Dziewczyny , oj miałam ja dzisiaj wiosenkę . Gęsi i żurawie z krzykiem leciały całymi kluczami , tylko ciągle głowę zadzierałam i na robocie nie mogłam się skupić . Ptaszki pitolą już też wiosennie , słoneczko pięknie mi przygrzewało że tylko w sweterku chodziłam , ale czapki jeszcze nie zdjęłam .

Winorośle przycięłam u siebie i u sąsiadów , podsypałam borówki , zrobiłam kosmetyczne cięcia na młodych jabłonkach , porzeczkach i oczyściłam z grubsza rabatkę przy wejściu .Oczywiście obeszłam cały ogród , miejscami ziemia jeszcze mocno zamarźnięta , cebulowe pomału wychodzą , ale generalnie jeszcze mało wiosny w ogrodzie .Początek jednak zrobiłam , czyli sezon ogrodowy 2018 rozpoczęłam . Zrobiłam kilka fotek , chociaż jeszcze nie ma co pokazywać .
Martuniu , ostatnio jak byłam, to na ogrodzie było bardzo mokro , ale dzisiaj ziemia była już w miarę sucha, chociaż na łąkach jest sporo jeszcze wody .Po śniegu nie ma nawet śladu , ale od zachodu ziemia jeszcze zamarznięta na kość .Pogodę miałam wymarzoną , więc sporo zrobiłam mimo że nie byłam zbyt długo . Na początek wystarczy .Pozdrawiam słonecznie i cieplutko
Zuzieńko , roboty nie do przerobienia , kwietnia za mało . Trzeba jednak spokojnie czekać aż kolejne rośliny będą pokazywały się z ziemi bo inaczej połowę sobie wypiele i wykopię

jak to już onegdaj bywało , pośpiech wiadomo kiedy jest potrzebny , tylko spokój może nas uratować .Ciekawa jestem czy Tobie udało się zrobić wypad na działeczkę ?Pozdrawiam
Bożenko , sprawdziłam ciemierniki i niestety przemarzły . Powojnika jeszcze nie obcięłam , zdążę po świętach bo go przysypałam na odkład .Z ogrodu przywiozłam dobre samopoczucie ,uśmiech i brudne ręce

. Mam nadzieję ,,,że Twoja palemka była najładniejsza w całej parafii .
