Jerzy - zawsze z dużym zainteresowaniem czytam Twoje wpisy odnośnie opieki nad Adenium jak również podziwiam Twoje dążenia w formowanie Adenium w formy, które Tobie najbardziej odpowiadają. Ja nie mam tak dużego doświadczenia w opiece nad tymi roślinami, jak również nie dysponuję dogodnymi warunkami do ich uprawy. Moje Adenium muszą zadowolić się taką ilością miejsca i takimi warunkami, jakie mogę przeznaczyć, jakie mogę stworzyć dla moich roślin mieszkając w bloku. Śledząc Twój wątek - Twoje wpisy na temat uprawy Adenium
nie powiem - nie napiszę, że nie "ściągam" od Ciebie tego co uznaję, że będę mógł w moich warunkach "wycisnąć" z roślin. Ściągam i stosuję to do moich roślin, ale nie dosłownie, tylko na tyle, żeby nie popełnić plagiatu

. Dużo form kaudexu, korzeni, które Ty uzyskujesz, są dla mnie wzorcem do naśladowania, oczywiście na miarę jaką formę mogę uzyskać z mojej rośliny i w moich blokowych warunkach.
Jerzy - Ty na pierwszym miejscu stawiasz uzyskanie odpowiadającej Tobie formy kaudexu i korzeni. W tym temacie mamy bardzo podobne upodobania - cele. Również moim celem jest uzyskanie ciekawej formy kaudexu i korzeni, jako całości, jednak ja muszę "postępować bardzo powoli" - zbyt krótko uprawiam te rośliny i jeszcze, mimo że uprawiam je od ośmiu lat, nie poznałem większości ich tajników rozwoju, a nasz klimat i pogoda lubią - potrafią zaskoczyć i spłatać figla.
Bardzo dobrze, że jesteś na tym Forum, a przede wszystkim, bardzo chętnie dzielisz się swoją wiedzą teoretyczną i praktyczną, na temat uprawy Adenium. Jest do kogo zwrócić się o poradę lub bezpośrednio podpatrywać co można z Adenium "wycisnąć". Mam kilka roślin u których próbuję formować kaudex i korzenie, czy mi się to i w jakim stopniu udaje, nie wiem, ale próbuję.
Na dzień dzisiejszy mam spory kłopot z rozkwitaniem pąków na Adenium o pełnych kwiatach. Nie wiem jaki jest tego powód, czy roślina zbyt młoda, a kwiaty zbyt duży i roślina nie jest w stanie wykarmić pąków kwiatowych do stadium w którym nastąpiłby pełny ich rozkwit, czy ja nieświadomie popełniam jakiś błąd w opiece.
Na taki problem napotykam na tych roślinach:
- pąk kwiatowy jest bardzo masywny i ciężki, bardzo przyginał gałązkę ku dołowi, zastosowałem prowizoryczne zabezpieczenie - podpórkę:
- pąk kwiatowy w tym stadium rozkwitu mierzy:
- trochę inny problem mam z rozkwitaniem pąków na Adenium Snow White:
- pąk kwiatowy widoczny na fotce wyżej w górnym "bukieciku", ten po prawej stronie, częściowo przysłonięty liściem już nie ma go na roślinie. Na szypułce powstała około 1 - 1,5 mm brązowa plamka, która wygląda jakby "podsuszyła" szypułkę i pąk odpadł dlaczego, niestety nie wiem.
Na tym Adenium, są to już drugie w tym sezonie tak liczne pąki kwiatowe. Pierwsze były w marcu w ilości około 10 szt, żaden nie rozkwitł, wszystkie w bardzo "dojrzałym" stadium rozwoju i wielkości opadły w identyczny sposób, tz. na szypułce dostawały brązowe znamię - plamkę.
Przed chwilą odpadł kolejny pąk kwiatowy. W miejscu plamki, pąk zgiął się i opadał. Zmianę na szypułce widać jedynie na odcinku ~1 - 1,5 mm, (strzałką zaznaczyłem zmiany na szypułce, tak to wygląda:
- identycznie wygladały zmiany na pąkach kwiatowych, które w tym sezonie roślina wcześniej wyprodukowała.
- miejsce po odpadnięciu pąka na gałązce, bez żadnych zmian kolorystycznych, wygląda na całkowicie zdrowe, nie widać zmian chorobowych, "normalnie" zabliźniająca się rana" tak jak po przycięciu gałązki.