Doświetlanie to jedno, a "pasza" to drugie. Na zbożu nie poszaleją, natomiast na kupnej paszy są mocniej "pędzone"
Wczoraj moja szesnastka zniosła "aż" 10 jaj, ale dziś znowu 5. Dla nas starcza, a nawet jeszcze rodzinkę od czasu do czasu można poczęstować.
Jajka też trafiają się brudne, bo mokra pogoda. Ponieważ jaj do przechowania nie myję, to te "brudasy" zużywam w pierwszej kolejności -na bieżąco, a czyste wkładam do pudełka. Chociaż póki co nie bardzo udaje się odłożyć na święta, bo schodzą "na pniu", ale już od grudnia nikogo nie będę obdarowywać tylko zbierać.
Jednak muszę przyznać, że ostatnio niektóre znoszą naprawdę duże jaja. Wczoraj zważyłam, jedno z większych i ważyło 74 g.