Piękne roślinne duety, ale domek to już dawno skradł moje serce. Marzyłabym o takim na swojej działce.
Pierwsze koty za płoty IV
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2652
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko to widzę, że u Ciebie jak u mnie- jedno rośnie na drugim
Piękne roślinne duety, ale domek to już dawno skradł moje serce. Marzyłabym o takim na swojej działce.
Piękne roślinne duety, ale domek to już dawno skradł moje serce. Marzyłabym o takim na swojej działce.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Na szczęście Iwonko, w
moim ogrodniczym ostatnio nic fajnego nie mają.
Ale byłam na Dniach Pola i zakupiłam to i owo. 
Solina ślicznie wygląda na domku.
Nie mogę się napatrzeć na te powojniki z dużymi kwiatami, bo one muszą być wyeksponowane, wtedy tak zachwycają. Moją miłością nigdy nie mogły zostać, bo ciężko właśnie było z tą ekspozycją. Nie miałam pomysłu na nie, ale może z czasem coś się wymyśli.
Solina ślicznie wygląda na domku.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko ależ piękny ten powojnik
... Posadziłam jeden ... miał aż 3 kwiatki zobaczę jak mu się u mnie spodoba to może zaproszę jeszcze jakiś
Róze tego roku zdążą zakwitnąć po raz drugi moje niektóre już budują pączki
Nie wiem czy to szczęście, czy nie ja nie mam blisko ogrodniczego takiego z roślinami więc... muszę sobie zakupy odpuścić, za to mam wspaniałe koleżanki na FO (nie wyłączając Ciebie) i dzięki temu w moim ogrodzie jest kolorowo... teraz brakuje mi tylko deszczu 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko Twoje dziecko ma rację, masz cudna działkę,
ale też umiesz ją wspaniale pokazywać.
Justa piekna. Moja pokazała trzy kwiatki i róza pnąca ją pożarła.
Podlało Ci działkę, to po kilku dniach jej nie poznasz, tak wszystko podrośnie.
Makowo- ostnicowo- szałwiowa kompozycja śliczna.
Właśnie pojadę w sobotę do przyjaciółki, a po drodze mam Auch, dawno nic nie kupiłam.
Miłego pobytu na działce.
Właśnie pojadę w sobotę do przyjaciółki, a po drodze mam Auch, dawno nic nie kupiłam.
Miłego pobytu na działce.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko maczek jest słodki, więc niech mu będzie maczek
Czy ja już zachwycałam się Twoją altanką
oczywiście ale muszę Ci przypominać
Solina wpadła mi w oko ale w tym roku powojniki szaleją, w ogóle chyba ostatnio korzystne lata mają. Mam jednego odziedziczonego co miewał uwiąd, a od paru lat cisza
Dzięki temu że ładnie rosną chciałoby się mieć ich więcej, więc kto wie czy Solina u mnie nie zagości
Firma sprzedająca powojniki ciągle mnie kusi.
Ładną dalię mi sprezentowałaś ...taką odwróconą, bo na ogół mają spód płatków jasny
Przesyłam serdeczności
Ładną dalię mi sprezentowałaś ...taką odwróconą, bo na ogół mają spód płatków jasny
Przesyłam serdeczności
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwono,dziękuję za wizytę u mnie.....
Nie sądziłam, że będę musiała stać w tak długiej kolejce do Ciebie.Po obejrzeniu wątku.....sama grzecznie ustawiłam się w kolejce.....z laudacją na cześć Twojego ogrodu i pięknych fotografii.Pozdrawiam serdecznie,do następnego razu
Nie sądziłam, że będę musiała stać w tak długiej kolejce do Ciebie.Po obejrzeniu wątku.....sama grzecznie ustawiłam się w kolejce.....z laudacją na cześć Twojego ogrodu i pięknych fotografii.Pozdrawiam serdecznie,do następnego razu
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko wcale się nie dziwię, że jesteś różami zachwycona!!! Jest czym, bo co jedna to dorodniejsza
U mnie też plamistość szaleje i wiele innych paskudnych chorób...
Niestety brak wody też zły...
No może teraz ogrody odżyją, bo pada...
U mnie też plamistość szaleje i wiele innych paskudnych chorób...
No może teraz ogrody odżyją, bo pada...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Cofnęłam się parę stron wstecz, bo gdzieś mi się zapodziałaś,a ja tak uwielbiam Twoje zdjęcia i opowieści
Jaszczury wyglądały smakowicie- ciekawa potrawa i smaczne farsze
Masz bardzo dużo róż pustaczków, mają one swój urok
Wspaniałe zdjęcie kwiatu Eden Rose
Piękne Powojniki, Ostróżki i cała reszta
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonka biały martagon musi być cudny. Takiego jeszcze nie spotkałam.
Ja w zasadzie też nie narzekam na pogodę bo jest cudownie ciepło, tylko zdecydowanie deszczu brakuje a wiadomo coś pić trzeba.
Piękne i takie słoneczne fotki odzwierciedlają Twoje nastawienie do lata i całej otaczającej przyrody.
Ja w zasadzie też nie narzekam na pogodę bo jest cudownie ciepło, tylko zdecydowanie deszczu brakuje a wiadomo coś pić trzeba.
Piękne i takie słoneczne fotki odzwierciedlają Twoje nastawienie do lata i całej otaczającej przyrody.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Zdecydowana większość Twoich róż jest mi nie znana tym bardziej z większym zaciekawieniem je oglądam na pięknych fotkach.
Skomplementowałyśmy Ciebie z Lucynką w moim wątku
Podziwiam lekkość ze swadą prowadzonego wątku! 

- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko, powojniki masz super! Nic dziwnego, że jesteś nimi zachwycona, bo przecież widzisz je na żywo a zdjęcia nawet w połowie nie oddają urody naszych roślin. Bardzo podoba mi się seria zdjęć kwiatów z broszkami w postaci gości ze świata fauny
.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko, kolorowo i różnorodnie to ja też lubię. Jest wtedy ciekawie i wesoło. Pracujesz niesamowicie na dzialce. No i masz efekty piękne 
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko chyba mnie dawno u Ciebie nie było, a może inaczej byłem ale się nie ujawniałem
Taki gość incognito
oczywiście jak zawsze u Ciebie można podziwiać przepiękne ujęcia kwiatków i nie tylko
Jest co podziwiać powojniki, róże i wiele, wiele zachwycających kwitnień 
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Ale cudne masz powojniki
Kocham je nie mniej niż róże, ale one mnie tak różnie. Taka SOlina na przykład padła mi po pierwszym kwitnieniu, ale nie poddałam się i posadziłam drugiego. Niestety przypadło to na suszę i mimo podlewania średnio sobie radzi
Pięknie wyglądają roślinki na tle ceglanego domku. Uwielbiam takie klimaty
Pięknie wyglądają roślinki na tle ceglanego domku. Uwielbiam takie klimaty
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Aniu, już w tamtym roku Solina mnie uwiodła swoim kwitnieniem, a w tym, po prostu rzuciła mnie na kolana. Może nie dosłownie, bo pielę na stołeczku, ale często mnie można spotkać, jak siedzę sobie u jej stóp
Pierwsze kwiaty miała drobniejsze, teraz może też nie są w typie wielkokwiatowych, ale są wystarczająco duże. Jest śliczna i mam ją tuz przed oczami, jak popijam sobie kawkę. Sąsiedzi jednak większą uwagę zwracają na Prince Charles'a. Po pierwsze dlatego, że jest bliżej, a po drugie tworzy niewiarygodną chmurę kwiatów.
Na owady w tym roku jakoś nie mam czasu, przelecę tylko szybciutko z aparatem i nie zdążę ich uwiecznić. Ciągle mam nadzieję, że to się zmieni, ale chyba nie mam na co liczyć, skoro sama powiększam sobie rabatki

Alicjo, tak solidnie popadało dopiero dzisiaj w nocy i w ciągu dnia, tak do południa. W tamtym tygodniu lało raz przez dziesięć minut i szybciutko ślad po tym wydarzeniu zginął
Zrobiło się tylko zimno i tyle.
Maczek ma jeszcze sporo pączków, to jeszcze przez jakiś czas będę mogła się nim zachwycać. W ogrodniczym co jakiś czas rzucą jakąś perełkę i bywa, że uda mi się ją dorwać. Już tak trafiłam na miniaturową ostróżkę i w tym roku też na nią poluję, bo chciałabym dokupić inne kolory. Niedługo już zacznie kwitnąć, to zobaczysz jaka jest śliczna
Najobficiej kwitną clematisy włoskie i te dwa są właśnie takie
Takie są niestety uroki mieszkania w bloku, odśnieżają nie wtedy kiedy nam pasuję, tylko wtedy kiedy muszą
Dzięki temu jak rano idę do pracy, to mam większą szansę nie wybić sobie zębów. Chociaż już miasto ma w duszy moje zęby i swoich terenów nie odśnieża zupełnie. A wtedy klnę na czym świat stoi, bo brnę przez zaspy albo wywijam piruety na wyślizganych chodnikach.

Zuziu, w tej chwili działka radzi sobie już sama. Sama kwitnie i sama zarasta
I zupełnie nie mam już na to wpływu. Ale sama nie chce się wypielić, sprawdzałam
Sama jestem ciekawa, czy ten maczek przetrwa zimę, jak nie to będzie jednoroczny. Na wszelki wypadek zbiorę nasionka, może co wykiełkuje?

Beatko, pozwól, że sama spróbuję zrobić rozbiór logiczny przytoczonego przez Ciebie zdania
"Może nie w całości"- to nie znaczy, że na działce byłam tylko w połowie
, a jedynie, że nie całe trzy dni tam spędziłam. A z kolei "nie całkiem świadomie"- to tylko tyle, że jednego dnia byłam po nocy i wtedy nie zawsze łapię kontakt z rzeczywistością. Ale masz rację, czasami sama się duszę ze śmiechu, jak po jakimś czasie czytam, co powstało z moich wypocin
Większość moich powojników jest młodziutka, kilka kupiłam dopiero w tym roku. Włoskie kwitną bezproblemowo a wielkokwiatowe jak chcą. Ale w tym roku jeszcze żaden nie złapał uwiądu, to może będzie to dobry rok dla powojników? Za chwilę zacznie kwitnąć teksański Gravetye Beauty. Ten to mnie dopiero czaruje

Dorotko, obiecałam sobie, że jeszcze tylko kupię miniaturkę ostróżki i basta, już nic więcej nie wcisnę
To co zostaje, muszę mieć dla jednorocznych, bo nie wyobrażam sobie ich nie mieć. No, bo sama przyznaj, jak wyglądałby ogród bez np. cynii?
Dziękuję za uznanie dla mojej twórczości, ale grono forumowych czytelników w zupełności mi wystarcza

Lucynko, mój maczek to na pewno nie jest Mekenops Walijski. Ma zupełnie inne listki. Natomiast jest identyczny jak mieszaniec ogrodowy "Pacino"
Jakby się jednak nie zwał, to jest śliczny i mam nadzieje, że zechce zamieszkać ze mną na dłużej.
Na odpoczynek mam czas dopiero zimą, no i w czasie deszczu. W tamtym roku naodpoczywałam się aż nadto, dlatego teraz muszę zasuwać. Ale dzisiaj znowu udało mi się pospać po dyżurze
Nie miałam zresztą innego wyjścia, bo deszcz bębnił o parapet usypiająco, więc wykorzystałam to na maksa.
Twoje życzenia dzisiaj się wreszcie spełniły i deszczyk litościwie podlał moje roślinki
Dziękuję

Moniko, mnie to zupełnie nie dziwi, że obie sadzimy podobnie. Przecież nasze działeczki mają podobny metraż i co byśmy nie robiły, to rozepchnąć się nie chcą
Domek śliczny, ale domaga się już remontu. Niestety nie mogę się doprosić, mimo iż podanie i dwa zdjęcia eMowi już dawno dostarczyłam

Małgosiu-PEPSI, nie żartuj. Masz u siebie tyle miejsca, że nie powinnaś mieć z tym problemu. Ja go nie mam (znaczy miejsca, bo problemów to aż nadto), więc wciskam, gdzie tylko mogę. Domek ma już zajętą prawie każdą ścianę i wiele możliwości mi już nie zostało
Solina i Prince Charles to powojniki włoskie i kwiaty mają raczej średniej wielkości, wielkokwiatowe mam tylko dwa i te kwitną różnie. W tamtym roku oba złapały uwiąd i prawie ich nie było widać. Właściwie to mam jeszcze dwa, ale to takie maluszki, że nawet o nich nie pamiętam. Jeden to Little Mermaid i w tym roku zakwitł zaledwie trzema kwiatuszkami, a drugi Ville de Lyon kupiony tej wiosny.Miałam nie kupować wielkokwiatowych, ale tym nie potrafiłam się oprzeć

Ewuś, muszę już sobie odpuścić wszelkie zakupy, bo działka niestety z gumy nie jest. A mogłaby być
Tylko kto by mi wtedy na niej pielił? Sklep ogrodniczy mnie kusi, szczególnie że od jakiegoś czasu trafiają się tam różne rarytaski. Niestety rośliny zazwyczaj nie mają nazw odmianowych, albo mają nieprawidłowe, ale czy to takie istotne? Najwyżej będę miała więcej NN
Powojniki włoskie zazwyczaj kwitną obficie, a przynajmniej z takimi spotkałam się opiniami. Moje na razie kwitną tylko dwa, dlatego specem nie jestem, ale właśnie one potwierdzają tę opinię.
Jeżeli coś Ci się u mnie podoba, to wiesz co robić

Soniu, nareszcie udało mi się dorwać ostnicę
Teraz mam już wszystko tak zapchane, że chyba z trudem znajdę dla niej miejsce, ale musiałam ją mieć. Spróbuję zebrać z niej nasiona i na wiosnę wysieję. A jak nie zbiorę, to kupię i zrobię tak samo.
W Auch...ostatnio byłam w maju i wtedy kupiłam sobie powojniki. Teraz była tam moja siostra i kupowała róże, ale się oparłam pokusie. Brawo ja
To chyba resztki rozsądku dorwały się wreszcie do głosu

Marysiu, moja pamięć działa co prawda wybiórczo, jednak jestem prawie pewna, że przypisujesz mi nie moje zasługi. Dalijkę chyba jednak dostałaś od kogoś innego, chyba, żebym jednak nie pamiętała, co zdarza mi się nader często
Moje dwa skłonne do uwiądu powojniki jak na razie też nie uwiędły, to może masz i rację, że to dobry dla nich rok? Obyśmy tylko nie zapeszyły.
Jak mogłabym zapomnieć? Przecież "domek z piernika" to Twoje określenie, zresztą bardzo dla mnie miłe

Na owady w tym roku jakoś nie mam czasu, przelecę tylko szybciutko z aparatem i nie zdążę ich uwiecznić. Ciągle mam nadzieję, że to się zmieni, ale chyba nie mam na co liczyć, skoro sama powiększam sobie rabatki

Alicjo, tak solidnie popadało dopiero dzisiaj w nocy i w ciągu dnia, tak do południa. W tamtym tygodniu lało raz przez dziesięć minut i szybciutko ślad po tym wydarzeniu zginął
Maczek ma jeszcze sporo pączków, to jeszcze przez jakiś czas będę mogła się nim zachwycać. W ogrodniczym co jakiś czas rzucą jakąś perełkę i bywa, że uda mi się ją dorwać. Już tak trafiłam na miniaturową ostróżkę i w tym roku też na nią poluję, bo chciałabym dokupić inne kolory. Niedługo już zacznie kwitnąć, to zobaczysz jaka jest śliczna

Najobficiej kwitną clematisy włoskie i te dwa są właśnie takie

Takie są niestety uroki mieszkania w bloku, odśnieżają nie wtedy kiedy nam pasuję, tylko wtedy kiedy muszą

Zuziu, w tej chwili działka radzi sobie już sama. Sama kwitnie i sama zarasta
I zupełnie nie mam już na to wpływu. Ale sama nie chce się wypielić, sprawdzałam 
Beatko, pozwól, że sama spróbuję zrobić rozbiór logiczny przytoczonego przez Ciebie zdania

"Może nie w całości"- to nie znaczy, że na działce byłam tylko w połowie
, a jedynie, że nie całe trzy dni tam spędziłam. A z kolei "nie całkiem świadomie"- to tylko tyle, że jednego dnia byłam po nocy i wtedy nie zawsze łapię kontakt z rzeczywistością. Ale masz rację, czasami sama się duszę ze śmiechu, jak po jakimś czasie czytam, co powstało z moich wypocin
Większość moich powojników jest młodziutka, kilka kupiłam dopiero w tym roku. Włoskie kwitną bezproblemowo a wielkokwiatowe jak chcą. Ale w tym roku jeszcze żaden nie złapał uwiądu, to może będzie to dobry rok dla powojników? Za chwilę zacznie kwitnąć teksański Gravetye Beauty. Ten to mnie dopiero czaruje

Dorotko, obiecałam sobie, że jeszcze tylko kupię miniaturkę ostróżki i basta, już nic więcej nie wcisnę
To co zostaje, muszę mieć dla jednorocznych, bo nie wyobrażam sobie ich nie mieć. No, bo sama przyznaj, jak wyglądałby ogród bez np. cynii? Dziękuję za uznanie dla mojej twórczości, ale grono forumowych czytelników w zupełności mi wystarcza

Lucynko, mój maczek to na pewno nie jest Mekenops Walijski. Ma zupełnie inne listki. Natomiast jest identyczny jak mieszaniec ogrodowy "Pacino"
Na odpoczynek mam czas dopiero zimą, no i w czasie deszczu. W tamtym roku naodpoczywałam się aż nadto, dlatego teraz muszę zasuwać. Ale dzisiaj znowu udało mi się pospać po dyżurze
Twoje życzenia dzisiaj się wreszcie spełniły i deszczyk litościwie podlał moje roślinki
Dziękuję 
Moniko, mnie to zupełnie nie dziwi, że obie sadzimy podobnie. Przecież nasze działeczki mają podobny metraż i co byśmy nie robiły, to rozepchnąć się nie chcą
Domek śliczny, ale domaga się już remontu. Niestety nie mogę się doprosić, mimo iż podanie i dwa zdjęcia eMowi już dawno dostarczyłam 
Małgosiu-PEPSI, nie żartuj. Masz u siebie tyle miejsca, że nie powinnaś mieć z tym problemu. Ja go nie mam (znaczy miejsca, bo problemów to aż nadto), więc wciskam, gdzie tylko mogę. Domek ma już zajętą prawie każdą ścianę i wiele możliwości mi już nie zostało
Solina i Prince Charles to powojniki włoskie i kwiaty mają raczej średniej wielkości, wielkokwiatowe mam tylko dwa i te kwitną różnie. W tamtym roku oba złapały uwiąd i prawie ich nie było widać. Właściwie to mam jeszcze dwa, ale to takie maluszki, że nawet o nich nie pamiętam. Jeden to Little Mermaid i w tym roku zakwitł zaledwie trzema kwiatuszkami, a drugi Ville de Lyon kupiony tej wiosny.Miałam nie kupować wielkokwiatowych, ale tym nie potrafiłam się oprzeć

Ewuś, muszę już sobie odpuścić wszelkie zakupy, bo działka niestety z gumy nie jest. A mogłaby być

Powojniki włoskie zazwyczaj kwitną obficie, a przynajmniej z takimi spotkałam się opiniami. Moje na razie kwitną tylko dwa, dlatego specem nie jestem, ale właśnie one potwierdzają tę opinię.
Jeżeli coś Ci się u mnie podoba, to wiesz co robić

Soniu, nareszcie udało mi się dorwać ostnicę
W Auch...ostatnio byłam w maju i wtedy kupiłam sobie powojniki. Teraz była tam moja siostra i kupowała róże, ale się oparłam pokusie. Brawo ja

Marysiu, moja pamięć działa co prawda wybiórczo, jednak jestem prawie pewna, że przypisujesz mi nie moje zasługi. Dalijkę chyba jednak dostałaś od kogoś innego, chyba, żebym jednak nie pamiętała, co zdarza mi się nader często

Moje dwa skłonne do uwiądu powojniki jak na razie też nie uwiędły, to może masz i rację, że to dobry dla nich rok? Obyśmy tylko nie zapeszyły.
Jak mogłabym zapomnieć? Przecież "domek z piernika" to Twoje określenie, zresztą bardzo dla mnie miłe




