Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- silversnow
- 500p

- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy ile pączków róż u Ciebie. Juz niedługo widok będzie niesamowity .Dziękuję Ci za podanie mi nazw róż na piaszczyste gleby. Obydwie bardzo ładne. Bardzo spodobała mi się różyczka Harrison Yellow. Pewnie dlatego, ze nie mam u siebie ani jednego krzaczka żółtej róży. Mama kupowała po kilka z tej samej odmiany , sugerując się opinia sprzedawczyni i zarazem koleżanki ze to są mocne i odporne gatunki I faktycznie tak jest, tylko mam teraz pięć Ingrid Bergman, dwa Chopiny, trzy Glorie Dei, jedną Monice, jednego Casanovę , jednego Kronnenburga, ze trzy jasnoróżowe, i trzy takie ciemnorózowe, pachnące jakby cytryna. Wszystko czerwono- biało - różowe plus jedna pomarańczowa Monia. Herbacianych i żółtych mi brakuje . Daysy naprawdę masz u siebie orlikowy gaj. Co za kępki, a jak bujnie kwitną. Czy te pomarańczowe i różowe cudownie kwitnące krzewy to azalie? Bardzo ładny masz ogród i taki kolorowy.. U mnie teraz jest głównie zielono, bo "zielona" ogrodniczka nie wiedziała czym wypełnić grządki pomiędzy przekwitnięciem cebulkowych a zakwitnięciem jednorocznych

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam Was
Pierwszy dzień bez opadów, chwasty szaleją więc po pracy i ja szalałam na rabatach. Dochodzę do wniosku, że im ciaśniej na rabatach, tym ich mniej, co nie znaczy, że ich nie ma, ale po pierwsze są słabiutkie a po drugie są mało widoczne, czyli tak jakby ich nie było
To takie dywagacje leniucha
Różyczki jeszcze w pakach, więc nie bardzo jest co pokazywać ale jutro na pewno już kilka pokaże swoje cudne oblicze.
Danusia, witam
skrytoczytacza
. Rozgość się w ogrodzie, na razie ławeczki nie mam, ale na tarasie z którego jest widok na ogród, można przycupnąć
Ja tu gadu, gadu a Ty czekasz na fotki mojej angielki rozpoznanej jako Fisherman's Friend. Zdjęcia są z ubiegłego roku, bo nie bardzo chciało mi się klękać przed tegoroczną.



Nie mogłam znaleźć wątku o którym piszesz,
Już się martwiłam, że coś ze mną nie tak, ale skoro i Ty rozmawiasz ze swoimi roślinkami, to znaczy, że nie ma powodu do obaw.
cieszę się, że doceniasz moje starania ale miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś z tego powodu chorowała
Ewo kaszę kukurydzianą kupiłam dla ślimaków, czego to człowiek nie robi, żeby pozbyć się nieproszonych gości. Mam inwazję nagich ślimaków. Gdzieś czytałam, że one ją lubią, ale nie trawią i giną. Coś w tym jest, ale ja chyba źle ją zastosowałam. Teraz myślę, że powinnam ją rozstawić w jakim naczyniu, a ja ją rozsypałam na rabatach. Przyszedł deszcz i wcisnął ją w ziemię.
Faktycznie widziałam, że chętnie ją konsumowały.
Tak Ewo, pisałaś mi o FF, spójrz na zdjęcie, na jednym widać pęd z kolcami.
Basiu, rzeczywiście ten rok rozpoczął się znakomicie i oby taki pozostał. Poprzedni sezon wywołał u mnie frustrację i zwątpiłam w sens zapraszania do ogrodu większej ilości róż. Teraz kiedy patrzę na wielkie krzaczyska oblepione pąkami wraca wiara, że obrałam dobry kierunek .
Dzięki Basiu, też życzę Ci ogrodu wolnego od wszelkiego robactwa i wszelkich choróbsk. Dziękuję w imieniu różyczki
.
Za chwilę ciąg dalszy
Pierwszy dzień bez opadów, chwasty szaleją więc po pracy i ja szalałam na rabatach. Dochodzę do wniosku, że im ciaśniej na rabatach, tym ich mniej, co nie znaczy, że ich nie ma, ale po pierwsze są słabiutkie a po drugie są mało widoczne, czyli tak jakby ich nie było
To takie dywagacje leniucha
Różyczki jeszcze w pakach, więc nie bardzo jest co pokazywać ale jutro na pewno już kilka pokaże swoje cudne oblicze.
Danusia, witam
Ja tu gadu, gadu a Ty czekasz na fotki mojej angielki rozpoznanej jako Fisherman's Friend. Zdjęcia są z ubiegłego roku, bo nie bardzo chciało mi się klękać przed tegoroczną.



Nie mogłam znaleźć wątku o którym piszesz,
Już się martwiłam, że coś ze mną nie tak, ale skoro i Ty rozmawiasz ze swoimi roślinkami, to znaczy, że nie ma powodu do obaw.
cieszę się, że doceniasz moje starania ale miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś z tego powodu chorowała
Ewo kaszę kukurydzianą kupiłam dla ślimaków, czego to człowiek nie robi, żeby pozbyć się nieproszonych gości. Mam inwazję nagich ślimaków. Gdzieś czytałam, że one ją lubią, ale nie trawią i giną. Coś w tym jest, ale ja chyba źle ją zastosowałam. Teraz myślę, że powinnam ją rozstawić w jakim naczyniu, a ja ją rozsypałam na rabatach. Przyszedł deszcz i wcisnął ją w ziemię.
Faktycznie widziałam, że chętnie ją konsumowały.
Tak Ewo, pisałaś mi o FF, spójrz na zdjęcie, na jednym widać pęd z kolcami.
Basiu, rzeczywiście ten rok rozpoczął się znakomicie i oby taki pozostał. Poprzedni sezon wywołał u mnie frustrację i zwątpiłam w sens zapraszania do ogrodu większej ilości róż. Teraz kiedy patrzę na wielkie krzaczyska oblepione pąkami wraca wiara, że obrałam dobry kierunek .
Dzięki Basiu, też życzę Ci ogrodu wolnego od wszelkiego robactwa i wszelkich choróbsk. Dziękuję w imieniu różyczki
Za chwilę ciąg dalszy
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Karolinko, to nie jedyne cudo w Twoim ogrodzie, często zaglądam do Ciebie, chociaż mało piszę. Widzę jednak ile masz ciekawych i pięknych roślin. W moim ogrodzie wiele z nich by nie przetrwało, dobrze więc, że mogę oglądać je u Ciebie.
Tolinko Altaica nie tak bardzo zmaltretowana, większość pąków nie była rozwinięta, niestety nie mogę tego powiedzieć o Nevadzie i M.Hilling. Pod krzaczkami zrobił się różany dywanik.
Na szczęście reszcie różyczek się nie spieszy z otwieraniem paków.
Dorotko, bo widzisz to jest tak, jak słaba ogrodniczka, to dla równowagi ma dobrą ziemię
Fakt, ziemia ciężka, gliniasta, ale przez to zasobna. Nie powiem, żebym im nie dogadzała, ale na pewno na ubogiej glebie nie byłoby takiego efektu.
Twoje orliki naprawdę poszalały w tym roku. Dzięki
Golden Celebration na razie w pąkach, zobaczymy jak się rozwiną, chociaż porównując z poprzednim sezonem, pędy ma zdecydowanie mocniejsze. Długo masz swoją? Moja sadzona w 2014 roku, więc chyba już czas by się opamiętała.
Oleńko, mój ogród ewoluuje od wielu, wielu lat. Można powiedzieć, że z każdym sezonem nabiera więcej koloru. Wiele podpatrzyłam właśnie na forum, wiele mam jeszcze do zrobienia. Przychodzą chwile zwątpienia, ale na szczęście to tylko chwile.
Póki sił i zdrowia starczy wiem, że nadal będzie się zmieniał.
Twój ogród też będzie się zmieniał, grunt to się nie poddawać. Moje orliki są z siewu, co roku mam ich więcej, bo nie ścinam nasienników, teraz jednak muszę ograniczyć ich liczebność, bo niedługo nic prócz orlików w nim nie będzie.
Pomarańczowa jest azalia i rododendron jest raczej amarantowy.
Baw się kolorami, bo ja zbyt późno zaczęłam. Też byłam "zielono zakręcona", bo bałam się ich łączenia.
Dobranoc, miłej nocki
Jestem po dzisiejszym dniu padnięta a jeszcze nie wszystko zrobiłam

Tolinko Altaica nie tak bardzo zmaltretowana, większość pąków nie była rozwinięta, niestety nie mogę tego powiedzieć o Nevadzie i M.Hilling. Pod krzaczkami zrobił się różany dywanik.
Na szczęście reszcie różyczek się nie spieszy z otwieraniem paków.
Dorotko, bo widzisz to jest tak, jak słaba ogrodniczka, to dla równowagi ma dobrą ziemię
Twoje orliki naprawdę poszalały w tym roku. Dzięki
Golden Celebration na razie w pąkach, zobaczymy jak się rozwiną, chociaż porównując z poprzednim sezonem, pędy ma zdecydowanie mocniejsze. Długo masz swoją? Moja sadzona w 2014 roku, więc chyba już czas by się opamiętała.
Oleńko, mój ogród ewoluuje od wielu, wielu lat. Można powiedzieć, że z każdym sezonem nabiera więcej koloru. Wiele podpatrzyłam właśnie na forum, wiele mam jeszcze do zrobienia. Przychodzą chwile zwątpienia, ale na szczęście to tylko chwile.
Póki sił i zdrowia starczy wiem, że nadal będzie się zmieniał.
Twój ogród też będzie się zmieniał, grunt to się nie poddawać. Moje orliki są z siewu, co roku mam ich więcej, bo nie ścinam nasienników, teraz jednak muszę ograniczyć ich liczebność, bo niedługo nic prócz orlików w nim nie będzie.
Pomarańczowa jest azalia i rododendron jest raczej amarantowy.
Baw się kolorami, bo ja zbyt późno zaczęłam. Też byłam "zielono zakręcona", bo bałam się ich łączenia.
Dobranoc, miłej nocki
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, ja też uważam, że jak ciaśniej to chwastów mniej, tylko że z różami, ta ciasnota to tak średnio. W każdym razie widzę, że pospolite ruszenie wczoraj na chwasty było
Oby nam pogoda dopisywała!
Miłego odpoczywania.
Miłego odpoczywania.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
x-ja-a
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ależ u Ciebie szykuje się sezon! Ile pąków! No cudnie będzie już niebawem
Zazdroszczę tylu orlików. U mnie mimo sprzyjających wydawałoby się warunków, jakoś nie bardzo chcą rosnąć.
Czekam niecierpliwie na zdjęcia tych pięknych krzewów różanych u Ciebie
Czekam niecierpliwie na zdjęcia tych pięknych krzewów różanych u Ciebie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, dziękuję za miłe przywitanie
, wpisywałam się już kiedyś w Twoim wątku, ale brak czasu spowodował, że zaniedbałam trochę swój ogród, a na forum wpadam tylko czasami i tylko na chwilę, żeby chociaż oczy nacieszyć pięknymi widoczkami z Waszych ogrodów.
Moja róża wygląda identycznie, bardzo dziękuję
. Wątek, o którym wspominałam znajduje się w części ogólnej Róże (opisy Waszych ogrodów znajdują się w części Moje róże), ale Twoje zdjęcie daje mi pewność, że to ta sama. Z kartoników kupuję tylko angielskie i francuskie pachnące, sadzę je w donicach i traktuję jako jednoroczne, ale i tak staram się jak najwięcej o nich dowiedzieć, zwłaszcza, że trafiają się naprawdę fajne, w dodatku rosną jak szalone, pięknie pachną i cieszą kwiatami do jesieni
.
Wszystkie znajome mi rośliny lubią jak się z nimi rozmawia, nawet pokrzywy mniej parzą jak im opowiadam po co je zbieram i jak mi kwiaty będą po nich ładnie rosły
.
Miłego dnia.
Moja róża wygląda identycznie, bardzo dziękuję
Wszystkie znajome mi rośliny lubią jak się z nimi rozmawia, nawet pokrzywy mniej parzą jak im opowiadam po co je zbieram i jak mi kwiaty będą po nich ładnie rosły
Miłego dnia.
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wszędzie te chwasty są pierwsze i największe. A jak przyjemnie by było gdyby nie one. No powiedzmy raz na wiosnę wyplewimy i potem tylko chodzimy, podziwiamy, wąchamy, no może coś podwiążamy, przytniemy a rabatki....czyste.
Marzenie ściętej głowy jak to chyba mówią. Ale pomarzyć można.
A tak serio. Pięęęknie i Ciebie. Jak wszystko zakwitnie... to kolorowy zawrót głowy.
Fisherman ma chyba kolor podobny do Williama Shakeaspera??
A tak serio. Pięęęknie i Ciebie. Jak wszystko zakwitnie... to kolorowy zawrót głowy.
Fisherman ma chyba kolor podobny do Williama Shakeaspera??
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam moich miłych gości.
Wiem, wiem opuściłam się ostatnio, ale po kilku dniach deszczu na rabatach mocno się zazieleniło i to od tych niechcianych roślinek, mówiąc wprost, chwastów. Trzeba było wszystkie rabaty dokładnie wyczyścić, na jutro została tylko jedna, chyba największa, ale ostatnia, ufff. Ciekawe czy na długo
Na razie i tak nic się nie za bardzo zmieniło w ogrodzie, różyczki troszkę przyhamowały, stoją większość nadal stoi w pąkach, więc nic straconego.
Irenko na chwasty nie znalazłam skutecznego sposobu, one były są i będą. W tym roku wcześniej niż zwykle wypowiedziałam im wojnę, niestety nic to nie dało, po pierwszym deszczu szybko nadrobiły i znowu mam zarośnięte rabaty, to tzw. syzyfowa praca
Fisherman's Friend kolorem bardziej podobny do Munstead Wood, tylko kwiat ma troszkę mniejszy. William potrafi zmienić kolor nie do poznania, przynajmniej u mnie, nie dość , że "potargany" to jeszcze "kameleon"
Proszę porównaj sobie
Munstead Wood
Fisherman,s Friend

Munstead w całej okazałości



Danusiu doskonale Cię rozumiem, ja również z baraku czasu zaniedbałam wiele wątków. Nawet swój rzadko odwiedzam. Wiosną roboty w ogrodzie huk, oczywiście na własne życzenie. Przedtem miałam tylko zielono, więc i czasu więcej. Zachciało się kolorów to i pracy przybyło. Również w marketach kupuję tylko angielki i rzadko francuski, wiosną kupiłam dwie, jedna przypomina /ze zdjęcia/ Grahama Thomasa a druga ma w tej chwili grubaśne pąki i wygląda tak

wiem trudno poznać, ale może ktoś ma w ogrodzie takie pąki
. Podejrzewałam, że może to Golden Celebration, ale ani liście ani kształt kwiatów nie pasują. Zapraszam do zabawy - zgadnij kim jestem
A tak kwitnie aktualnie moja Goldenka



Nie ma to jak pogadać z kimś, kto wysłucha i nie skomentuje głupot jakie czasem wygaduję do moich roślinek, mam nadzieję, że mają poczucie humoru
Jagna orlików Ci u mnie dostatek, muszę w tym roku wcześniej je ściąć, by się już nie rozsiewały, chociaż zostawione same sobie pokazują coraz to nowe kolory
Różom raczej nie spieszno do rozwijania pąków, ale kiedyś przecież muszą, więc cierpliwie czekam na razie kwitną M.Wood, i Golden Celebration i przesadzana jesienią jako olbrzymi krzak Jenny Duval.O nią bałam się najbardziej, nie sądziłam, że w ogóle zakwitnie - tymczasem - niespodzianka


Pozostałe pokazują pojedyncze kwiaty
Basiu przez ostatni tydzień trudno było nawet pomyśleć o odpoczynku, Tyrałam w ogrodzie, pot lał się strumieniami, ale już widzę światełko w tunelu, na rabatach coraz luźniej roślinkom. Na dodatek jeszcze te obrzydliwe ślimaki. Kukurydza może się i sprawdza, ale musiałabym wysypać jej na rabaty tony. Mąż się zlitował i codziennie wieczorem robi obchód i je wyłapuje... obrzydliwość, na samą myśl, robi mi się niedobrze
Została mi jedna rabata, więc w sobotę po południu będzie laba
Dla Ciebie Jacques Cartier - to róża z patyczka od Tolinki, trudno uwierzyć - ma 3-gi rok





Wiem, wiem opuściłam się ostatnio, ale po kilku dniach deszczu na rabatach mocno się zazieleniło i to od tych niechcianych roślinek, mówiąc wprost, chwastów. Trzeba było wszystkie rabaty dokładnie wyczyścić, na jutro została tylko jedna, chyba największa, ale ostatnia, ufff. Ciekawe czy na długo
Na razie i tak nic się nie za bardzo zmieniło w ogrodzie, różyczki troszkę przyhamowały, stoją większość nadal stoi w pąkach, więc nic straconego.
Irenko na chwasty nie znalazłam skutecznego sposobu, one były są i będą. W tym roku wcześniej niż zwykle wypowiedziałam im wojnę, niestety nic to nie dało, po pierwszym deszczu szybko nadrobiły i znowu mam zarośnięte rabaty, to tzw. syzyfowa praca
Fisherman's Friend kolorem bardziej podobny do Munstead Wood, tylko kwiat ma troszkę mniejszy. William potrafi zmienić kolor nie do poznania, przynajmniej u mnie, nie dość , że "potargany" to jeszcze "kameleon"
Proszę porównaj sobie
Munstead Wood
Fisherman,s Friend

Munstead w całej okazałości



Danusiu doskonale Cię rozumiem, ja również z baraku czasu zaniedbałam wiele wątków. Nawet swój rzadko odwiedzam. Wiosną roboty w ogrodzie huk, oczywiście na własne życzenie. Przedtem miałam tylko zielono, więc i czasu więcej. Zachciało się kolorów to i pracy przybyło. Również w marketach kupuję tylko angielki i rzadko francuski, wiosną kupiłam dwie, jedna przypomina /ze zdjęcia/ Grahama Thomasa a druga ma w tej chwili grubaśne pąki i wygląda tak

wiem trudno poznać, ale może ktoś ma w ogrodzie takie pąki
A tak kwitnie aktualnie moja Goldenka



Nie ma to jak pogadać z kimś, kto wysłucha i nie skomentuje głupot jakie czasem wygaduję do moich roślinek, mam nadzieję, że mają poczucie humoru
Jagna orlików Ci u mnie dostatek, muszę w tym roku wcześniej je ściąć, by się już nie rozsiewały, chociaż zostawione same sobie pokazują coraz to nowe kolory
Różom raczej nie spieszno do rozwijania pąków, ale kiedyś przecież muszą, więc cierpliwie czekam na razie kwitną M.Wood, i Golden Celebration i przesadzana jesienią jako olbrzymi krzak Jenny Duval.O nią bałam się najbardziej, nie sądziłam, że w ogóle zakwitnie - tymczasem - niespodzianka


Pozostałe pokazują pojedyncze kwiaty
Basiu przez ostatni tydzień trudno było nawet pomyśleć o odpoczynku, Tyrałam w ogrodzie, pot lał się strumieniami, ale już widzę światełko w tunelu, na rabatach coraz luźniej roślinkom. Na dodatek jeszcze te obrzydliwe ślimaki. Kukurydza może się i sprawdza, ale musiałabym wysypać jej na rabaty tony. Mąż się zlitował i codziennie wieczorem robi obchód i je wyłapuje... obrzydliwość, na samą myśl, robi mi się niedobrze
Została mi jedna rabata, więc w sobotę po południu będzie laba
Dla Ciebie Jacques Cartier - to róża z patyczka od Tolinki, trudno uwierzyć - ma 3-gi rok





- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy,ta czerwona różyczka to jednak nie Fisherman's Friend ona ma ogromne malinowe kwiaty .To raczej będzie William Shakespeare lub Rose de Restch. Porównaj też pąki kwiatowe.
Fisherman's


Fisherman's


Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, mam złą wiadomość, takie pąki ma u mnie róża Gaujard, do mnie też trafiła jako pomyłka z Auchan.

Ja kupiłam w tym roku 25 kartoników, mam min. Mary Rose, śliczną Olivię, ulubionego Grahama Thomasa, fantastyczną kremową francuską, prawdopodobnie Jardins de l'Estronne (chociaż moja wydaje się dużo ładniejsza).
Największą zaletą róż w donicach jest to, że kwitną o m-c wcześniej niż róże w ogrodzie, pierwszych kwiatów nie trzeba oglądać na kolanach, a jak się trafi pomyłka to łatwo przestawić, albo oddać
Kupuję tylko mocno pachnące, więc jak wracam wieczorem do domu to mam gabinet do aromaterapii na tarasie

Ja kupiłam w tym roku 25 kartoników, mam min. Mary Rose, śliczną Olivię, ulubionego Grahama Thomasa, fantastyczną kremową francuską, prawdopodobnie Jardins de l'Estronne (chociaż moja wydaje się dużo ładniejsza).
Największą zaletą róż w donicach jest to, że kwitną o m-c wcześniej niż róże w ogrodzie, pierwszych kwiatów nie trzeba oglądać na kolanach, a jak się trafi pomyłka to łatwo przestawić, albo oddać
Kupuję tylko mocno pachnące, więc jak wracam wieczorem do domu to mam gabinet do aromaterapii na tarasie
- silversnow
- 500p

- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy ale piękne różyczki nam pokazałaś.
Kolorki jakich nie posiadam i o jakich marzę . Mam nadzieję, że kasza poskutkowała. U mnie sucho, więc ze ślimakami wielkich problemów nie ma. W sytuacji gdy jest ich dużo, uciekam się mimo wszytko do niebieskich granulek..one najszybciej ograniczają plagę
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Moje róże malutkie dopiero widzę jeden pąk. Ma to być angielska pachnąca , a co będzie zobaczę jak się rozwinie . Ślimaki zbieram i wynoszę do parku . Granulki jednak kupiłam jeśli będzie plaga ślimaków to użyję .
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wow, jak dużo róż Ci już kwitnie
jakie piękne kolory i spore , zdrowe krzewy. Moje też zaczynają , ale są młode w dodatku były przesadzane. Za rok , dwa będą ( mam nadzieję) takie jak powinny 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy po moim powrocie Twoje dziecko ma 5 paków
i samą mnie zaskoczyła taka wyrywna różyczka. Dopiero powoli wszystko zaczynam ogarniać nawet JPII też wziął się do roboty i wyprodukował sporo paków.Jednak u mnie zbyt sucho i woda przelatuje jak przez sito, a czerpią tylko rośliny zza płotu czyli chwasty i rdest .różyczki wcale sie nie zorientowały ,że były przesadzane tak ostro wystartowały i naprodukowały pąków
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy piękne te Twoje różane piękności. Munsted Wod też mam i jestem z nich mega zadowolona. Kolor jest niesamowity, taki aksamitny i kwitnie niestrudzenie.
Jak długo masz Goldenkę? Moje w zeszłym roku musiałam podwiązywać, a teraz stoją na baczność j patrzą do góry. Zobaczę jak następne kwiaty, bo na razie są dwa.
Jak długo masz Goldenkę? Moje w zeszłym roku musiałam podwiązywać, a teraz stoją na baczność j patrzą do góry. Zobaczę jak następne kwiaty, bo na razie są dwa.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny


