
Pogoda mnie zrobiła w bambuko - siewki miały stać na dworze pod włókniną a tu mróz i śnieg.
Świeże nasiona mi się trafiły, bo na drugi dzień już kiełkowały.
Ale zostawiam te roślinki, może jak przytyją to się podniosą. Albo głębiej przepikuję do pojemników po śmietanie,
tylko że chciałam im zrobić extra warunki i każde nasionko powędrowało do oddzielnej komórki w wielodoniczce.
Echhh gdzie ta wiosna..............
