PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

[Ginka]

Szczerze wszystkie są podobne do siebie, zapewne zdjęcia na wujku również są pomieszane, najważniejsze że to na bank były gęsi (w sumie pierwszy raz spotkałam je na polach, ale w tym roku dużo ptaków pozmieniało przyzwyczajenia, np nie było dużo ptaków śpiewających w tym również kosy się potraciły, sójki się zbliżyły za jagodami z krzaków i kruki stały się stałymi bywalcami na polach.

[galaxy]

Moje sikory i kowaliki już dobijały się szwedzki stół, no to sezon rozpoczęłam uwielbiam na nie patrzeć. Nawet założyłam dla nich hodowlę mącznika, skorzysta też nasz chomik

[Ginka]

Czyli nie jestem sama z mącznikami (niosą jajka jak głupie), ja aż się zdziwiłam gdy zauważyłam pana sikorka kręcącego się przy kurzych miskach.
Będę musiała zrobić kulę, bo jeszcze się za to nie zabrałam, a możliwe że mnie za niedługo nie będzie więc miałyby post to świąt.

[galaxy]

Ginka a myślisz , że od kogo ściągnęłam pomysł na tę hodowlę..... Jeszcze nie wiem jak będę TO segregować, może się oswoję jakoś

[Ginka]

ja mam powsadzane na samo dno wytłoczki z jajek, a na to ułożyłam suchy chleb (uwielbiają składać w nim jajka, w ten sposób wybieram większość jajek do "klujnika" z larwami), pamiętaj o "wkładce białkowej", ja moim podaję kawałki suszonych płuc wołowych które mam dla psa.
A kokony najlepiej trzymać w pojemniczku na kaloryferze (klują się wtedy w kilka dni), wtedy dorosłe łatwo się wybiera i wsadza do pojemnika z samymi dorosłymi (muszą być podzielone, bo dorosłe wydzielają hormony które powodują wady rozwoju u nowych imago).

[galaxy]

Powiedz mi tylko, że robisz to ręcznie ..... nie ma mowy, zlecę to moim dzieciom To "moja" pierwsza hodowla. Wszystko przez te sikorki......

[Ginka]

Ja lubię wszelkie robactwo (które nie gryzie/szczypie/żądli bez powodu), także dla mnie nie ma problemu, ale mimo to wyciągać wyklute imago z pojemniczka wyciągam pęsetą bo jest wygodniej

[Teresa Pszczola]

A fe! Ale sobie zajęcie znalazłyście.

[galaxy]

Teresko czego nie robi się dla sikoreczek i chomika nawet mój mąż się poddał Na szczęście TO nie lata, nie ucieka i nie śmierdzi

[Ginka]

galaxy tylko bardzo sumiennie pilnuj aby miały sucho, ja sobie przed chwilą dosłownie wybiłam dorosłe robaki (no cóż człowiek uczy się na błędach), teraz muszę zadbać o tysiące małych aby szybko się zmieniły i zacząć od połowy (na szczęście mam ok 40 sztuk które się zmieniają w imago lub zaczną zmieniać w poczwarki).

Mama wczoraj zakupiła plastikowy karmnik dla sikorek, bo stwierdziła że się o okna chcą pozabijać (bo próbują rano wyjadać ususzone muchy które utknęły za siatką), dzisiaj już zajadają.

[Ginka]

Aktualizacja, uff chyba zdążyłam z pomocą na czas, dostały nawet kąpiel ciepłej wodzie z mydłem, tej chwili zaczynają masowo się budzić więc jednak jest szansa że z tego wyjdą .

Miałam iść dzisiaj ale pójdę jutro do wujka po ześrutowaną pszenicę, będę mogła przynajmniej częściej wymieniać podłoże.

[Teresa Pszczola]

Ja zaczęłam wysypywać słonecznik na parapecie, bo sikorki - zwiadowcy były bardzo niezadowolone, że jeszcze nic nie mają.
A dzisiaj na śniadanie przyleciał pierwszy grubodziób, a za nim sikorki wszelkiego kalibru.
Z drugiej strony szyby usadowiła się Rita - kot, która mało co pazurów nie straciła na szybie!
Karmnik mam i owszem w ogrodzie, ale chwilowo nieczynny, bo Rita do niego wlazła i jak M. chciał ją wyciągnąć,
to karmnikowi złamała się noga.

[Ginka]

U mnie dzisiaj sikorki grupowo robiły nalot na karmnik, może się przyzwyczają do nas i nie będą na podwórku takie płochliwe (wczoraj dostały bonus z ususzonych żuków które wybrałam z pojemnika przed incydentem), część rozrzuciły i kury skorzystały .