Susza nadal nawiedza moje strony,dosłownie ani jedna kropelka deszczu nie spadła:(Lanie wody wciąż uskuteczniam i ratuję biedne rośliny. Szkodniki grasują ile wlezie. wszystkie już odwiedziły moje róże,ogrodnica niszczylistka , mszyce zatrzęsienie. Wczoraj zauważyłam na kilku różach przed pąkiem czarny pęd,to wygląda tak jakby pąk nie mógł zakwitnąć. Musiałam wyciąć część pędów Gertrude Jekyll,Charles Austin i Novalis.Marc Chagall ma dosłownie jednego pąka,w tym roku się nim nie pozachwycam. Na szczęście młódki ładnie zabierają się do tworzenia przyrostów.
Princesse Anne i Batsheba na nie czekam najbardziej. Zrobiłam oprysk Decisem,nie mogłam dłużej czekać. Już wszystko co możliwe siedziało na moich różach.
Pielenie,podlewanie i tak w kółko,a w międzyczasie podglądanie roślin.
Moni chciałabym mieć możliwość codziennie obserwować co się dzieje w ogrodzie,ale niestety to niemożliwe,więc jak jestem to skaczę jak szalona po rabatach i napawam oczy widoczkami.
Potem podlewanie,pielenie,oprysk,ale ja to kocham:) Róża mchowa to Cristata,ciekawy ma kwiat otoczony czapeczką Napoleona:)
U mnie deszczu nadal brak,na szczęście ogórki ładnie wzeszły posiane wprost do gruntu.
Mamcia moja się najbardziej cieszy. Ja chodzę teraz koło pomidorów,które są coraz większe,przez 3 dni ładnie urosły:)
LO
Ewa ja podkarmiłam moje wszystkie róże,ale niektóre mają brak pąków np. Celebrating Life zastrajkowała,chyba na jesieni ją komuś oddam. Wczoraj zaglądnęłam do Summer Song,będzie miała 4 kwiaty,ale jak na angielkę to stanowczo za mało. Dziękuję za nazwanie piwonii:)
Trochę zdjęć porobiłam,mam z dwóch dni,jedne ze słonecznego dnia,a następne z pochmurnego .
Lady of Schalott mnie zachwyca
Aniu róże powoli się rozkręcają,te starsze zapoczątkowały,a wiosenne dopiero budują przyrosty.
Goździków w tym roku kilka,ale za to floksy Drummonda pokazują swoje kolorowe kwiatki:)
Quuen of Sweden
Gosiu mszyce dosłownie oblepiły większość róż,latałam wczoraj ze spryskiwaczem i mam nadzieję,że je unicestwiłam. Ani jednej biedronki nie widziałam:(
Ten śmieszny pąk w kożuszku to Cristata
Maria Therese
Justynka to róża mchowa Cristata,ma ciekawe kwiaty,ale sam pokrój krzaczka nie za ciekawy
Deszcz a co to jest deszcz? Już zapomniałam...na szczęście na działce woda podlewa zmęczone roślinki.
Gertrude Jekyll
Irenko no właśnie warzywa swoje bardzo cieszą,pomidory to wyzwanie dla mnie,w piątek albo w sobotę jadę je opryskać miksturą z drożdży,która w zeszłym roku się sprawdziła.
Piwonie przekwitają rh też,właśnie powyłamywałam im pąki,bo już tworzą na drugi rok nowe przyrosty.
Geoff Hamilton
Bukiet piwonii
I w ciemnym kolorze
Wiolu szałwia od Ciebie
Powojnik Olgae w błękicie
Pompadoure w upałach nie wytrzymała,tylko taka fotka

Na szczęście ma jeszcze pąki:)
Lady of schalott ma w zanadrzu więcej kwiatów i to lubię:)
Piękność sama w sobie
Madame Pierre Oger mnie zaskoczyła w tym roku,rozhulała się na całego,stworzyła piękny krzak i oblepiona jest kulami lodowymi
Veichelnblau
Charles de Mills
cardinal
Olivia Rose muślinowa panienka
Zielono mi...ale jeszcze trochę...
Miłego dnia
