QE już się pozbyłam, coroczne przemarzanie mnie denerwowało, a miała być taka odporna, bezproblemowa.
Róże na wydmie
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12200
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże na wydmie
Basiu warto było kable ciąć,
parawan cisowy będzie piękny. Chyba bez cięcia się nie obejdzie, przynajmniej w pierwszych latach.
Cięty z boków ładniej się zagęszcza. Azalie jak co roku cudnie Ci kwitły.
Róże w cudzych ogrodach uwielbiam.
Olivia przepiękna.
QE już się pozbyłam, coroczne przemarzanie mnie denerwowało, a miała być taka odporna, bezproblemowa.
QE już się pozbyłam, coroczne przemarzanie mnie denerwowało, a miała być taka odporna, bezproblemowa.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże na wydmie
Cześć Aniu
pięknie masz
pokazałaś zdjęcie Batsheby, czy się pomyliłam
Jak róże dały sobie radę w te upalne dni ? Na pewno masz zdjęcia koniecznie wstaw
U mnie dziś deszcz za deszczem, kwiaty cięłam przed i widzę, że jutro będzie kolejne cięcie
Jak róże dały sobie radę w te upalne dni ? Na pewno masz zdjęcia koniecznie wstaw
U mnie dziś deszcz za deszczem, kwiaty cięłam przed i widzę, że jutro będzie kolejne cięcie
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
Basiu, szpalerek ma robić za parawanik od ulicy, a jednocześnie wprowadzić trochę zielonego zimą.
U Olivii najpiękniejszy był pierwszy kwiat, teraz też niczego sobie.
Queen of Sweden odbudowuje krzaczek po zeszłorocznej przeprowadzce. Mogłaby troszkę dłużej trzymać kwiaty.

Alexia, tak teraz wiem dlaczego zachwycacie się Olivią, choć mnie bladawce tak bardzo nie kręcą
W donicach mam róże, których moje skąpstwo nie pozwala wyrzucić na śmietnik. Zostały eksmitowane z rabat za złe zachowanie i czekają na ostateczny wyrok. Taka Summer Song już trzeci rok. Ostatnio wpadłam na pomysł ponownego posadzenia jej do gruntu. Kolor ma za....y
i w tym roku burza kwiatów, całe trzy

Z Minerwy jestem w tym roku zadowolona. Krzaczek raczej smukły z jednym badylkiem w bok. Kwitła w tym roku ładnie. Właśnie jako pierwsza zakończyła kwitnienie i została przycięta.


Jola, zawsze jesteś mile widziana na szkolenie. Może wybierasz się do Ryk po trawy, wtedy masz mnie po drodze. Zrobiłam trochę porządku od frontu, więc furtka otwarta.
Azalie są proste w obsłudze, to znaczy są bezobsługowe, wystarczy je dobrze posadzić tak jak Rh i podlewać. Oczywiście są odmiany bardziej mrozoodporne i to warto sprawdzić przy zakupie, ale najczęściej kupuje się kwitnące i wtedy rozum idzie w odstawkę.
W tym roku przy ostatnich mrozach przykryłam całą rabatę agrowłókniną
i opłaciło się
Frosted Orange, ostatni raz tak kwitła przy zakupie. Wymaga okrywania.

Monia, ja też chodzę po innych ogrodach i wzdycham na widok krzaków róż oblepionych kwiatami od góry do dołu.
U mnie pod warstwą nawiezionej gliny jest czysty piasek, jak to na wydmie. Powinnam mieć ogród preriowy, a nie różankę

Soniu, chciałaby uzyskać efekt zielonego parawanu. Zobaczę jak będzie rósł i pewnie w którymś momencie będzie wymagał cięcia.
QE na tej miejscówce może sobie wegetować do końca swoich dni.

Majeczko, niestety nie mam jeszcze Batsheby. Na zdjęciu jest CPM.
Róże w tym upale bardzo szybko przekwitają. Pierwsze są już po letnim cięciu. Susza jest tak okropna,że całe wieczory stoję z wężem i podlewam. Mam już tego serdecznie dość.
Ostatni raz padało dwa tygodnie temu. To nie sprawiedliwe, że opady rozkładają się tak nie równo. W drodze do pracy jechałam w takiej ulewie, a u mnie nie spadła ani jedna kropelka
Pewnie będzie lało na urlopie.

Pisać nie mam o czym, chyba że chcecie słuchać o braku opadów.
Upał rozprawia się z różami w tempie ekspresowym, że zaczęłam już letnie cięcie.
Wczoraj dostałam przesyłkę z jeżówkami. Tak wybujałych to ja jeszcze nie widziałam. Ciekawe co oni im robili
To trochę zaległych zdjęć.











Dla Elwi CPM & TG

U Olivii najpiękniejszy był pierwszy kwiat, teraz też niczego sobie.
Queen of Sweden odbudowuje krzaczek po zeszłorocznej przeprowadzce. Mogłaby troszkę dłużej trzymać kwiaty.

Alexia, tak teraz wiem dlaczego zachwycacie się Olivią, choć mnie bladawce tak bardzo nie kręcą
W donicach mam róże, których moje skąpstwo nie pozwala wyrzucić na śmietnik. Zostały eksmitowane z rabat za złe zachowanie i czekają na ostateczny wyrok. Taka Summer Song już trzeci rok. Ostatnio wpadłam na pomysł ponownego posadzenia jej do gruntu. Kolor ma za....y

Z Minerwy jestem w tym roku zadowolona. Krzaczek raczej smukły z jednym badylkiem w bok. Kwitła w tym roku ładnie. Właśnie jako pierwsza zakończyła kwitnienie i została przycięta.


Jola, zawsze jesteś mile widziana na szkolenie. Może wybierasz się do Ryk po trawy, wtedy masz mnie po drodze. Zrobiłam trochę porządku od frontu, więc furtka otwarta.
Azalie są proste w obsłudze, to znaczy są bezobsługowe, wystarczy je dobrze posadzić tak jak Rh i podlewać. Oczywiście są odmiany bardziej mrozoodporne i to warto sprawdzić przy zakupie, ale najczęściej kupuje się kwitnące i wtedy rozum idzie w odstawkę.
Frosted Orange, ostatni raz tak kwitła przy zakupie. Wymaga okrywania.

Monia, ja też chodzę po innych ogrodach i wzdycham na widok krzaków róż oblepionych kwiatami od góry do dołu.
U mnie pod warstwą nawiezionej gliny jest czysty piasek, jak to na wydmie. Powinnam mieć ogród preriowy, a nie różankę

Soniu, chciałaby uzyskać efekt zielonego parawanu. Zobaczę jak będzie rósł i pewnie w którymś momencie będzie wymagał cięcia.
QE na tej miejscówce może sobie wegetować do końca swoich dni.

Majeczko, niestety nie mam jeszcze Batsheby. Na zdjęciu jest CPM.
Róże w tym upale bardzo szybko przekwitają. Pierwsze są już po letnim cięciu. Susza jest tak okropna,że całe wieczory stoję z wężem i podlewam. Mam już tego serdecznie dość.
Pewnie będzie lało na urlopie.

Pisać nie mam o czym, chyba że chcecie słuchać o braku opadów.
Upał rozprawia się z różami w tempie ekspresowym, że zaczęłam już letnie cięcie.
Wczoraj dostałam przesyłkę z jeżówkami. Tak wybujałych to ja jeszcze nie widziałam. Ciekawe co oni im robili
To trochę zaległych zdjęć.











Dla Elwi CPM & TG

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże na wydmie
Podobają mi się kwiaty odmian które pokazałaś na 3 i 4 zdjęciu od dołu
możesz napisać co one za jedne
Moje dwie 100 Idess Jardin zaczynają dopiero otwierać kwiaty, hm... porównuję cały czas pąki z tymi, które mam od dawna i
coraz bardziej widzę, że mam coś czego jeszcze nie umiem nazwać
to wstawię zdjęcia może coś skojarzysz
Mam szczęście w tym sezonie do pomyłek, jedna pomyłka już zlokalizowana, całkiem ładna i podoba mi się.
Zamiast Carolyn Knight mam Dame Jude Dench
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże na wydmie
Aniu, chyba wszyscy w tym roku wyglądamy za deszczem... a on ma nas w nosie. Ciekawe jak w lipcu będzie, w sumie to przecież w naszym klimacie bardzo często najbardziej deszczowy miesiąc...
Na tle tego szpaleru cudownie będą róże wyglądały
Na tle tego szpaleru cudownie będą róże wyglądały
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
Majeczko, ostatnio na nic nie mam czasu. Dziś pierwszy dzień nie stałam z wężem. Pada
Ciekawe co Ci się ciekawego trafiło i czy będziesz zadowolona.
Z mojej 100 Idess Jardin w tym roku jestem zadowolona, więc w końcu opuściła doniczkę i wylądowała obok Grahama, który przeszedł sam siebie.
Na zdjęciach są Stefa i Ventilo.
Basiu, u mnie dziś popadało.
W tym miejscu róże nie są przewidziane.
Wystarczy mi tyle co mam, więcej nie jestem w stanie obrobić, no może na emeryturze
Ostatni weekend był bardzo intensywny. Uczestniczyłam w warsztatach różanych w Górach Pieprzowych. Uczyliśmy się rozpoznawać gatunki dziko rosnących róż.
Pierwszego dnia był wykład, a następnego udaliśmy się w teren zaopatrzeni w lupy i dobre buty. Pogoda była fatalna przechodziły burze z gradem, ale my trafiliśmy w małe okno pogodowe, więc oznaczanie róż się udało.
Niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia, ale tak wyglądały oznaczane róże.

Widoki były piękne.


I inne rośliny.

Pierwszy raz widziałam wiśnię karłową.


A po warsztatach zostaliśmy zaproszeni do przepięknego ogrodu Pani Renaty. Tu też trafiliśmy na okno pogodowe
, a jechaliśmy w strugach deszczu.






To miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie

Ogród Pani Renaty był pokazywany w programie Maja w Ogrodzie odcinek 637.
Ilość pracy jaka została włożona w ten ogród jest nie do wyobrażenia. Ja bym nie dała rady.
Szkoda, że tak krótko, ale droga do domu daleka.
Zaległe zdjęcia z mojego ogrodu w najbliższym czasie.
Ciekawe co Ci się ciekawego trafiło i czy będziesz zadowolona.
Z mojej 100 Idess Jardin w tym roku jestem zadowolona, więc w końcu opuściła doniczkę i wylądowała obok Grahama, który przeszedł sam siebie.
Na zdjęciach są Stefa i Ventilo.
Basiu, u mnie dziś popadało.
W tym miejscu róże nie są przewidziane.
Ostatni weekend był bardzo intensywny. Uczestniczyłam w warsztatach różanych w Górach Pieprzowych. Uczyliśmy się rozpoznawać gatunki dziko rosnących róż.
Pierwszego dnia był wykład, a następnego udaliśmy się w teren zaopatrzeni w lupy i dobre buty. Pogoda była fatalna przechodziły burze z gradem, ale my trafiliśmy w małe okno pogodowe, więc oznaczanie róż się udało.
Niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia, ale tak wyglądały oznaczane róże.

Widoki były piękne.


I inne rośliny.

Pierwszy raz widziałam wiśnię karłową.


A po warsztatach zostaliśmy zaproszeni do przepięknego ogrodu Pani Renaty. Tu też trafiliśmy na okno pogodowe






To miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie

Ogród Pani Renaty był pokazywany w programie Maja w Ogrodzie odcinek 637.
Ilość pracy jaka została włożona w ten ogród jest nie do wyobrażenia. Ja bym nie dała rady.
Szkoda, że tak krótko, ale droga do domu daleka.
Zaległe zdjęcia z mojego ogrodu w najbliższym czasie.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże na wydmie
Aniu batdzo blisko mnie byłaś, rzut beretem dosłownie. Szkoda że nie wiedziałam.
Możesz przybliżyć cóż to za warsztaty były. ? Jakąś zorganizowaną grupą byliście ?
Ogród pani Renaty znam z telewizji i fb. Na żywo nie widziałam nigdy. Wyobrażam sobie jak musi być cudownie widzieć ten raj na własne oczy
Możesz przybliżyć cóż to za warsztaty były. ? Jakąś zorganizowaną grupą byliście ?
Ogród pani Renaty znam z telewizji i fb. Na żywo nie widziałam nigdy. Wyobrażam sobie jak musi być cudownie widzieć ten raj na własne oczy
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Róże na wydmie
Aniu
wspaniała wyprawa i jeszcze dodatkowy gratis w postaci zwiedzania tak pięknego ogrodu - super !
Pomimo suszy, pokazujesz świetne zdjęcia
Widocznie codzienne lanie wody dało pożądane efekty. Niestety w wielu ogrodach zapanowały pustynne warunki i roślinki wyglądają marnie.
Ja w największe upały przewoziłam na nowe miejsce dwie przyczepy pełne roślin. Koszmar jakiś, ale nie było innej alternatywy. Uratowały się chyba wszystkie, ale niektóre takie biedy, że żal patrzeć
Mam nadzieję, że może za rok, kiedy się lepiej zakorzenią, zgarną się i będą wyglądały lepiej.
wspaniała wyprawa i jeszcze dodatkowy gratis w postaci zwiedzania tak pięknego ogrodu - super !
Pomimo suszy, pokazujesz świetne zdjęcia
Ja w największe upały przewoziłam na nowe miejsce dwie przyczepy pełne roślin. Koszmar jakiś, ale nie było innej alternatywy. Uratowały się chyba wszystkie, ale niektóre takie biedy, że żal patrzeć
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Re: Róże na wydmie
Aniu nie narzekaj na swoje róże. Pięknie wyglądają na zdjęciach. Wiadomo,że każdy chce mieć swoje najładniejsze i naj, naj, naj. Ale one dla nas są najładniejsze. Wiadomo, że w tym roku słońce przypiekało i róże szybko przekwitły. W moich też co trochę mi się coś nie podoba. A to nie krzewwi się tak jak bym chciała, to kwiatki za małe, za szybko przekwitły itd. Ale co tam i tak je kochamy.
Zazdroszczę Ci wizyty w tak pięknym ogrodzie.
Zazdroszczę Ci wizyty w tak pięknym ogrodzie.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12200
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże na wydmie
Aniu nie chce mi się wierzyć, że nie kupisz kolejnych róż.
Niestety nasze piaski nie służą różom, trzeba więcej pracy włożyć w ich uprawę, niż na dobrej glebie. Minerwa prześliczna.
Ciekawie spędziłaś czas na warsztatach, pewnie w gronie zapalonych ogrodniczek.
Ciekawie spędziłaś czas na warsztatach, pewnie w gronie zapalonych ogrodniczek.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Róże na wydmie
Aniu,
piękna wycieczka.
jednak muszę powiedzieć, że Twój ogród w niczym nie ustępuje, oprócz rozmiaru, od ogrodu, który odwiedziłaś.
piękna wycieczka.
jednak muszę powiedzieć, że Twój ogród w niczym nie ustępuje, oprócz rozmiaru, od ogrodu, który odwiedziłaś.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże na wydmie
Aniu piękne szkolenie! A te widoki...
Ogród Pani Renaty znam z FB, to niesamowita praca jaka została tam włożona i miłość do róż.
Ogród Pani Renaty znam z FB, to niesamowita praca jaka została tam włożona i miłość do róż.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże na wydmie
Widzę, że ostatnio się rozbijasz
Ja też byłam na ogrodowych rozjazdach w czerwcu
Zwiedzałam Kórnik, Rogalin i pobliskie szkółki
A podobno powinnam już być mądrzejsza i nigdzie nie jeździć kiedy nie mam czasu
W ten sposób nie miałam ani jednego wolnego weekendu od 2 miesięcy
Ja też byłam na ogrodowych rozjazdach w czerwcu
Zwiedzałam Kórnik, Rogalin i pobliskie szkółki
A podobno powinnam już być mądrzejsza i nigdzie nie jeździć kiedy nie mam czasu
W ten sposób nie miałam ani jednego wolnego weekendu od 2 miesięcy
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
Wiolu, następnym razem będę pamiętać o Tobie, gdy wybiorę się w okolice Sandomierza.
Pani Renata jest bardzo miła i otwartą osobą. Jeżeli masz z nią kontakt przez fb, to wproś się na wizytę

Marysiu, wydaje mi się, że nic innego nie robię tylko stoję z wężem. Dobrze, że mam studnię, bo wydałabym majątek na wodę.
Pewnie rośliny odchorują przeprowadzkę. Ciekawa jestem co zabrałaś. Wybór musiał być trudny.

Irena, muszę trochę ponarzekać, bo ciągle czekam na idealny rok dla róż, a on nie nadchodzi.
Dziś większość róż zakończyła kwitnienie. Dostały jeść i czekam na kolejne kwiaty.
Niektóre mają już pąki. Gdyby tylko porządnie podlało

Soniu, kupię kolejne, ale tylko na miejsce tych, które wypadły. Mam kilka marnych, więc nie wiem czy przeżyją kolejną zimę.
Na warsztatach było dużo ciekawych osób. Nie tylko różanozakręceni, ale i przedstawiciele nauki. Chodzenie po rezerwacie ze specjalistą z ogrodu botanicznego to duża przyjemność.

Magda, tak dużego ogrodu, jak Pani Renaty, nie byłabym w stanie sama obrobić
Wycieczka była udana, ale to nie koniec. Relacja z kolejnej poniżej

Basiu, też wcześniej znałam ogród Pani Renaty z fb i z TVN.
Szkolenie było bardzo ciekawe. Rozpoznawanie dziko rosnących gatunków róż jest bardzo trudne. Trzeba mieć dużą wiedę i wprawę.

Gosiu, rozbijam się i to nie sama , ale w miłym towarzystwie Justyny.
Niestety przegapiłam zlot, ale i tak kolidował mi z rocznicą rodzinną. Przeglądałam zdjęcia, ale Ciebie nie widziałam.
Był maraton po szkółkach

Prace w ogrodzie posuwają się w wolnym tempie. Myślę, że za jakieś pięć miesięcy skończę
Większość róż przekwitła, więc zostały już przycięte, nakarmione i czekam na porządny deszcz, ale ten nie nadchodzi. Wszystkie burze przechodzą bokiem, a u mnie tylko trochę pokropi i zmyje kurz. Ogród jest wymęczony upałami. Wygląda jak w sierpniu. Godzinami stoję z wężem i podlewam.
Zakwitły cyklameny, które u mnie zwiastują nadejście jesieni

Kwitną lilie i liliowce.







Takie coś mi się wysiało od sąsiadów

Pani Renata jest bardzo miła i otwartą osobą. Jeżeli masz z nią kontakt przez fb, to wproś się na wizytę

Marysiu, wydaje mi się, że nic innego nie robię tylko stoję z wężem. Dobrze, że mam studnię, bo wydałabym majątek na wodę.
Pewnie rośliny odchorują przeprowadzkę. Ciekawa jestem co zabrałaś. Wybór musiał być trudny.

Irena, muszę trochę ponarzekać, bo ciągle czekam na idealny rok dla róż, a on nie nadchodzi.
Dziś większość róż zakończyła kwitnienie. Dostały jeść i czekam na kolejne kwiaty.

Soniu, kupię kolejne, ale tylko na miejsce tych, które wypadły. Mam kilka marnych, więc nie wiem czy przeżyją kolejną zimę.
Na warsztatach było dużo ciekawych osób. Nie tylko różanozakręceni, ale i przedstawiciele nauki. Chodzenie po rezerwacie ze specjalistą z ogrodu botanicznego to duża przyjemność.

Magda, tak dużego ogrodu, jak Pani Renaty, nie byłabym w stanie sama obrobić
Wycieczka była udana, ale to nie koniec. Relacja z kolejnej poniżej

Basiu, też wcześniej znałam ogród Pani Renaty z fb i z TVN.
Szkolenie było bardzo ciekawe. Rozpoznawanie dziko rosnących gatunków róż jest bardzo trudne. Trzeba mieć dużą wiedę i wprawę.

Gosiu, rozbijam się i to nie sama , ale w miłym towarzystwie Justyny.
Niestety przegapiłam zlot, ale i tak kolidował mi z rocznicą rodzinną. Przeglądałam zdjęcia, ale Ciebie nie widziałam.
Był maraton po szkółkach

Prace w ogrodzie posuwają się w wolnym tempie. Myślę, że za jakieś pięć miesięcy skończę
Większość róż przekwitła, więc zostały już przycięte, nakarmione i czekam na porządny deszcz, ale ten nie nadchodzi. Wszystkie burze przechodzą bokiem, a u mnie tylko trochę pokropi i zmyje kurz. Ogród jest wymęczony upałami. Wygląda jak w sierpniu. Godzinami stoję z wężem i podlewam.
Zakwitły cyklameny, które u mnie zwiastują nadejście jesieni

Kwitną lilie i liliowce.







Takie coś mi się wysiało od sąsiadów




