Z tym nudzeniem się, to oczywiście były żarty- ja się nie nudzę nigdy

Zawsze sobie znajdę coś do zrobienia czy jakąś aktywność do fajnego spędzania czasu.
Dziś bawiąc się i zupełnie improwizując zrobiłam
zupę orientalną po mojemu.
Zupełnie przemarzłam na dworze. Mróz i lodowaty wiatr przyprawiły mnie o migrenę, postanowiłam więc się rozgrzać (ta migrena mimo czapki i kaptura).
Skroiłam sporo warzyw- to co było w lodówce- marchewki 2 kawałek selera, 2 łodygi naciowego, pół pora, 2 topinambury, 3 ząbki czosnku, czerwoną cebulę, 6 pieczarek, pół cukinii ze skórką. Wrzuciłam na wrzątek, doprawiłam jarzynką moją, sypnęłam sporo cytrynowego pieprzu, trochę ostrej papryki, sól do smaku, 2 garście czerwonego ryżu. Jak warzywa się podgotowały i ryż zmiękł dodałam wcześniej zamarynowaną, zaprawioną czerwoną pastą curry, pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka i puszkę mleka kokosowego light. I tyle. Można doprawić kolendrą świeżą jak ktoś lubi (ja nie!) lub świeżą trawą cytrynową jak ktoś ma.
Ja podaję z łyżką grillowanej papryki w oliwie (papryki a'la polskie ostrygi, który to przepis dostałam od Iwony z Pierwszych kotów, a ona chyba od Marty koziorożec.
Cały mróz ze mnie wyparował migiem!
Podstawą takiej zabawy kulinarnej jest posiadanie dużego rodzaju przypraw i wszelkich "dosmaczaczy" typu pasty, sosy, oliwy, octy itp Ostatnio liczyłam moje przyprawy i wyszło mi ponad 80

Lubię mieć też w domu różne warzywa, to podstawa mojej kuchni. I potem kombinuję, rzadko sięgając w takiej obiadowej kuchni do jakiś przepisów.
Chciałabym jeszcze pokazać mój ostatni wynalazek. Inspirowałam się przepisem z bloga
chilliczosnekioliwa oraz z książki
Kiszonki i fermentacje:
Cytryny kiszone po marokańsku
Przepis dostosowany do moich potrzeb:
1 kg opakowanie cytryn bio
kilka cytryn do wyciśnięcia soku- tych nie kupowałam bio, tylko zwykłe (wszystkie cytryny wyszorować i sparzyć wrzątkiem po czym te bio namoczyć w ciepłej wodzie na jakieś pół godziny
kilka garści soli kamiennej niejodowanej
parę szczypt soli wędzonej
kilka liści laurowych
2 kawałki kory cynamonowca
Przygotować spory słoik o szerokim otworze, umyć w zmywarce razem z nakrętką, wysuszyć . Założyć rękawiczki gumowe. Wsypać na dno słoika 2 łyżki soli. Wycisnąć sok z kilku cytryn, te bio przeciąć na 4 nie do końca. Pomiędzy rozcięcie wsypywać po kilka szczypt soli i wkładać je do słoika. Dołożyć korę i liście, wlać sok, uzupełnić wrzącą wodą. Wsypać parę szczypt soli wędzonej. Zakręcić słoik. Trzymać około tygodnia w ciepłym miejscu i obserwować czy nie kipi, jak będzie ok, wynieść w chłodniejsze miejsce (np piwnica) i po ogólnie 4 tyg będą gotowe.
Podaję za blogiem do czego stosować:
Kiszone cytryny możemy wykorzystać we wszystkich przepisach, w których występuje sok lub skórka z cytryny - dodać do sałatkowego dressingu, dipu, kuskusu, warzywnego gulaszu, czy pieczonej ryby. Z ich pomocą możemy przygotować fantastyczne dania marokańskie i północno-afrykańskie, a nawet indyjskie.
Myślę, że będę je np po kawałku miksować blenderem i dodawać jako składnik marynaty do drobiu, ryby czy warzyw.
Smacznego!
