Post pisze kilka dni sprawdzając co się dzieje w ogrodzie.
Pierwszy raz poradziłem jagodę w kilka dni temu. Wybrałem trzy ładne krzaczki (co prawda z supermarketu ale jednak) poradziłem je niedaleko borówek zachowując odpowiednie odległości.
Na następny dzień po posadzeniu bardzo zmarnialy a wiosna pęłną parą, dodam zdjęcia. Gleba jest kwaśna lub lekko kwasna.
Wygląda to jakby się spaliły od nawozu ale grządka byla zasilana kompostem granulowanym i nawozem do kwaśnych w odpowiednich proporcjach. Czyżby za dużo azotu? Ale co gorsze borówki z zeszłego roku zaczęły wypuszczać liście również podejrzane.
W kolejnych dniach nieopodal posadzone porzeczki, jeżyna, pigwa itd. również wyglada na spalona. W niektorych przypadkach liscie robią się czerwone.
Dwa lata temu dziadek opowiadał że spalili mu wszystko w tym miejscu bo sąsiad zrobił oprysk, poszło z wiatrem i po wszystkim. Ale co miałby teraz pryskac.
Mam co się dzieje zaczynam się bać. Poniżej dodaje zdj z kilku dni.











