Jak masz pierwszy raz czosnki Krzysztofa, to niech Cię nie zdziwi jak wielkie mają kwiaty
Piękna czerwień-karmazyn tej hortensji


A przy wykopywaniu śniedków Saundersa też wyciągnęłam jakieś kiełkujące cebulki. Chyba to były tulipany, ale tak je szybko zakopałam z powrotem, że nawet się im nie przyjrzałam
Te jednak były dość głęboko i spokojnie doczekają do wiosny. 
Już większość jej zlikwidowałam, zostawiłam tylko kilka sztuk na rozsiew.


Powinny bez problemu wytrzymać temperaturę do -20*. W tej chwili są dobrze zabezpieczone siatką i raczej żadne zwierzę nie powinno się do nich dostać. Jeżeli je stracimy, to w następnym roku wymyślimy coś innego. Co zaplanowałam, to zrobiliśmy, chociaż już było zimno i nieprzyjemnie 
Zazwyczaj rośliny, które mam mieć po raz pierwszy, wysiewam w domu. Po prostu obawiam się, że nie rozpoznam nowych siewek i najzwyczajniej w świecie je wypielę 
Zazwyczaj pierwsze są już w październiku, a jak się trafią we wrześniu, to też nikogo nie dziwią. 


Tak to jest jak coś się robi w pośpiechu. Dzięki Tobie być może nie będę musiała ich przesadzać. Posadziłam je pod borówkami amerykańskimi i mam nadzieję, że będzie im to miejsce odpowiadać. Tulipany rosły tam dobrze, to może i czosnkom będzie się podobać



Nie ma nawet możliwości, żeby je odkleić. Chyba dopiero w miarę schnięcia będę je stopniowo oczyszczała. 




Ciągle kwitnie i wytwarza nowe pąki.














Gdym miała działeczkę pod przysłowiowym nosem, to zupełnie co innego. Wtedy w każdej chwili można wyjść i w każdej wrócić. A jak ja idę prawie pół godziny przez las do autobusu, to pogodę sprawdzam bardzo dokładnie. A i tak nie zawsze się uda i niejednokrotnie deszcz mnie zleje
Nieśmiało mogę przypuszczać, że skoro podobają Wam się moje fotki, to sztuka ta mi się udaje.
Wcześniej nie sieję bo zbytnio się rozrasta i zajmuje mi zbyt dużo miejsca. A ja tego miejsca nie mam w nadmiarze. Każda roślinka musi wręcz walczyć o skrawek parapetu
Nie pojedzie ze mną na działkę, to mu odetnę strumyk z benzyną i autko będzie musiało zapuścić korzenie na parkingu 



Krzaczki są wyjątkowo piękne, korzonków mają na bogato
Jutro raniutko synuś zostanie zwleczony z pościeli i ze śpiewem na ustach pojedzie z mamusią na działkę

, jestem po dwunastu godzinach pracy. Jeszcze na chwilkę wstąpię do jakiegoś ogródka i idę spać. Dobranoc 












