Mam papier na to co ustaliłem z klientem bo zawsze go piszę jak za coś biorę pieniądze najpierw a towar czeka. Klient się wycofał z umowy ponieważ nie jestem w stanie jej zrealizować w 100% i ma do tego prawo bo tak mam zapisane. Dla niego strata tego koloru jest też kluczowa. Szkoda mi go ponieważ jest dobrym klientem i handlujemy od lat. Mówi że niby nic się nie stało a z tym podwójnym zwrotem go poniosły nerwy i na wiosnę będziemy handlować dalej ale czy tak będzie
Winny jest w 100% Pychyński który teraz skulił ogoń i milczy. Fakt odpisał że reklamacja przyjęta i miło, ale jak zapytałem co będzie dalej jak to ma wyglądać? to otrzymałem odpowiedź że to już problem szefostwa jak to rozwiążą po 1 listopada. W mojej opinii jest to śmieszne bo nie wiem czego się spodziewać w ich mniemaniu może się okazać że tylko zwrócą za sadzonki co będzie żałosnym krokiem ponieważ my jako producenci tracimy również zarobek. Ktoś co robi mało i ma tego np. jedna paletkę to sobie poradzi ale ja miałem tego więcej moi koledzy tak samo jednemu trafiło się 6 palet. Rynek będzie przesycony tym kolorem w dodatku nie chodliwym a co za tym idzie nie sprzedawalnym. Do tej pory byłem zadowolony z nich i wierny ale wpadkę maja straszna i długo będą się po tym zbierać.