Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Duende
100p
100p
Posty: 147
Od: 29 sty 2018, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Prószków
Kontakt:

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ale mi się zachciało takiego kurnika przestronnego!
Przez to forum torbami pójdę :;230 Muszę z mężem ponegocjować :lol:
Moje pierwsze kury parę lat temu zamawiałam przez internet! Przyszły w przewiewnej paczce pocztą ;:oj Zadzwoniła pani kierowniczka z poczty, że przyszła do mnie gdakająca przesyłka ;:138 Wydawało mi się wtedy, że nigdzie w okolicy nie ma sprzedawców kur ;:306 Dzięki tej przygodzie miałam najbarwniejsze stadko kur na mojej wsi ;:173
Serdeczności,
Duende

Moja walka na ugorze
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jak moje Leghorny przyszły paczką w styczniu, to z racji tej, że znam kilku listonoszy musiałam się nasłuchać później, jak to strasznie śmierdziało od tej paczki co ją na środku postawili, ale się naprzeżywali :? Cóż, takie 3-miesięczne to potrafią tego złota dać... A co tam, niech mają trochę wiochy.
Takich rzeczy komputerowych mój kuzyn się uczył, jak miałam 15 lat. Trochę wiosen minęło, a ja to zieleniak jestem, na tym forum siedzę, bo tu całkiem sielsko i edukacyjnie. Kiedyś babcia by wszystko podpowiedziała, no ale nie w kwestii ozdobnych, bo się przecie rodziło co chciało, kwoka przyprowadziła młode i już. A teraz kumpela jeździ z kozą do zakocenia 80km do capa rasowego np anglonubijskiego, u nas to zwykłego daleko by szukać. Dobrze, że chociaż sąsiad ma śrutę, to podjeżdżam po worki 100m autem. Ale cała reszta przez internet.
Zazdroszczę Ślązakom - mam z ogłoszeń wrażenie, że tam jest zagłębie kurek cudnych rasowych...jak się naoglądam to zawrót głowy i co tam, tylko większy kurnik szykować... na urlop pojedziemy, to kombinuję zakupy po drodze, tak kupiłam pierwsze Kochiny ;:108
A propos zielononóżek to u nas mówią, że niosą się tylko rok i wymianka, trochę krótko, co nie? Z Kochinką się powoli żegnam. To taka co 3 miesiące wodziła kurczaki, niesamowita i piękna, żółta czarno nakrapiana, no ale cóż. Skupiam się na radościach. Krzyżówkę mam tylko jedną, jakoś dziwnie gada i przesiaduje w gnieździe :lol:
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Te moje chyba trzeci rok mają i zaczynają znowu nieść. Czyli ktoś ściemnia.
Dwie zostały chyba z 30, kilka padło jednak większość załatwiły kuny.
To sprytne kurki, a koguty mają wręcz bajkowe upierzenie.
Hanysy lubią pierzaste, albo latające szczury, albo kury, pawie itp.
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1310
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dla mnie zielononóżki to bezsprzecznie nr 1!!!
Nie są rzeczywiście długowieczne ale samodzielne, odporne, prześliczne i jajeczka znoszą najlepsze na świecie :lol: .
Moje kurki mają dożywocie, konsumpcyjne są tylko koguty :wink: .
Pozdrawiam. Sławka
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

To jest seksizm!
Kusi mnie kogut zielononóżkowy, ale w tym sezonie raczej poprzestanę na maransowych (bo araukanowe zadziory idą pod nóż).
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jedną miałam zielononóżkę, co mi jaja wyżerała, więc nie doczekała roku. Może byłaby ładna, ale ulubienica kogutów całe plecy bez pióra :roll: więc pięknością to nie była. Niosła się pierwszy sezon średnio, jaja mniejsze nawet od Kochinów, ale jak bym ich miała więcej to byłby pełen obraz rasy. Latające szczury mi się nie marzą, ale nioskami typu Australorp bym nie pogardziła...ponoć dobre na jaja i mięsko, z moimi białymi fajny byłby kontrast. Oddzieliłam karzełki, dziś muszę oddzielić olbrzymy, choć zostały tylko czarna kura i jastrzębaty kogut, może będą z tego jeszcze jakieś dzieci :wink:
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

A ja muszę zrobić wolierę dla perliczek, normalnie niosą w kurniku. Ale jak je coś przestraszy, albo zauważą że jajka znikły to zaczynają nosić po krzakach i później mam zabawę żeby je znaleźć (samiec się drze żeby zagłuszyć samicę, stoi kilkadziesiąt metrów od gniazda. Trzeba wtedy bardzo uważnie patrzyć skąd wychodzi kura. Ale zabranie jajek = zabawa od nowa, perliczka szuka nowego, bezpiecznego miejsca..)
A jak nie znajdę to perliczkę znajduje lis i po zawodach :-/
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Kiedyś zastanawiałam się nad kilkoma perliczkami.
Jak dużo jajek można się spodziewać od jednej kury?
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, w pierwszym roku było ok 20-30 jaj i siadła, później znowu zaczęła nieść. W kolejnych latach przeboje z poszukiwaniem gniazd spowodowały że zapomniałem o liczeniu.
Traktuje je jako ptaki ozdobne, chociaż jajka normalnie zjadam.
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1310
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jajka perliczek to jajeczka mojego dzieciństwa. Pyszne ;:215 .
Mój dziadek miał sporo perliczek. Pamiętam te śledztwa gdzie jajka, albo na którym drzewie nocują :lol: .
Jeśli perliczka siadła nie wiadomo gdzie na jajkach to pilnował kiedy przychodziła jeść i sypał sól pod ogon. Od razu pędziła z powrotem :wink: . Ale dzisiaj to nie wiem czy to nie podchodzi pod znęcanie ...

Aż nabrałam ochoty żeby kupić parę perliczek od tych wspomnień.
Pozdrawiam. Sławka
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3072
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Najlepiej perliczki odchować od przysłowiowego jajka. Kupione dorosłe perliczki trudno przystosowują się do nowego miejsca i uciekają. Wychowane od małego znają swoje podwórko i nie robią tyle larma tylko w razie wyimaginowanego lub rzeczywistego zagrożenia. Mi perliczki nie ,,wynosiły" jajek. Wolały gniazdo okryte z każdej strony a jak wysiadywały to były gorsze od kwok .
Obecnie ich nie mam bo z powodu drapieżników ograniczyłam hodowlę do minimum :roll:
Taki mały portrecik ,,Wrzaskunki" :D
Obrazek
barjed5251
200p
200p
Posty: 219
Od: 12 lut 2013, o 08:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Moje stadko 12 +1. Niedziela słoneczna więc kurki maja uzywanie.


Obrazek
Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Wyrzucony prawdopodobnie nocą na naszą posesję pies zagryzł nam w dzień 4 kury, dwie pozostałe pojechały do weterynarza- jedna z dziurą na grzbiecie do kości-jest zaszyta, druga ze zwichniętym skrzydłem i nogą.
Pies był przez nas rano podkarmiony ale bardzo bardzo wychudły, zgłoszony odpowiednim służbom. Zanim dotarły narobił nam takich szkód...
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Współczuję takiej przygody :(
U mnie takich psów pojawiają się całe stada.
Tylko w nielicznych przypadkach są to zwierzęta wyrzucone.
Na ogół włóczące się psy mają swoich właścicieli, którzy po prostu ich nie pilnują.
Ze względów praktycznych po prostu gonię każdego takiego psa.
Szczerze mówiąc nasze służby się nie spieszą, a ja nie mam jak, gdzie ani nie chcę przetrzymywać takich psów.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Kury mamy jedynie od dwóch lat a już "przerobiliśmy" jastrzębia-upolował kilka kur, kunę- zabiła wszystkie jakie mieliśmy na raz, jakąś chorobę-ze dwie kury i kogut, i teraz wynędzniałego psa-uśmiercił 4 kury czyli 1/3 stada..myślicie, że to ma jeszcze sens...?
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”