Aguś ja w sumie wszystkiego nie mogę się doczekać: róż, powojników, lilii...
Człowiek spragniony kwiatów i kolorów, no i ciekawy posadzonych nowości
Marysiu lubię oglądać stare zdjęcia gdzie nic nie było poza chaszczami i chwastami. Można się podbudować ile to pracy się włożylo

Ale to i tak kropla w morzu. Przy takim obszarze musielibyśmy zainwestować worek pieniędzy, żeby było widać jeszcze większe efekty. Wszystko znika.
Małgosiu robimy na zmiany, no chyba że śpi

też jest absorbujący. Ja też lubię metamorfozy.
Wczoraj byliśmy na targach w Starym Polu.
Kupiłam : wiciokrzew, wiszące truskawki, rozmaryn, lilie, rojniki, doniczki sowy, ptaszka, materiałowe tulipanki i coś dla podniebienia.
Chciałam kupić magnolię, ale nie było takiej.
Ogólnie mało roślin kupiłam, jakbyśmy byli bez Filipa to może byłoby inaczej... No nic, będą jeszcze letnie targi i jesienne.
Zakupy:
Wielkie rojniki, większe od mojej dłoni
Lilie orientalne i drzewiaste
Duża sadzonka rozmarynu (uwielbiamy) i ptaszek
Doniczki sowy, zawisły już na tarasie, czekają na majowe kwiatki
Na targach spotkaliśmy się z Iwonką (
viewtopic.php?f=2&t=105162 ) i jej mężem, było to bardzo miłe spotkanie
A dzisiaj, z racji w miarę ładnej pogody, rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy kiełbaski, do tego wczoraj kupiony chlebek, smalec i kiszone ogóry, mniam
Tak wiem, ale moja kiełbasa musi być czarna
Posadziłam wczorajsze roślinki, eM skosił pole, wypieliłam dwie rabatki, wyciągnęłam z nich włókninę (co za masakra), mam nadzieję, że uporam się z chwastami bez niej. Od jutra ma padać, więc niewiele porobimy, a tyle jest jeszcze do zrobienia
Dzisiejsze kwiatki
I jeszcze widoczki
I Filek, pierwszy raz na trampolinie
Lecę szybko do Was
