Ananas - uprawa i rozmnażanie

[nightwishka0310]

Witam, tak wygląda mój ananas po ok 4 miesiącach. Kilka dni temu wyjęłam go z ziemi żeby sprawdzić, jak wyglądają korzonki. Są dosć długie i wyglądają zdrowo, ale nie wypuszcza kompletnie nic, żadnych liści. Jakieś rady?

[norbert76]

A jakie ma stanowisko - jak daleko od okna?

[nightwishka0310]

na parapecie zachodniego okna stoi.

[Senior]

Mój rósł przez rok na parapecie okna południowo- zachodniego. W tym czasie dwukrotnie go przesadzałem do większych doniczek. Po próbie z jabłkami zakwitł.
Sprawdź pH ziemi w której rośnie. Jeżeli nie masz czym to podlej go wodą z rozpuszczoną w niej zwykłą kredą, taką do pisania na tablicy. Ja tak robiłem. Ananasy dobrze rosną w ziemi o pH>7

[STATS]

A i moje rozety nigdy nie wypuszczają korzeni z tzw widocznych "zalążków korzeni". Korzenie wychodzą zupełnie z nowego miejsca.

---18 kwi 2018, o 18:37----

Teraz wygląda tak, w czwartym dniu od włożenia do wody

[Senior]

Bo te niby korzenie to jest łyko, prawdziwe korzenie są bardzo delikatne.

[STATS]

Zgadza się, ale czasem po oderwaniu liści są jakby male korzonki, ktore tak naprawde rosnąć nie zaczną.

[Senior]

Jeszcze raz powtarzam, to nie są korzenie.

[STATS]

I po co to: "jeszcze raz powtarzam"? Tam nie było napisane że to są korzenie.

[norbert76]

A i moje rozety nigdy nie wypuszczają korzeni z tzw widocznych "zalążków korzeni". Korzenie wychodzą zupełnie z nowego miejsca.

Zgadza się, ale czasem po oderwaniu liści są jakby male korzonki, ktore tak naprawde rosnąć nie zaczną.

Pozwolę się wtrącić, to co miałeś tutaj na myśli? Piszesz przecież o korzeniach.

[STATS]

Napisalem "jakby" które nie będą rosnąć. Korzeń prawdziwy wychodzi z zupełnie nowego miejsca, a jak sie czyta komentarze niektórych ludzi, to wlasnie piszą radzą innym ze te "korzonki" zaczną rosnąć. A to bzdura

[norbert76]

Teraz wszystko jasne.

[STATS]

2 tygodnie.

[Senior]

Bardzo ładnie ci się ukorzenił. Teraz rok go uprawiać w należytych warunkach, później próba z jabłkami i powinien zakwitnąć.

[norbert76]

Takie pytanie, czy sztuczne wymuszanie kwitnienia (w tym wypadku jedynego) będzie zawsze korzystne dla rośliny?