Wczoraj było gradobicie . Kulki wielkości piłeczek ping-pongowych odbijały sie od parapetu . Az boje sie iśc zobaczyć co w ogródeczku . Zmobilizuje sie jednak i pójdę. Miałam parę dni zajete , dodatkowa praca . Należało sie przyłozyć , bo samo przygotowanie posiłków dietetycznych wymaga czasu a tu jeszcze pocieszyć trzeba .
Nic sie specjalnego nie za działo w ogrodzie . Salata poturbowana doszczętnie . Muszę ja wyrzucić . Pokazały sie kwiatki na razie pojedyncze , ale ważne , że są . Słucham prognoz i przypowieści pogodowych nie wiem wierzyć czy nie ? wole swoją prognozę - nadzieję , że wszystko utrzyma się w normie .
- nieśmiałe dzień dobry - juz jestem !
- a rozchodnik na to , mnie tam wszystko jedno .
- oparłam sie klęsce , a wszyscy liczyli , że juz po mnie ,
do ogrodowych pogaduszek jestem gotowa jak nikt..
Często piszę czego nie lubię w swoim ogrodzie . Oprócz kamieni symetrycznie ułozonych nie ustawiam żadnych krasnoludków , żab , itp. Ale jeśli ktoś lubi to czemu nie . Przecież ogrody zachwycają tym , że każdy ma swój charakter i w pewnym sensie odzwierciedla charakter właściciela . Oglądam , zwiedzam i fotografuję wszędzie gdzie jestem i nie koniecznie cos czym mogę zachwycić . Lubię fotografować chwile , te które sprawiają mi radość i ich już nie powtórzę . Zdjęcie zrobiłam z okna swojego pokoju. Ten obrazek jak z bajki trwał kilka chwil .Wyszło słońce i opadł szron . Chciałam powtórzyć zdjęcie i już niestety nie mogłam .
silversnow
Nim wybrałam sie do pracy , przepracowałam pewnien okres w hospicjum . Tez jako wolontariuszka . To był dla mnie ciężki czas . Dzięki siostrze zakonnej zrozumiałam sens tej pracy . Bywa ciężko , ale cóż takie życie .
Takie zejście marzy mi się . To nie jest mój ogród . Widzę oczami wyobraźni obsadzone skalniakami , zadbane , pachnące i kolorowe . Ale nie będę takiego miała , bo to położenie domu wymusiło takie rozwiązanie . Chociaż opuszczone, zarośnięte , podobało mi się bardzo.
