 Poszukuję kosy spalinowej, która będzie walczyć z chwastami na plantacji swierka. Będzie miała za zadanie wykosić przynajmniej raz w sezonie plantacje (dokładnie obkosić każde drzewko). Kolejne koszenia będę wykonywał karczownica (brumi sm 60) z mniejszą dokładnością.
 Poszukuję kosy spalinowej, która będzie walczyć z chwastami na plantacji swierka. Będzie miała za zadanie wykosić przynajmniej raz w sezonie plantacje (dokładnie obkosić każde drzewko). Kolejne koszenia będę wykonywał karczownica (brumi sm 60) z mniejszą dokładnością. Powierzchnia do koszenia na tą chwilę to około 1 ha ale będzie co roku się powiększać.
Jaka kosa będzie odpowiednia na tą powierzchnię i jaką moca powinna dysponować? Czy powinienem brać pod uwage kosy plecakowe?
Chcę na nią przeznaczyć 2000-2500 zł
Jestem słabo obeznany w temacie coś tam oglądam i czytam ale ciężko mi podjąć decyzję.







 Uciekaj ile sił w nogach od tego badziewia które wypisałeś. Masz 1000m^2. Jak będziesz kosić co tydzień to sporo czasu będziesz za kosiarką spędzać. Jak co dwa tygodnie to jeszcze więcej, bo to się będzie tylko zapychać... Używałem Husara od 2012 roku. Ten sprzęt to była porażka. Kółka się rozłaziły na boki, kosz się nie napełniał, napęd nie zawsze działał prawidłowo i wiele razy musiałem naprawiać. No i skończyła mi się cierpliwość... Kupiłem Weibanga WB537SC V AL. Owszem kosztuje 2x tyle. Ale jestem pewny i spokojny, że mnie nie zawiedzie. No i koszę dosłownie połowę krócej jeśli trawa jest dosyć krótka. Jak by była dłuższa to ta różnica się znacznie zwiększy. Nie mówię, że musisz od razu podwajać budżet. Jest wiele modeli, które są tańsze i są znacznie lepsze od tego obornika który podałeś. Jest Active 5400 SB, są tańsze Weibangi, ludzie polecają Oleo-Maca. Kosiarkę kupujesz raz na kilka-kilkanaście lat, więc lepiej jest dołożyć raz przy zakupie, niż potem latać po serwisach lub wpieniać się na sprzęt. Tak więc możesz płakać raz przy kasie, lub za każdym razem jak dotykasz zakupu
 Uciekaj ile sił w nogach od tego badziewia które wypisałeś. Masz 1000m^2. Jak będziesz kosić co tydzień to sporo czasu będziesz za kosiarką spędzać. Jak co dwa tygodnie to jeszcze więcej, bo to się będzie tylko zapychać... Używałem Husara od 2012 roku. Ten sprzęt to była porażka. Kółka się rozłaziły na boki, kosz się nie napełniał, napęd nie zawsze działał prawidłowo i wiele razy musiałem naprawiać. No i skończyła mi się cierpliwość... Kupiłem Weibanga WB537SC V AL. Owszem kosztuje 2x tyle. Ale jestem pewny i spokojny, że mnie nie zawiedzie. No i koszę dosłownie połowę krócej jeśli trawa jest dosyć krótka. Jak by była dłuższa to ta różnica się znacznie zwiększy. Nie mówię, że musisz od razu podwajać budżet. Jest wiele modeli, które są tańsze i są znacznie lepsze od tego obornika który podałeś. Jest Active 5400 SB, są tańsze Weibangi, ludzie polecają Oleo-Maca. Kosiarkę kupujesz raz na kilka-kilkanaście lat, więc lepiej jest dołożyć raz przy zakupie, niż potem latać po serwisach lub wpieniać się na sprzęt. Tak więc możesz płakać raz przy kasie, lub za każdym razem jak dotykasz zakupu  
 
 
		
