Rozsada - wszystko o produkcji rozsady różnych warzyw3

[whitedame]

Ja zawsze ziemię do rozsady przesiewam, wkładam do torebki foliowej i wkładam do mikrofali na 2-3 minuty.
Mam pewność, że zdecydowana większość nieproszonych gości zginie, a ziemia pobieżnie jest odkażona.

Nie wiem jaką masz mikrofalę i ile ziemi wkładasz na raz ale moja mikrofala kubek mleka gotuje w 1,5 minuty.
Każda gotowa ziemia nawet ta do rozsad zawiera jakieś ilości nawozów ( torf odkwaszony nie ).
Tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Azot w Wikipedii można poczytać o azocie:

W podwyższonej temperaturze reaguje z metalami dając azotki, a także z innymi pierwiastkami, np. z wodorem tworzy amoniak, a z tlenem tlenki azotu.

A Amoniak jak dobrze pamiętam jest silnie toksyczny dla siewek i młodych roślin, więc taką uprażoną ziemię należałoby zostawić na jakiś czas aby amoniak odparował.
W ten sposób można sprawdzić wszystkie mikro i makroelementy jakie mamy w spisie składników na torbie foliowej, jak reagują na takie podgrzewanie.

[Russski]

Nie wiem jaką masz mikrofalę i ile ziemi wkładasz na raz ale moja mikrofala kubek mleka gotuje w 1,5 minuty.

Moja ma regulacje temperatury

Każda gotowa ziemia nawet ta do rozsad zawiera jakieś ilości nawozów ( torf odkwaszony nie ).

Ziemia składa się z części mineralnej i organicznej, więc siłą rzeczy składniki pokarmowe musi mieć.

W podwyższonej temperaturze reaguje z metalami dając azotki, a także z innymi pierwiastkami, np. z wodorem tworzy amoniak, a z tlenem tlenki azotu.

o ile wiem do tego potrzebujemy jeszcze dużego ciśnienia 200-400 atmosfer.

Ziemię "wyparzam" w ten sposób od kilku lat, gdybym miał jakieś problemy z kiełkowaniem czy dalszym wzrostem nie wspominał bym o tej metodzie. Pamiętam jak kiedyś babcia w podobny sposób wyparzała ziemię, tylko że w wielkim garze na fajerkach.

[whitedame]

Tak, moja Babcia też wyparzała ziemię w piekarniku, ale nigdy potem w nią nie siała od razu, tylko dała jej oddychać jak mówiła.
Babcia była niewykształcona ale intuicyjnie wyczuwała, ze po wyprażeniu potrzebna jest nitryfikacja.

o ile wiem do tego potrzebujemy jeszcze dużego ciśnienia 200-400 atmosfer.

- w przypadku amoniaku zupełnie się z tym nie zgodzę.
Wystarczy worek z ziemią źle przechować np na słońcu a potem otworzyć. Zapach amoniaku rozpozna nawet zupełnie niewtajemniczony ponieważ

Amoniak należy do osmogenów, co oznacza, że człowiek może go wykryć za pomocą powonienia.

Są tu na forum stare wpisy ludzi, którzy poniszczyli sobie nasiona siejąc w taką ziemię więc temat jest znany. Jest gdzieś taki wątek o podłożach do wysiewu.
Warto poszukać i poczytać. Zresztą każdy zrobi jak chce, bo na własną odpowiedzialność.

O znalazłam, nawet 2 części się już urodziły: viewtopic.php?f=42&t=83620&start=560

[Dylek]

Siał ktoś może roszponke w okolicach połowy stycznia?
Raczki świerzbią, parapety puste

[kaLo]

Przy takich dolegliwościach rzeżucha sprawdza się najlepiej .

[lunatyk]

Mam pytanie do bardziej doświadczonych osób odnośnie doniczek produkcyjnych .
W nich będzie pomidor , papryka , ogórek może jeszcze coś innego jako rozsada do wysadzenia do tunelu foliowego .
Jako że doniczka P7 (7x7) okazała się za mała , muszę zakupić większe i teraz pytanie P9 ? , czy większe , są też 9x9/14 takie wyższe , a może 13x13x13 które wydają mi się za duże ?
Mają być na przesadzanie po sztuce , nie na wschody bo do tego mam inne , będą stały na podstawkach , i koniecznie muszą być kwadratowe , bardzo proszę o odpowiedz , za i przeciw ?
Potrzebuję tak minimum 200 sztuk . Zamówię na alle... .

[przemek1136]

Zdecydowanie odradzam doniczki. Zamiast nich lepszym rozwiązaniem są spinane pierścienie o średnicy 9 lub 10 cm. Skoro będą stały na podstawkach to ich kształt nie ma znaczenia-nie zyskasz miejsca. Początkowo możesz je ustawiać na mijanego a potem i tak musisz rozstawiać by się sadzonki wzajemnie nie cieniowały. Doniczki 13x13 wyjdzie Ci strasznie dużo podłoża. Te o wysokości 14 cm do papryki się nie nadają a i do pomidorów (jeżeli siewki nie są wybiegnięte) też raczej nie. Doniczki dla ogórka też nie są najlepszym rozwiązaniem bo przy wybijaniu z doniczek może dojść do uszkodzenia systemu korzeniowego. W pierścieniach łatwiej też Ci będzie oceniać stan systemu korzeniowego sadzonek. Pierścienie powinny służyć przez kilka lat, łatwo je umyć i przechowywać (zajmują mało miejsca).

[lunatyk]

Nie chcę pierścieni , nie jestem pro tylko amator , nie zależy mi na przechowywaniu mam na to miejsca do bólu , podłoża też nigdy nie żałuje , to rozwiązanie nie wchodzi w grę tylko w formie doniczki kwadratowej , jak bym chciał coś podobnego porobił bym jednorazowe pierścienie z foli zszywane na zszywki , najtaniej by mnie to wyniosło .

[kaLo]

Też jestem amatorem i przeszedłem na pierścienie właśnie z powodu problemów z wyjmowaniem rozsady z doniczek . Mycie doniczek, szczególnie kwadratowych też jest upierdliwe a minimum czystości trzeba jednak zachować.

[logitech55]

Zamówiłem sobie doniczki produkcyjne 0,4 l. Średnica 10 cm wysokość 7,5 cm. Cena 0,13 zł. Pierwszy raz będę mieć w doniczkach bo zawsze miałem w kubkach po śmietanie i jogrtach.

[lunatyk]

Ja nigdy nie miałem problemów z wyjmowaniem , przed zawsze chwilę wkładałem do wody aby podłoże
nasiąkło , wychodziły bez problemu , nawet ogórki , fakt przy ogórkach czasem trzeba było uważać , bo jak podłoże nie było wystarczająco przerośnięte korzeniami potrafiło się rozsypać .
Może pójdę za Waszymi radami i kupię kilka pierścieni na próbę , ale z doniczek na razie nie zrezygnuję , i chyba wybiorę P9 .

[marcinbb]

Ja używam doniczek produkcyjnych P9 w ilości 500 szt. Jak dla mnie są o wiele lepsze niż pierścienie weź ubijaj w pierścieniach ziemię baw się w zawijanie tego i spinanie, pikowanie, itd.... Doniczki można znaleźć używane z twardego plastiku na olx kosztują poniżej 8 gr/szt.
Po wysadzeniu z doniczek wrzucamy wszystko do jakiegoś pojemnika i czyścimy np. karcherem.

[Telimenka]

Próbuję w tym roku po raz pierwszy użyć pierścieni.Właśnie popikowałam sałatę i mi się spodoba.Pierścienie ustawiłam w plastikowym pojemniku,ściśle przylegają do siebie i zajmują tyle miejsca co kubki po dużych jogurtach 400g. Plusem jest większa ilość podłoża dla korzeni. Pierścienie mam darmowe, pocięte z grubszych i wąskich torebek foliowych po art, spożywczych. Więc torebki o średnicy ok.10 cm, ucinam na wys 10 cm i gotowe.Torebki zorguję już od lata ub. roku . Zastanawiam się nad kartonikami po mleku i sokach, chyba też można by pociąć i wykorzystać jak pierścienie.

[kaLo]

Prawdziwe pierścienie są rozpinane i głównie o to w tym chodzi. Rozpinając zamek nie używasz siły aby wyjąć bryłę korzeniową i jej nie uszkadzasz.

[Telimenka]

Tak ,wzięłam to pod uwagę i w razie potrzeby bez problemu, przetnę mój pierścień, aczkolwiek uważam je za jednorazowe. Wcześniej zdarzało się ,że kupowałam sadzonki w pierścieniach,więc troszkę się orientuję jak to wygląda. A co sądzisz o kartonikach? Nie wiem czy są jako tako bezpieczne. Czy może sreberko będzie się utleniało i wydzielało szkodliwe substancje ?