Zaczął przebijać doniczkę od dołu więc chciałam go przesadzić. W środku, pomiędzy pędami był biały plastikowy koszyczek a wokół niego pleśń. Koszyk odplątałam i wyrzuciłam, zapleśniałe pędy poobcinałam, umyłam całość i obsypałam cynamonem.
Zastanawiam się jednak czy te korzenie które zostały są w poprawnym stanie? Po wyschnięciu (wyjęty wczoraj) nie są srebrnoszare ale przechodzą w żółty kolor. Nie są miękkie tylko twarde.
Teraz nie wiem czy je zostawić czy też obciąć - bo obawiam się, że jak obetnę to zostanie ich za mało

Plus pytanie - ile powinien się tak wietrzyć storczyk?
Kupiłam Substrat w kwiaciarni...ale po otwarciu miał białą pleśń w środku i cóż, pachniał grzybem.




A tu na zdjęciu uszczerbek na liściu, który jest od początku. Zastanawiam się co najlepiej z tym zrobić?
