Ale masz cudne widoczki
Pierwsze koty za płoty IV
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty IV
To skoro służba zdrowia ma problemy z dawkowaniem, to nie dziwota, że ja dzisiaj ledwo zwlokłam się do domu
Ale masz cudne widoczki
Zakupy super
Zwłaszcza te pełne pierwiosnki 
Ale masz cudne widoczki
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Ło żesz Ty Kobito
- muszę chyba pokazać Twoje zakupy mojemu eMowi, bo ciągle buczy, że za dużo kupuję roślin
.
a poważnie super zakupy
a i kwiatuchy na zdjęciach pięknie wyglądają.
Ale tym razem najbardziej urzekły mnie murarki, wręcz skradły moje
Pozdrawiam i życzę, aby wszystkie nowe roślinki się pięknie przyjęły i cieszyły Twoje i nasze oczy
a poważnie super zakupy
Ale tym razem najbardziej urzekły mnie murarki, wręcz skradły moje
Pozdrawiam i życzę, aby wszystkie nowe roślinki się pięknie przyjęły i cieszyły Twoje i nasze oczy
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17436
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Witaj Iwonko, pracusiu
Owadów juz sporo masz .Fajniusio.Duzo roślin u ciebie, będą miały przy czym pracować.
Pierwiosnki śliczne.
A szachownica jak cudna!
taka katalogowa.Podziwiam bo ja jej nie mam. 
Owadów juz sporo masz .Fajniusio.Duzo roślin u ciebie, będą miały przy czym pracować.
Pierwiosnki śliczne.
A szachownica jak cudna!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42388
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko jaki drapieżny tulipan https://www.fotosik.pl/zdjecie/6447555b2159245c
Wczoraj sprawdziłam w tunelu i doniczka z podpisem dziewanna austriacka jest pełna siewek! jak nie pomyliłam nasion to chyba odpowiadają jej takie warunki siania skoro w domu nic nie wykiełkowało. U mnie szachownice już przekwitają, a wyrosły w tym roku bardzo wysokie. Miłego ogródkowania
Wczoraj sprawdziłam w tunelu i doniczka z podpisem dziewanna austriacka jest pełna siewek! jak nie pomyliłam nasion to chyba odpowiadają jej takie warunki siania skoro w domu nic nie wykiełkowało. U mnie szachownice już przekwitają, a wyrosły w tym roku bardzo wysokie. Miłego ogródkowania
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Witaj.
Oniemiałam na widok zakupów
To się nazywają udane zakupy a nie powrót do domu z dwoma czy trzema doniczkami.
Ładniutka kępka szachownicy kostkowej. Czy ona się rozrasta w miarę dobrze ? Bardzo ładnie się prezentuję i jak nie zapomnę, to posadzę.
Nieprzerwanie zachwycam się zdjęciami pszczół.
Ja pierwszy raz powiesiłam sobie w tym roku taki domek dla owadów. Przez tydzień było pusto, a od jakiegoś czasu codziennie więcej rurek zaklejonych.
Oniemiałam na widok zakupów
To się nazywają udane zakupy a nie powrót do domu z dwoma czy trzema doniczkami.
Ładniutka kępka szachownicy kostkowej. Czy ona się rozrasta w miarę dobrze ? Bardzo ładnie się prezentuję i jak nie zapomnę, to posadzę.
Nieprzerwanie zachwycam się zdjęciami pszczół.
Ja pierwszy raz powiesiłam sobie w tym roku taki domek dla owadów. Przez tydzień było pusto, a od jakiegoś czasu codziennie więcej rurek zaklejonych.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
A wiesz co to jest to żółte co się nasiało?? bo u mnie też kwitnie
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko jednak zakupy roślinne zdecydowanie poprawiają nastrój.
Posadzić czterdzieści doniczek, ale miałaś napęd.
Szachownica w słońcu śliczna. Z mojej chyba gryzonie zrobiły sobie posiłek, żadna się nie pokazała.
Chwasty niech spokojnie rosną na rabatach, nie przejmuj się, większe się łatwiej pieli.
Zdjęcia jak zwykle wyjątkowo piękne.
Zdjęcia jak zwykle wyjątkowo piękne.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11703
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty IV
To żółte to chyba ziarnopłon wiosenny fajny chwaścik u mnie też rośnie...
Zakupy
Iwonko też lubię! 

Zakupy
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko , od kilku lat przymierzam się do postawienia u siebie uli i chyba za rok się zmobilizuję i w końcu to zrobię , bo zbyt mało bzyków lata i Twój pomysł z murarkami jest super .
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Witaj
. Kurczę, niby doba trwa tyle samo co 4 miesiące temu a jakaś taka krótka mi się zdaje
. Dzisiaj nadrabiam forumowe zaległości
. Widzę, że zaszalałaś zakupowo , to się chwali bo roślinki upiększą Twoją działeczkę
. Ja na razie nic jeszcze nie kupiłam ( prócz tych internetowych zakupów i kilku jednorocznych )
. Za to planuję małe zakupy drzewek ozdobnych tylko czekam na dogodny termin
.U mnie też rośnie ten żółty chwaścik ale tylko w jednym, cienistym miejscu. Masz bardzo różnorodną wiosnę
. Pozdrawiam i słoneczka życzę
.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Kurcze nie umiałam moim murarkom zrobic takiej fotki jednak przy takiej ilości jaką masz to sprawa nie trudna .Ja tylko obserwuję ile rurek jest zajętych a na razie trochę zmniejszyły ilość lotów bo trochę zimno .Iwonko miłego urlopu, a ilość zakupów powala ,ale i cieszy 
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko zdjęcie murarek super
, moje dużo rurek już zamurowały, dołożyłam następną wiązkę trzciny, niech dalej zajmują.
Pod wieczór jak się zlatują to jest w domkach tłoczno, miło je podglądać.
Pod wieczór jak się zlatują to jest w domkach tłoczno, miło je podglądać.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Bea, już się rozpędziłam, żeby Ci napisać, że pumilek będzie błękitny, ale teraz się zawahałam. Miałam dwa, oba dzieliłam, bo za bardzo się rozrosły. Ale chyba błękitny dzieliłam później. Tobie mógł się dostać jednak fioletowy. Ale jak sama mówisz, zagadka wyjaśni się lada dzień. Co do firletki, to mam czas- pomyślę
Byłam dzisiaj u mamy na działce i miałam sprawdzić, czy ona jej nie ma, ale oczywiście zapomniałam
Akanta mam zapisanego dla Ciebie, na pewno mi nie umknie

Lucynko, to i tak wszystko mały pikuś (Pan Pikuś, oczywiście
). Polka będzie, jak przyjdzie mi sadzić jednoroczne. Chyba będę sadzić gdzie popadnie. Zresztą to u mnie normalne, że sadzę, nie pozaznaczam gdzie, co, a potem wyrastają mi czosnki w narcyzach, albo nawet i w róży
Jesienią wsadziłam patyczki Amelki dla Jadzi, a teraz się okazuje, że tuż obok rośnie czosnek ozdobny. Chyba będę musiała wydać dwa w jednym
A miejsca mam jeszcze bardzo duuuuużo. W końcu kto powiedział, że na każdej działce musi być trawnik? Chociaż tak na poważnie, to chyba jednak muszę się trochę opanować, bo nie dam rady uprawiać całej działki. Trawnik musi zostać dla Filipa, żeby miał co kosić

Małgosiu-PEPSI, na targi zawsze mam odłożone jakieś zaskórniaki, dlatego nawet się nad tym nie zastanawiam, tylko kupuję co mi wpadnie w oko.
Murarki są niesamowite, jeśli nad nimi myślisz, to możemy się dogadać
Na pewno będę miała ich za dużo....

Małgosiu-clem3, pełne pierwiosnki mi się marzyły, a w tym roku jak na złość nigdzie ich nie było. Dlatego jak je zobaczyłam, nie zastanawiałam się ani chwili. Wczoraj widziałam cudny, co prawda pojedynczy, ale z takimi wpadającymi w bordo liśćmi. Nie kupiłam jednak, bo przecież zaklinałam się, że już żadnych zakupów robić nie będę. I teraz żałuję
Ale będę w tym sklepie w poniedziałek (jeżeli nie będzie lało) i nie wiadomo jak to się skończy....

Beatko, mój eM odwrotnie, nawet mnie namawia na zakupy
Nie bardzo kaman o co chodzi, ale tak właśnie jest. I śmieje się w głos, jak go zapewniam, że wracając z urlopu nie będziemy zajeżdżać do żadnych szkółek. Mamy swoją trasę powrotną, właśnie taką, żeby zaliczyć trzy czy cztery po drodze. Mówią, że przyzwyczajenie drugą naturą człowieka....Ale nie wyprzedzajmy faktów.....

Aniu, z owadów to właściwie są tylko murarki i trzmiele. Motyle się pojawiają, ale jeszcze nie chcą pozować
Zwykłych pszczół jest bardzo mało, prawie ich nie widać. Mam jednak nadzieję, że jak zacznie kwitnąć więcej kwiatów, to pojawią się i one.
Szachownicy w ubiegłym roku miałam większą kępkę. Mogłam ją zmniejszyć, ale bardziej prawdopodobne jest to, że wykopuję cebulki podczas pielenia. Niedaleko mam kolejną maleńką kępeczkę szachownicy, którą chyba właśnie tak przeniosłam
Ze mnie żaden pracuś, chociaż w tym roku sama siebie nie poznaję. Tak się wzięłam do roboty, że nawet na zdjęcia nie pozostaje mi zbyt dużo czasu. Chyba muszę to zmienić, bo w końcu obowiązują mnie jakieś priorytety

Marysiu, te tulipany są u mnie najwcześniejsze. Bardzo je lubię. Są niziutkie, a kwiat mają olbrzymi. Ale w tym roku nie są niestety tak dorodne jak w ubiegłym. Drapieżne jednak nie są, zapewniam Cię
To już nie wiem, czemu ta dziewanna nie chce rosnąć u mnie. Wysiałam tyle nasionek i nie doczekałam się ani kiełeczka. Ale tak samo zachowały się nasiona Alionushki
A przemroziłam je jak trzeba, i nic.

Wiolu, wyjątkowo zaszalałam, naprawdę. zazwyczaj wracam z targów z kilkoma doniczkami. Pięć, sześć, ale nie ponad dwadzieścia
Albo to były wyjątkowe targi, albo to ja byłam wyjątkowo podatna na uleganie swoim chciejstwom
Szachownica rozrasta się bez przeszkód. Gdybym jej notorycznie nie wykopywała przy pieleniu, to byłaby na pewno dużo większa.
Murarki właśnie teraz poszukują dziurek do zasiedlenia, nic więc dziwnego, że i u Ciebie się uwijają
Prawda, że to ciekawy obiekt do podglądania?

Dorciu, Marynia sugeruje, że to ziarnopłon wiosenny. I pewnie ma rację
, bo spotkałam się z tą nazwą u kogoś w wątku, ale jej nie zapamiętałam. Mam go zdecydowanie za dużo, ale ograniczanie go w ubiegłym roku przyniosło tylko taki efekt, że mam go jeszcze więcej i już nie tylko w jednym miejscu

Soniu, oj tak
Do wieczora chodziłam pełna energii, ale w końcu jak padłam spać, to spałam bez przytomności.
Że większe chwasty łatwiej się pieli, to ja wiem. Ale też i więcej zajmują miejsca na kompostowniku i ten w mig się zapełnia. U mnie na szczęście żadnych gryzoni na działce nie ma. Chociaż w tym roku znalazłam jeden korytarz, to kto wie? Jednak u nas jest mnóstwo bezpańskich kotów, to może zrobią z nimi porządek? Nie wiem jednak czy im się będzie chciało ruszać tłuściutkie tyłeczki, bo są nieustannie dokarmiane

Maryniu, to chyba właśnie on. Nie do uwierzenia, ale ja go sama sobie kupiłam
Z tego co pamiętam, miał być kaczeńcem, a wyszło, co wyszło. Może i on uroczy, ale dlaczego występuje w takiej ilości? Przez kilka lat był małą kępeczką, a w tamtym roku jakby był na sterydach
Rozrastał się w oczach. Teraz zapowiedziałam mu walkę, ale nie wiem czy nie stoję na straconej pozycji.
Zakupy każdy lubi. No, może oprócz facetów. A przynajmniej mojego eMa. Jak idzie do sklepu, to kupuje tylko to, co zaplanował. I gdzie tu przyjemność?

Elu, moje pszczółki nie potrzebują uli, one nie są miodne. To zapylacze. Polatają, zapylą i znikają. Uwielbiam je obserwować. Trochę mnie jednak przerosła ich ilość. Nie sądziłam, że w ciągu jednego roku mogą aż tak zwiększyć populację

Ewelinko, a podobno dnia jeszcze przybywa, a nie ubywa Ale ja też mam wrażenie, że czasu mam coraz mniej. Za co się nie wezmę, to się nie wyrabiam
Nie mam kiedy czytać, sprzątać, mama też ciągle narzeka,że do niech nie przychodzę. Ale kiedy mam to zrobić, jak oni od rana do nocy przebywają na działce?
Internetowo w tym roku zrobiłam tylko małe zakupki, czekałam właśnie na tragi. Ale jeszcze kilka roślin chodzi mi po głowie, więc może się jeszcze skuszę. Albo odpuszczę i kupię za rok, bo przecież nie wytrzymam bez zakupów. A jak wszystko kupię teraz, to nic mi nie zostanie na przyszłość. Ale wszystko tak kusi
....

Jadziu, trzeba się po prostu przyczaić i wtedy się uda. One są tak zajęte sobą, że nie zwracają na mnie zupełnie uwagi
Na swojej działeczce, jak się uda, będę dopiero w poniedziałek, to wtedy zobaczę, czy i u mnie jakieś rurki są już zabudowane.
Nawet najmniejsze zakupy cieszą, a co dopiero takie

Dorotko, część moich murarek będzie musiała znaleźć sobie domki gdzieś w okolicy. Rurek mam dużo, ale na pewno dla wszystkich nie wystarczy
Wieczorem już mnie na działce nie ma, dlatego obserwuję je wczesnym rankiem i w ciągu dnia

Akanta mam zapisanego dla Ciebie, na pewno mi nie umknie

Lucynko, to i tak wszystko mały pikuś (Pan Pikuś, oczywiście

A miejsca mam jeszcze bardzo duuuuużo. W końcu kto powiedział, że na każdej działce musi być trawnik? Chociaż tak na poważnie, to chyba jednak muszę się trochę opanować, bo nie dam rady uprawiać całej działki. Trawnik musi zostać dla Filipa, żeby miał co kosić

Małgosiu-PEPSI, na targi zawsze mam odłożone jakieś zaskórniaki, dlatego nawet się nad tym nie zastanawiam, tylko kupuję co mi wpadnie w oko.
Murarki są niesamowite, jeśli nad nimi myślisz, to możemy się dogadać

Małgosiu-clem3, pełne pierwiosnki mi się marzyły, a w tym roku jak na złość nigdzie ich nie było. Dlatego jak je zobaczyłam, nie zastanawiałam się ani chwili. Wczoraj widziałam cudny, co prawda pojedynczy, ale z takimi wpadającymi w bordo liśćmi. Nie kupiłam jednak, bo przecież zaklinałam się, że już żadnych zakupów robić nie będę. I teraz żałuję

Beatko, mój eM odwrotnie, nawet mnie namawia na zakupy


Aniu, z owadów to właściwie są tylko murarki i trzmiele. Motyle się pojawiają, ale jeszcze nie chcą pozować
Zwykłych pszczół jest bardzo mało, prawie ich nie widać. Mam jednak nadzieję, że jak zacznie kwitnąć więcej kwiatów, to pojawią się i one.Szachownicy w ubiegłym roku miałam większą kępkę. Mogłam ją zmniejszyć, ale bardziej prawdopodobne jest to, że wykopuję cebulki podczas pielenia. Niedaleko mam kolejną maleńką kępeczkę szachownicy, którą chyba właśnie tak przeniosłam
Ze mnie żaden pracuś, chociaż w tym roku sama siebie nie poznaję. Tak się wzięłam do roboty, że nawet na zdjęcia nie pozostaje mi zbyt dużo czasu. Chyba muszę to zmienić, bo w końcu obowiązują mnie jakieś priorytety

Marysiu, te tulipany są u mnie najwcześniejsze. Bardzo je lubię. Są niziutkie, a kwiat mają olbrzymi. Ale w tym roku nie są niestety tak dorodne jak w ubiegłym. Drapieżne jednak nie są, zapewniam Cię

To już nie wiem, czemu ta dziewanna nie chce rosnąć u mnie. Wysiałam tyle nasionek i nie doczekałam się ani kiełeczka. Ale tak samo zachowały się nasiona Alionushki

Wiolu, wyjątkowo zaszalałam, naprawdę. zazwyczaj wracam z targów z kilkoma doniczkami. Pięć, sześć, ale nie ponad dwadzieścia

Szachownica rozrasta się bez przeszkód. Gdybym jej notorycznie nie wykopywała przy pieleniu, to byłaby na pewno dużo większa.
Murarki właśnie teraz poszukują dziurek do zasiedlenia, nic więc dziwnego, że i u Ciebie się uwijają

Dorciu, Marynia sugeruje, że to ziarnopłon wiosenny. I pewnie ma rację
, bo spotkałam się z tą nazwą u kogoś w wątku, ale jej nie zapamiętałam. Mam go zdecydowanie za dużo, ale ograniczanie go w ubiegłym roku przyniosło tylko taki efekt, że mam go jeszcze więcej i już nie tylko w jednym miejscu

Soniu, oj tak
Że większe chwasty łatwiej się pieli, to ja wiem. Ale też i więcej zajmują miejsca na kompostowniku i ten w mig się zapełnia. U mnie na szczęście żadnych gryzoni na działce nie ma. Chociaż w tym roku znalazłam jeden korytarz, to kto wie? Jednak u nas jest mnóstwo bezpańskich kotów, to może zrobią z nimi porządek? Nie wiem jednak czy im się będzie chciało ruszać tłuściutkie tyłeczki, bo są nieustannie dokarmiane


Maryniu, to chyba właśnie on. Nie do uwierzenia, ale ja go sama sobie kupiłam
Z tego co pamiętam, miał być kaczeńcem, a wyszło, co wyszło. Może i on uroczy, ale dlaczego występuje w takiej ilości? Przez kilka lat był małą kępeczką, a w tamtym roku jakby był na sterydach Zakupy każdy lubi. No, może oprócz facetów. A przynajmniej mojego eMa. Jak idzie do sklepu, to kupuje tylko to, co zaplanował. I gdzie tu przyjemność?

Elu, moje pszczółki nie potrzebują uli, one nie są miodne. To zapylacze. Polatają, zapylą i znikają. Uwielbiam je obserwować. Trochę mnie jednak przerosła ich ilość. Nie sądziłam, że w ciągu jednego roku mogą aż tak zwiększyć populację

Ewelinko, a podobno dnia jeszcze przybywa, a nie ubywa Ale ja też mam wrażenie, że czasu mam coraz mniej. Za co się nie wezmę, to się nie wyrabiam
Nie mam kiedy czytać, sprzątać, mama też ciągle narzeka,że do niech nie przychodzę. Ale kiedy mam to zrobić, jak oni od rana do nocy przebywają na działce?Internetowo w tym roku zrobiłam tylko małe zakupki, czekałam właśnie na tragi. Ale jeszcze kilka roślin chodzi mi po głowie, więc może się jeszcze skuszę. Albo odpuszczę i kupię za rok, bo przecież nie wytrzymam bez zakupów. A jak wszystko kupię teraz, to nic mi nie zostanie na przyszłość. Ale wszystko tak kusi
....
Jadziu, trzeba się po prostu przyczaić i wtedy się uda. One są tak zajęte sobą, że nie zwracają na mnie zupełnie uwagi
Na swojej działeczce, jak się uda, będę dopiero w poniedziałek, to wtedy zobaczę, czy i u mnie jakieś rurki są już zabudowane.Nawet najmniejsze zakupy cieszą, a co dopiero takie


Dorotko, część moich murarek będzie musiała znaleźć sobie domki gdzieś w okolicy. Rurek mam dużo, ale na pewno dla wszystkich nie wystarczy
Wieczorem już mnie na działce nie ma, dlatego obserwuję je wczesnym rankiem i w ciągu dnia 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Dzisiaj pół dnia spędziliśmy na działce u rodziców. Na koniec kwietna zawsze mamy dwie okazje do świętowanie, a mianowicie urodziny mojej mamy i rocznica ślubu rodziców, które to wypadają jednego dnia.

świeczki najpierw zdmuchnęła mama, a potem nastąpiła zmiana dekoracji

Tym razem były to już szmaragdowe gody
Tak się już przyjęło, że jak tylko jest możliwość, to ten dzień spędzamy na działce przy grillu i nie tylko. Zawsze z tej okazji tata piecze babkę ziemniaczaną, a pozostałe dania są tylko dodatkiem.Babki zawsze jest bardzo dużo. Tak dużo, że zarówno ja, jak i siostra dostajemy jeszcze po całej blasze do domu
Obiecałam mamie, że upiekę jej tort, ale musiałam w końcu poprosić siostrę, bo niestety cały czwartek i piątek spędziłam w pracy i nie miałam kiedy upiec. Miałam wolną tylko sobotę i w niedzielę znowu muszę zasuwać do pracy. Za bardzo więc nie zaszalałam, bo i jak?

Pogoda była wprost wymarzona na pobyt na działce. Cały dzień był słoneczny, trochę wietrzny, ale było bardzo przyjemnie. Od mamy wycyganiłam ciemiernika i piwonię koperkową, którą miałam obiecana od lat, ale jakoś zawsze tak się składało, że w końcu jej nie zabrałam. Teraz powiedziałam, że nie czekam na odpowiednią porę, nie będę patrzeć, że ma już ma pąki, tylko biorę i już
Najedliśmy się jak bąki, napiliśmy się szampana, piwa i kawy i późnym popołudniem wróciliśmy do domku. Może niekoniecznie prosto do domku, bo moja siostrunia, nieopatrznie wspomniała, że w Oszołomie jest promocja na powojniki. Dwa razy nie trzeba było mi tego powtarzać, więc postanowiłam, że jutro wracając z pracy sobie tam zajadę i jeśli coś wpadnie w moje oczęta, to kupię. Tymczasem eM zaproponował, że możemy tam pojechać już dzisiaj
Czy on nie jest niemożliwy? A potem twierdzi, że to ja przesadzam
Fajnego mam eMa
I oczywiście skończyło się to tym, że trzy powojniczki, rozmaryn i największe chciejstwo tego roku, czyli dzwonkowiec wylądowały w moim koszyku
Nieśmiało wspomnę, że przed wizytą u rodziców byliśmy w dwóch szkółkach i też nie wyszliśmy z niczym
Hmmm.....Czy ja czasami nie wspominałam niedawno, że już nigdy, przenigdy nie kupię żadnej roślinki
?



Wszystkie dzisiejsze zdjęcia zrobiłam na działce u rodziców
Miłej niedzieli

świeczki najpierw zdmuchnęła mama, a potem nastąpiła zmiana dekoracji

Tym razem były to już szmaragdowe gody
Obiecałam mamie, że upiekę jej tort, ale musiałam w końcu poprosić siostrę, bo niestety cały czwartek i piątek spędziłam w pracy i nie miałam kiedy upiec. Miałam wolną tylko sobotę i w niedzielę znowu muszę zasuwać do pracy. Za bardzo więc nie zaszalałam, bo i jak?
Pogoda była wprost wymarzona na pobyt na działce. Cały dzień był słoneczny, trochę wietrzny, ale było bardzo przyjemnie. Od mamy wycyganiłam ciemiernika i piwonię koperkową, którą miałam obiecana od lat, ale jakoś zawsze tak się składało, że w końcu jej nie zabrałam. Teraz powiedziałam, że nie czekam na odpowiednią porę, nie będę patrzeć, że ma już ma pąki, tylko biorę i już
Czy on nie jest niemożliwy? A potem twierdzi, że to ja przesadzam I oczywiście skończyło się to tym, że trzy powojniczki, rozmaryn i największe chciejstwo tego roku, czyli dzwonkowiec wylądowały w moim koszyku
?


Wszystkie dzisiejsze zdjęcia zrobiłam na działce u rodziców
Miłej niedzieli
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko przede wszystkim najlepsze życzenia urodzinowe dla Mamy i Rocznicowe dla Szanownych Jubilatów
Widzę, że u Rodziców też piękna wiosna, ten czekoladowy to ciemiernik? tak mi się wydaje, ale nie znam się na tych kwiatkach - piękny, sasanka, tulipan, kępa psizębu, zresztą wszystkie kwiaty
- tylko pogratulować
Już czekam na zdjęcia kolejnych Twoich zakupów, a mnie właśnie dziś wieczorem, jak wróciliśmy z działki nowo posadzony na balkonie powojnik Rhapsody zrobił niespodziankę i rozwinął jeden pąk
Życzę spokoju w pracy i udanego tygodnia
Widzę, że u Rodziców też piękna wiosna, ten czekoladowy to ciemiernik? tak mi się wydaje, ale nie znam się na tych kwiatkach - piękny, sasanka, tulipan, kępa psizębu, zresztą wszystkie kwiaty
Już czekam na zdjęcia kolejnych Twoich zakupów, a mnie właśnie dziś wieczorem, jak wróciliśmy z działki nowo posadzony na balkonie powojnik Rhapsody zrobił niespodziankę i rozwinął jeden pąk
Życzę spokoju w pracy i udanego tygodnia

