Myślałam żeby ci jeszcze co nie co podrzucić ,ale zdecydowanie odłożę to na wiosnę
Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy
nie ma za co cała przyjemność po mojej stronie ,nawet nie wiesz jak miło jak później pokazujesz jak roślinki rosną i cieszą oko
Mówisz że na półmetku jesteś
no kibicuję Ci
ale twojego bólu pleców i rąk nie chciałabym dziś
kobietko takie porządki i taka robota !!!Wiem co mówię bo widziałam to na własne oczy ,to rewolucja w całym ogrodzie
Myślałam żeby ci jeszcze co nie co podrzucić ,ale zdecydowanie odłożę to na wiosnę
Mam nadzieję że twoje różane potwory dobrze zniosą zmianę miejscówek.Rozplenicę masz piękną 
Myślałam żeby ci jeszcze co nie co podrzucić ,ale zdecydowanie odłożę to na wiosnę
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Miło czyta się takie wiadomości,a wsparcie miłych osób-jest bezcenne
Może mi podpowiecie, jaka to odmiana rozplenicy...podobają mi się jej pełne "kłoski".Widziałam podobną odmianę
przed nową inwestycją ,ale nie mam kontaktu do wykonawcy zieleni.
Może mi podpowiecie, jaka to odmiana rozplenicy...podobają mi się jej pełne "kłoski".Widziałam podobną odmianę
przed nową inwestycją ,ale nie mam kontaktu do wykonawcy zieleni.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy cała przyjemność po mojej stronie, a wiele tego nie było tylko takie małe co nie co .Rozplenica jest śliczna jednak potrzebuje wyeksponowanego miejsca ,którego u mnie brak.Jednak prac przeróbkowych Ci nie zazdroszczę 
- Aiss
- 200p

- Posty: 299
- Od: 20 sty 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy widzę, że masz White Meidiland, zamierzam ją nabyć, ale pogubiłam się z jej mrozoodpornością, jest w czym wybierać od -32 do strefy 6. A jak u Ciebie ? Czy okrywasz ją i jak po zimie ?
Fajniutkie masz te różyczki, jest do czego powzdychać

Fajniutkie masz te różyczki, jest do czego powzdychać
- silversnow
- 500p

- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy ja jestem jeszcze na takim etapie że nie wyobrażam sobie przesadzania róż..( sadzili ja je Mama) ..Tym mocniej ściskam kciuki..i będę czekać w następnym sezonie na fotki rabaty 
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy, to ostro działasz! Takie przeprowadzki! Oj będzie się działo wiosną 
Ja póki co czekałam na lepsze dni i chyba obudze się z ręką w nocniku, jak będzie jutro padać...
Cebule mam tylko częściowo posadzone, dalie nie wykopane, ziemi na kopce dla róż nie mam... o liściach pod lipami nawet nie myślę
Oby jutro pogoda była wyrozumiała, bo bym chociaż te cebulki wteknęła w ziemie....
Ja póki co czekałam na lepsze dni i chyba obudze się z ręką w nocniku, jak będzie jutro padać...
Cebule mam tylko częściowo posadzone, dalie nie wykopane, ziemi na kopce dla róż nie mam... o liściach pod lipami nawet nie myślę
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3391
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy już jestem ciekawa zmian jakie wprowadzasz .Czy starszym krzaczki tez przesadzasz?
U siebie nie udało mi się nic zrobić bo pogoda nie dopisała,w czasie urlopu padało ,teraz pada ach ta pogoda.
wszystkie prace muszę odłożyć do wiosny.
U siebie nie udało mi się nic zrobić bo pogoda nie dopisała,w czasie urlopu padało ,teraz pada ach ta pogoda.
wszystkie prace muszę odłożyć do wiosny.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Uwielbiam wszelkiego rodzaju przeróbki, więc nie mogę się doczekać co wymyśliłas
Chyba nikt nie przebije mnie w gęstości sadzenia
Chyba nikt nie przebije mnie w gęstości sadzenia
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy no to życzę ci pogody bez deszczu
,bo takie prace nie koniecznie muszą mieć
Rób fotki, żeby można było porównać jak było, a jak jest
Róże wbrew pozorom dobrze znoszą przeprowadzki
( przynajmniej moje ) Zdrówka do tych wszystkich przedsięwzięć 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witam wszystkie moje dobre duszki
Bardzo Wam dziękuję za duchowe wsparcie w chwilach zwątpienia, Wasze wsparcie było mi naprawdę bardzo potrzebne. W chwilach zwątpienia dopingowałyście mnie i za to wszystkim wielkie dzięki
Ten rok był dla mnie bardzo trudny, zarówno w ogrodzie jak i życiu osobistym, trudno się pozbierać i podejmować decyzje, które od nas nie zależą i nie mamy na nie wpływu.
Na szczęście wszystko pomału dochodzi do normy, jak to mówią, czas leczy rany i sądzę, że jest najlepszym lekiem na wszystkie przeciwności.
Teraz patrzę z innej perspektywy na pewne rzeczy, także na wymuszone zmiany w moim ogrodzie, będzie pięknie, ja w to wierzę. Nie mówię, że obędzie się bez poprawek, ale przy takim szaleństwie trudno nie popełnić błędów.
Cieszę się, że jesteście ze mną mimo, że przepadłam i nie odwiedzam Waszych wątków
, obiecuję poprawę, wieczory zrobiły się długie a nawet baaardzo długie od wczoraj. Żadne prace w ogrodzie po 17-tej już nie będą możliwe, więc nadrobię wszystkie zaległości.
To tyle wstępu
. Teraz powiem Wam co udało się zrobić a co z przyczyn obiektywnych muszę przełożyć do wiosny przyszłego roku.
No cóż, pogoda w tym roku nas nie rozpieszczała, najpierw całe lato susza, później całymi tygodniami lało. Tym sposobem na ziemię i rozpoczęcie prac przyszło mi czekać aż do października. Wówczas okazało się, że to nie jedyny mój problem, dzień kurczył się bowiem w zastraszającym tempie a tym samym czas na prace w ogrodzie. Pozostawały soboty i niedziele i te musiałam wykorzystać w 100%
To, że udało się w większości zakończyć zaplanowane prace zawdzięczam mojemu mężowi, który czyścił teren pod nowe nasadzenia, woził ziemię a mnie zostało sadzenie.
Do tej pory swoje miejsca zmieniły- historyczne;
2 Variegaty
2 Tuscany
2 Doktorki
Jenny Duval
z angielek 2 Jubille Celebration, 2 W. Cathedral, 2 Princess Alexandra of Kent, oraz 4 Rhapsody in Blue i jeszcze Captain Howyard/ to już druga jego przeprowadzka
/
To zaledwie część róż, które muszę jeszcze przesadzić. zależy mi jeszcze aby przed zimą przesadzić 4 Reine des Violettes, 4 Nevady i 4 M.Hilling, reszta musi poczekać do wiosny.
Na wiosnę, do wsadzenie, zostanie mi większość kupionych bylin , które z uwagi na opisane warunki nie mogły być wcześniej wsadzone do gruntu, a teraz boję się ryzykować ich utratą. Do wiosny przezimują w donicach zadołowane pod folią.
Pozostałe przywiezione przez Tolinkę i Alę/Georginię już rosną na rabatach, dziewczyny wielkie dzięki
Na pewno nie powstanie też rabata z trawami, którą planowałam jeszcze zrobić w tym roku, ale co się odwlecze to nie uciecze
Zresztą co bym robiła wiosną
, zwłaszcza, że dzień dłuższy i cieplejszy
Ewuniu masz rację słońce do niczego mi było nie potrzebne, sobotę wiało, mżyło a ja do domu wróciłam spocona
. W niedzielę już nie było mowy wyjść do ogrodu bo lało cały dzień a wiało tak, że drzewa chciało powyrywać. Na szczęście mąż zdążył w piątek usunąć ogromną wierzbę, która po poprzedniej wichurze miała naderwane korzenie i strach było ja zostawić, by nie zniszczyła ogrodzenia.
Gosiu ja zmniejszyłam swój ogród prawie o połowę, więc nie wiem, czy nie przebiję Cię gęstością nasadzeń, może nie tej jesieni, ale wiosną wszystko się może zdarzyć
.
Asiu cały w tym kłopot, że nie wszystko będę mogła przesadzić, bo niektóre świerki są już takich rozmiarów, że nie damy rady ich przenieść, pozostałe będziemy próbować, szkoda byłoby mi zmarnować piękne bukszpany, berberysy. ,Będę się starała je uratować a jak wyjdzie to się okaże.
Żal mi świerków, bo wyhodowałam je sama z nasionek przywiezionych przez córkę z Czech, serce mi pęka, jak pomyślę o ich wycięciu.
Akurat na tym kawałku, który jest do likwidacji mam większość takich roślin- bukszpany wszystkie ukorzeniałam sama, berberysy, krzewuszka i takie tam różne, mniejsze roślinki. Jednak życie toczy się dalej i trzeba się pogodzić ze zmianami.
Basiu ja też nie zdążę, ze wszystkimi pracami, już to wiem, na szczęście wszystkie cebule posadziłam i co ważniejsze róże przesadziłam jeszcze tylko 12 chciałabym przesadzić w tym roku, ale jak pogoda się załamie to nic już więcej w tym roku nie przesadzę.
Oleńko, myślę, że w przyszłym roku nie będzie co pokazywać, może za dwa lata, ale nie ma co się martwić na zapas. Trzeba żyć chwilą, bo inaczej człowiek by zwariował.
Aiss moja White Miediland sadzona dopiero wiosną, to będzie jej pierwsza zima u mnie, więc o zimowaniu możemy porozmawiać w przyszłym roku, teraz sama będę myślała, czy był to dobry wybór z mojej strony. Przekonamy się za kilka miesięcy. Ja trzymam kciuki za nasze panny
. Róż raczej nie okrywam w ogrodzie muszą sobie dawać same radę, chyba, że mam dużo kompostu to rzucam na rabaty. Selekcja naturalna
Jadziu masz racje, nie ma czego zazdrościć, naprawdę, zwłaszcza jeśli wiesz, że nie wszystkie rośliny przeżyją
Cóż, takie jest życie a ono nas nie rozpieszcza.
Zakochałam się w tych "lisich ogonkach" rozplenicy. Mam nadzieję, że przeżyje zimę
Lodziu to jest rozplenica Red Head, własnie pisałam do Jadzi, że się w niej zakochałam, nawet postanowiłam założyć rabatę z trawami koło tarasu. Mam jeszcze proso rózgowate Hot Rot, przyostnię włosowatą i fargesię Red Panda, wszystkie czekają na swoje miejsce
Wiem Tolinko, też lubię słyszeć, że moje roślinki pięknie rosną w Waszych ogrodach. Tak ,jestem na półmetku i tak już niestety zostanie, bo robi się coraz zimniej i boję się sadzić rośliny bardziej wrażliwe. Jeszcze tylko wsadzę kilka róż, bo one dadzą sobie radę, a reszta zadołowana będzie czekała do wiosny. Dobrze zrobiłaś, bo po pierwsze już nie mam czasu, wiesz, dzień kończy się tak naprawdę o 17-tej
Cóż więc mogę zrobić - nic, Dzisiaj rano na termometrze tylko 4 stopnie, brrr zimno.
Też mam taką nadzieję, system korzeniowy miały bardzo ładny, dużo drobniutkich korzonków, więc jestem dobrej myśli.
Bałam wprowadzić trawy na moją gliniastą, ciężką i raczej podmokłą ziemię, chyba niepotrzebnie
Tolinko bóle pleców i rąk przechodzą szybko, najtrudniej zebrać się psychiczne
Bardzo Wam dziękuję za duchowe wsparcie w chwilach zwątpienia, Wasze wsparcie było mi naprawdę bardzo potrzebne. W chwilach zwątpienia dopingowałyście mnie i za to wszystkim wielkie dzięki
Ten rok był dla mnie bardzo trudny, zarówno w ogrodzie jak i życiu osobistym, trudno się pozbierać i podejmować decyzje, które od nas nie zależą i nie mamy na nie wpływu.
Na szczęście wszystko pomału dochodzi do normy, jak to mówią, czas leczy rany i sądzę, że jest najlepszym lekiem na wszystkie przeciwności.
Teraz patrzę z innej perspektywy na pewne rzeczy, także na wymuszone zmiany w moim ogrodzie, będzie pięknie, ja w to wierzę. Nie mówię, że obędzie się bez poprawek, ale przy takim szaleństwie trudno nie popełnić błędów.
Cieszę się, że jesteście ze mną mimo, że przepadłam i nie odwiedzam Waszych wątków
To tyle wstępu
No cóż, pogoda w tym roku nas nie rozpieszczała, najpierw całe lato susza, później całymi tygodniami lało. Tym sposobem na ziemię i rozpoczęcie prac przyszło mi czekać aż do października. Wówczas okazało się, że to nie jedyny mój problem, dzień kurczył się bowiem w zastraszającym tempie a tym samym czas na prace w ogrodzie. Pozostawały soboty i niedziele i te musiałam wykorzystać w 100%
To, że udało się w większości zakończyć zaplanowane prace zawdzięczam mojemu mężowi, który czyścił teren pod nowe nasadzenia, woził ziemię a mnie zostało sadzenie.
Do tej pory swoje miejsca zmieniły- historyczne;
2 Variegaty
2 Tuscany
2 Doktorki
Jenny Duval
z angielek 2 Jubille Celebration, 2 W. Cathedral, 2 Princess Alexandra of Kent, oraz 4 Rhapsody in Blue i jeszcze Captain Howyard/ to już druga jego przeprowadzka
To zaledwie część róż, które muszę jeszcze przesadzić. zależy mi jeszcze aby przed zimą przesadzić 4 Reine des Violettes, 4 Nevady i 4 M.Hilling, reszta musi poczekać do wiosny.
Na wiosnę, do wsadzenie, zostanie mi większość kupionych bylin , które z uwagi na opisane warunki nie mogły być wcześniej wsadzone do gruntu, a teraz boję się ryzykować ich utratą. Do wiosny przezimują w donicach zadołowane pod folią.
Pozostałe przywiezione przez Tolinkę i Alę/Georginię już rosną na rabatach, dziewczyny wielkie dzięki
Na pewno nie powstanie też rabata z trawami, którą planowałam jeszcze zrobić w tym roku, ale co się odwlecze to nie uciecze
Zresztą co bym robiła wiosną
Ewuniu masz rację słońce do niczego mi było nie potrzebne, sobotę wiało, mżyło a ja do domu wróciłam spocona
Gosiu ja zmniejszyłam swój ogród prawie o połowę, więc nie wiem, czy nie przebiję Cię gęstością nasadzeń, może nie tej jesieni, ale wiosną wszystko się może zdarzyć
Asiu cały w tym kłopot, że nie wszystko będę mogła przesadzić, bo niektóre świerki są już takich rozmiarów, że nie damy rady ich przenieść, pozostałe będziemy próbować, szkoda byłoby mi zmarnować piękne bukszpany, berberysy. ,Będę się starała je uratować a jak wyjdzie to się okaże.
Żal mi świerków, bo wyhodowałam je sama z nasionek przywiezionych przez córkę z Czech, serce mi pęka, jak pomyślę o ich wycięciu.
Akurat na tym kawałku, który jest do likwidacji mam większość takich roślin- bukszpany wszystkie ukorzeniałam sama, berberysy, krzewuszka i takie tam różne, mniejsze roślinki. Jednak życie toczy się dalej i trzeba się pogodzić ze zmianami.
Basiu ja też nie zdążę, ze wszystkimi pracami, już to wiem, na szczęście wszystkie cebule posadziłam i co ważniejsze róże przesadziłam jeszcze tylko 12 chciałabym przesadzić w tym roku, ale jak pogoda się załamie to nic już więcej w tym roku nie przesadzę.
Oleńko, myślę, że w przyszłym roku nie będzie co pokazywać, może za dwa lata, ale nie ma co się martwić na zapas. Trzeba żyć chwilą, bo inaczej człowiek by zwariował.
Aiss moja White Miediland sadzona dopiero wiosną, to będzie jej pierwsza zima u mnie, więc o zimowaniu możemy porozmawiać w przyszłym roku, teraz sama będę myślała, czy był to dobry wybór z mojej strony. Przekonamy się za kilka miesięcy. Ja trzymam kciuki za nasze panny
Jadziu masz racje, nie ma czego zazdrościć, naprawdę, zwłaszcza jeśli wiesz, że nie wszystkie rośliny przeżyją
Zakochałam się w tych "lisich ogonkach" rozplenicy. Mam nadzieję, że przeżyje zimę
Lodziu to jest rozplenica Red Head, własnie pisałam do Jadzi, że się w niej zakochałam, nawet postanowiłam założyć rabatę z trawami koło tarasu. Mam jeszcze proso rózgowate Hot Rot, przyostnię włosowatą i fargesię Red Panda, wszystkie czekają na swoje miejsce
Wiem Tolinko, też lubię słyszeć, że moje roślinki pięknie rosną w Waszych ogrodach. Tak ,jestem na półmetku i tak już niestety zostanie, bo robi się coraz zimniej i boję się sadzić rośliny bardziej wrażliwe. Jeszcze tylko wsadzę kilka róż, bo one dadzą sobie radę, a reszta zadołowana będzie czekała do wiosny. Dobrze zrobiłaś, bo po pierwsze już nie mam czasu, wiesz, dzień kończy się tak naprawdę o 17-tej
Cóż więc mogę zrobić - nic, Dzisiaj rano na termometrze tylko 4 stopnie, brrr zimno.
Też mam taką nadzieję, system korzeniowy miały bardzo ładny, dużo drobniutkich korzonków, więc jestem dobrej myśli.
Bałam wprowadzić trawy na moją gliniastą, ciężką i raczej podmokłą ziemię, chyba niepotrzebnie
Tolinko bóle pleców i rąk przechodzą szybko, najtrudniej zebrać się psychiczne
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Łoooo matko jeszcze tyle masz przesadzania i to same konkretne róże
to nie to co rabatówki ciach ciach i po krzyku. Daysy jak już uporasz sie z tym przesadzaniem, to akuratnie trzeba będzie sie powoli zabrać za przygotowania świąteczne, więc też za bardzo nie wypoczniesz .Oby wszystkie rośliny przetrwały zimę w dobrej kondycji.U nas też zimno i nawet sypał śnieg .Dobrze,że masz szklarenkę 
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Jadziu rabatówki zostawiam na wiosnę, nie dam już rady, zrobiło się bardzo zimno. U mnie też dzisiaj sypnęło śniegiem a teraz temperatura w okolicy zera
Może to chwilowe załamanie pogody i jeszcze uda się przesadzić Nevadę, Reine i M.Hilling.
Na poprawienie humoru, kilka fotek




Princess of Infinity w objęciach pająka







Fuksja magelanica, mam nadzieję, że przezimuje, muszę ją dobrze okryć.


Może to chwilowe załamanie pogody i jeszcze uda się przesadzić Nevadę, Reine i M.Hilling.
Na poprawienie humoru, kilka fotek




Princess of Infinity w objęciach pająka







Fuksja magelanica, mam nadzieję, że przezimuje, muszę ją dobrze okryć.


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Czytałam u Wandzi ,że ma przyjść ocieplenie do połowy listopada to spokojnie zdążysz wszystko ogarnąć.Dzisiaj w nocy był przymrozek jednak tylko dachy były białe, a w ogródku dalie dalej mają się dobrze .Kobea nadal pięknie kwitnie i ma mnóstwo kwiatów
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3391
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Przesadzić 4 Nevady i 4 M.Hilling to trudne zadanie przy tak ładnie rozrośniętych krzaczkach.Ale ja lubię zmiany ,lubię przesadzać i chyba dlatego nie mogę doczekać się dużych roślinek.
Szkoda świerków .szkoda każdej roślinki która jest sporych rozmiarów .Życzę dużo
i zrealizowania zaplanowanych prac 
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy, na forum nie było mnie prawie dwa miesiące
straconego czasu nie da się nadrobić ale życie toczy się nadal
i musimy za nim podążać .Są chwile w naszym życiu, które chciało by sie wymazać, ale sie nie da czas leczy tylko powierzchowne
rany a blizny i tak pozostają. Na szczęście mamy bliskie nam osoby które nas wspierają
Widzę ,że w Twoim ogrodzie nastąpiły duże
zmiany , panienki przeprowadzają się w inny zakątek ogrodu. Wierze,że Twój ogród będzie jeszcze piękniejszy niż był
Daysy czy dobrze zrozumiałam , że Fuksje przechowujesz w ogrodzie pod przykryciem, czy czegoś nie doczytałam.
i musimy za nim podążać .Są chwile w naszym życiu, które chciało by sie wymazać, ale sie nie da czas leczy tylko powierzchowne
rany a blizny i tak pozostają. Na szczęście mamy bliskie nam osoby które nas wspierają
zmiany , panienki przeprowadzają się w inny zakątek ogrodu. Wierze,że Twój ogród będzie jeszcze piękniejszy niż był
Daysy czy dobrze zrozumiałam , że Fuksje przechowujesz w ogrodzie pod przykryciem, czy czegoś nie doczytałam.


