 . Podróżowanie może na emeryturze jak dożyję
 . Podróżowanie może na emeryturze jak dożyję 

 . Podróżowanie może na emeryturze jak dożyję
 . Podróżowanie może na emeryturze jak dożyję 

 
   
   
  

 i tutaj Zbyszkowi  zazdroszczę
   i tutaj Zbyszkowi  zazdroszczę   A my to się tylko kręcimy w koło domu , prawie jak na samolocie
    A my to się tylko kręcimy w koło domu , prawie jak na samolocie  

 . Zbyszku mam nadzieję że jakieś fotki wstawisz z powrotu
 . Zbyszku mam nadzieję że jakieś fotki wstawisz z powrotu 

 
  
   
  

 
 

 
  na pewno siewki pelargoni wyjdą znakomite. Już te wcześniejsze co udało ci się wyhodować  powalają. To jest właśnie najfajniejsze jak samemu czekać na rezultaty swojego doświadczenia.
  na pewno siewki pelargoni wyjdą znakomite. Już te wcześniejsze co udało ci się wyhodować  powalają. To jest właśnie najfajniejsze jak samemu czekać na rezultaty swojego doświadczenia.  . Warto się poświęcić i znaleźć czas na zebranie nasion a później na wysianie. To że jedne nasiona wychodzą szybciej drugie później pewnie jak zawsze zależy od odmiany. tak jest przeważnie ze wszystkimi innymi roślinami. Odmiana szlachetna to i słabiej się mnoży . ja na razie jak widziałaś posiałem ostnicę i rozplenicę japońską Moundry . Rozplenica siedzi jak zaklęta nic nie wschodzi. Szałwię tez trzeba chyba już wysiewać tak?
 . Warto się poświęcić i znaleźć czas na zebranie nasion a później na wysianie. To że jedne nasiona wychodzą szybciej drugie później pewnie jak zawsze zależy od odmiany. tak jest przeważnie ze wszystkimi innymi roślinami. Odmiana szlachetna to i słabiej się mnoży . ja na razie jak widziałaś posiałem ostnicę i rozplenicę japońską Moundry . Rozplenica siedzi jak zaklęta nic nie wschodzi. Szałwię tez trzeba chyba już wysiewać tak? . Wszak wiosna niedługo.
 . Wszak wiosna niedługo.  
  




 Na taką kolekcję, to chyba trzeba całą piwnicę przeznaczyć?
 Na taką kolekcję, to chyba trzeba całą piwnicę przeznaczyć?   Dalie też mi się zamarzyły, kupiłam i zamówiłam nasionka i czekam jeszcze jakiś czas z siewem, bo ponoć bardzo szybko rosną. Większość takich sianych to pewnie będą zwykłe pojedyncze, ale przynajmniej nie będzie mi tak szkoda zostawić je w gruncie, bo i tak nie mam ich gdzie przechować
 Dalie też mi się zamarzyły, kupiłam i zamówiłam nasionka i czekam jeszcze jakiś czas z siewem, bo ponoć bardzo szybko rosną. Większość takich sianych to pewnie będą zwykłe pojedyncze, ale przynajmniej nie będzie mi tak szkoda zostawić je w gruncie, bo i tak nie mam ich gdzie przechować  
 
 . Na wykopanie dali schodzi mi do 2 lub 3 dni a przy wsadzaniu 2 dni. Nie jest tak źle. Więcej roboty jest przy doniczkowych bo trzeba z nimi latać pojedynczo. Góra dół góra dół. Bo do piwnicy trzeba zejaść i wyjść. Nie jeden stuka się w głowę jak na mnie patrzy co ja wyprawiam ale od tego moja głowy żeby myśleli
 . Na wykopanie dali schodzi mi do 2 lub 3 dni a przy wsadzaniu 2 dni. Nie jest tak źle. Więcej roboty jest przy doniczkowych bo trzeba z nimi latać pojedynczo. Góra dół góra dół. Bo do piwnicy trzeba zejaść i wyjść. Nie jeden stuka się w głowę jak na mnie patrzy co ja wyprawiam ale od tego moja głowy żeby myśleli  . Moje pierwsze początki z daliami tez zaczynały się od tych sianych zwykłych kupionych w markecie. Nie traktowałem ich jako jednoroczne. Karpy wykopywałem i sadziłem ponownie w następnym roku. Potem już mi się znudziły bo widziałem jakie piękne odmiany są. I tak się zaczęło. szkoda że nie masz miejsca na przechowanie chociaż dwóch karp. Powiem ci że mnie też czekał kryzys bo chcieli mi zabrać piwnicę żeby zamontować piec od centralnego. Od razu nie dość że większość była by wyschnięta a po drugie miejsca by nie było. Dlatego trochę trzeba było się pogryźć z domownikami i poszło na moją korzyść. Zrobione zostało dodatkowe pomieszczenie specjalnie na piec i teraz jest ok.
 . Moje pierwsze początki z daliami tez zaczynały się od tych sianych zwykłych kupionych w markecie. Nie traktowałem ich jako jednoroczne. Karpy wykopywałem i sadziłem ponownie w następnym roku. Potem już mi się znudziły bo widziałem jakie piękne odmiany są. I tak się zaczęło. szkoda że nie masz miejsca na przechowanie chociaż dwóch karp. Powiem ci że mnie też czekał kryzys bo chcieli mi zabrać piwnicę żeby zamontować piec od centralnego. Od razu nie dość że większość była by wyschnięta a po drugie miejsca by nie było. Dlatego trochę trzeba było się pogryźć z domownikami i poszło na moją korzyść. Zrobione zostało dodatkowe pomieszczenie specjalnie na piec i teraz jest ok.
 Uprawa dalii bez niej jest trudna. Ale kiedyś jej nie miałem i specjalnie dla dalii miałem w jednym pokoju zakręcony grzejnik
 Uprawa dalii bez niej jest trudna. Ale kiedyś jej nie miałem i specjalnie dla dalii miałem w jednym pokoju zakręcony grzejnik 



 . Jak bym nie miał piwnicy do dyspozycji to pozostałoby mi jedynie zostawić z dwie najlepsze odmiany w letniej kuchni albo zrobić dół w stodole i nakryć grubą warstwa słomy. W każdym bądź razie było by kolejne doświadczenie. Ale dobrze że nie muszę już kombinować i się martwić. Jak tam twoje dzielenie karp? Dałeś radę?
 . Jak bym nie miał piwnicy do dyspozycji to pozostałoby mi jedynie zostawić z dwie najlepsze odmiany w letniej kuchni albo zrobić dół w stodole i nakryć grubą warstwa słomy. W każdym bądź razie było by kolejne doświadczenie. Ale dobrze że nie muszę już kombinować i się martwić. Jak tam twoje dzielenie karp? Dałeś radę?

 . Pozostaję , jak Madzia przy drzewach i krzewach
 . Pozostaję , jak Madzia przy drzewach i krzewach  