Pierwsze koty za płoty IV
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko..pięknie kwitną ci tulipanki, wiosna rozbuchała się na całego a ty z zakupami.
. Co nas ogrodomaniaczki może bardziej uszczęśliwić niż zielone nowości.
. Ja mam targi za tydzień, coś także na pewno przywlokę. 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko - to podesłać Ci tę firletkę kwiecistą? Rozsiewa się wprawdzie ale też bardzo łatwo usuwa, a rozetki są zimozielone. Bardzo ją lubię. mam tę ciemno różową.
Na Akanta się piszę oczywiście, jeśli masz nadmiar. Ale to może po Twoim powrocie z urlopu.
Super zakupy poczyniłaś
Ten trzcinnik w piewrszym roku może Cię nie zachwycić tak na dzień dobry, ale już w drugim to na pewno zachwyci. Jest niezawodny!
Na Akanta się piszę oczywiście, jeśli masz nadmiar. Ale to może po Twoim powrocie z urlopu.
Super zakupy poczyniłaś
Ten trzcinnik w piewrszym roku może Cię nie zachwycić tak na dzień dobry, ale już w drugim to na pewno zachwyci. Jest niezawodny!
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Rzeczywiście zaszalałaś Iwonko
Jeszcze raz dziękuję za miłe spotkanie
Niech teraz nowe roślinki przyjmują się i pięknie kwitną.
Patrzyłam na ten trójlist, piękny jest, ale cena trochę za wysoka (35 zł).
Jeszcze raz dziękuję za miłe spotkanie
Niech teraz nowe roślinki przyjmują się i pięknie kwitną.
Patrzyłam na ten trójlist, piękny jest, ale cena trochę za wysoka (35 zł).
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2652
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Ajaj, wybrałabym się na takie zakupy, ale gdzie bym to wsadziła, to nie wiem
Ale aż czuję Twoją radość.
Cudne zdjęcia.
A co kwitnie na ostatnim zdjęciu. Dostałam tę roślinę i u mnie tez się szykuje do kwitnienia. Jakaś odmiana pierwiosnka?
Cudne zdjęcia.
A co kwitnie na ostatnim zdjęciu. Dostałam tę roślinę i u mnie tez się szykuje do kwitnienia. Jakaś odmiana pierwiosnka?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42388
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko jakie świetne zakupy...trójlista też przytuliłabym! Niech się wszystko przyjmie i rośnie ładnie, to najważniejsze
I nawet było miłe spotkanie forumowe
A ja wysiałam dziewannę w kwietniu w tunelu i chyba coś wychodzi ....nawet dzisiaj lepiej się przyjrzę, no chyba że jakieś inne nasionka się przyplątały
Dobrego tygodnia 
A ja wysiałam dziewannę w kwietniu w tunelu i chyba coś wychodzi ....nawet dzisiaj lepiej się przyjrzę, no chyba że jakieś inne nasionka się przyplątały
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko mam kilkudniowe zaległości, a tu tak pięknie kolorowo, tyle kwitnień.
Murarki mnie zachwycają , staram się codziennie przysiąść koło domków i podglądać, mam już dużo rurek zamkniętych.
Takich zakupów to mój mąż chyba by nie przeżył, dwie- trzy doniczki i do domu
Mądry pomysł kupić kilka odmian, będzie od razu fajna plama na rabatce.
Murarki mnie zachwycają , staram się codziennie przysiąść koło domków i podglądać, mam już dużo rurek zamkniętych.
Takich zakupów to mój mąż chyba by nie przeżył, dwie- trzy doniczki i do domu
Mądry pomysł kupić kilka odmian, będzie od razu fajna plama na rabatce.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko no to sobie zaszalałaś
Ja juz na szaleństwa miejsca nie mam no chyba ,żeby jakaś maniusia roślinka mnie urzekła to czemu nie .Biały trójlist z pewnością Cię urzeknie mam tylko ciemno bordowego
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko , ja już zakończyłam wszelkie zakupy wiosenne , no chyba że jakieś pojedyncze sztuki jeszcze przytargam . Za to Ty dałaś sobie upust wiosennym zachciankom i nie dziwię się , że biegałaś z doniczkami po ogrodzie żeby to wszystko posadzić . Ciekawa jestem jak dużą masz kobeę , bo moja rośnie jak wściekła i zastanawiam się jak ją przetrzymam do połowy maja ?
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Jak to jest, że takie padnięte a szczęśliwe?
Przecież to czysty masochizm
Wczoraj kiedy wróciłam po szkole oczywiście pierwsze kroki skierowałam do ogrodu i tak do wieczora z małą przerwą na obiad
Nie mam pojęcia gdzie posadze dalie. Mam ich za dużo
Pędy Marshala chyba tak mają, że czernieją. Mój był prawie cały czarny, ale nie obcięłam go za dużo
Teraz ma przepiękne liście na całej długości czarnej łodyżki
Przecież to czysty masochizm
Wczoraj kiedy wróciłam po szkole oczywiście pierwsze kroki skierowałam do ogrodu i tak do wieczora z małą przerwą na obiad
Nie mam pojęcia gdzie posadze dalie. Mam ich za dużo
Pędy Marshala chyba tak mają, że czernieją. Mój był prawie cały czarny, ale nie obcięłam go za dużo
Teraz ma przepiękne liście na całej długości czarnej łodyżki
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Witaj Iwonko,zakupy świetne ,jak nas cieszą takie właśnie zakupy ,tyle nowych kolorków wprowadzisz do ogrodu ,to nic ,ze brakuje miejsca ,jakoś się upcha ,ja mam tak samo,pozdrawiam 
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Ha, chyba każda ogrodniczka tu tak ma, że dostaje w ogrodniczym albo na targu małpiego rozumu
Ja sobie mogę zimą przemyśleć co gdzie posadzić, ale plany kończą się gdy tylko przekraczam próg ogrodniczego i kupuję bardzo impulsywnie
Już się boję, co to będzie jak po surfinie się wybiorę
Z czosnku ostara całkiem ładne czupiradełko
Przytuliłabym!
Perovskia też mnie od lat intryguje, ale do tej pory jakoś nie miałam okazji jej nigdzie wyhaczyć
To teraz niech się ładnie przyjmą i kwitną bez końca 
Z czosnku ostara całkiem ładne czupiradełko
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Mariusz, muszę wykorzystać czas, dopóki mi się jeszcze chce
W tym roku po zimie miałam takie pokłady energii, że musiałam zamienić to w czyny. I dalej mi się chce, chociaż jak na razie skończył mi się czas. Teraz chyba będę miała dłuższą przerwę, to działka mi w tym czasie zarośnie. A i pogoda zapowiada w tym czasie dużo deszczu, to wszystko będzie szaleć
Po powrocie na pewno nie poznam swojej działeczki.

Lucynko, czy miejscówki dobre, to się dopiero okaże
Nie mogłam się jednak oprzeć zakupom. Tyle roślinek wpraszało się do mojego ogródka, że bagażnik szybko się zapełniał. Sadząc musiałam jeszcze pamiętać o daliach i zostawiać im sporo miejsca, bo jednoroczne, to zawsze gdzieś wcisnę. Powiem Ci, że takie same oczy robiłam jak to wszystko zobaczyłam w gromadzie
Na szczęście już posadzone. Jeszcze zostały mi dwie lilie, bo jakoś o nich zapomniałam, ale akurat z nim nie mam problemu. Jak się patrzy na działkę w tej chwili, to wydaje się, że miejsca jest jeszcze pod dostatkiem. Ale przecież wiadomo, że każda roślina się rozrośnie, nie tylko wzwyż, ale i wszerz i szybko się okaże, że wszystko jest niemiłosiernie ściśnięte.
Dziękuję
i Tobie również życzę miłego tygodnia.

Zuziu, miałam taką ogromną przyjemność z kupowania, że czerpałam pełnymi garściami. Chyba jeszcze nigdy jednorazowo nie kupiłam takiej ilości sadzonek. I to nic, że potem latałam z wywieszonym jęzorem. Wbrew pozorom, ten etap też bardzo lubię
Życzę Ci w takim razie udanego polowania na targach i przynajmniej takiej samej doznanej przyjemności

Bea, na razie nic mi nie wysyłaj, ale za chęci bardzo dziękuję
Muszę jednak najpierw posadzić to co mam, bo z miejscem już naprawdę jest krucho. Mam przecież jeszcze do posadzenia dalie, heliotropy, cynie, astry, gazanie i jeszcze kilka, albo i kilkanaście gatunków.
Trzcinniki widziałam w jakimś forumowym ogrodzie i bardzo mi się podobały. Mój jeszcze jest maleńki i w tej fazie rzeczywiście mało urodny, ale od czego ma się wyobraźnię?
Akanta masz w takim razie zaklepanego
Postaram się jeszcze przed urlopem wpaść na działkę i przynajmniej go odsadzić. Chyba, że będzie lało, to przygotuję go po powrocie.

Kasiu, z takim zamiarem jechałam, że dam czadu i dałam
Mniejszą sadzonkę trójlista można było kupić w tym samym stoisku za mniejsza cenę. Kupiłam już jednego w ubiegłym roku i tak się pięknie rozrasta, że nie żałuję wydanej kasy.Tym bardziej, że trafiłam już na nie kilka dobrych lat temu, zachwyciłam się nimi i kupiłam dwa, za większe pieniądze. Sadzonki były chyba jednak nie przystosowane do naszych warunków, bo bardzo marnie rosły. Jedna zginęła praktycznie od razu, a drugą mam do tej pory, chociaż chyba w tym roku przyjdzie na nią koniec. Pani mnie zapewniała, że ich rosną cudnie, są już hodowane w polskich warunkach, więc z pewną dozą nieśmiałości dałam się skusić. I nie kłamała, bo ubiegłoroczny trójlist w tym roku wypuścił już pięć pędzików i z tego co zauważyłam, to każdy ma pąk 
Nam również było bardzo miło Was poznać

Moniko, oj, tak
Najpierw cieszyłam się indywidualne, kupując każdą roślinkę. A potem cieszyłam się gromadnie, jak zobaczyłam zastawione pół bagażnika samochodu
Na ostatnim zdjęciu jest pierwiosnek łyszczak. Ma zupełnie inne listki niż popularne pierwiosnki. Mam takie dwa ale w podobnej kolorystyce. W tym roku niestety ich na targach nie było, bo chciałam dokupić. Ale może to i dobrze, bo przecież muszę sobie coś kupić za rok, czy za dwa

Marysiu, nasionka dziewanny ciągle jeszcze podlewam, ale chyba nic z nich nie będzie. Dlatego jak zobaczyłam sadzonkę, to nawet się nie namyślałam, tylko od razu chapnęłam
Posadziłam i teraz sama zobaczę co z niej za cudo. W tym roku powinna chyba już zakwitnąć? Muszę ją oznaczyć, żeby nie pomylić z niczym innym.
Trójlisty są cudne
Mam już bordowego, ale ten ma małe kwiatki, a teraz kupiłam białego. Następnym razem jak będę jechać na działkę, muszę zatrzymać się w lesie i zabrać trochę ziemi buczynowej, bo na razie posadziłam go w doniczce. Takiej podsypałam w ubiegłym roku bordowemu i rośnie, że aż miło.

Dorotko, moje murarki obudziły się w tym roku trochę później i jeszcze nie zaczęły murować rurek. A przynajmniej tak było jeszcze w niedzielę. Do dzisiaj już na pewno skończyły amory
i wzięły się ostro do roboty. Czereśnie sąsiada już całe w kwiatach a i moja wisienka też nie pozostaje daleko w tyle
EM nawet się nie opiera wyjazdom na targi, chociaż korzysta z nich najmniej, a może nawet i wcale. Chociaż nie, moja mina w czasie takich zakupów musi być dla niego bezcenna

Małgosiu, nie nadążam za Twoimi myślami
Czy pisząc pędy Marshala, miałaś na myśli Mareczka Chagalla? Spory skrót myślowy, ale chyba to o niego chodzi
Swojego już ścięłam, ale skoro mówisz, że z tych czarniawych u Ciebie wypuszcza, to w następnym roku je zostawię.
W tym roku mam takiego pałera, że nawet nie mam czasu na książkę czy kawę. Za jakiś czas na pewno mi przejdzie i wtedy znajdzie się czas na wszystko.

Martuś, no właśnie: jakoś się upcha
Zawsze najpierw kupuję, a dopiero później szukam miejsca. Gdybym inaczej działała, to już dawno nic nie mogłabym kupić.
Dziękuję
i życzenia odwzajemniam.
Takich żółciochów mi się nasiało i zastanawiam się jak je zwalczyć

Agnieszko, jedną Perowskią już mam, podobno tą większą. Podobno, bo usilnie próbuję się jej pozbyć, a ona się nie daje i skromnie, to skromnie, ale rośnie
Posadziłam ją bez ładu i sładu i w ubiegłym roku wymyśliłam, że to jest chwast i z całych sił starałam się ją wyrwać. A ta jakby pazurami się trzymała, na tyle mocno, że sztuka ta mi się nie udała. Kiedy już, już prawie ją miałam, to skojarzyłam, że to może być właśnie ona
Ja tam na szczęście żadnych planów zimą nie snuję
Moim planem jest kupić wszystko, czego zapragną moje oczy

Dzisiaj na działkę się nie wybrałam. Przyszła pora upiec chlebuś (właśnie zajadam ciepłą jeszcze pajdę z masłem) i chociaż trochę uporządkować chałupkę. Wieczorem idę do pracy, to dzisiaj nie zaszaleję, ale przynajmniej zrobi się trochę jaśniej
Jutro chętnie pojechałabym na działeczkę, ale chyba coś jednak wisi w powietrzu i być może spadnie
Nic na siłę. Jak się da, to pojadę, a jak się nie da, to się wyśpię
Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Lucynko, czy miejscówki dobre, to się dopiero okaże
Nie mogłam się jednak oprzeć zakupom. Tyle roślinek wpraszało się do mojego ogródka, że bagażnik szybko się zapełniał. Sadząc musiałam jeszcze pamiętać o daliach i zostawiać im sporo miejsca, bo jednoroczne, to zawsze gdzieś wcisnę. Powiem Ci, że takie same oczy robiłam jak to wszystko zobaczyłam w gromadzie
Na szczęście już posadzone. Jeszcze zostały mi dwie lilie, bo jakoś o nich zapomniałam, ale akurat z nim nie mam problemu. Jak się patrzy na działkę w tej chwili, to wydaje się, że miejsca jest jeszcze pod dostatkiem. Ale przecież wiadomo, że każda roślina się rozrośnie, nie tylko wzwyż, ale i wszerz i szybko się okaże, że wszystko jest niemiłosiernie ściśnięte.Dziękuję
i Tobie również życzę miłego tygodnia.
Zuziu, miałam taką ogromną przyjemność z kupowania, że czerpałam pełnymi garściami. Chyba jeszcze nigdy jednorazowo nie kupiłam takiej ilości sadzonek. I to nic, że potem latałam z wywieszonym jęzorem. Wbrew pozorom, ten etap też bardzo lubię
Życzę Ci w takim razie udanego polowania na targach i przynajmniej takiej samej doznanej przyjemności


Bea, na razie nic mi nie wysyłaj, ale za chęci bardzo dziękuję
Trzcinniki widziałam w jakimś forumowym ogrodzie i bardzo mi się podobały. Mój jeszcze jest maleńki i w tej fazie rzeczywiście mało urodny, ale od czego ma się wyobraźnię?
Akanta masz w takim razie zaklepanego
Postaram się jeszcze przed urlopem wpaść na działkę i przynajmniej go odsadzić. Chyba, że będzie lało, to przygotuję go po powrocie.
Kasiu, z takim zamiarem jechałam, że dam czadu i dałam
Nam również było bardzo miło Was poznać


Moniko, oj, tak
Najpierw cieszyłam się indywidualne, kupując każdą roślinkę. A potem cieszyłam się gromadnie, jak zobaczyłam zastawione pół bagażnika samochodu Na ostatnim zdjęciu jest pierwiosnek łyszczak. Ma zupełnie inne listki niż popularne pierwiosnki. Mam takie dwa ale w podobnej kolorystyce. W tym roku niestety ich na targach nie było, bo chciałam dokupić. Ale może to i dobrze, bo przecież muszę sobie coś kupić za rok, czy za dwa

Marysiu, nasionka dziewanny ciągle jeszcze podlewam, ale chyba nic z nich nie będzie. Dlatego jak zobaczyłam sadzonkę, to nawet się nie namyślałam, tylko od razu chapnęłam
Trójlisty są cudne

Dorotko, moje murarki obudziły się w tym roku trochę później i jeszcze nie zaczęły murować rurek. A przynajmniej tak było jeszcze w niedzielę. Do dzisiaj już na pewno skończyły amory
i wzięły się ostro do roboty. Czereśnie sąsiada już całe w kwiatach a i moja wisienka też nie pozostaje daleko w tyle EM nawet się nie opiera wyjazdom na targi, chociaż korzysta z nich najmniej, a może nawet i wcale. Chociaż nie, moja mina w czasie takich zakupów musi być dla niego bezcenna


Małgosiu, nie nadążam za Twoimi myślami
Czy pisząc pędy Marshala, miałaś na myśli Mareczka Chagalla? Spory skrót myślowy, ale chyba to o niego chodzi
Swojego już ścięłam, ale skoro mówisz, że z tych czarniawych u Ciebie wypuszcza, to w następnym roku je zostawię.W tym roku mam takiego pałera, że nawet nie mam czasu na książkę czy kawę. Za jakiś czas na pewno mi przejdzie i wtedy znajdzie się czas na wszystko.

Martuś, no właśnie: jakoś się upcha
Zawsze najpierw kupuję, a dopiero później szukam miejsca. Gdybym inaczej działała, to już dawno nic nie mogłabym kupić.Dziękuję
i życzenia odwzajemniam.Takich żółciochów mi się nasiało i zastanawiam się jak je zwalczyć

Agnieszko, jedną Perowskią już mam, podobno tą większą. Podobno, bo usilnie próbuję się jej pozbyć, a ona się nie daje i skromnie, to skromnie, ale rośnie
Posadziłam ją bez ładu i sładu i w ubiegłym roku wymyśliłam, że to jest chwast i z całych sił starałam się ją wyrwać. A ta jakby pazurami się trzymała, na tyle mocno, że sztuka ta mi się nie udała. Kiedy już, już prawie ją miałam, to skojarzyłam, że to może być właśnie ona
Ja tam na szczęście żadnych planów zimą nie snuję
Moim planem jest kupić wszystko, czego zapragną moje oczy 
Dzisiaj na działkę się nie wybrałam. Przyszła pora upiec chlebuś (właśnie zajadam ciepłą jeszcze pajdę z masłem) i chociaż trochę uporządkować chałupkę. Wieczorem idę do pracy, to dzisiaj nie zaszaleję, ale przynajmniej zrobi się trochę jaśniej
Jutro chętnie pojechałabym na działeczkę, ale chyba coś jednak wisi w powietrzu i być może spadnie
Nic na siłę. Jak się da, to pojadę, a jak się nie da, to się wyśpię
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Iwonko, tę firletkę kwiecistą to lepisj sadzić od września, więc jest do dyspozycji. Rozetki ma zimozielone. Świetnie się przyjmuje.
Ciekawa jestem jaki ma kolor ten pumilek od Ciebie, a zakwitnie lada dzień
Akant tez może być na jesień - urlop ważniejszy!
Ciekawa jestem jaki ma kolor ten pumilek od Ciebie, a zakwitnie lada dzień
Akant tez może być na jesień - urlop ważniejszy!
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Dobra jesteś, Iwonko!
Tyle dobra wysadzić na rabaty w ciągu jednego pobytu na działeczce to prawdziwy majstersztyk,
tym bardziej że przecież musiałaś nie tylko szukać wolnego miejsca, ale dodatkowo zgadywać, czy w wybranym miejscu nic spod spodu nie wylezie.
Wielkie brawa dla Ciebie.
U mnie 'Franciszka' dała znać, gdzie się znajduje, więc jeśli ciągle jesteś zainteresowana, to proszę o sygnał.
Tak sobie pomyślałam, że pewnie masz jeszcze duuużo wolnego miejsca, toteż wysyłam do Ciebie wiadomość na pw.
Pozdrawiam.
Tyle dobra wysadzić na rabaty w ciągu jednego pobytu na działeczce to prawdziwy majstersztyk,
Wielkie brawa dla Ciebie.
U mnie 'Franciszka' dała znać, gdzie się znajduje, więc jeśli ciągle jesteś zainteresowana, to proszę o sygnał.
Tak sobie pomyślałam, że pewnie masz jeszcze duuużo wolnego miejsca, toteż wysyłam do Ciebie wiadomość na pw.
Pozdrawiam.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty IV
Piękne zdjęcia murarek. Niesamowite wręcz
W sumie dobrze, że nie trafiłam na żadne targi...mam więcej kaski w portfelu
Do czasu, do czasu....
W sumie dobrze, że nie trafiłam na żadne targi...mam więcej kaski w portfelu

