Ja u siebie w ogródku ziemię mam strasznie marną (V klasa, do tego na granicy działki rosną stare jesiony i ziemia jest poprzerastana korzeniami jak gąbka), więc skrzynie to jedyna nadzieja, żeby mi w ogóle jakieś warzywa urosły

Na ziemi kładę agrotkaninę (tę tkaną, a nie folię, gdyż chcę, żeby woda przez nią przesiąkała), na niej ustawiam skrzynie, na dno daję warstwę gałązek (zostają z cięcia żywopłotu z ligustru albo z przycinania innych krzewów), na to piasek z rzeki plus trochę żwiru, i dopiero wyżej sypię ziemię ogrodniczą zmieszaną z piaskiem i dodaję do niej nawóz - najczęściej obornik granulowany. U nas w okolicy nie ma gospodarstw rolnych (ostatnią krowę widziano podobno ćwierć wieku temu), za to jest sporo sklepów ogrodniczych, więc wybieram z tego, co akurat jest dostępne. Nie jest to może jakieś super podłoże, ale na taki mini warzywnik wystarcza. Poza cukiniami hoduję fasolkę szparagową, pomidory, paprykę, rozmaite zieleniny, czosnek i szalotkę, rzodkiewkę, buraki, marchew - rozmaitości rosną i mają się całkiem nieźle

W ubiegłym roku poza cukinią miałam też kabaczka i patisony. Kabaczek był jak trzeba, natomiast patisonom coś się nie podobało, miały mnóstwo kwiatów męskich i owocowały marnie. Ale cukinie w tym zestawie dyniowatych są niezawodne
