Też na dłużej zatrzymałam wzrok na tym zdjęciu jak wyżej, cudne
Pierwsze koty za płoty IV
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Widzisz a wszędzie piszą i mówią szczepiona na pniu
, człowiek uczy się całe życie. Jeszcze stoi w doniczce, myślę gdzie ją posadzić, ot taki mam dylemat
Nie wiem czy już Ci pisałam wyprowadzam hortensję Limelight, mam dwie gałęzie wyższą i niską, co z tego będzie to się okaże, na wiosnę postaram się je wykopać delikatnie. Jak przyjedziesz to pokażę.
Też na dłużej zatrzymałam wzrok na tym zdjęciu jak wyżej, cudne
Też na dłużej zatrzymałam wzrok na tym zdjęciu jak wyżej, cudne
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko..piękne lilie, różyczki..fajnie tak spędzać czas wśród takiego kolorowego towarzystwa , jednak gdy ma się zmartwienie myślami krążymy przy najbliższej osobie
Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowie taty 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6480
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Mojej hortensji dębolistnej też się nie chciało zaszaleć po tej zimie. Przesadziłam ją taką byle jaką do donicy i nawet teraz zupełnie ma się dobrze, fajnie się prezentuje. A ja mam dylemat czy ją tak zostawić czy z powrotem do gruntu
Wiem, wiem, że nie masz już za bardzo miejsca i tak ciężko było posłać tylko jedną roślinkię, aż było żal
Mam takiego pastelowego maczka - był tu sobie zanim ja sie wprowadziłam. Sam się wysiewa, jest śliczny. Więc nie powinien szybko zniknąć z Twojej działki.
Ta jeżówka Cherry F. - jest cudnej urody!
Wiem, wiem, że nie masz już za bardzo miejsca i tak ciężko było posłać tylko jedną roślinkię, aż było żal
Mam takiego pastelowego maczka - był tu sobie zanim ja sie wprowadziłam. Sam się wysiewa, jest śliczny. Więc nie powinien szybko zniknąć z Twojej działki.
Ta jeżówka Cherry F. - jest cudnej urody!
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko, mam nadzieję, że kolejne dni przyniosą uspokojenie myśli i pomyślne wiadomości. To zrozumiałe, że teraz nie masz głowy do ogrodowych spraw.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Gdy głowa zajęta ważniejszymi życiowymi sprawami, to różne rzeczy robimy nie tak, inaczej niż byśmy chcieli, wbrew sobie nawet.Iwonka1 pisze:u siebie napisałam post do kogoś innego. Nie wiem jak to zrobiłam
A działeczkę masz naprawdę kwitnącą
Pozdrawiam cieplutko i samych dobrych wieści w nadchodzącym tygodniu życzę.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko
przesyłam życzenia zdrowia dla taty. Wiem jak to jest, kiedy wszystko przewraca się w drugą stronę, to tematy ogrodowe i sama działka przechodzą w dalszy plan.
Pięknie zakwitły lilie, fajnie dobrałaś kolorystycznie odcienie czerwieni z fioletami, mocne podkreślenie.
Ładna ta biała ostróżka, to jakaś inna, bardziej wyszukana odmiana? A moje te niskie jeszcze nie otworzyły pąków, wciąż czekam
U Ciebie porządnie popadało, a u nas nadal nic, susza, na dodatek drugi dzień mocno wieje (u Was chyba też).
Widzę, że i Ty masz własne wyjadaczki mszyc, w tym roku jest pełno biedronek, które dzielnie eliminują te paskudy.
Pięknie zakwitły lilie, fajnie dobrałaś kolorystycznie odcienie czerwieni z fioletami, mocne podkreślenie.
Ładna ta biała ostróżka, to jakaś inna, bardziej wyszukana odmiana? A moje te niskie jeszcze nie otworzyły pąków, wciąż czekam
U Ciebie porządnie popadało, a u nas nadal nic, susza, na dodatek drugi dzień mocno wieje (u Was chyba też).
Widzę, że i Ty masz własne wyjadaczki mszyc, w tym roku jest pełno biedronek, które dzielnie eliminują te paskudy.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonka
Zdrowia całej rodzince życzę 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty IV
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Witaj Iwonki!
Róże wciąż pięknie kwitną i cieszą.
Lilie piękności. Jak jest danego koloru więcej to jeszcze piękniej to wygląda
Jeżówka Chętny Fluff prześliczna. Pierwszy raz taką widzę.
Co raz jakieś nowości nas kuszą.
Róże wciąż pięknie kwitną i cieszą.
Lilie piękności. Jak jest danego koloru więcej to jeszcze piękniej to wygląda
Jeżówka Chętny Fluff prześliczna. Pierwszy raz taką widzę.
Co raz jakieś nowości nas kuszą.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Czy Rosomane Janen i Lady of Shalot to pachnące róże, podobają mi się pod względem koloru i ułożenia płatków
i choć powiedziałam sobie,że już dość to ciągle mnie kuszą jakieś Panny
Bardzo lubię szersze perspektywy ogrodów
Jeżówki są super,a ten rok chyba jest dla nich dobry bo u mnie wszystkie pięknie się porozrastały, tylko kwiaty jeszcze w jeżykach już lada moment, u Ciebie Cherry Fluff
Iwonko zdrówka dla taty
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Żeby się nie powtarzać, dziękuję wszystkim za wsparcie i za życzenia zdrowia dla taty
Jest lepiej, ale lekarze ciągle szukają przyczyny choroby.
Marysiu takich sytuacji nigdy się nie przewidzi. Cały czas było dobrze i w jednej chwili wszystko się zmieniło. Na szczęście już jest lepiej, ale przynajmniej do końca tygodnia będzie musiał pozostać w szpitalu. Rodzice również musieli zmienić plany, bo 6 lipca mieli lecieć do Niemiec na urodziny taty brata. Zmiany planów są jednak najmniej ważne. Ważne, że się poprawia
Moje ślimaki są na diecie daliowo-hortensjowej. Ale ze wszystkich hortensji najbardziej łechce ich kubki smakowe Pink Anabell i jeszcze jedna ogrodówka NN. Jak są na dużym głodzie to rzucają się jeszcze na dynie, ale tam mam rozrzuconą niebieską niespodziankę dla nich

Beatko, tata na szczęście wraca do zdrowia, chociaż jeszcze trzeba zachować ostrożny optymizm. Musiałam co prawda zaprowadzić porządek ,bo jest cukrzykiem, a dietę w szpitalu miał ogólną. Na obiad dostał makaron z truskawkami (oczywiście zjadł, bo jak dają, to czemu nie?), cukier mu skoczył pod nieboskłon, a pani kuchenkowej nikt nie zgłosił diety. Szkoda gadać
Imienia lilii nie znam, ale ona na pewno nie jest drzewiasta, chyba że wśród liliputów
Co roku ma zaledwie 30-40 cm wzrostu. i jest o tyle specyficzna, że na jednej łodydze, ma zaledwie jeden kwiat

Basiu, bordowe, czy prawie czarne? Ale które by nie były, to chyba mam do podziału, jeżeli chcesz, to zapraszam

Martuś,wszyscy bardzo to przeżyliśmy
Mama z wiekiem straciła zaradność i jak zostaje bez taty, to życie ją przerasta. Wzięłyśmy ją z siostrą pod swoje skrzydła, chociaż ja ją czasami rzucę na głęboką wodę i musi wrócić do domu autobusem. Nie można jej tak zupełnie chronić, bo zginie.
Na ogród nie mam ostatnio czasu. Mocno dokuczyła pogoda, zrobiło się po prostu zimno, na dodatek kłopoty z tatą, no i prawie nie wychodzę z pracy. I tak praktycznie do samego urlopu
W piątek wpadłam na króciutko, a teraz kiedy będę miała okazję, nawet nie wiem. Na dodatek musimy pomóc mamie na działce, bo są sprawy, które na tatę czekać nie będą. Początek urlopu na szczęście spędzimy na miejscu, to może wtedy uda mi się trochę podciągnąć u siebie.

Soniu, jakiś chochlik mocno pomieszał Ci w wątkach
I Jola, i pomidory- to nie ta bajka
Owszem, własne pomidory mi się marzą, ale to tylko marzenia. Nasionka więc na pewno nie ode mnie. Ale w takim razie Budionowka ma pewnie owoce podobne do tej radzieckiej czapki? Ale mimo wszystko , cieszę się, że niedługo dojrzeją. Będziesz mogła zjeść smakowite śniadanko
Cherry Fluff, to moja nowiuśka jeżówka i już szturmem zdobyła moje

Dorotko, ta, którą kupiłaś, jest tak samo wyprowadzona, jak prowadzisz swoją Limelight, czyli pień ma własny
Cherry Fluff spodobała mi się chyba u Ewy-Pashminy i jak tylko na nią trafiłam, to od razu wrzuciłam do koszyka. A, że głupio kupować jedną, to kupiłam sześć. Oczywiście każdą inną

Zuziu, dokładnie tak miałam w piątek. Już nie mogłam wytrzymać bez działki, pojechałam i zamiast się delektować, to ciągle myślałam, co u taty. I w końcu zebrałam się dużo wcześniej, niż zamierzałam

Beatko, dębolistna w donicy, chyba nie będzie dobrze rosła. To jednak potężna hortensja
Moja może dochodzić nawet do dwóch metrów szerokości, oczywiście nie w tym roku, ale w latach swojej świetności.
O maczku masz dla mnie same dobre wiadomości
Same śliczne jeżówki sobie kupiłam i już nie mogę się doczekać aż wszystkie zakwitną

Kasiu, jest nadzieja, że wszystko idzie w dobrym kierunku
Ogród w końcu doczeka się mojej uwagi, a teraz broni się sam.

Lucynko, jak mam większe zaległości, to otwieram sobie wątek w dwóch oknach i piszę na bieżąco, bo później ucieka mi to, co chciałam napisać
No i zamiast otworzyć okno do odpowiedzi, to otworzyłam u siebie i wyszedł galimatias. Usunąć już się nie dało, musiałam ratować, jak się dało.
Na szczęście wydaje się, że wychodzimy na prostą. Jednak musi minąć jeszcze kilka dni, aby nabrać pewności
Na działce kwitnień jest mnóstwo. Jednoroczne już zaczynają, więc kwiaty są w każdym zakamarku. Cynie już w większości kwitną, ale co dziwne, nie widzę na razie żadnej skabiozowej
A tak mi się podobały na zdjęciach.

Alicjo, pogoda zupełnie pod psem, ale deszczu skąpi
A skoro już nas więzi w domach, to niech przynajmniej jakiś pożytek z tego będzie. A tak, to wygląda na złośliwość.
Ostróżka jest najzwyklejsza w świecie, bo jednoroczna. Ale masz rację, dopiero teraz jej się przyjrzałam, że ona jakaś taka pełna
Biedronek w tym roku jest zatrzęsienie, ale nie ma się co dziwić, skoro tyle mszyc na kwiatach. Są bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania.
Tata wraca do zdrowia, tylko jest jeszcze osłabiony. Ale miejmy nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej

Ewuś, wszyscy dajemy sobie radę, tylko tatę tak gwałtownie powaliło. Ale jest lepiej

Jadziu, to jest jeżówka, mój świeży nabytek z wiosny. Wszystkie jeżówki, które kupiłam miały duże kępy i już za chwilę zakwitną kilkoma kwiatami. Widziałam, że już większość pokazuje kolor
U mnie lilie dopiero się rozkręcają i chyba wszystkie w tym roku będą kwitły. Jeszcze tylko chwilka. Kilka mam źle posadzonych i te muszę koniecznie zaznaczyć i na jesieni przesadzić

Aniu, mam kilka nowych jeżówek. Jedne bardziej znane, inne mniej, ale wszystkie śliczne. Wszystkie je lubię, nawet te najzwyklejsze różowe i te mam największe. Jak zakwitną, to oczu od nich oderwać nie można, a motyle je wprost uwielbiają
Chciałabym mieć więcej roślin w tych samych gatunkach, ale na rabatach panuje już taki ścisk, że jet to niemożliwe. Na dodatek tyle nowych mi się podoba, ze uporczywie szukam dla nich miejsca, uszczuplając już rosnące kwiaty.

Krysiu, w tej chwili nie pamiętam jak u nich z zapachem, ale przy najbliższej okazji to sprawdzę
Róż już nie kupuję, nie daję się skusić i już, chociaż jest wiele takich, które z chęcią widziałabym u siebie
Mam problem z szerszymi ujęciami ogrodu, bo gdzie bym nie stanęła, tam sąsiednie zza płotu wpychają mi się przed obiektyw, ale czasami coś mi się uda takiego pstryknąć
Jeżówki i u mnie wszystkie mają się świetnie. Ubiegłoroczne, nawet te odmianowe, przeżyły zimę bez szwanku, a nowe też za chwilę się rozszaleją
W ciągu dwóch tygodni, na działce byłam tylko raz. Może uda mi się pojechać w piątek, oczywiście pod warunkiem, że nie wyskoczy nic niespodziewanego. Jutro jedziemy z siostrą na działkę rodziców, pomóc mamie ścinać i wiązać zioła, bo już czas najwyższy.
Do miłego

Jest lepiej, ale lekarze ciągle szukają przyczyny choroby.Marysiu takich sytuacji nigdy się nie przewidzi. Cały czas było dobrze i w jednej chwili wszystko się zmieniło. Na szczęście już jest lepiej, ale przynajmniej do końca tygodnia będzie musiał pozostać w szpitalu. Rodzice również musieli zmienić plany, bo 6 lipca mieli lecieć do Niemiec na urodziny taty brata. Zmiany planów są jednak najmniej ważne. Ważne, że się poprawia
Moje ślimaki są na diecie daliowo-hortensjowej. Ale ze wszystkich hortensji najbardziej łechce ich kubki smakowe Pink Anabell i jeszcze jedna ogrodówka NN. Jak są na dużym głodzie to rzucają się jeszcze na dynie, ale tam mam rozrzuconą niebieską niespodziankę dla nich


Beatko, tata na szczęście wraca do zdrowia, chociaż jeszcze trzeba zachować ostrożny optymizm. Musiałam co prawda zaprowadzić porządek ,bo jest cukrzykiem, a dietę w szpitalu miał ogólną. Na obiad dostał makaron z truskawkami (oczywiście zjadł, bo jak dają, to czemu nie?), cukier mu skoczył pod nieboskłon, a pani kuchenkowej nikt nie zgłosił diety. Szkoda gadać

Imienia lilii nie znam, ale ona na pewno nie jest drzewiasta, chyba że wśród liliputów


Basiu, bordowe, czy prawie czarne? Ale które by nie były, to chyba mam do podziału, jeżeli chcesz, to zapraszam

Martuś,wszyscy bardzo to przeżyliśmy
Na ogród nie mam ostatnio czasu. Mocno dokuczyła pogoda, zrobiło się po prostu zimno, na dodatek kłopoty z tatą, no i prawie nie wychodzę z pracy. I tak praktycznie do samego urlopu

Soniu, jakiś chochlik mocno pomieszał Ci w wątkach
Cherry Fluff, to moja nowiuśka jeżówka i już szturmem zdobyła moje

Dorotko, ta, którą kupiłaś, jest tak samo wyprowadzona, jak prowadzisz swoją Limelight, czyli pień ma własny

Cherry Fluff spodobała mi się chyba u Ewy-Pashminy i jak tylko na nią trafiłam, to od razu wrzuciłam do koszyka. A, że głupio kupować jedną, to kupiłam sześć. Oczywiście każdą inną


Zuziu, dokładnie tak miałam w piątek. Już nie mogłam wytrzymać bez działki, pojechałam i zamiast się delektować, to ciągle myślałam, co u taty. I w końcu zebrałam się dużo wcześniej, niż zamierzałam

Beatko, dębolistna w donicy, chyba nie będzie dobrze rosła. To jednak potężna hortensja
Moja może dochodzić nawet do dwóch metrów szerokości, oczywiście nie w tym roku, ale w latach swojej świetności.O maczku masz dla mnie same dobre wiadomości
Same śliczne jeżówki sobie kupiłam i już nie mogę się doczekać aż wszystkie zakwitną

Kasiu, jest nadzieja, że wszystko idzie w dobrym kierunku
Ogród w końcu doczeka się mojej uwagi, a teraz broni się sam.
Lucynko, jak mam większe zaległości, to otwieram sobie wątek w dwóch oknach i piszę na bieżąco, bo później ucieka mi to, co chciałam napisać
No i zamiast otworzyć okno do odpowiedzi, to otworzyłam u siebie i wyszedł galimatias. Usunąć już się nie dało, musiałam ratować, jak się dało.Na szczęście wydaje się, że wychodzimy na prostą. Jednak musi minąć jeszcze kilka dni, aby nabrać pewności

Na działce kwitnień jest mnóstwo. Jednoroczne już zaczynają, więc kwiaty są w każdym zakamarku. Cynie już w większości kwitną, ale co dziwne, nie widzę na razie żadnej skabiozowej

Alicjo, pogoda zupełnie pod psem, ale deszczu skąpi
Ostróżka jest najzwyklejsza w świecie, bo jednoroczna. Ale masz rację, dopiero teraz jej się przyjrzałam, że ona jakaś taka pełna
Biedronek w tym roku jest zatrzęsienie, ale nie ma się co dziwić, skoro tyle mszyc na kwiatach. Są bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania.
Tata wraca do zdrowia, tylko jest jeszcze osłabiony. Ale miejmy nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej


Ewuś, wszyscy dajemy sobie radę, tylko tatę tak gwałtownie powaliło. Ale jest lepiej

Jadziu, to jest jeżówka, mój świeży nabytek z wiosny. Wszystkie jeżówki, które kupiłam miały duże kępy i już za chwilę zakwitną kilkoma kwiatami. Widziałam, że już większość pokazuje kolor
U mnie lilie dopiero się rozkręcają i chyba wszystkie w tym roku będą kwitły. Jeszcze tylko chwilka. Kilka mam źle posadzonych i te muszę koniecznie zaznaczyć i na jesieni przesadzić

Aniu, mam kilka nowych jeżówek. Jedne bardziej znane, inne mniej, ale wszystkie śliczne. Wszystkie je lubię, nawet te najzwyklejsze różowe i te mam największe. Jak zakwitną, to oczu od nich oderwać nie można, a motyle je wprost uwielbiają

Chciałabym mieć więcej roślin w tych samych gatunkach, ale na rabatach panuje już taki ścisk, że jet to niemożliwe. Na dodatek tyle nowych mi się podoba, ze uporczywie szukam dla nich miejsca, uszczuplając już rosnące kwiaty.

Krysiu, w tej chwili nie pamiętam jak u nich z zapachem, ale przy najbliższej okazji to sprawdzę

Mam problem z szerszymi ujęciami ogrodu, bo gdzie bym nie stanęła, tam sąsiednie zza płotu wpychają mi się przed obiektyw, ale czasami coś mi się uda takiego pstryknąć

Jeżówki i u mnie wszystkie mają się świetnie. Ubiegłoroczne, nawet te odmianowe, przeżyły zimę bez szwanku, a nowe też za chwilę się rozszaleją

W ciągu dwóch tygodni, na działce byłam tylko raz. Może uda mi się pojechać w piątek, oczywiście pod warunkiem, że nie wyskoczy nic niespodziewanego. Jutro jedziemy z siostrą na działkę rodziców, pomóc mamie ścinać i wiązać zioła, bo już czas najwyższy.
Do miłego
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwnko to masz tak jak ja.
Wszystkie jezowki mi się podobają. Tak chciałoby się ich więcej I więcej jednych odmian.
Ale ja też mam już ścisk. I jak dokupie jakaś roślinę to z trudem już jakieś miejsce dla niej znajduje.
Dalia piękna. Zaczynają coraz więcej kwitnąć. I ta rudbekie pełna bardzo ciekawa.
.
Dużo zdrówka dla taty i dla was wszystkich sił i pogody ducha.
Wszystkie jezowki mi się podobają. Tak chciałoby się ich więcej I więcej jednych odmian.
Ale ja też mam już ścisk. I jak dokupie jakaś roślinę to z trudem już jakieś miejsce dla niej znajduje.
Dalia piękna. Zaczynają coraz więcej kwitnąć. I ta rudbekie pełna bardzo ciekawa.
Dużo zdrówka dla taty i dla was wszystkich sił i pogody ducha.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko dopiero dziś doczytałam o waszych troskach, życzę zdrowia dla taty. Takie jest życie samo pisze nam nieprzewidywalne scenariusze. Trzymajcie się
Mam nadzieję, że plany urlopowe nie zostaną przesunięte i zobaczymy się niedługo.
Wiesz chodzę koło tej mojej własnoręcznie wyprowadzanej hortensji i cały czas główkuję jak ją odkopać, wiem teraz dam jej spokój, ale wiosną tym dwóm gałązkom nie odpuszczę.
Mam nadzieję, że plany urlopowe nie zostaną przesunięte i zobaczymy się niedługo.
Wiesz chodzę koło tej mojej własnoręcznie wyprowadzanej hortensji i cały czas główkuję jak ją odkopać, wiem teraz dam jej spokój, ale wiosną tym dwóm gałązkom nie odpuszczę.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Z przodu ogrodu to ciężko jeszcze cokolwiek wcisnąć, ale gdy przeszłam na drugą stronę otwarły się przede mną nowe horyzonty... A przynajmniej tak mi się wydawało, bo w poczekalni czeka już tyle kwiecia, że głowa mała
A przecież w następnym roku też by się chciało nowych roślin
Ech, ciężkie jest życie ogrodnika
Co to za różyczka ta Chandos Beauty? W fazie pąka jest zjawiskowa
I te listki takie błyszczące...
I jeżówka Cherry Fluff i wszystkie pozostałe
Mam nadzieję, że z tatą będzie już tylko lepiej
Co to za różyczka ta Chandos Beauty? W fazie pąka jest zjawiskowa
I jeżówka Cherry Fluff i wszystkie pozostałe
Mam nadzieję, że z tatą będzie już tylko lepiej
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe



