Hejka w ten afrykański czas
u mnie ostatnich 5 murarek lata resztkami sił. Jedna jest tak duża i owłosiona jeszcze jakby się wczoraj wygryzła. Kilka sztuk ogrodowych było tak małych, że zajmowały rurki 4 i mniej mm, które miałem dla nożycówek i innych drobniejszych lokatorów. Z tego co kojarzę koledzy też pisali o mikroogrodowych? Większość ogrodowych to jakby po byku
Nożycówki kaput już od jakichś 2 tygodni. Ledwo odbudowały zeszłoroczny stan.
Od 2 tygodni kręcą się osmia adunca, ok 5-6 szt. Pięknie znoszą ciemnofioletowy pyłek.
Latają zamorki, Auplopus carbonarius, i takie długie zamorki (chude i dłuższe, ok 2 razy co zamorek) znoszą one sparaliżowane pająki z ogryzionymi kończynami. Również kilka os. te ostatnie zabudowały dwie rurki zielonym przeżutym materiałem i trzy rurki, takim białym, lekkim, puszystym "czymś" podobnym ni to do styropianu ni to do włosków roślinnych. Co do tych ostatnich rurek to nie mam pewności, że zalepiły je osy.
W tym roku znikome ilości pyłkówki, było kilkanaście może sztuk, łatwo sobie z nimi poradziłem. Teraz pojawiło się sporo Antrax, oraz tych małych, czarnych 4 mm, z pokładełkiem. Złotolitki w 3 rozmiarach i kolorach. Pojedyncze sztuki z rodziny saphyga.
Na nożycówkach dostrzegłem spore ilości roztoczy. zastanawiam się ile lat nożycówki powinny zasiedlać to samo gniazdo, żeby cokolwiek z niego wychodziło? Kilka rurek nożycówki w ogóle nie wygryzionych.
A jak tam ruch przy Waszych domkach?
Pozdr.