
Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo - dopiero teraz doczytałam , że wszystko OK. Byliśmy od czwartku na działce. Wróciliśmy wczoraj z duszą na ramieniu - bo auto zaczęło nam szwankować 

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Nareszcie słońce dotarło do Elbląga. I zrobiło się znacznie cieplej. Z wielką przyjemnością popracowałam wczoraj i dzisiaj na działce. Zaczęła się jesień, a ja miałam wrażenie, że to dopiero wiosna. Pracowałam w pocie czoła ( bo u mnie każde sadzenie wiąże się z przesadzaniem
) przy akompaniamencie zwołujących się żurawi. Niestety odlatują...
Z cebulkami jeszcze poczekam aż ziemia choć trochę przeschnie. Teraz staram się posadzić to co kupiłam na targach w donicach. Na domiar złego skusiłam się na kolejną różę. Tym razem w supermarkecie - licząc, że żółta angielska okaże się być różą Graham Thomas- żółtych angielskich nie jest tak wiele... I to był błąd. Długo myślałam nad wyborem miejscówki dla niej i nic mądrego nie mogłam wymyślić. Albo miejsce kiepskie, albo towarzystwo nieodpowiednie. O ja biedna...W końcu zaryzykowałam i zrobiłam "małą" rewolucję na pewnej rabacie. Na efekt przyjdzie poczekać prawie rok.
Moje różyczki w donicy wygadają teraz kiepsko - jak patyczaki. Zrzuciły liście. To pewnie efekt plamistości i nadmiaru wody. Z róż najlepiej w tej chwili wygląda mój anglik NN - zielony, ma sporo kwiatów i jeszcze więcej pąków. I ten jego jesienny kolor...Cudowny, ciemnoczerwony, aksamitny wręcz. Świetnie spisuje się też nowy nabytek Zaide. Za rok-dwa jak zbuduje solidny krzaczek będzie co podziwiać.
Irysek Derive znów wypuścił kwiatek, mam nadzieję że mu to nie zaszkodzi.
Sporo roślin rozdałam przy tych rewolucjach, bo nie lubię wyrzucać. Na szczęście znaleźli się chętni.
Udało się wskrzesić mój stary komputer i mogę zaprezentować zdjęcia z ostatnich dni
- Zaide - kupiona wiosną w R.
-jesienny kwiat Anglika



- zawilec japoński Pretty Lady Julia nowość z ostatnich targów

Izo cebulki tulipanów zdarzało mi się sadzić nawet w grudniu. Tym się nie martwię. Trochę gorzej sprawa wygląda z narcyzami i hiacyntami. No cóż. Co ma być to będzie. Ulewy przeniosły się na południe kraju. Mam nadzieję, że nie mieszkasz w rejonie zagrożonym powodzią.
Grażynko życzę Ci pogody ducha i nie tylko ducha
Oczywiście słońca i ciepełka żebyśmy mogły nacieszyć się jesienią.
Elu dam radę. Zawsze daję radę posadzić. Choćby w grudniu, popołudniu...
Mam nadzieję, że te ulewy nie wyrządziły Ci strat.
Marysiu - dzięki! Oby się okazało, że to jakiś drobiazg w aucie. Niestety szwankujący samochód to nie tylko kłopot, ale i wydatek. Ja ostatnio miałam małą kumulację awarii - zaczęło się od zegarka, potem komputer i nowy telefon. Zegarek kupiłam nowy, kompa udało się zreanimować. Czekam jeszcze na powrót telefonu z naprawy.

Z cebulkami jeszcze poczekam aż ziemia choć trochę przeschnie. Teraz staram się posadzić to co kupiłam na targach w donicach. Na domiar złego skusiłam się na kolejną różę. Tym razem w supermarkecie - licząc, że żółta angielska okaże się być różą Graham Thomas- żółtych angielskich nie jest tak wiele... I to był błąd. Długo myślałam nad wyborem miejscówki dla niej i nic mądrego nie mogłam wymyślić. Albo miejsce kiepskie, albo towarzystwo nieodpowiednie. O ja biedna...W końcu zaryzykowałam i zrobiłam "małą" rewolucję na pewnej rabacie. Na efekt przyjdzie poczekać prawie rok.
Moje różyczki w donicy wygadają teraz kiepsko - jak patyczaki. Zrzuciły liście. To pewnie efekt plamistości i nadmiaru wody. Z róż najlepiej w tej chwili wygląda mój anglik NN - zielony, ma sporo kwiatów i jeszcze więcej pąków. I ten jego jesienny kolor...Cudowny, ciemnoczerwony, aksamitny wręcz. Świetnie spisuje się też nowy nabytek Zaide. Za rok-dwa jak zbuduje solidny krzaczek będzie co podziwiać.
Irysek Derive znów wypuścił kwiatek, mam nadzieję że mu to nie zaszkodzi.
Sporo roślin rozdałam przy tych rewolucjach, bo nie lubię wyrzucać. Na szczęście znaleźli się chętni.
Udało się wskrzesić mój stary komputer i mogę zaprezentować zdjęcia z ostatnich dni








Izo cebulki tulipanów zdarzało mi się sadzić nawet w grudniu. Tym się nie martwię. Trochę gorzej sprawa wygląda z narcyzami i hiacyntami. No cóż. Co ma być to będzie. Ulewy przeniosły się na południe kraju. Mam nadzieję, że nie mieszkasz w rejonie zagrożonym powodzią.
Grażynko życzę Ci pogody ducha i nie tylko ducha

Elu dam radę. Zawsze daję radę posadzić. Choćby w grudniu, popołudniu...

Marysiu - dzięki! Oby się okazało, że to jakiś drobiazg w aucie. Niestety szwankujący samochód to nie tylko kłopot, ale i wydatek. Ja ostatnio miałam małą kumulację awarii - zaczęło się od zegarka, potem komputer i nowy telefon. Zegarek kupiłam nowy, kompa udało się zreanimować. Czekam jeszcze na powrót telefonu z naprawy.
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Jak ziemia nie zamarznie to i w grudniu po południu
Z powodu ulew żadnych strat , rośliny mają się świetnie , zielsko też - lepiej się go wyrywa bo podrosło
Miłe oku wszelkie kwiatuchy , wstawiaj więc jak najwięcej fotek , najwyższa pora doładować baterie
Duuużo słoneczka

Z powodu ulew żadnych strat , rośliny mają się świetnie , zielsko też - lepiej się go wyrywa bo podrosło
Miłe oku wszelkie kwiatuchy , wstawiaj więc jak najwięcej fotek , najwyższa pora doładować baterie

Duuużo słoneczka

- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś, ładnie jeszcze kwiatowo u Ciebie
Dobrze, że wreszcie pogodę masz lepszą. U nas jeszcze wczoraj padało, ale bez podtopień. U mnie raczej póki co podtopień nie było. Oby tak już pozostało.
Cebulki u mnie też czekają na sadzenie. No i róże swoje pierwsze też zamówiłam
Nie widziałam wcześniej pełnych zimowitów. Śliczne

Cebulki u mnie też czekają na sadzenie. No i róże swoje pierwsze też zamówiłam

Nie widziałam wcześniej pełnych zimowitów. Śliczne

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo piękne zdjęcie, prawdziwa złota jesień...Dobrze, ze jeszcze zaświeciło słońce
U mnie też tulipany czekają na posadzenie - mam wielką ochotę kupić sobie tulipany botaniczne albo niskie. Kiedyś miałam ale mi wyginęły...

U mnie też tulipany czekają na posadzenie - mam wielką ochotę kupić sobie tulipany botaniczne albo niskie. Kiedyś miałam ale mi wyginęły...
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ach jak miło pooglądać takie kwiatuszki! Anglik jest wspaniały z tym intensywnym kolorem. 

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Elu nie ma żadnej pewności, że nie zamarznie. Straszą zimą stulecia i przymrozkami w nadchodzącym tygodniu. Wolałabym posadzić cebulowe jak najszybciej. Ziemia już lekko przeschła i można działać. Ostatnio policzyłam, że mam jeszcze 180 nowych cebulek do posadzenia i całe mnóstwo "starych" wykopanych przy przeróbkach na rabatach. Zielsko i u mnie rośnie jak szalone. Mimo wszystko widać już jesień i schyłek sezonu. Nawet powietrze pachnie inaczej. Najbardziej wkurza mnie to, że szybko robi się ciemno i popołudniu wiele zrobić się nie da. Wolnych dni mam niewiele i tak czas ucieka...
Ps. Czy widziałaś prezydenta?!
Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę
Kiedyś nie przepadałam za zimowitami, bo wkurzały mnie w sezonie te ich liściory wielkie. Od 2-3 lat zaczęłam je sadzić w takich miejscach, że nie przeszkadzały. Pełnego kupiłam na ostatnich targach i już żałuję, że tylko jedną cebulę.Zimowity pełne zawsze były dla mnie jakoś za drogie. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przyzwoitą ceną 5 zł za dużą cebulę z pąkami już i skusiłam się. Kupiłam też cebulę białego zimowita. Te białe drobniejsze kwiaty. Jestem mocno ciekawa jakie róże zamówiłaś.
Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku
Wciąż jeszcze czekam na kwiaty jednej lilii, która kupiłam na czerwcowych targach. Jedno jest pewne, że to nie jest ta odmiana jaką kupowałam
- Bonica raczej nie przejęła się pogodą i po małej przerwie znów zaczyna kwitnąć
- na Muscadet raczej ta lilia nie wygląda
Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...


Mój zestaw cebulek do posadzenia






Ps. Czy widziałaś prezydenta?!

Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę

Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku




Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...


Mój zestaw cebulek do posadzenia







Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Pierwszy raz od wiosny zaspałam
na dworze jeszcze nie byłam , z okna widzę w tej chwili a jest już po 9 ,że łączka nad stawem i skalniak nadal białe
Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy
Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego
miałam wielką pryzmę trawy takiej już ciut "zgnojonej" to więskzość już grubą warstwą rozłożyłam na rabatach . Zimy się nie boję , roślinki będą miały ciepło w korzonki , jeżeli już coś zmarznie to będą róże , jedyne u mnie delikatne .
Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki
Na przyszły rok mam obiecaną wraz z ławkami , to już kolejny rok obietnic, zobaczymy
Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak
cudnie będzie
Cebulowe nie ale mam ochotę na kilka prymulek .
Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam
Miłego pracowania pracusiu
Ps . Nie widziałam


Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy

Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego

Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki


Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak


Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam

Miłego pracowania pracusiu

Ps . Nie widziałam
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Hoho, to u Ciebie bardzo pracowita jesień się szykuje.
Ja mam takie zaległości w ogrodzie, że boję się do niego wchodzić...

Ja mam takie zaległości w ogrodzie, że boję się do niego wchodzić...
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Podziwiam Cię, że nie straciłaś zapału do uprawy róż. Ja z każdym rokiem mam ich mniej. Chyba nadmorski klimat im nie służy, albo ogrodnik nie potrafi własciwie o nie zadbać
. Najważniejsze, że pnąca "Dortmund" (polecam) trzyma się świetnie.
Co do tulipanów botanicznych to w tym roku u mnie słabo kwitły. Chcąc sprawdzić co jest tego przyczyną wykopałem je w czerwcu. Z 10ciu posadzonych 8 lat temu cebulek naliczyłem ponad 200. Rosły już w zbyt dużym zagęszczeniu. Czyli co kilka lat warto je jednak wykopać. 100 poszło "do ludzi", a reszta w nowe miejsca
.
Jak Ty sobie radzisz, że ciągle znajdujesz "miejscówki" dla nowych "chciejstw"
. Ja już mam definitywny zakaz likwidowania trawnika
, a co roku mam wielki problem gdzie posadzić mieczyki, tym bardziej, że co sezon powinny zmieniać miejscówkę. Jeszcze ich nie wykopałem, ale spodziewam się sporych nadwyżek, ponad możliwości ogrodu. Kiedyś Cię namawiałem na nie ... zmieniłabyś zdanie ?
Pozdrawiam
Adam

Co do tulipanów botanicznych to w tym roku u mnie słabo kwitły. Chcąc sprawdzić co jest tego przyczyną wykopałem je w czerwcu. Z 10ciu posadzonych 8 lat temu cebulek naliczyłem ponad 200. Rosły już w zbyt dużym zagęszczeniu. Czyli co kilka lat warto je jednak wykopać. 100 poszło "do ludzi", a reszta w nowe miejsca

Jak Ty sobie radzisz, że ciągle znajdujesz "miejscówki" dla nowych "chciejstw"



Pozdrawiam
Adam
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Iza, u Ciebie to nie działka tylko ogród. Taki duży teren
Cebulek masz jeszcze dużo. Bdzie pięknie. Moje w nieco mniejszej ilości choć nie śladowej ;) jeszcze czekają w szafie.
Co do róż to zamówiłam Elmshorn i Bonica 82. Ciekawe czy się z nimi dogadam i czy je prawidłowo posadzę...

Co do róż to zamówiłam Elmshorn i Bonica 82. Ciekawe czy się z nimi dogadam i czy je prawidłowo posadzę...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Witam miłych Gości!
Tydzień minął. Cebulki wciąż czekają na swój czas
Pogoda zmienna. Mocno się ochłodziło. Prawie co dzień pada. Jednego dnia to nawet burza była. Coś tam próbuję działać, ale efekt mizerny. Zaczęłam walczyć z dżemami, bo jabłonka odm. Spartan obsypana owocami i prawie codziennie zbieram ok. 2 kg ( tylko to co samo spada). Jak tylko pogoda się poprawi zamierzam rwać do skrzynek na przechowywanie.
Elu nie wiem jak to zrobiłaś, że jesteś już gotowa na zimę. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki luksus. Chyba tylko przez kilka pierwszych lat działkowania byłam w takiej komfortowej sytuacji - miałam mało roślin i dużo czasu, bo nie pracowałam zawodowo. Teraz u mnie wszystko na "wariackich papierach". Poza tym przyzwyczaiłam się do tych długich i ciepłych jesieni oraz "angielskich" zim. Ja na swoją huśtawkę też czekałam długo. Tak długo, że już straciłam na nią nadzieję. I Ty się doczekasz - prędzej czy później. Prymulki Ci się marzą?! Jakie?
Ps. A nie byłaś na tej imprezie?
Joasiu u mnie przeważnie jesień pracowita
Sadzę mnóstwo cebul, mam dużo drzew i liści do grabienia. O zaległościach nie mówmy, bo moje niektóre sięgają kilku lat
Miło Cię widzieć Adamie! Rzadko zostawiasz ślad odwiedzin. Tym bardziej dziękuję! Do róż chyba trzeba "dorosnąć". Dopiero od kilku sezonów mnie tak wciągnęły. Teraz wiem jak ważny jest wybór odmiany. Róża róży nie równa. Nie wiem dlaczego słabo rosną u Ciebie. W zasadzie klimat nadmorski powinien im służyć. Dowodem tego są piękne miejskie różanki w Szczecinie i w Sopocie. Wiele forumek trójmiejskich uprawia róże. W Koszalinie Ania-Tara ma piękne, ogromne róże. Ja stawiam na odmiany z dużą zimotrwałością i zdrowotnością. Kupiłam kilka historycznych - one nie grymaszą i nie chorują tylko kwitną. Fakt, że zajmują znacznie więcej miejsca niż wielkokwiatowe czy rabatowe. Za cebulki mieczyków podziękuję. Nie uwolnię Cię od nadwyżek. Lubię te kwiaty, ale rezygnuję ze wszystkich które trzeba wykopywać. Natomiast gdybyś miał kiedyś jeszcze nadmiar cebulek tulipanów botanicznych to jestem chętna. Działka i ogród troszkę innymi prawami się rządzą. Poza tym ja jestem sama sobie "sterem, żeglarzem, okrętem" na działce i nikt mi nie będzie mówił co mogę a co nie. Jak zrobię tak mam. Jedynie koszenie mi nie idzie
i tu mogę liczyć na pomoc moich panów.
Izo chciałabym żeby działka była ogrodem. Staram się jak mogę. Areał jest całkiem spory - 430 m kw. Jest co robić. Roślin mnóstwo, ale trawnika jeszcze więcej. Chociaż w zasadzie to nie trawnik tylko teren trawiasty, wielogatunkowy. Jednak nie przeszkadza mi to już. Początkowo miałam dobre chęci by stworzyć prawdziwy trawnik. Piękny, gęsty i mięciutki jak dywan. Nic z tego nie wyszło i nie wyjdzie. Świetne róże zamówiłaś. Bonicę mam od zeszłego roku. Jestem z nie zadowolona. Na tę drugą miałam kiedyś ochotę i kto wie, może kiedyś do mnie trafi...
Zakwitła w końcu ostatnia lilia. Jeszcze nigdy nie miałam lilii w październiku. We wrześniu mi się zdarzyło kilka razy, ale nie w październiku.


- moje zawilce japońskie

- jesienne róże
Kokorycze:



Tydzień minął. Cebulki wciąż czekają na swój czas

Elu nie wiem jak to zrobiłaś, że jesteś już gotowa na zimę. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki luksus. Chyba tylko przez kilka pierwszych lat działkowania byłam w takiej komfortowej sytuacji - miałam mało roślin i dużo czasu, bo nie pracowałam zawodowo. Teraz u mnie wszystko na "wariackich papierach". Poza tym przyzwyczaiłam się do tych długich i ciepłych jesieni oraz "angielskich" zim. Ja na swoją huśtawkę też czekałam długo. Tak długo, że już straciłam na nią nadzieję. I Ty się doczekasz - prędzej czy później. Prymulki Ci się marzą?! Jakie?
Ps. A nie byłaś na tej imprezie?

Joasiu u mnie przeważnie jesień pracowita


Miło Cię widzieć Adamie! Rzadko zostawiasz ślad odwiedzin. Tym bardziej dziękuję! Do róż chyba trzeba "dorosnąć". Dopiero od kilku sezonów mnie tak wciągnęły. Teraz wiem jak ważny jest wybór odmiany. Róża róży nie równa. Nie wiem dlaczego słabo rosną u Ciebie. W zasadzie klimat nadmorski powinien im służyć. Dowodem tego są piękne miejskie różanki w Szczecinie i w Sopocie. Wiele forumek trójmiejskich uprawia róże. W Koszalinie Ania-Tara ma piękne, ogromne róże. Ja stawiam na odmiany z dużą zimotrwałością i zdrowotnością. Kupiłam kilka historycznych - one nie grymaszą i nie chorują tylko kwitną. Fakt, że zajmują znacznie więcej miejsca niż wielkokwiatowe czy rabatowe. Za cebulki mieczyków podziękuję. Nie uwolnię Cię od nadwyżek. Lubię te kwiaty, ale rezygnuję ze wszystkich które trzeba wykopywać. Natomiast gdybyś miał kiedyś jeszcze nadmiar cebulek tulipanów botanicznych to jestem chętna. Działka i ogród troszkę innymi prawami się rządzą. Poza tym ja jestem sama sobie "sterem, żeglarzem, okrętem" na działce i nikt mi nie będzie mówił co mogę a co nie. Jak zrobię tak mam. Jedynie koszenie mi nie idzie

Izo chciałabym żeby działka była ogrodem. Staram się jak mogę. Areał jest całkiem spory - 430 m kw. Jest co robić. Roślin mnóstwo, ale trawnika jeszcze więcej. Chociaż w zasadzie to nie trawnik tylko teren trawiasty, wielogatunkowy. Jednak nie przeszkadza mi to już. Początkowo miałam dobre chęci by stworzyć prawdziwy trawnik. Piękny, gęsty i mięciutki jak dywan. Nic z tego nie wyszło i nie wyjdzie. Świetne róże zamówiłaś. Bonicę mam od zeszłego roku. Jestem z nie zadowolona. Na tę drugą miałam kiedyś ochotę i kto wie, może kiedyś do mnie trafi...
Zakwitła w końcu ostatnia lilia. Jeszcze nigdy nie miałam lilii w październiku. We wrześniu mi się zdarzyło kilka razy, ale nie w październiku.





Kokorycze:



- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Iza, cieszę się, że masz dobre zdanie o moich różach
Z lekką zazdrością przeczytałam o latach, gdy miałaś dużo czasu na działkę
To był naprawdę luksus
Zawilce masz prześliczne. One są takie proste i delikatne

Z lekką zazdrością przeczytałam o latach, gdy miałaś dużo czasu na działkę


Zawilce masz prześliczne. One są takie proste i delikatne

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Bonicę i ja zamówiłam ale nie dla siebie a do nasadzeń wsiowych , sobie pewnie też poszukam ale póki co w planach porobienie sadzonek z Fairy King . Podobają mi się jej kwiatuszki i kolorek .
Po ostatnim koszeniu mam górę trawy do rozniesienia na rabaty i właśnie zaraz się wybieram o ile wcześniej nie lunie .
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie nie ma dnia i nocy by nie padało/lało
za oknem ciemnica wszystkiego można się spodziewać .
Prymulki zwykłe najzwyklejsze tylko takie u mnie wytrzymują . Na wiosnę potrzebuję pstrokacizny , padło na prymulki w cebulowe się nie bawię bo rabaty mam wyłożone grubą warstwą trawy , miały by problem z przebiciem się .
Dżemiki produkujesz
ja już skończyłam chodź jabłek jeszcze sporo . Jeszcze trochę posuszę reszta trafi na zimowanie do piwnicy , na ten rok już dość no prawie dość bo dopiero zaczynam produkcję herbatek .
Iza, Ty masz hortensję żółtą "pomponikową " taką drobniutką ?
Kokorycze w kwiatach to aktualne zdjęcie ?
Pogódki życzę i jeszcze pięknej
jesieni
Ps.
Której imprezie bo kilka ich było
Po ostatnim koszeniu mam górę trawy do rozniesienia na rabaty i właśnie zaraz się wybieram o ile wcześniej nie lunie .
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie nie ma dnia i nocy by nie padało/lało

Prymulki zwykłe najzwyklejsze tylko takie u mnie wytrzymują . Na wiosnę potrzebuję pstrokacizny , padło na prymulki w cebulowe się nie bawię bo rabaty mam wyłożone grubą warstwą trawy , miały by problem z przebiciem się .
Dżemiki produkujesz

Iza, Ty masz hortensję żółtą "pomponikową " taką drobniutką ?
Kokorycze w kwiatach to aktualne zdjęcie ?
Pogódki życzę i jeszcze pięknej


Ps.
Której imprezie bo kilka ich było

- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Różyczki jesienne piękne. 
U mnie nie ma w ogóle jabłek, wszystko mi wymroziło...
A szkoda tym bardziej, że mam pyszną odmianę, choć nie wiem jak się nazywa.
Czasu też brak. Wciąż. Tak jak piszesz - na wariackich papierach wszystko. Wiosna mnie zastanie z jesiennymi pracami...

U mnie nie ma w ogóle jabłek, wszystko mi wymroziło...

Czasu też brak. Wciąż. Tak jak piszesz - na wariackich papierach wszystko. Wiosna mnie zastanie z jesiennymi pracami...
