Na wstępie podziękuję w imieniu moich podopiecznych.


Muszą wyglądać znajomo. Nie może być inaczej bo wszystkie rośliny z ostatniej serii zdjęć przyjechały do mnie z Gdańska.
Głównie jako takie podlotki.
Lobivia wrightiana f. chilensis KK 641
doniczka 4x4cm 2015 rok...

...trochę cierpliwości i już...
...dwa lata później. Doniczka 5x5cm





Też mi kilka marketowców zostało i sentyment do nich. Kiedyś je pokażę.



Lobiwie to kierunek poboczny. Trzon kolekcji rośnie tu :

i tu

oraz tutaj. Część tegorocznych wysiewów.

A jeszcze troszkę trochę starszych siewek jest na zimowisku. Zdjęcia brak.



Na zdjęciu nie widać ale moje zaczeły właśnie w zeszłym roku wypuszczać całe rzesze odrostów. Będą niezłe kępy.



Miałem nie pokazywać, bo brzydkie, ale ehhh, niech będzie. Pełne nasłonecznienie od 9 do 17.
Jedno z parzeniszcz.

Jest jeszcze drugie, a koniecznie trzeba na dniach skonstruować trzecie, bo nie będzie gdzie roślin wynieść.



Mi PRL-owska flora domowa kojarzy się raczej z paprotkami. ;)



Z każdym rokiem powinno być lepiej. Roślin przybywa, kolejne stają się zdolne do kwitnienia, a te już do tego zdolne, robią to coraz obficiej. Rebucjowate i niektóre lobiwki już szykują pąki.

A gdzie jest jakiś plan sytuacyjny z opisem?

Widoki pierwsza klasa!

- ja nic nieładnego nie widzę, a wręcz przeciwnie, ogromną ilość roślin bardzo zadowolonych z miejscówki, którą przygotował im Opiekun. Tematem głównym fotki są rośliny i im się przyglądam patrząc na fotkę, pozostałe elementy to tylko dodatek, który nam patrzącym może - nie musi się podobać "grunt", że rośliny to lubią i wspaniale rosną, dużo słońca, duża wolna przestrzeń, dużo świeżego powietrza .

Mnie się podoba.

Tak naprawdę zazdroszczę takich warunków do uprawy roślin - jednak uprawa balkonowa to tylko namiastka tego co można dla swoich ulubieńców zrobić.

Fantastyczne parzeniszcza
Już masz sporo roślin a kolejna armia sieweczek rośnie Oj będziemy podziwiać razem z Tobą jak rosną i kwitną

Zarąbiste parzeniszcza pełne nasłonecznienie i piękna kolekcja
Takie zdjęcia poprawiają humor w ponury dzień

Jest w posiadaniu sztabu generalnego.

U Tomka w wątku przewinął się temat parodii to pokażę jak ten rodzaj radził sobie u mnie w zeszłym roku.
Parodia berchtii TB 458.2





Zadebiutowała Parodia cachiana ME 88 Bardzo mi się spodobała.







Parodia glischrocarpa f. guachipasana TB 416.1





Parodia glischrocarpa v. cebilarensis TB 417.1







Parodia lauii Kwitnie pojedynczymi kwiatami późnym latem, ale za to kiedy jeden przekwita pojawia się zaraz następny. W zeszłym roku taki festiwal trwał ze 3 tygodnie, a jakiś spóźniony pączek rozwinął się już na zimowisku na początku listopada.





Parodia malyana v. rubriflora





Parodia mercedesiana Z roku na rok kwitnie coraz obficiej.





Parodia riojensis TB 452.2





Parodia rubristaminea TB415.1 Pierwsze dwa zdjęcia to roślina z kwiatami-rozczochrańcami. Dwi kolejne foty to inny egzemplarz.









Parodia samaensis HTH 39





Parodia sanguiniflora forma TB 445.2





Parodia schuetziana



Parodia setifera v. nova ME 97 Poszczególne osobniki różnią się od siebie odcieniem kwiatów.





Parodia subterranea f. ladae TB 65.4







Parodia weberiana TB 420.1





Parodia weberiana TB 422.1





Parodia winbergii TB 722.1 Następna debiutantka i równie śliczna.







Parodia zecheri Podobnie jak u P. lauii bardzo "wydajna". Jedne kwiaty przekwitają, a rozwijają się kolejne.

Co za pokaz!
I tylko zapytam: dlaczego dopiero teraz??

Jak ja się cieszę, że ktoś (oprócz mnie) interesuje się tym pięknym, niedocenianym rodzajem. Dzięki Tomkowi otworzył się dla nas rynek na wspaniałe, nowe egzemplarze parodii. Chwała mu za to!
Teraz w kilku już kolekcjach można oglądać te roślinne klejnoty.

Trudno z tu pokazanych którąś wyróżnić - mnie najbardziej podobają się te z szerokiego spectrum Parodia microsperma.

Parodia samaensis HTH 39 u mnie bardzo słabo rośnie i nie kwitnie - Twoja bardzo ładna.
Parodia subterranea f. ladae TB 65.4 to ozdoba najlepszych z kolekcji - ten egzemplarz pokazuje dlaczego.

Co tu pisać: za pokaz!

Ps. Skąd jesteś?
Bo może kiedyś zdarzyło by się być w okolicy to bym te cuda zobaczył?

Zgadzam się z Henrykiem - fantastyczny pokaz! I że tak powiem - też chcę takie
Najbardziej ucieszyła mnie Twoja P. berchtii. Też mam jedną od Tomka i też kwitła w zeszłym roku. Pocieszne maleństwa

Jeżeli komplet kwiat plus roślina to tylko Parodia

Przyczyna jest prozaiczna - brak czasu. Postaram się w tym roku zamieszczać zdjęcia z kolekcji na bieżąco i z większą częstotliwością.


Myślę, że parodie są doceniane tylko jest problem właśnie z dostępnością roślin i nasion. Mnie, początkującego kaktusiarza odstraszało także od tego rodzaju widmo klęski, bo gdzieś usłyszałem/przeczytałem, że jest trudny w uprawie, ale w końcu spróbować musiałem. Przez kilka ostatnich lat nabyłem od Tomka ok setki sztuk. Większość taksonów mam zdublowaną na wypadek błędów w uprawie i wypadów, których się spodziewałem, a tymczasem rośliny mają się świetnie. Chyba 2 czy 3 sztuki zostało aniołkami , a mentalnie przygotowywałem się na co najmniej zdziesiątkowanie szeregów. Fakt, że to głównie argentyńskie i boliwijskie taksony, które chyba są łatwiejsze w utrzymaniu przy życiu niż te bardziej ciepłolubne.
Henryku nie będę ukrywał, że zdjęcia z Twojego balkonu też dały impuls ku temu by mieć kilka parodii. Teraz jest ich już trochę więcej, a właśnie dziś wysiałem po raz pierwszy dwie porcje nasion tego rodzaju. Konkretnie Parodia malyana i Parodia roseoalba. Nasiona tej pierwszej sypnąłem na poletko i... tylem je widział. Powpadały między żwirek, tylko kilka się przylepiło na wierzchu do wilgotnego podłoża. Te microspermy to trzeba w piasek chyba siać.[/quote]




Mam 3 sztuki, takie 4-5cm średnicy i nie robią fochów ja ta twoja.

A mi właśnie się nie podoba. Tzn nie gatunek, ale ten konkretny egzemplarz. Zrobiła mi się z niej taka kulka. Będę się starał trochę ją mniej podlewać i zapewnić jak najwięcej , żeby się "wypłaszczyła".
Mam jeszcze dwie takie WR 634 i te korpusy mają ładniejsze, ale jeszcze nie kwitną.


U mnie większość roślin to ciągle siewki więc oglądać, to nadal uważam nie ma za bardzo co, ale oczywiście zapraszam. Info na PW.


Moje, aż się zaczerwieniły od pochwał i przykryły kapelusikami.


A jeszcze lepiej kilka parodii. U mnie tak się złożyło, że prawie wszystkie kwitły równocześnie.
Od lewej: P. mercedesiana, P. rubristaminea oraz P. malyana v. rubriflora


Łączka parodii

Kolejne moje absolutnie ulubione rośliny, kolejne super fotki pięknych - chociaż wciąż niewielkich - roślinek.

Tak przy okazji napiszę może, że parodie są najładniejsze właśnie tej wielkości - potem niestety idą "w słupek", wyciągają się i dół staje się nieatrakcyjny, szary i brzydki. Ale... To będzie potem.


Doskonale!
Będę monitował, byś słowa dotrzymał.


To już duża, ładna kolekcja.


Dziękuję. Nie będę ukrywał, że właśnie po to pokazuję w necie swoje rośliny aby kogoś być może zainspirować.


Skromność jest pożądaną i rzadką cnotą.
Kto wie, czy kiedyś z zaproszenia nie skorzystam.

Też podziwiam Twoją kolekcję,jest bombowa i wybuchowa dla oczu. Mój kierunek jest trochę inny,bo Gymnocalycje i Astrophta,
każdy ma swój kierunek kolekcji,dla tego jest co podziwiać na forach.

Ja też idę w Gymnocalycium, inne rodzaje to tylko urozmaicenie.


To nie skromność, taka jest prawda.