Posadzić i szukać miejsca gdzie następnego posadzić. Zresztą obrywanie kwiatów to daje wystarczająco w kość.
Miałem nadzieję że to jest właśnie wersja wskazana dla amatorów - posadzić i podziwiać - jak interweniować to skutecznie aby się nie napracować

maryann : Weź pod uwagę, że moja, to wersja amatorska, praktyczna; optymalna jeśli chodzi o efekty i wysiłek.
Przeczytałem wszystkie Twoje posty Danielu
Mam glebę o odczynie lekko kwaśnym i zbliżonym do obojętnego (pH6-7) i uparłem się by sadziś różaneczniki, magnolię , borówkę amerykańską. Iglaki jakoś sobie radzą, ale tamte rośliny już nie, nawet posadzone w dołku z torfem kwaśnym po roku- dwóch żółkną i marnieją; z resztą im się nie dziwię. Nawet...
Przypomniało mi się co już próbowałem: wodę spod kiszonych ogórków, śledzi marynowanych itp, serwatkę. Wszystko to mało(no bo ile można zjeść?).
Myślę że masz rację ! oferujesz wersję swoją amatorską
Świat tak ułożony jest że światopogląd to suma dokonanych w życiu wyborów i może ktoś uzna że warto nieraz posłuchać też moich rad które są oderwana od praktyki ogrodników amatorów i powielanych przez nich błędów.