Witam pięknie! za oknem jakby listopad...siąpi, wieje, ciemno
Dzisiaj dokończyłam wczorajsze dzieło połowa Violacei poszła do gruntu, a połowa do wiadra ...i tu powstał problem, bo w największe plastikowe wiadro nie mieści się cały zdrewniały korzeń
Agnieszko widzisz jaka ja jestem mało biodynamiczna

Pracuję wtedy kiedy mam siłę i wenę a zupełnie nie zwracam uwagi na kalendarz! i w związku z tym będąc dzisiaj w Polanie nie kupiłam Kalendarza Czuksanowa, bo po co?

Za to kupiłam trochę małych cebulek (szafirki, ranniki)

papu dla myszek, bo są tak bezczelne że muszę zmniejszyć populację.
Szałwia ma specyficzny zapach, ale widać każdemu inaczej śmierdzą skarpetki, bo mnie się też tak nie kojarzy
Grzybki zostały w lesie za to pana z koszykiem zabrałam do domu. Koszyk jest dość stary, bo ma jednak wady. Przykrywki są dwie (połowy) i zakończone tak, że raniły mi ręce podczas wkładania zakupów (ścięta ostro cała wiklina) i poszedł w odstawkę. Wozimy, a raczej woziliśmy w nim koty do weta i teraz służy na grzyby

Koszyków u mnie moc!
Pogoda u nas nie tyle pozwala na wyczyny co nie jest aż taką przeszkodą, ale człowiek rozsądny siedziałby w domu...tylko czy ja jestem rozsądna
Zdjęcia Lisicy to majstersztyk
Ewuniu koro dzisiaj myślałam o Tobie i przyciągnęłam Cię myślami

Faktycznie o takiej porze mogłam Was gościć, to było dla mnie wielkie szczęście, bo zrobiliście niezły kawałek drogi a K. na pewno wolałby odpocząć w ogrodzie po tygodniu pracy! Już kaczuszki poszły do innych ogrodów? Nie wiem jak to będzie u mnie, bo ostatnio widzę niefajny trawnik gdzie chodzą a jakby ich miało być więcej? no ale mam czas się martwić i odbiorców na pewno też będę miała. Przepióreczki fajna rzecz, ale one chyba zimę muszę spędzić w ogrzewanym pomieszczeniu? ale jajusia zdrowe i pyszne, był czas że kupowałam.
Ogród Twój w jesieni ma na pewno szczególny urok, a mogę poprosić o zdjęcia

wklej u mnie niech inni tez popatrzą!
Ściskam serdecznie Was oboje i mocno całuję

Julciu masz rację mieszane lasy są urokliwe od wiosny do jesieni. To mnie urzekło w tej okolicy, bo przyjechałam w listopadzie i jak zobaczyłam kolorowe górki to powiedziałam to jest to miejsce! Najpierw była działka, a potem dom. Jeszcze bardzo żałuję, bo niedługo po zakupie działki była jeszcze jedna ze skałką, co prawda nie miała dojazdu, ale kosztowała na owe czasy grosze. A ja zawsze nie umiem wykorzystać sytuacji
Posprzątasz i tunel i działkę, a wcześniej musisz zebrać pomidory i paprykę, bo nie wiem kiedy ale przymrozek dotknie je i w tunelu.
Lasy okoliczne oblegane przez miejscowych i Kraków, to i tak że coś znaleźliśmy
Mariolko nie lubię takiej pory, bo na każde wyjście muszę się ubierać, nie ryzykuję zaziębienia bo mam problematyczną krtań

Już teraz nawet jak idę w pole na otwartą przestrzeń, a wiatr wieje to idę oczapkowana

, a rękawiczki już parę razy się przydały! na razie ogrodowe!
Ewciu ewarost ten las jest dalej, ale mam lasy prywatne dosłownie po drugiej stronie ulicy i też nie raz go pokazywałam. Tu wyskakuję na krótko na grzyby czy na spacer. Do tamtego lasu odkąd M ma felerny kręgosłup jedziemy samochodem, tym bardziej że zrobili bitą drogę.
Grzybiarz był czas że na bieżąco czyścił grzybki, bo ja to ze szczęścia rwałam jakby mi ktoś miał podbiec i podebrać

Teraz kolorki to michałki i chryzantemy, a różyczki to punkciki! tak to ND! Trzymaj się cieplutko
Tereniu kochana! mnie raz wnuk skopał grządkę warzywną i jakoś nie mam chęci na powtórkę

I to jest nasza wada, bo trzeba pochwalić udzielić informacji i powtórnie dać się wykazać, a nie rwać się samej

Ja też najlepiej odpoczywam plewiąc czy nawet męcząc się przesadzając rośliny, bo potem błogostan

A jeszcze odpoczywam błądząc wśród roślin z aparatem

Tereniu widać jesień, ale to ja wiem jak mój ogród się zmienia! Utulam Cię i życzę wszystkiego co najlepsze
Aguś z leśnymi ludkami bywa różnie, ale po tylu latach obrastamy mchem
Kocham las, pagórki ale kocham też morze i piaski!
Ewciu w jeżeli meksykaninem nazywasz Leonotis nepetifolia czyli Klip Daggę to do meksyku chyba zawędrowała tak jak do nas z Afryki. Kiedyś napisała do mnie jakaś pani na emaila i to była
światowa kobieta mieszkająca lata w Afryce, a teraz osiadła gdzieś na Mazurach, napisała właśnie o KD jako o afrykańskim chwaście porastającym ogromne połacie. Jakby co mam nasiona! a właśnie przeczytałam że można roślinę sadzonkować jak pelargonię i wtedy wcześniej kwitnie. Nie wiem czy się nie skuszę

Ściskam Ewciu
Ewelinko moja miła, Ty zawsze napiszesz coś miłego

Oj napatrzyłam się w lesie na cuda natury! była taka różnorodność tych niejadalnych, że mocno musiałam wytężać wzrok żeby jadalnego dojrzeć

Wszystkie są prześliczne. Pogoda to już taka w kratkę pewnie będzie aż do momentu kiedy śnieg utuli ogród...żeby tylko utulił przed mrozami! Dziękuję i pozdrawiam Cię życząc słoneczka na jutro
Lucynko z braku laku....wiesz jak to szło. Ci co koszami dźwigają prawdziwki nie patrzą na muchomory, a ja musiałam ostro wybałuszać oczy żeby coś znaleźć...to widziałam wszystko

Chryzantemy zakwitną bo one nawet niewielkiego mrozu się nie boją. Mam tylko takie jedne co strasznie późno kwitną i rok temu w pączkach pościnałam to miałam długo we flakonie
Niebo dzisiejsze to do fotografowania się nie nadawało bo jednolita szarość...bleee!
U mnie wieje i siąpi ale podobno coś ma się zmienić na weekend, zobaczymy! jutro jeszcze bez zmian.
Tobie również ciepłego złota jesiennego

Oleńko pokazałaś swoje tereny i byłam nimi zachwycona, a że nie ma lasu i grzybów to za to są może rybki i można coś złowić, usmażyć czy uwędzić! pycha! grzyby kupisz na targu albo w sklepie
Ogród teraz zyskał na kolorach właśnie jesiennych kwiatów marcinków i chryzantem, a gdzieniegdzie różyczka się wdzięczy! i tak będzie do śniegu, a potem zetnę ostatnie kwiaty i ich widok musi wystarczyć na długo! Och, jakoś nawet nie chce mi się myśleć o tym że będę musiała przesiadywać w domu
Siekierka to była ostateczność, a zaczęłam od piłki ale nie szło to musiałam w inny sposób podzielić

Metoda na Scarlett bardzo mądra po co się martwić ...myśleć, jak wyjdziesz do ogrodu i posadzisz zupełnie w innym miejscu. Jeżynę koniecznie na słońcu, ja mam parę odmian i wszyscy bardzo lubimy wielkie dojrzałe owoce! Niestety w tym roku nie było ich dużo
Miłego wieczoru i dziękuję za odwiedziny!