Witam miłych gości
Miło mi, że ktoś tu zagląda.
Dziś stwierdziłam z żalem, że muszę pożegnać się z większością sadzonek pelargonii. Na szczęście mateczniki odbiły i ułamałam nowe przyrosty. W tamtym roku powsadzałam byle jak, rosły jak chwast, a tu jakieś kaprysy.
Wielki dzień nastał, dziś wysiewam papryki. Mam żółtą Martę Polkę i strączkową Artist. Przez dwa dni na waciku nabrały ciałka, postawię za podpowiedzią forumków na podgrzewanej podłodze. Część sadzonek pójdzie do mojej teściowej, bo to już starsza pani, na targ daleko, ale jak same przyjadą i będą ładne, to nowy dom dla roślin murowany ;).Zresztą, bardzo ją lubię i jak sieję np arbuzy, cukinie czy przeważnie właśnie kwiaty- pelargonie czy petunie, wielką radość mi sprawia kiedy mam się z nią czym podzielić. U niej rośnie pięknie, ogród uprawiany od 40 lat, ziemia taka że sama mogłabym ją jeść

Ona mi w zamian oddaje korzeniowe:marchew, buraki, cebulę.
Popikowałam dziś petunie. Z językiem na brodzie, mrówcza robota! Dwóm- tylko!-ukręciłam głowę. To jest czynność, której nie cierpię, i zazwyczaj wybieram nasiona które można wysiać pojedyńczo, ale w tym przypadku to ponad moje możliwości, materiał zbyt drobny. Ale wspominając zeszłoroczne okazy , nie mogłam się oprzeć. Miałam przed oczami donice pełne pomponowych kwiatuchów

. Później wstawię zdjęcia, jako uzupełnienie wpisu, to zobaczycie moją karkołomną konstrukcję z półeczki łazienkowej, która spełnia rolę piętrowego parapetu

. Trzeba sobie radzić.

Te białe tak pachniały, ze maciejka miała sporą konkurencję! A ja szukałam źródła, bo nigdy nie myślałam, że one mogą mieć taką moc .
Moje dalie zostaną już chyba tylko wspomnieniem, zdaje się, że przemarzły na strychu, wielka szkoda ,szczególnie że miała takie w pudrowym kolorze, łososiowe, kwiaty miały wielkość talerzy. Chociaż przyznam wam się do swojego grzeszku: nie cierpię wykopywanych roślin! To nie dla mnie, ale dla tej jednej mogłabym, jest piękna. Foto brak, bo aparat miał w tym czasie syn gdzieś w świecie.

Pożegnam was w tym wpisie zdjęciem babeczek w ptasim barze, takie same robimy i w tym roku. Szybko, i bez problemów. Pozdrawiam serdecznie
