Witam bardziej optymistycznie, bo jest nadzieja na wiosnę! Co prawda jeszcze mrozi wieczorem i nocą, ale śnieg się topi, kwiatki znowu wychodzą na wierzch, a w dzień sympatycznie słonko świeci i przygrzewa

Dwa dni spędziłam na sprzątaniu altany i przy okazji wywózki wielkogabarytowych zrobiłam w niej tyle miejsca, że będę mogła tam sadzić i przechować rośliny w razie przymrozku.
Beatko przeczekuję bo i nie mam innego wyjścia, ale już jest lepiej, bo cieplej i jaśniej
Dorotko jakoś trzeba z głową, a nie tylko z sercem
U mnie rok temu już po ogrodnikach nie mroziło, bo wyjeżdżałam 15 i miałam dzień na posadzenie wielu sadzonek. Niestety to był błąd bo nie miał ich kto podlewać, a po zimnej wiośnie buchnęła ciepła i raczej sucha wiosna. No a też rok już wszystko dopilnuję jak dobrze pójdzie
Jak liliowiec trafi w dobre miejsce to szybko się rozrasta, niestety jak go coś podkopie to wegetuje.
Mamy kolejny piękny dzień więc od razu humor lepszy
Iwonko aż tak ciepło na wsi nie jest, ale w mieście pewnie niektórzy się rozbierają

U mnie wczoraj doszła Twoja wiosna i bardzo przyjemnie się pracowało...no nie w ziemi tylko nosząc różne rzeczy przez ogród. Dziękuję za dmuchnięcie ciepełka, bo jednak doszło mimo że kawałek nas dzieli

Dzisiaj mam nadzieję na jeszcze cieplejszy dzień i tak do całkowitego ocieplenia. Teraz jeszcze tylko przetrwać kolejny grząski okres i juz będzie z górki. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko śnimy i marzymy, bo taki mamy klimat

Coś kurkom dolega tzn druga ma niedobre objawy, a ja czekam na ocieplenie i rozmarznięcie ściółki w kurniku, żeby ją wymienić i obielić ściany, a jak druga padnie dam jelito do badania i dostanę ew. lek. Jak pisze Agnieszka choroba jest do opanowania w prosty sposób.
Dni coraz cieplejsze no i na szczęście jasne więc doczekamy już, a po świętach mam nadzieję na wyjście znowu do ogrodu i dokończenie porządków...bo przecież znowu trzeba będzie zdejmować okrycia i ciąć róże.
Dobrego i słonecznego dnia

Ewuniu oczywiście głowa w górze i dotrwam, ale ponarzekam sobie troszeczkę
Kurierzy jeżdżą na ogół Ci sami w rejonie więc znamy się na tyle że zostawiają paczki w bezpiecznym miejscu. Przed świętami to nawet paczki znajdowałam późnym wieczorem na ganku bez kontaktu z kurierem. Na szczęście nigdy nie miałam złych zdarzeń. Gorzej z PP tu listonosz musi dostarczyć do adresata.
Pozdrawiam
Julianie u mnie wszędzie coś rośnie i chodząc po ogrodzie za każdym razem coś się odkrywa. Nawet ja miewam niespodzianki....bo zapominam że gdzieś coś posadziłam

No ale jak wracam z odwiedzin z jakiegoś ogrodu i przywożę pełny bagażnik roślin a potem sadzę w ciągu niedługiego czasu to co się dziwić

Narcyzy różnie pachną ale najcudniej na wiosnę pachną fiołki a szczególnie jak przyświeci słońce
Pozdrawiam
Beatko u Ciebie nie trzeba grzebać po archiwum żeby znaleźć rozkwitnięte wiosenne, bo masz je w ogródku, ale i u mnie niedługo będzie kolorowo...wierzę w to
Jestem dobrej myśli, że jak przyjdzie wiosna i czas porządków to wszystko wróci do dawnego dobrego stanu...tylko niech mrozy i przymrozki minął
Ja też lubię wróbelki są takie ruchliwe i nawet dzikie koty nie mają szans je złapać, u nas łupem kotów padają głównie szpaki i synogarlice
Trochę już gubię dołki, bo znalazłam zajęcie i słońce doświetliło mi móżdżek
Zdróweczka i słonka dla Ciebie
Wczoraj znikał powoli śnieg, a spod niego wychodził ogród
nawet liliowce wychodzą
chociaż pod lasem jeszcze leży śnieg
Kapusty wychodzą spod śniegu i nawet chyba palmowa przeżyła kolejną zimę
Marketowe prymulki posadzone przed mrozami straciły kwiatki, ale chyba przeżyły
Żaba na tarasie jeszcze tyłek ma w śniegu
ale wiosna tuż, tuż i słońce znowu zagości w wątku
Przestawiłam budzenie, bo po pochmurnych dniach okazało się, że słońce wystaje przede mną...a przecież nie może tak być!
Miłego dnia i zapraszam
