Agnieszko - wybacz, nie odpowiedziałam wczoraj na Twój wpis
Kociak jest Twój! Umówimy się - czy mam go wysłać na wieś czy może spotkamy się jak zawitasz do 3-miasta. Na razie kwitnie jednym kwiatuszkiem
O klony nie martwię się wcale. Po pierwsze pochodzą z Wirt a więc są miejscowe, po drugie u Madzi rosną i nic złego się z nimi nie dzieje, po trzecie mam kolna od Madzi, przeżył u mnie już dwie zimy.
To
coś toczone na szafce to nie od łóżka ale od kolegi ze stolarni wygrzebane i wyżebrane
A poważnie mówiąc spodobało mi się a u niego się poniewierało i mogłoby skończyć w piecu. Chociaż może i nie - bo on też wielbiciel wszelkich staroci...
Olu-silversnow - witaj nowy gościu
Jak miło czytać taką opinię pełną zachwytu. Zapraszam z całego
Tym bardziej, ze teraz będę dużo bardziej aktywna na FO niż latem. Na wsi mam bardzo kiepski internet i rzadko kiedy udaje mi się wstawić zdjęcia. Teraz będę odrabiać zaległości - to moja przyjemność na zimowe wieczory
Wybrałam dla Ciebie zdjęcia na których są i koty i kwiaty...

==========================
Na koniec pochwalę się Wam
Oto są pierwsze
trzy pączki kwiatowe na mojej magnolii gwiaździstej
Po trzech latach się doczekałam! Kupiłam w markecie badylka z 7 złotych miał góra 15 centymetrów! Cieszę się jak gwizdek
Nie mogłam uwierzyć - że to naprawdę pączki kwiatowe. Konsultowałam się z Madzią. Przy latarce - bo już było ciemno. Madzia stwierdziła że to pączki

Teraz tak sobie myślę, że musiało to wyglądać to komicznie - dwie dorosłe, poważne kobiety w ciemnościach z latarką pełzały dookoła małego krzaczka
