Róże na balkonie
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Co tak zamilkłaś Martusiu? Daj znać czy krzaczki się odradzają. Pozdrowienia
			
			
									
						
										
						- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże na balkonie
Martuniu, jak tam różyczki  
  
			
			
									
						
										
						 
  
- Marta+
- 200p 
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Witam Wszystkich
Kobiety kochane, bardzo Wam dziękuję za dobre słowo i wsparcie 
 
Balkon powoli (bardzo powoli) wraca do normalności, ale do stanu sprzed nawałnic to mu daleko. Straty są ogromne, najbiedniejsza jest Paul`s Scarlett- zostały z niej cztery badylki, prawie całkowicie pozbawione liści...
Stan na dziś, nędzne resztki:








Reszta nie kwalifikuje się do pokazania.
Pa.
			
			
									
						
										
						Kobiety kochane, bardzo Wam dziękuję za dobre słowo i wsparcie
 
 Balkon powoli (bardzo powoli) wraca do normalności, ale do stanu sprzed nawałnic to mu daleko. Straty są ogromne, najbiedniejsza jest Paul`s Scarlett- zostały z niej cztery badylki, prawie całkowicie pozbawione liści...
Stan na dziś, nędzne resztki:








Reszta nie kwalifikuje się do pokazania.
Pa.
- Marta+
- 200p 
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Witam po dłuuuuugiej przerwie   
 
Balkon żyje, ja też 
  
Róże powoli się odbudowały, największe opóźnienie ma Paul`s Scarlett, ale ona najbardziej ucierpiała w trakcie czerwcowych nawałnic. Nic to, ważne że przeżyła- z czterema łysymi patykami 
 
Teraz odrasta, w kwietniu wyglądała podobnie 
 

Arthur Bell z pewnością nie jest Arturem, bajka, ważne że zdrowy i cudnie pachnie. Dostał tylko dziwnego przebarwienia na krańcach płatków:


Purple Ice, ona dość szybko doszła do siebie (obok Lila Wunder, która w międzyczasie zakwitła aż jednym kwiatem, ale nie miałam możliwości zrobienia zdjęcia. W każdym razie kolor był rzeczywiście fiołkowo-lila, no i zapach....):


Pachnidełko najbardziej urocze, Pastelka, zapączkowana ale jeden listek był już z plamistością. Urwałam, niczym nie pryskałam, na razie wszystko z nią w porządku:

Rumba, zaczyna znów cieszyć kolorem:

Indigoletta i Leonardo mają urlop, tzn Leon coś tam zakwitł kilkoma kwiatami, ale one pustawe były w porównaniu z kwitnieniem czerwcowym. Jedna z miniaturek supermarketowych, jeszcze przecież w ubiegłym roku kupiona, zaczyna wysyp pączków- będzie drugie kwitnienie. Jak przekwitnie, wsadzę ją do skrzynki- korytka. To na moje oko jakaś okrywowa, powinna dać sobie radę. Mszycy nie ma, przędziorka nie ma, niczym nie pryskam, podlewam codziennie, bo susza straszliwa, czasem ciut wrotyczem podleję (dlatego robactwa nie ma ) i psychicznie przygotowuję się na eksmisję róż. Będzie ocieplanie balkonów, róże przeniosę do mieszkania, mam nadzieję, że wytrzymają....
  ) i psychicznie przygotowuję się na eksmisję róż. Będzie ocieplanie balkonów, róże przeniosę do mieszkania, mam nadzieję, że wytrzymają....
I na koniec astry, one nic nie robią sobie z upału, suchego powietrza...ani remontu bloku 
 



A teraz zmykam do Waszych różanek, trzeba nadrobić stracony czas, nacieszyć oczy i serce 
   
  
			
			
									
						
										
						 
 Balkon żyje, ja też
 
  Róże powoli się odbudowały, największe opóźnienie ma Paul`s Scarlett, ale ona najbardziej ucierpiała w trakcie czerwcowych nawałnic. Nic to, ważne że przeżyła- z czterema łysymi patykami
 
 Teraz odrasta, w kwietniu wyglądała podobnie
 
 
Arthur Bell z pewnością nie jest Arturem, bajka, ważne że zdrowy i cudnie pachnie. Dostał tylko dziwnego przebarwienia na krańcach płatków:


Purple Ice, ona dość szybko doszła do siebie (obok Lila Wunder, która w międzyczasie zakwitła aż jednym kwiatem, ale nie miałam możliwości zrobienia zdjęcia. W każdym razie kolor był rzeczywiście fiołkowo-lila, no i zapach....):


Pachnidełko najbardziej urocze, Pastelka, zapączkowana ale jeden listek był już z plamistością. Urwałam, niczym nie pryskałam, na razie wszystko z nią w porządku:

Rumba, zaczyna znów cieszyć kolorem:

Indigoletta i Leonardo mają urlop, tzn Leon coś tam zakwitł kilkoma kwiatami, ale one pustawe były w porównaniu z kwitnieniem czerwcowym. Jedna z miniaturek supermarketowych, jeszcze przecież w ubiegłym roku kupiona, zaczyna wysyp pączków- będzie drugie kwitnienie. Jak przekwitnie, wsadzę ją do skrzynki- korytka. To na moje oko jakaś okrywowa, powinna dać sobie radę. Mszycy nie ma, przędziorka nie ma, niczym nie pryskam, podlewam codziennie, bo susza straszliwa, czasem ciut wrotyczem podleję (dlatego robactwa nie ma
 ) i psychicznie przygotowuję się na eksmisję róż. Będzie ocieplanie balkonów, róże przeniosę do mieszkania, mam nadzieję, że wytrzymają....
  ) i psychicznie przygotowuję się na eksmisję róż. Będzie ocieplanie balkonów, róże przeniosę do mieszkania, mam nadzieję, że wytrzymają....I na koniec astry, one nic nie robią sobie z upału, suchego powietrza...ani remontu bloku
 
 


A teraz zmykam do Waszych różanek, trzeba nadrobić stracony czas, nacieszyć oczy i serce
 
   
  
- dorotka350
- -Moderator Forum-. 
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na balkonie
Martusiu, jak miło, że się odezwałaś   
 
Ta co miała być Arthur Bell, jest o niebo piękniejsza. Dobrze się stało, że trafiła Ci się taka śliczna pomyłka
			
			
									
						
										
						 
 Ta co miała być Arthur Bell, jest o niebo piękniejsza. Dobrze się stało, że trafiła Ci się taka śliczna pomyłka

- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże na balkonie
 Martuniu, widzę ,że pojawiasz sie i znikasz , tak jak ja  Różyczki i astry śliczne
  Różyczki i astry śliczne 
			
			
									
						
										
						 Różyczki i astry śliczne
  Różyczki i astry śliczne 
- Marta+
- 200p 
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Witam Wszystkich   
 
Dorotko, taka pomyłka to może mi sie cześciej przytrafiać, nie obraże sie 
 
Wandziu, pojawiam sie i znikam Tzw siła wyższa. Co zrobisz... Nic nie zrobisz
  Tzw siła wyższa. Co zrobisz... Nic nie zrobisz   Miałam zabiegany czas, po drodze zdechł mi tablet, zaraz będę sie uczyła wklejać zdjecia tym nowym
  Miałam zabiegany czas, po drodze zdechł mi tablet, zaraz będę sie uczyła wklejać zdjecia tym nowym   ( i tu z gory przepraszam za brak niektorych polskich liter).
  ( i tu z gory przepraszam za brak niektorych polskich liter).
********************************
A co u roż? Ano, troche do kitu. 21 września zostały wniesione do mieszkania i tak sobie żyjemy razem już miesiąc i jeden dzień. Pisząc szczerze już mnie zaczyna coś zalewać... Ekipa postawiła rusztownia, pan poprzyklejał styropiany, nastepnie przez dwa tygodnie nikt sie nie pokazał
  zalewać... Ekipa postawiła rusztownia, pan poprzyklejał styropiany, nastepnie przez dwa tygodnie nikt sie nie pokazał   A roże w domu to wiadomo...
  A roże w domu to wiadomo... 
Indigoletta wyłysiała jako pierwsza, reszta poszła jej tropem, ciekawostka- przy liściach zostały rabatowki. Nie wiem co myśleć o tym zjawisku Teraz już poodrastały, dostały nowych gałązek, wszystko powyciągane i takie młodziutkie jak na wiosne. Za kilka dni balkon ma być już oddany, a tu zimnice zapowiadają. Nie wiem co zrobie z rożami, przecież mroz mi je zetnie
  Teraz już poodrastały, dostały nowych gałązek, wszystko powyciągane i takie młodziutkie jak na wiosne. Za kilka dni balkon ma być już oddany, a tu zimnice zapowiadają. Nie wiem co zrobie z rożami, przecież mroz mi je zetnie   
 
Fotosik mi nie chce wkleić zdjeć
			
			
									
						
										
						 
 Dorotko, taka pomyłka to może mi sie cześciej przytrafiać, nie obraże sie
 
 Wandziu, pojawiam sie i znikam
 Tzw siła wyższa. Co zrobisz... Nic nie zrobisz
  Tzw siła wyższa. Co zrobisz... Nic nie zrobisz   Miałam zabiegany czas, po drodze zdechł mi tablet, zaraz będę sie uczyła wklejać zdjecia tym nowym
  Miałam zabiegany czas, po drodze zdechł mi tablet, zaraz będę sie uczyła wklejać zdjecia tym nowym   ( i tu z gory przepraszam za brak niektorych polskich liter).
  ( i tu z gory przepraszam za brak niektorych polskich liter).********************************
A co u roż? Ano, troche do kitu. 21 września zostały wniesione do mieszkania i tak sobie żyjemy razem już miesiąc i jeden dzień. Pisząc szczerze już mnie zaczyna coś
 zalewać... Ekipa postawiła rusztownia, pan poprzyklejał styropiany, nastepnie przez dwa tygodnie nikt sie nie pokazał
  zalewać... Ekipa postawiła rusztownia, pan poprzyklejał styropiany, nastepnie przez dwa tygodnie nikt sie nie pokazał   A roże w domu to wiadomo...
  A roże w domu to wiadomo... Indigoletta wyłysiała jako pierwsza, reszta poszła jej tropem, ciekawostka- przy liściach zostały rabatowki. Nie wiem co myśleć o tym zjawisku
 Teraz już poodrastały, dostały nowych gałązek, wszystko powyciągane i takie młodziutkie jak na wiosne. Za kilka dni balkon ma być już oddany, a tu zimnice zapowiadają. Nie wiem co zrobie z rożami, przecież mroz mi je zetnie
  Teraz już poodrastały, dostały nowych gałązek, wszystko powyciągane i takie młodziutkie jak na wiosne. Za kilka dni balkon ma być już oddany, a tu zimnice zapowiadają. Nie wiem co zrobie z rożami, przecież mroz mi je zetnie   
 Fotosik mi nie chce wkleić zdjeć

- Marta+
- 200p 
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Prosze Moderacje o zamkniecie watku.
Zgodnie z życzeniem Gospodyni, zamykam wątek.
dorotka350
			
			
									
						
										
						Zgodnie z życzeniem Gospodyni, zamykam wątek.
dorotka350




 
 
		
