Kolczaste serce Jagny II
Re: Kolczaste serce Jagny II
Zumba przesłodka, już się nie mogę doczekać zdjęć futrzanego kwiatuszka w Twoim ogrodzie. Jeżeli chodzi o te tradycyjne i kolczaste toś mi bratnią duszą- raz sądziłam jesienią i powiedziałam nigdy więcej. Sadzenie zgrabiałymi z zimna rękami i w pośpiechu bo ciemno się robi to nie dla mnie. W dodatku sąsiad się nabijał że mi czołówkę pożyczy. Zdecydowanie jesiennemu sadzeniu mówię NIE!
Artemisem gigantem mnie zadziwilaś. Mój ma trzeci rok, cięty był prawie do zera i aktualnie ma ok 30 cm. Kwiat ma cudny, ale zagroziłam mu sekatorem, że jak się nie zmobilizuje w tym roku to idzie za płot do zesłanego tam Elmshorna.
Artemisem gigantem mnie zadziwilaś. Mój ma trzeci rok, cięty był prawie do zera i aktualnie ma ok 30 cm. Kwiat ma cudny, ale zagroziłam mu sekatorem, że jak się nie zmobilizuje w tym roku to idzie za płot do zesłanego tam Elmshorna.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
Re: Kolczaste serce Jagny II
Ed04 - dziękuję bardzo w imieniu róż i piesia
Przezimowały wszystkie, ale teraz widzę, że niektóre ruszyły z kopyta a inne się ociągają podejrzanie.
Werka
No przepłakane swoje mamy. Teraz też jak o nim myślę, to ryczę. Tej nocy śnił mi się znowu, cały czas przy mnie, sięgnęłam ręką i poczułam jego miękki pysk chociaż nawet w tym śnie wiedziałam, że nie żyje. On nigdy mnie nie opuści, to był wyjątkowy pies i wyrwał nam po kawałku serca ze swoim odejściem z fizycznego świata. No ja też nie mogę się doczekać aż Zumba dorośnie i nie będzie trzeba chować wszystkiego przed małym pyszczkiem, żeby czegoś nie zjadła, nie połknęła, nie pokaleczyła się. Szczepienia kwarantannny, nauka czystości... Ech. Ale z drugiej strony patrzeć jak z niezdarnej kluchy w ciągu roku robi się wielki, silny, bajecznie sprawny pies - bezcenne
Na emeryturze? He he, Ty się zastanów czy będziesz miała siłę wtedy utrzymać 70-cio kilogramowego pieska jak postanowi sobie np. pogonić wkurzającego yorka i go zjeść
To posłuszne psy, ale swój rozum mają i chętnie z tego korzystają, miałam okazję się przekonać nie raz
No, ale to forum różane, nie psie. Wracam do tematu.
Versigny nie mam, ale jest śliczna, nie dziwię się, że odkupiłaś, życzę Ci, żeby ta przetrwała wszystkie zimy bez problemów. O Tickled Pink wiem, że jest bardzo słodka i bardzo przypomina moją, kupioną latem jako Sunrise (
) zidentyfikowaną wstępnie przez Dorotkę jako You're Beautiful. Zobacz sobie jakie podobne
Iwonka
Ogólnie przezimowały dobrze, bo wszystkie żyją. Ale tak jak u Ciebie, niektóre musiałam ciąć do poziomu gruntu, bo tak jak piszesz - pędy zielone okazały się czarne na dole. Więc maruderów też mam i bacznie obserwuję
Ale większość już wygląda dobrze i mają małe zalążki pączków. Jak tak dalej pójdzie i majowy mróz tego nie wykosi to kwiaty będą jeszcze przed czerwcem
Zumba jest słodka, dostałam kilka filmików i zapowiada się na świetnego psa. Cały miot podobno jest wspaniały pod względem charakterów a u tak dużej rasy to bardzo ważne.
Kasia
Cieszę się, że rozumiesz moje zniesmaczenie jesiennymi pracami w lodowatym ogrodzie, kiedy w domu czeka kocyk i gorąca herbata. Dwa lata temu jak sadziłam jesienne zakupy to też po ciemku i prawie nic nie widziałam z zimna, ciemna i złości. Rano poszłam zobaczyć czy nie posadziłam czegoś korzeniem do góry, taka byłam wkurzona sadząc. A to przecież były róże, na które tak czekałam. No wiesz co? Artemis taki malutki??? Albo coś nie tak z sadzonką, albo to Artemis w wersji miniaturowej o ile taka jest. Kupiłam go mojej przyjaciółce, sadzony jesienią i też ponoć bardzo mizernie sobie radzi, ale no.. trzy lata? Mój koń już w pierwszym sezonie pokazał co potrafi i przerósł wszystkie starsze róże na tej rabacie. Może lepiej jednak, żeby poszedł do Elmshorna i na to miejsce pojawił się nowy, silny osobnik. Bo to róża radość - zimuje koncertowo i rośnie silnie kwitnąc bez łaski. My też już nie możemy doczekać się Zumby 

Werka




No, ale to forum różane, nie psie. Wracam do tematu.
Versigny nie mam, ale jest śliczna, nie dziwię się, że odkupiłaś, życzę Ci, żeby ta przetrwała wszystkie zimy bez problemów. O Tickled Pink wiem, że jest bardzo słodka i bardzo przypomina moją, kupioną latem jako Sunrise (


Iwonka



Kasia


- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny II

Jagna, melduję się w Twoim różanym królestwie.
Miło czytać, że zima łagodnie obeszła się z Twoimi różami. U mnie wypadł Chippendale. Muszę go wykopać, bo jeszcze odbije i stracę miejsce na Bathsheba.
Straty ukochanych przyjaciół współczuję. Zumba mały słodziak

Już kiedyś na tym forum, nasza koleżanka Ania napisała takie zdanie

tylko dotyczyło to Edenjajagna pisze: Garden of Roses. Róża, która powinna być w każdym ogrodzie![]()

Zobaczymy jak mi pójdzie z Garden of Roses.

Z Princesse Anne będzie Pani zadowolona

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Witaj kochana:)
Mogłabym tak czytać bez końca,uśmiecham się pod nosem czytając o Artemisie. Pewnie,że on koń
U mnie dorasta do 1,5 m.
Zawsze coś po bokach wypuści,zastanawiam się,czy nie zakupić drugiego i posadzić w lukę pomiędzy iglakami.
Batsheba jak ja na nią czekam
Może podlej swoją jakimś wspomagaczem typu Asahi albo Magiczna Siła?
Moim dwóm Leosiom wycięłam najstarsze pędy,bo nic już nie wypuszczały,tylko drewno suche.
Masz u siebie Marc Chagall?
Flama na pewno będzie się lepiej czuła z nowym towarzyszem,skoro do tej pory nie była sama
Super psiak
Pozdrowienia
Mogłabym tak czytać bez końca,uśmiecham się pod nosem czytając o Artemisie. Pewnie,że on koń

Zawsze coś po bokach wypuści,zastanawiam się,czy nie zakupić drugiego i posadzić w lukę pomiędzy iglakami.
Batsheba jak ja na nią czekam

Moim dwóm Leosiom wycięłam najstarsze pędy,bo nic już nie wypuszczały,tylko drewno suche.
Masz u siebie Marc Chagall?
Flama na pewno będzie się lepiej czuła z nowym towarzyszem,skoro do tej pory nie była sama

Super psiak

Pozdrowienia

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny II
Jestem i ja Jagno kochana!
Już podziwiam Twoje różyczki i również podpisuję się pod niechęcią do jesiennego sadzenia, zdecydowanie wolę wiosną, bo potem co dzień wychodzę i oglądam efekty (albo ich brak), jesienią tego mi brakuje... Ale w tym roku na pewno coś jesienią posadzę, mam takie postanowienie, że najpierw zrobię czystkę, bo wiosną mi ciężko szło... 


Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Kolczaste serce Jagny II
Ania - nena
Tak, Chippendale może odbić. On taki silny, taki superman a zimuje różnie i trzeba ciąć, ale potem odbija i odbudowuje swoje supermaństwo dosyć szybko. Mój starszy gdzieś się wybiera, bo zostawił po prawej stronie brązowe badyle a po lewej odbił i stworzył nowe pędy. Chyba się wybiera posiedzieć z nami na huśtawce, bo w tę stronę zmierza. Widzę, że Bathsheba staje się przebojem forum
Zumba jest słodka i ma przed sobą poważne zadania: ukoić nasz ból i dać Flamie radość i przyjaźń. Jestem przekonana, że podoła. To cudowna rasa.
Dopiero zaczynasz przygodę z Garden of Roses? No to mogę Ci się odwdzięczyć zapewnieniem: będzie Pani zadowolona
To zupełnie niekłopotliwa róża, ma bardzo błyszczące liście i prze-prze-przepiękne kwiaty. Uwielbiam ją. Na Princess Anne pewnie troszkę poczekam, bo jednak kupowanie róż z gołym korzeniem w końcu sprzedaży gołego korzenia to nie najlepszy pomysł chyba. Musiałam powycinać nowe pędy, które rosły w przedziwnych kierunkach. Teraz dziewczyny będą startować od zera.
Ania - Annes
No a zobacz. Artemis nie u wszystkich on taki wyrywny jak się okazuje. Ja się mojego aż boję taki chłop z niego rośnie. I potem te subtelne, kobiece kwiaty... Niezły goguś, co? Ach, Bathsheba... Ja na moją też czekam, bo zbiera się bardzo powoli. Mam nadzieję, że idzie w korzeń i w lipcu będzie miała 2m i osiem milionów kwiatów
Dałam jej końskiego obornika, podlewam i tłumaczę po co tu jest. Ciekawa jestem jak wpłynie odmłodzenie na Leosie. Mój najstarszy ma 5 lat i też mu powycinałam stare pędy. Już ładnie wypuścił nowe. Tak samo zrobiłam z Giardinami - wszystko grube i brązowe do zera. Teraz dziwnie mi się nie patrzy, że takie malutkie, ale za to listeczki błyszczą jak lusterko. Czy ja mam Marca Chagall? Kochana, toż to moja miłość! Mam trzy krzewy. A właściwie teraz to dwa i pół, bo ten największy bardzo źle wygląda po zimie i znowu zaczyna jako malutka sadzonka. Ale żyje. Uwielbiam Mareczka! Czemu pytasz? Masz? Będziesz miała? Muszę koniecznie do Ciebie zajrzeć wieczorem. Nie zamykaj drzwi na noc
Flama odżyje, ona teraz nas zaczepia do zabaw, robimy co możemy żeby jej zapewnić rozrywkę, ale jednak to nie to samo. Ona bardzo kochała Madeja, to był jej mentor. Teraz ona będzie uczyć młodą jak kraść ręcznik papierowy
Basiu
Obietnice czystki to ja znam. Nawet mi się udało spełnić to postanowienie w jakichś 70% Bo wiosną to faktycznie: o, listeczki już ma, o i jakiś przyrost nowy... To niech siedzi sobie, może jednak ją lubię
No to już Ci życzę dużo cierpliwości, ciepła i radości przy jesiennych nasadzeniach. To brzmi jakbym się żegnała z Tobą do jesieni. Nic bardziej mylnego! Mam nadzieję, że będziesz wpadać jak najczęściej a ja u Ciebie też będę na pewno stałym gościem
Mój długi weekend mogę zaprezentować jednym zdjęciem:
Wywiozłam już pierdylion takich na kompost... I końca nie widać. Wiem, że dobrze to znacie, ale możecie się troszkę nade mną poużalać, a co.
Czasami zatrzymuje mnie małżeństwo państwa Żabowskich i proszą, żebym im fotkę strzeliła, bo właśnie obchodzą rocznicę ślubu i chcą pamiątkę. No to biorę aparat i mówię: Uśmiech! I one się uśmiechają. Sto lat!

Najwyraźniej bardzo im przypasował ten bałagan po obkaszaniu oczka. Pewnie traktują to jak serpentyny na swoje święto.
Bardzo odpowiedzialne zadanie ma też Piotr. Jesienią przyłączyli nas do wodociągu. To super. Pralka i zmywarka odetchnęły pobierając czystą wodę a nie wiecznie filtrując to co zostało po filtrze głównym. Ale przy okazji rozorali nam cały wjazd, zniszczyli część roślin i na dodatek uznali, że nie są w stanie przebić się do domu przez tak grube fundamenty (tak, miałam fajną ekipę budowlaną) i podłączą się do rury od studni. Piotr zmęczony tym całym bałaganem i jękami się zgodził. I teraz ma robotę, bo podlewanie z wodociągu kiedy mamy wykopaną studnię jest zupełnie bez sensu. Tak więc tworzy mi studnię do podlewania od nowa. Dosłownie. To znaczy w tej chwili nie tworzy, bo bawi się z Flamą, ale jego dzieło wygląda już tak:
Sprawa jest pilna, tym bardziej, że wczoraj u nas popadało może 5 minut...
Jeszcze nieróżano. Jest szansa, że zakwitnie peonia. Jest to o tyle istotne, że mam ją od sześciu lat, przesadzana cztery lata temu, znowu przeniesiona trzy lata temu, w zeszłym roku miała dwa pąki, które zmarzły w maju i dzięki temu jeszcze nigdy nie widziałam jej kwiatów. W tym roku.. Czyżby?

Pokazujecie przepiękne łany swoich tulipanów, to ja też pokażę swój łan. A właściwie one

No i mam pierwsze różyczki! Na głogu.

A to mój największy w zeszłym roku Marc Chagall:
Młodsze dwa przeżyły zimę lepiej, chociaż też kiepsko. Zastanawiam się teraz czy to nie przez to, że ten duży obwiesił się kwiatami na koniec sezonu i miał je praktycznie do zimy. Może powinnam była je ściąć, żeby się nie wysilał? Nie robiłam tego nigdy, ale też w żadnym sezonie przedtem róże nie kwitły w grudniu.
Takich problemów nie ma Novalis

Myślę o kupieniu drugiego. No super jest.
A to Our Last Summer, przecież bardzo młodziutka i jak widać pełna wigoru:

Byłoby fajnie jakby się nie zazieleniła. Już sobie wyobrażam jej wielkie różowe kwiaty na tle tych purpurowych liści


Zumba jest słodka i ma przed sobą poważne zadania: ukoić nasz ból i dać Flamie radość i przyjaźń. Jestem przekonana, że podoła. To cudowna rasa.
Dopiero zaczynasz przygodę z Garden of Roses? No to mogę Ci się odwdzięczyć zapewnieniem: będzie Pani zadowolona

Ania - Annes




Basiu




Mój długi weekend mogę zaprezentować jednym zdjęciem:

Wywiozłam już pierdylion takich na kompost... I końca nie widać. Wiem, że dobrze to znacie, ale możecie się troszkę nade mną poużalać, a co.
Czasami zatrzymuje mnie małżeństwo państwa Żabowskich i proszą, żebym im fotkę strzeliła, bo właśnie obchodzą rocznicę ślubu i chcą pamiątkę. No to biorę aparat i mówię: Uśmiech! I one się uśmiechają. Sto lat!

Najwyraźniej bardzo im przypasował ten bałagan po obkaszaniu oczka. Pewnie traktują to jak serpentyny na swoje święto.
Bardzo odpowiedzialne zadanie ma też Piotr. Jesienią przyłączyli nas do wodociągu. To super. Pralka i zmywarka odetchnęły pobierając czystą wodę a nie wiecznie filtrując to co zostało po filtrze głównym. Ale przy okazji rozorali nam cały wjazd, zniszczyli część roślin i na dodatek uznali, że nie są w stanie przebić się do domu przez tak grube fundamenty (tak, miałam fajną ekipę budowlaną) i podłączą się do rury od studni. Piotr zmęczony tym całym bałaganem i jękami się zgodził. I teraz ma robotę, bo podlewanie z wodociągu kiedy mamy wykopaną studnię jest zupełnie bez sensu. Tak więc tworzy mi studnię do podlewania od nowa. Dosłownie. To znaczy w tej chwili nie tworzy, bo bawi się z Flamą, ale jego dzieło wygląda już tak:

Sprawa jest pilna, tym bardziej, że wczoraj u nas popadało może 5 minut...
Jeszcze nieróżano. Jest szansa, że zakwitnie peonia. Jest to o tyle istotne, że mam ją od sześciu lat, przesadzana cztery lata temu, znowu przeniesiona trzy lata temu, w zeszłym roku miała dwa pąki, które zmarzły w maju i dzięki temu jeszcze nigdy nie widziałam jej kwiatów. W tym roku.. Czyżby?


Pokazujecie przepiękne łany swoich tulipanów, to ja też pokażę swój łan. A właściwie one


No i mam pierwsze różyczki! Na głogu.

A to mój największy w zeszłym roku Marc Chagall:


Młodsze dwa przeżyły zimę lepiej, chociaż też kiepsko. Zastanawiam się teraz czy to nie przez to, że ten duży obwiesił się kwiatami na koniec sezonu i miał je praktycznie do zimy. Może powinnam była je ściąć, żeby się nie wysilał? Nie robiłam tego nigdy, ale też w żadnym sezonie przedtem róże nie kwitły w grudniu.
Takich problemów nie ma Novalis

Myślę o kupieniu drugiego. No super jest.
A to Our Last Summer, przecież bardzo młodziutka i jak widać pełna wigoru:

Byłoby fajnie jakby się nie zazieleniła. Już sobie wyobrażam jej wielkie różowe kwiaty na tle tych purpurowych liści

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny II
Biedaczysko, ale się napracowałaś w weekend. Tak mi Cię zal
, ale rozumiem doskonale Twoje obolałe plecy, odduszone od łopaty paluszki, zaczerwienione kolanka od klęczenia przy wyrywaniu zielska. Rozumiem doskonale,bo i dla mnie majówka okazała się pracowita
No, to się użaliłam Jagusiu. Poczułaś się choć trochę lepiej? A jubileuszowe zdjęcie pary Żabowskich - wspaniałe! Po raz kolejny okazuje się, że Novalis to silna róża!


Re: Kolczaste serce Jagny II
Ewa, dziękuję
Jestem bardzo, przeokropnie biedna, ale już mi lepiej
Słuchajcie, no muszę się pochwalić! Mój ogród jest różano-liliowo-krzaczasto-drzewiasty. Z roślin jadalnych miałam tylko maliny, które rozrosły się jak wściekłe i mnie wcale nie potrzebują. Z zazdrością patrzyłam na Wasze owoce, warzywa i inne rzeczy, które rosną na jedzenie. I wczoraj kupiłam dwa krzaczki truskawek! Policzyłam kwiatki i mi wyszło, że będę z nich miała 3 truskawki. Z czego dwie pewnie zjedzą szpaki. No to pojechałam, dokupiłam, kupiłam jeszcze lubczyk i zbudowałam własnoręcznie grządkę. Oto moje dzisiejsze dzieło Ta-dam!

Podlałam i nawet nie spłynęła mi cała ziemia dołem. Jestem bardzo zadowolona
Kupiłam też dwa pomidory gruntowe. Ale chyba trzeba poczekać z sadzeniem z obawy przed zimną Zośką. Tak? Nie?
Wczoraj też kupiłam taką ładną roślinkę w sraczkowatym kolorze:

To rodgersja pierzasta. Podobno ładnie rośnie.
Sorry, że w wątku różanym piszę o nie-różach, ale nie sądzę, żeby miało sens zakładanie ogólno-ogrodowego wątku, jako że nie wróżę sobie wielu sukcesów na innych polach. Na różanym jakoś jeszcze przędę


Słuchajcie, no muszę się pochwalić! Mój ogród jest różano-liliowo-krzaczasto-drzewiasty. Z roślin jadalnych miałam tylko maliny, które rozrosły się jak wściekłe i mnie wcale nie potrzebują. Z zazdrością patrzyłam na Wasze owoce, warzywa i inne rzeczy, które rosną na jedzenie. I wczoraj kupiłam dwa krzaczki truskawek! Policzyłam kwiatki i mi wyszło, że będę z nich miała 3 truskawki. Z czego dwie pewnie zjedzą szpaki. No to pojechałam, dokupiłam, kupiłam jeszcze lubczyk i zbudowałam własnoręcznie grządkę. Oto moje dzisiejsze dzieło Ta-dam!

Podlałam i nawet nie spłynęła mi cała ziemia dołem. Jestem bardzo zadowolona

Kupiłam też dwa pomidory gruntowe. Ale chyba trzeba poczekać z sadzeniem z obawy przed zimną Zośką. Tak? Nie?
Wczoraj też kupiłam taką ładną roślinkę w sraczkowatym kolorze:

To rodgersja pierzasta. Podobno ładnie rośnie.
Sorry, że w wątku różanym piszę o nie-różach, ale nie sądzę, żeby miało sens zakładanie ogólno-ogrodowego wątku, jako że nie wróżę sobie wielu sukcesów na innych polach. Na różanym jakoś jeszcze przędę

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Rety, Jagna, ale Ty lecisz z tym wątkiem
Jak się Kochana przyłożyłaś, to po dwa posty dziennie produkujesz
Nie leć tak szybko, please, bo niebezpiecznie zawyżasz statystyki forum. I jak ja się później pokażę z wpisem jednym na tydzień?
Do rzeczy. Gratuluję nowego psiunia. Coś wiem na temat, że w dwójkę raźniej, chociaż ćwiczyłam to na kotach, nie psach. Małe zwierzątko w domu to masa radości i śmiechu. Ja od 5 dni jestem szczęśliwą posiadaczką małej Figi Dolly
Cieszę się, że Twoje róże dobrze przezimowały. Moje częściowo rewelacyjnie, a częściowo beznadziejnie. Kilku róż nie cięłam wcale (taki eksperyment
) a niektóre do gruntu. Najgorzej wypadła Claire de Lune Johna Scarmanna, ale odbija. Prawie wszystkie mają już pączki a ja nie wyrabiam czasowo. Wegetacja jest wcześniejsza o jakieś 2 tygodnie i tych właśnie mi brakuje
Twoja piwonia wygląda na taką, która na 100% zakwitnie
Tak, że oczy nacieszysz
Aha - będzie ciemna, albo ciemny róż, albo bordo, co Ty na to?


Do rzeczy. Gratuluję nowego psiunia. Coś wiem na temat, że w dwójkę raźniej, chociaż ćwiczyłam to na kotach, nie psach. Małe zwierzątko w domu to masa radości i śmiechu. Ja od 5 dni jestem szczęśliwą posiadaczką małej Figi Dolly

Cieszę się, że Twoje róże dobrze przezimowały. Moje częściowo rewelacyjnie, a częściowo beznadziejnie. Kilku róż nie cięłam wcale (taki eksperyment


Twoja piwonia wygląda na taką, która na 100% zakwitnie


- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny II
Pięknie! I pracowicie
No cóż... ja również wymajówkowałam się. Fitness ogrodowy był codziennie, a wszystko w ogrodzie wygląda jakbym tam w ogóle nie wchodziła
Ciekawe kto nam te chwasty sadzi?
Ciekawe ile z tych obietnic wywaleń i nowych nasadzeń spełni się... może faktycznie być tak jak mówisz "jednak lubię tę różę"



Ciekawe ile z tych obietnic wywaleń i nowych nasadzeń spełni się... może faktycznie być tak jak mówisz "jednak lubię tę różę"

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolczaste serce Jagny II
Witaj
Ja też najbardziej kocham lilie i róże, choć inne kwiaty też darzę gorącym uczuciem Piękna wiosna u Ciebie, wszystko ładnie rośnie, niestety chwasty też. W mijającym tygodniu byłam trzy razy na działce i za każdym razem nawyrywałam furę zielska a jest jego coraz więcej
Ja też najbardziej kocham lilie i róże, choć inne kwiaty też darzę gorącym uczuciem Piękna wiosna u Ciebie, wszystko ładnie rośnie, niestety chwasty też. W mijającym tygodniu byłam trzy razy na działce i za każdym razem nawyrywałam furę zielska a jest jego coraz więcej

Re: Kolczaste serce Jagny II
Ja też nie nadążam nie tylko pisać, ale też czytać. Kilka dni nieobecności i prawie w innym wymiarze. Wspólczuję straty dotychczasowego towarzysza, ale życie nie zna pustki i jednak toczy się dalej. Nowy piesio rewelacyjny. Będzie z niego dużo radości.
Piszesz, że Artemis to koń. Mój ma na razie dokladnie 20 cm i do konia mu daleko.
Moj Chipek bedzie jednym z pierwszych. Chyba.
Współczuję ogromu prac ogrodowych. Chyba wszyscy tak mamy, ale tęsknimy do tego zimą.
Państwo Żabowscy wspaniali.
Grządka na medal.
Sadzić już można, bo w prognozach nie widać przymrozków na zimnych ogrodników. 
Piszesz, że Artemis to koń. Mój ma na razie dokladnie 20 cm i do konia mu daleko.

Moj Chipek bedzie jednym z pierwszych. Chyba.

Współczuję ogromu prac ogrodowych. Chyba wszyscy tak mamy, ale tęsknimy do tego zimą.


Grządka na medal.


Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1133
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Kolczaste serce Jagny II
Natrafiłam na Twój poprzedni wątek i bardzo mi się spodobały i róże i Wasze rozmowy. 

Marta
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Hej Jagna
Masz rację kochana,że Artemis to koń,bo go mocno przycięłam tej wiosny,a on wystrzelił jak z procy
Dobry jest nawet jako róża przysłaniająca. Moja Batsheba wypuściła kilka listków,ale pewnie korzenie na razie buduje
Końskiego obornika i nawet skórkę po bananie dostała w gratisie,a ja liczę choć na kilka kwiatów tak pięknych,że na samą myśl się raduję
W tym roku wiele moich już 8 letnich róż miały dużo starych,zdrewniałych pędów,z których nic nie wynikało.Wycinając pęd u podstawy,a tak naprawdę drewno pobudzamy roślinę do działania.Leosie właśnie na dniach wypuściły dużo czerwonych pędów.
U mnie Novalis ten starszy,co się nim zachwycałam ze 4 lata coś zaniemógł.Jak zaczęłam mu wycinać suche badyle,to jeden mu się ostał,a on ze wstydu aż się zarumienił
Mareczków aż trójcę masz? No proszę,a ja niemądra tylko jeden na próbę zakupiłam,a jak zakwitł to aż mi oczy wyszły z orbit taki piękny on:) Wrota mojej chatki otwarte,zapraszam z futrzanym przyjacielem na kawę;)
Na fotce ze studnią z tyłu dojrzałam klonika,masz może zdjęcie,abym mogła go w całości zobaczyć? Właśnie zastanawiam się nad kupnem Orange Dream
Buziaki

Masz rację kochana,że Artemis to koń,bo go mocno przycięłam tej wiosny,a on wystrzelił jak z procy



W tym roku wiele moich już 8 letnich róż miały dużo starych,zdrewniałych pędów,z których nic nie wynikało.Wycinając pęd u podstawy,a tak naprawdę drewno pobudzamy roślinę do działania.Leosie właśnie na dniach wypuściły dużo czerwonych pędów.
U mnie Novalis ten starszy,co się nim zachwycałam ze 4 lata coś zaniemógł.Jak zaczęłam mu wycinać suche badyle,to jeden mu się ostał,a on ze wstydu aż się zarumienił

Na fotce ze studnią z tyłu dojrzałam klonika,masz może zdjęcie,abym mogła go w całości zobaczyć? Właśnie zastanawiam się nad kupnem Orange Dream

Buziaki

- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Kolczaste serce Jagny II
Właśnie doczytałam że będzie mały piesio
ale będzie radości
Ja też straciłam jesienią mojego spadkowego wielorasowca
Artemis piszesz koń ,hmmm no to ja mam kucyka
A jak tam koleżanka mojej First Lady się miewa?Moja jeden pędzik w porywach ,ale pąka ma a jakże!!
Dostała miejsce gdzie nie bardzo ją widzę, więc nie kusi mnie żeby ją wywalić, jeszcze czekam ,może się wreszcie kapnie ,że ja chcę dla niej dobrze i zacznie rosnąć 



Artemis piszesz koń ,hmmm no to ja mam kucyka


