Ogród różą malowany - część II
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Często tak mam, że problemy walą się na głowę,przygniatają do ziemi i odbierają chęć do życia. Wyjdę do ogrodu, zajrzę na forum i nawet jak nic nie piszę to chociaż na chwilę oderwę się od czarnych myśli
Nie dawaj się kochana, musi być lepiej 
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi przyjaciółkę masz przeuroczą,pomruczy,popatrzy w oczy i na pewno pocieszy:)
Każdy z nas ma różne problemy,życie nie rozpieszcza
Wiem coś o tym.Mi na chandrę pomaga muzyka,działka i wsparcie kogoś bliskiego
Życie jest piękne,ale czasami daje nam popalić.Wtedy nawet na forum brak chęci.Trzymam kciuki,by problemy poszły w siną dal
Dar pisania i stopień wrażliwości jaki posiadasz stawia Twoje uczucia wyżej niż u innych osób
Osoby wrażliwe o wiele bardziej dotkliwie przeżywają rozterki życiowe
Ogród,zwierzęta potrafią ukoić skołatane nerwy.Pewnie u Ciebie już pączki na różach,zaglądałaś do nich?
Buziaki
Każdy z nas ma różne problemy,życie nie rozpieszcza
Dar pisania i stopień wrażliwości jaki posiadasz stawia Twoje uczucia wyżej niż u innych osób
Buziaki
Re: Ogród różą malowany - część II
Kiciuś - Figa przeuroczy. Jak na nią patrzę, to brakuje tylko aby zamrugała i popatrzyła jak kotw Shreku.
Rododendrony super. Od jakiegoś czasu bardzo lubię czosnki olbrzymie. Pieknie wyglądają w ogrodzie, a przekwitłe można umieścić w wazonie jako dekoracja.
Mam nadzieję, że Figa okaże się dużym promieniem słońca u Ciebie
i zmieni się Twoje nastawienie do życia, czego życzę.
Bardzo lubię czytać Twoje opowieści. Pozdrawiam
Rododendrony super. Od jakiegoś czasu bardzo lubię czosnki olbrzymie. Pieknie wyglądają w ogrodzie, a przekwitłe można umieścić w wazonie jako dekoracja.
Mam nadzieję, że Figa okaże się dużym promieniem słońca u Ciebie
Bardzo lubię czytać Twoje opowieści. Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród różą malowany - część II
Trzymam kciuki za lepsze jutro
Nie poddawaj się, to najważniejsze.
Trzeba szukac pozytywów, łapać każdy promyk.
Liczę na Figę. Zwierzaki potrafią czynić cuda
Nie poddawaj się, to najważniejsze.
Trzeba szukac pozytywów, łapać każdy promyk.
Liczę na Figę. Zwierzaki potrafią czynić cuda
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Ogród różą malowany - część II
Cześć Elwi, podziwiam spektakl tulipanowy, ale jak pomyślę o Twoim kregoslupie i innych częściach ciała po sadzeniu setek czy nawet tysięcy cebulek, to podziw jest jeszcze większy, ale dla Ciebie.
Figa, rozkoszny pluszak
.
Widzę rododendrony, ja ich nie lubię (mieć), ale uwielbiam oglądać ich zdjęcia...
Życie pisze swoje scenariusze, nie tylko horrory i kryminały, przyjdzie czas na komedie i obyczajowe...
Poza tym wszystko co się dzieje w życiu ma swój sens. "Zawsze po burzy wychodzi słońce", pamiętasz?

Figa, rozkoszny pluszak
Widzę rododendrony, ja ich nie lubię (mieć), ale uwielbiam oglądać ich zdjęcia...
Życie pisze swoje scenariusze, nie tylko horrory i kryminały, przyjdzie czas na komedie i obyczajowe...
Poza tym wszystko co się dzieje w życiu ma swój sens. "Zawsze po burzy wychodzi słońce", pamiętasz?
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, przyszłam Cię przytulić
Trzymaj się kochana, za chwilę róże rozweselą twoje
Trzymaj się kochana, za chwilę róże rozweselą twoje
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi nic nie dzieje się bez przyczyny....za jakiś czas z tych problemów pewnie będziesz się śmiać,póki co przytulam a Figę miziam po uszkach.Brytyjczyki to takie małe kochane niedźwiadki ,pocieszne i śmieszne, nie mam tego urządzenia ,problem z sierścią Tosi mam w zasadzie na przełomie lata i jesieni kiedy zmienia sierść na zimową ,wtedy lini się niemiłosiernie,gubi całe kepy , a my wyczesujemy ją kocią drucianą szczotką ,a w zasadzie wyskubujemy
Tosia uuuuwielbia czesanie więc nie ma z nią problemu,na co dzień sierść nie jest problemem,nie gubi jej wiele,jak miałam persa to jej włosy były wszędzie 
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród różą malowany - część II
Taki koci rozrabiaka potrafi być lekiem na niemal całe zło
Przepiękne rodki też starają się humor poprawić. Choć wiem z własnego doświadczenia, że gdy życie postanowi dać nam popalić, to trudno się pozbierać... Mam nadzieję, że zła passa szybko przeminie, abyś w pełni mogła docenić te wszystkie cudne kwitnienia, które cię otaczają
To super sobie porodówkę wasza kotka znalazła
Gdy jeszcze mieszkałam u rodziców jedna okociła się w szafce z ubraniami
Przenoszenie małych nic nie dawało, bo jeszcze szybciej zanosiła je tam z powrotem 
To super sobie porodówkę wasza kotka znalazła
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, bywają różne dni, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, ze będzie lepiej.
Trzymam za to kciuki. Jeżeli możesz to zajrzyj do mnie może pomożesz mi w kwestii róż.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, cofnęłam się o kilka stron i przeczytałam, że jesteś w tym roku rozczarowana zakupami z B. Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie
. Nastawiasz się na konkretną odmianę, kolor - a tu figa z makiem
Gdybym kupiła 15 róż, zakładając nową rabatę i miałaby być dajmy na to w bieli, a wyrosłyby same czerwone...Szlag by mnie chyba trafił
Zakupy w marketach to jednak loteria. Chociaż w sklepach internetowych też są wpadki. Ale tam możesz reklamować, a w marketach już nie.
Figa vel Dolly - cudna, mała, puchata...I te bursztynowe oczęta
Nigdy nie miałam kota, zawsze tylko psy. Jakiś czas temu bardzo poważnie rozważałam taką możliwość. Przeważyło to, że Mango był starszym psem, na dodatek myśliwskim i mieliśmy poważne obawy o socjalizację. Temat upadł, ale kto wie? Może kiedyś...Póki co, trzeba wychować Bravo, a wychowanie tak żywiołowego szczeniaka wymaga nie tylko sporego wysiłku, ale przede wszystkim czasu.
Przytulam Cię mocno
i nie daj się...Zły okres minie i znów będzie dobrze. Czekam na Twoje róże i liczę, że pokażesz trochę zdjęć
A jak tam Bathsheba? Ogarnęła się trochę?
Figa vel Dolly - cudna, mała, puchata...I te bursztynowe oczęta
Przytulam Cię mocno
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Eluś ,coś cię martwi i masz jakieś kłopoty i problemy ,to smutne ,ale zawsze jest tak ,że wszystko w końcu się odwraca,i tobie gorąco życzę,pozytywnego rozwiązania problemu i samych dobrych dni ,a ogród taki piękny dodaje na pewno troszkę wiary w lepsze czasy ,pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego 
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Wszystko wokół kwitnie, błyszczy, pachnie... Ptaki śpiewają na potęgę, a ja... nie mogę się pozbierać. Tylko nie myślcie, że ja jakaś chimeryczna jestem i mam wapory. Normalnie czasem życie daje popalić, a właściwie nie tak... Życie co dnia daje popalić ale są okresy, kiedy czyni to do 2, 3 albo n-tej potęgi... Dziękuję Wam za słowa otuchy i pocieszenia. Oby się spełniły.
Dzisiejszy wpis pewnie nie będzie błyskotliwy, wybaczcie. Do pokazania jest cała masa irysów i piwonii, a tu już róże zaczęły pokaz na dobre. Wszystko w tym roku kwitnie jednocześnie, nawet liliowce mają już zaawansowane pączki
.
Ostatnio mocno się wściekałam na to, że piwoniami nie dane mi się było nacieszyć, bo praktycznie codziennie nawiedzała nas burza.
Po jednej burzy jakoś je ustawiłam do pionu, ale po trzeciej, czwartej... nie było szans
. Wczoraj syn robił prezentację na geografię i dzięki temu dowiedziałam się, że mieszkam w miejscu z największą liczbą opadów rocznych
. Mało tego, potem koleżanka mi wyjawiła, że również pod względem ilości i natężenia wiatrów, nasze miasto zajmuje pozycję wicelidera (po Łebie).
Czemu, czemu, czemu??? Tylko włosy z głowy rwać, albo zaprzestać zabaw w ogrodnika... Np. dzisiaj były u mnie już trzy burze. I ja się wkurzam, że mam pełno ślimaków?
Toż to raj dla nich.
Beatko - Bazyla nie jesteś kotowa? Ja jestem i koto i pso-lubna. Dzięki za pocieszenie

Basiu - apus dziękuję w imieniu Figi - frygi

Aniu - anabuko dziękuję za serdeczności
U mnie w tym roku rodki nie za bardzo się popisały, ale to moja wina, bo w zeszłym roku zapomniałam im dać nawozu
. Różnica w kwitnieniu była kolosalna, nie spodziewałam się, że będzie aż tak.

Ewelinko - ewelkacha88 dziękuję

Beatko - bejka1970 masz rację, często ogród, forum, zwierzak poprawiają humor i da się dotrwać do jutra. Gorzej jest kiedy
to nie pomaga... Jak piszesz, że musi być lepiej, to tego będę się trzymać
Twoje sadzonki spisały się na medal i cudne iryski pokazały swoją urodę, dzięki
Poznajesz?

Aniu - Annes77 dziękuję Ci Kochana za słowa otuchy
Niestety, obserwuję, że z wiekiem coraz mniej mam odporności na problemy i coraz trudniej mi dojść do siebie... Pączki na różach są, kwiaty też są, niestety szału nie ma
Ten rok nie będzie niestety rokiem obfitości kwitnień różanych. Pogodziłam się z tym, trudno. Mieszkam w takim miejscu w jakim mieszkam i nie poradzę nic ani na glebę, ani opady, ani krótszy okres wegetacji. Pozostaje mi cieszyć się tymi nielicznymi kwiatami, które mam.A jak u Ciebie?

Irenko - irpam dziękuję za słowa otuchy
. Figa z tymi łapkami w doniczce ze storczykiem wygląda prawie jak kot w Shreku
Spostrzegawcza jesteś. Na razie muszę uzbroić się w cierpliwość, bo to jeszcze dzieciak wciąż żądny zabawy, a ja bym czasem chciała czułości... Na to jeszcze przyjdzie poczekać.
Ja także lubię czosnki i mam ich sporą kolekcję, chociaż wciąż brakuje w niej odmiany Globemaster. Co roku liczę, że to nadrobię

Gosieczko - Margo2 dziękuję Ci Kochana za wsparcie
Niby to wszystko, co napisałaś wiem... i sama powtarzam sobie, że mimo wszystko mam z czego się cieszyć - ot, choćby Figa
Niesamowicie mnie zawojowała ta szara kulka. Niestety, coś ze mną nie tak... może powinnam pójść zbadać hormony?

Alexio dzięki Kochana za pociechę i zrozumienie
z czasem straciłam naturalną odporność i optymizm. Może to faktycznie hormony? Trzeba na coś zwalić...

Aniu - nena08 dziękuję Kochana, przytulenie zawsze potrzebne
Ciekawe, że róże mnie jakoś w tym roku mniej kręcą, może dlatego że za szybko rozkwitły? Jeszcze się nie nacieszyłam iryskami i piwoniami, uwagę mam więc rozproszoną

Tolinko dziękuję
chciałabym móc się śmiać z tych problemów, albo chociaż mieć nadzieję, że będę się śmiać...
Na razie w Twoim imieniu miziam Figę po uszkach. Masz rację co do włosów - Figa prawie wcale ich nie gubi i także mam porównanie
z persem. Kochałam tamtą koteczkę, ale włosy były wszędzie i nie sposób było sobie z nimi poradzić
Furminator kupiłam. Urządzenie musi być dobre, skoro nawet z Figi udaje mi się coś wyczesać. Aczkolwiek ona jest jeszcze zbyt narwana na długie czesanie. Od razu poluje albo na furminator, albo rękę i ani się obejrzę a już podskakuje jak piłka

Gosiu - Clem3 dziękuję Ci kochana za wyrozumiałość i słowa otuchy
. Wyglądam zmiany na lepsze niczym kania dżdżu. Naszej kotce zrobiłam porodówkę właśnie w szafce, licząc na to, że tam jej się spodoba. Wolała jednak nasze pielesze

Ewciu - Pashmina dziękuję
i liczę na poprawę marnej egzystencji. Byłam u Ciebie i nie mam pojęcia w czym mogłabym Ci pomóc
Róże masz pokazowe i tyle 

Dorotko - dorotka350 dziękuję za zrozumienie mojej frustracji zakupami marketowymi, jest dokładnie tak jak napisałaś
sadzonkę w doniczce
. Drugi sklep nie zareagował wcale - zero odpowiedzi, choćby takiej, że reklamacji nie uwzględnia. Cóż, niska cena rzutuje widać nie tylko na jakość sadzonek, ale też na jakość obsługi. Mocno zniechęciłam się do tego sklepu, chociaż... jeżeli będą mieli sadzonki, jakich brak gdzie indziej, to pewnie znowu u nich kupię
Chyba wiesz o jaki sklep chodzi?
Kiedyś miałam dwa koty i psa. Koty były wcześniej, do nich później dołączył szczeniak. Nie było żadnych tarć ani nieporozumień,
aczkolwiek nie było też takiej miłości jak w przypadku, kiedy kociak dorasta razem ze szczeniakiem, chociaż jeden z kotów spał z psem
Wiem ile kosztuje wychowanie małego psa. To zajęcie na pełen etat. Mała Figa to też łobuziak, spragniony wiecznej zabawy, jednak w porównaniu z psem, to lajtowe obowiązki.
Ech, ten zły okres trwa już trochę za długo i stąd też coraz mniej u mnie optymizmu. Na początku liczyłam jeszcze na zmianę na lepsze, ale czas mija, nic się nie zmienia i beznadzieja coraz większa
Batsheba marna bardzo. Połowa pędów nie ożyła po zimie, co jest dziwne, bo ona akurat miała największy kopczyk. Kwiatów chyba
w tym roku nie zobaczę, ale nic to, niech buduje krzew. Za to Mill w donicy urosła dosyć duża (przynajmniej raz większa niż Batsheba) ale pączków jak dotąd nie zobaczyłam. Dobrze chociaż, że trochę irysków mi się udało

Martuś - koziorożec dziękuję za pociechę
Ja tam fanaberyjna nie jestem i sporo w życiu przeszłam, tym razem jednak mam tego trochę za dużo jak na moje siły
. Ogród na razie jeszcze piękny, cieszę się, że sporo kwitnień ciągle przed nami. Martuś, może jesteś w stanie rozpoznać tę piwonię? Kupiłam jako Do Tell, ale na 100% nią nie jest...

Pokażę teraz trochę irysków, które zakwitły w tym roku i piwonii z czasu, kiedy jeszcze były ładne. Teraz róże biorą ogród we władanie, ale ich fotki będzie można dłuuuugo pokazywać, bo skończą dopiero przed zimą.
Dancing Star i Just Crazy

Connection

Just crazy

Rio

Rio z Connection

Saturn

Vibrations

Spellbreaker i Vibrations

Trillion - jak ja kocham te tęczowe płatki

Dancing Star

Tempesto

Totally tropical

Dance the night away









Dzisiejszy wpis pewnie nie będzie błyskotliwy, wybaczcie. Do pokazania jest cała masa irysów i piwonii, a tu już róże zaczęły pokaz na dobre. Wszystko w tym roku kwitnie jednocześnie, nawet liliowce mają już zaawansowane pączki
.Ostatnio mocno się wściekałam na to, że piwoniami nie dane mi się było nacieszyć, bo praktycznie codziennie nawiedzała nas burza.
Po jednej burzy jakoś je ustawiłam do pionu, ale po trzeciej, czwartej... nie było szans
. Wczoraj syn robił prezentację na geografię i dzięki temu dowiedziałam się, że mieszkam w miejscu z największą liczbą opadów rocznych
. Mało tego, potem koleżanka mi wyjawiła, że również pod względem ilości i natężenia wiatrów, nasze miasto zajmuje pozycję wicelidera (po Łebie). Czemu, czemu, czemu??? Tylko włosy z głowy rwać, albo zaprzestać zabaw w ogrodnika... Np. dzisiaj były u mnie już trzy burze. I ja się wkurzam, że mam pełno ślimaków?
Toż to raj dla nich. Beatko - Bazyla nie jesteś kotowa? Ja jestem i koto i pso-lubna. Dzięki za pocieszenie


Basiu - apus dziękuję w imieniu Figi - frygi


Aniu - anabuko dziękuję za serdeczności
U mnie w tym roku rodki nie za bardzo się popisały, ale to moja wina, bo w zeszłym roku zapomniałam im dać nawozu
. Różnica w kwitnieniu była kolosalna, nie spodziewałam się, że będzie aż tak.
Ewelinko - ewelkacha88 dziękuję


Beatko - bejka1970 masz rację, często ogród, forum, zwierzak poprawiają humor i da się dotrwać do jutra. Gorzej jest kiedy
to nie pomaga... Jak piszesz, że musi być lepiej, to tego będę się trzymać
Poznajesz? 
Aniu - Annes77 dziękuję Ci Kochana za słowa otuchy
Niestety, obserwuję, że z wiekiem coraz mniej mam odporności na problemy i coraz trudniej mi dojść do siebie... Pączki na różach są, kwiaty też są, niestety szału nie ma 
Irenko - irpam dziękuję za słowa otuchy
. Figa z tymi łapkami w doniczce ze storczykiem wygląda prawie jak kot w Shreku Ja także lubię czosnki i mam ich sporą kolekcję, chociaż wciąż brakuje w niej odmiany Globemaster. Co roku liczę, że to nadrobię


Gosieczko - Margo2 dziękuję Ci Kochana za wsparcie
Niby to wszystko, co napisałaś wiem... i sama powtarzam sobie, że mimo wszystko mam z czego się cieszyć - ot, choćby Figa 
Alexio dzięki Kochana za pociechę i zrozumienie
Bardzo mądre. Z perspektywy czasu stwierdzam, że nawet te najboleśniejsze wydarzenia miały sens, jednak mam wrażenie, żeŻycie pisze swoje scenariusze, nie tylko horrory i kryminały, przyjdzie czas na komedie i obyczajowe...
Poza tym wszystko co się dzieje w życiu ma swój sens.
z czasem straciłam naturalną odporność i optymizm. Może to faktycznie hormony? Trzeba na coś zwalić...

Aniu - nena08 dziękuję Kochana, przytulenie zawsze potrzebne

Tolinko dziękuję
chciałabym móc się śmiać z tych problemów, albo chociaż mieć nadzieję, że będę się śmiać... Na razie w Twoim imieniu miziam Figę po uszkach. Masz rację co do włosów - Figa prawie wcale ich nie gubi i także mam porównanie
z persem. Kochałam tamtą koteczkę, ale włosy były wszędzie i nie sposób było sobie z nimi poradzić

Gosiu - Clem3 dziękuję Ci kochana za wyrozumiałość i słowa otuchy
. Wyglądam zmiany na lepsze niczym kania dżdżu. Naszej kotce zrobiłam porodówkę właśnie w szafce, licząc na to, że tam jej się spodoba. Wolała jednak nasze pielesze 
Ewciu - Pashmina dziękuję


Dorotko - dorotka350 dziękuję za zrozumienie mojej frustracji zakupami marketowymi, jest dokładnie tak jak napisałaś
Hmm, reklamowałam zakupy internetowe w 2 sklepach z różami. W jednym odpowiedź dostałam tego samego dnia, a następnego już nowąw sklepach internetowych też są wpadki. Ale tam możesz reklamować, a w marketach już nie.
sadzonkę w doniczce
. Drugi sklep nie zareagował wcale - zero odpowiedzi, choćby takiej, że reklamacji nie uwzględnia. Cóż, niska cena rzutuje widać nie tylko na jakość sadzonek, ale też na jakość obsługi. Mocno zniechęciłam się do tego sklepu, chociaż... jeżeli będą mieli sadzonki, jakich brak gdzie indziej, to pewnie znowu u nich kupię
Chyba wiesz o jaki sklep chodzi? Kiedyś miałam dwa koty i psa. Koty były wcześniej, do nich później dołączył szczeniak. Nie było żadnych tarć ani nieporozumień,
aczkolwiek nie było też takiej miłości jak w przypadku, kiedy kociak dorasta razem ze szczeniakiem, chociaż jeden z kotów spał z psem
Wiem ile kosztuje wychowanie małego psa. To zajęcie na pełen etat. Mała Figa to też łobuziak, spragniony wiecznej zabawy, jednak w porównaniu z psem, to lajtowe obowiązki.
Ech, ten zły okres trwa już trochę za długo i stąd też coraz mniej u mnie optymizmu. Na początku liczyłam jeszcze na zmianę na lepsze, ale czas mija, nic się nie zmienia i beznadzieja coraz większa
Batsheba marna bardzo. Połowa pędów nie ożyła po zimie, co jest dziwne, bo ona akurat miała największy kopczyk. Kwiatów chyba
w tym roku nie zobaczę, ale nic to, niech buduje krzew. Za to Mill w donicy urosła dosyć duża (przynajmniej raz większa niż Batsheba) ale pączków jak dotąd nie zobaczyłam. Dobrze chociaż, że trochę irysków mi się udało


Martuś - koziorożec dziękuję za pociechę
Ja tam fanaberyjna nie jestem i sporo w życiu przeszłam, tym razem jednak mam tego trochę za dużo jak na moje siły
. Ogród na razie jeszcze piękny, cieszę się, że sporo kwitnień ciągle przed nami. Martuś, może jesteś w stanie rozpoznać tę piwonię? Kupiłam jako Do Tell, ale na 100% nią nie jest...
Pokażę teraz trochę irysków, które zakwitły w tym roku i piwonii z czasu, kiedy jeszcze były ładne. Teraz róże biorą ogród we władanie, ale ich fotki będzie można dłuuuugo pokazywać, bo skończą dopiero przed zimą.
Dancing Star i Just Crazy

Connection


Just crazy

Rio

Rio z Connection

Saturn

Vibrations

Spellbreaker i Vibrations

Trillion - jak ja kocham te tęczowe płatki


Dancing Star

Tempesto

Totally tropical

Dance the night away









- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Piwonie, irysy
piękna kolekcja. Jak mi ich brakuje, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane 
Pozdrawiam - Justyna
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, jakie cudowne irysy! Patrząc na nie to aż dech zapiera i trudno uwierzyć, że one prawdziwe! Piękne, piękne! 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi poznaję nawet kilka
i bardzo mnie to cieszy,że już w pierwszym roku ucieszyły cię kwiatami
U mnie tak pięknie z nowościami nie było,na 30 odmian z Czech zakwitły trzy,no ale pan Ślosar z wielkością sadzonek nie szaleje
a mówiąc konkretniej ja takiej bidy nikomu nie wysłałam.Trudno ,najważniejsze,że zdrowo rosną to w końcu zakwitną,ale z zakupami wrócę do sprawdzonych sprzedawców,nie ma się co łazić na niższą cenę
Martwię się o ciebie kochana,nie wiem jakie masz problemy, ale to mi już nie wygląda na dół, tylko na bardzo destrukcyjne depresję
Martwię się o ciebie kochana,nie wiem jakie masz problemy, ale to mi już nie wygląda na dół, tylko na bardzo destrukcyjne depresję
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;


