Ogród różany nad stawem II
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród różany nad stawem II
Pięknie w twoim ogrodzie, zawsze z podziwem patrzę, na Twoje różane "potwory", ale Garden of Roses też chyba widzę, ja jestem w niej normalnie zakochana . Pięknie u mnie rośnie a jeszcze lepiej kwitnie widzę, że u Ciebie też obsypana kwiatami.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różany nad stawem II
Alicjo, ale ślicznie! Twoje róże zachwycające... a hortensje wspaniałe!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Daysy ta morelowa to Paul Bocuse,ale faktycznie bardzo podobny do Garden of Roses. Dostałam bardzo słabą sadzonkę wiosną 2015.Już myślałam że z niej nic nie będzie,ale pomału ,przy zwiększonej troskliwości,zaczęła odżywać.W tym roku zakwitła takim dużym pękiem kiatów i kwitnie cały czas,myślę że wygrzebała się już z najgorszego.Warto było o nią zawalczyć.Obecnie mam taką słabą sadzonkę Gertrude Jekyll.Była cieniutka gdy przyszła,z tych patyczków które były został jeden,reszta uschła. Miałam ją nawet wyrzucić ,bo patrzeć na takie coś cały sezon, to trzeba naprawdę mieć mieć cierpliwość ogrodnika. Ale i tak nie miałam okazji kupić drugiej sadzonki więc pomyślałam sobie niech siedzi do jesieni.Niedawno byłam u Szmita i miał Austinki w doniczkach,piękne krzaczory ale po 90 zł.Moja sierotka zastanowiła się, że jednak zostaje i wypuszcza teraz drugi młody skromny pędzik. No więc na razie niech będzie,zobaczymy jak przezimuje.Podobno to bardzo żywotna róża.
Nowe pędy wypuszcza też Mme Gregoire Staechelin ,na co bardzo czekałam i z czego bardzo się cieszę,i to z poniżej tego uszkodzonego przez mróz pędu.Więc w końcu ruszyła.
Basiu
Nowe pędy wypuszcza też Mme Gregoire Staechelin ,na co bardzo czekałam i z czego bardzo się cieszę,i to z poniżej tego uszkodzonego przez mróz pędu.Więc w końcu ruszyła.
Basiu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród różany nad stawem II
Witaj Alicjo, dawno cię nie odwiedzałam, a tu trafiłam na taki armagedon Dużo pracy ze sprzątaniem ale oglądając zdarzenia w całej Polsce to chyba i tak ktoś na górze nad tobą czuwał
Trzymam kciuki, żeby jak najmniej twoich pięknych różyczek ucierpiało.
Gertrude Jekyll się nie martw i daj jej czas. U mnie była podobna sytuacja a teraz mam już co najmniej sześć całkiem grubych, nowych pędów.
powodzenia
Trzymam kciuki, żeby jak najmniej twoich pięknych różyczek ucierpiało.
Gertrude Jekyll się nie martw i daj jej czas. U mnie była podobna sytuacja a teraz mam już co najmniej sześć całkiem grubych, nowych pędów.
powodzenia
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Paul Bocuse
Gertrude Jekyll
Mme Gregoire Stachelin
Fisherman's Friend
Miał w tym sezonie lekkie potknięcie,dostał rdzy.Musiałam go szybko ratować. Ścięłam wszystkie pędy,które spaliłam.Oberwałam i wyzbierałam wszystkie liści które zostały.Zabezpieczyłam pędy Funabenem i dałam oprysk.Obok Mary Rose, też już zaczynała łapać,ale wystarczyło tylko oberwanie chorych liści i oprysk.
W tej chwili Frishermans wygląda tak ,ma już nawet pąki kwiatowe.
Jolu prawie już posprzątane, ale jeszcze trzeba wyciągnąć konary które wpadły do stawu i zostało kilka m najgrubszego pnia.Musimy kupić dłuższą prowadnicę do piły, bo nie da rady tego grubasa pociąć.
Gertuda ma zdjęcie,tak właśnie myślałam że da radę, bo to przecież Austinka,a te tak łatwo się nie poddają.
Gertrude Jekyll
Mme Gregoire Stachelin
Fisherman's Friend
Miał w tym sezonie lekkie potknięcie,dostał rdzy.Musiałam go szybko ratować. Ścięłam wszystkie pędy,które spaliłam.Oberwałam i wyzbierałam wszystkie liści które zostały.Zabezpieczyłam pędy Funabenem i dałam oprysk.Obok Mary Rose, też już zaczynała łapać,ale wystarczyło tylko oberwanie chorych liści i oprysk.
W tej chwili Frishermans wygląda tak ,ma już nawet pąki kwiatowe.
Jolu prawie już posprzątane, ale jeszcze trzeba wyciągnąć konary które wpadły do stawu i zostało kilka m najgrubszego pnia.Musimy kupić dłuższą prowadnicę do piły, bo nie da rady tego grubasa pociąć.
Gertuda ma zdjęcie,tak właśnie myślałam że da radę, bo to przecież Austinka,a te tak łatwo się nie poddają.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród różany nad stawem II
Widzisz Alu, tak się zakochałam w Garden of Roses, że gdzie nie spojrzę tam ją widzę , Z tego drugiego ujęcia to już zdecydowanie nie Gardenka Kwiat rzeczywiście podobny, ale rozmiary zdecydowanie inne .
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Daysy Rozumiem,i najważniejsze że to uczucie podobno nie mija.Jak raz załapiemy miłość do róż to nie ma odwrotu.
Re: Ogród różany nad stawem II
Mając w pamięci co przeżyliście niedawno, teraz z tym większą przyjemnością się patrzy na taki spokojny ogród pełen delikatnych barw.
Przeczytałam z zainteresowaniem co piszesz o Paul Bocuse, bo nie wiem czy nie odtworzyłam Twojej historii - też kupiłam w tym roku marną sadzonkę. Zakup na własne życzenie, bo była już ostatnia, ale jak zobaczyłam te kwiaty, to pomroczność jasna chyba mnie owładnęła, bo kupiłam, chociaż rozsądek powinien był mi doradzić inaczej. I ta maleńka mizerota kwitła jakby się ścigała z kimś i w takim samym tempie łapała plamy. Tak więc miałam przez chwilę kilka gołych patyczków, ale już pojawiły się nowe listki. Mam nadzieję, że tak jak początek tak i koniec mojej historii bocusowej będzie podobny i doczekam się ładnego krzewu.
Zawsze podziwiam takie drastyczne działania jakie podjęłaś wobec Fisherman's Friend a i jego przykład i innych róż tak potraktowanych jasno pokazuje, że brutalne metody nie tylko im nie szkodzą, ale wręcz odwrotnie. Pięknie się odwdzięczył za ratunek Tylko różomaniacy wiedzą ile szczęścia daje widok takich pędów jak na Twojej Mme Gregoire Stachelin. Uwielbiam ten widok na równi z kwiatami
Przeczytałam z zainteresowaniem co piszesz o Paul Bocuse, bo nie wiem czy nie odtworzyłam Twojej historii - też kupiłam w tym roku marną sadzonkę. Zakup na własne życzenie, bo była już ostatnia, ale jak zobaczyłam te kwiaty, to pomroczność jasna chyba mnie owładnęła, bo kupiłam, chociaż rozsądek powinien był mi doradzić inaczej. I ta maleńka mizerota kwitła jakby się ścigała z kimś i w takim samym tempie łapała plamy. Tak więc miałam przez chwilę kilka gołych patyczków, ale już pojawiły się nowe listki. Mam nadzieję, że tak jak początek tak i koniec mojej historii bocusowej będzie podobny i doczekam się ładnego krzewu.
Zawsze podziwiam takie drastyczne działania jakie podjęłaś wobec Fisherman's Friend a i jego przykład i innych róż tak potraktowanych jasno pokazuje, że brutalne metody nie tylko im nie szkodzą, ale wręcz odwrotnie. Pięknie się odwdzięczył za ratunek Tylko różomaniacy wiedzą ile szczęścia daje widok takich pędów jak na Twojej Mme Gregoire Stachelin. Uwielbiam ten widok na równi z kwiatami
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Ogród różany nad stawem II
Jagna ma rację - tylko rózomaniacy wiedzą ile szczęścia daje widok nowych pędów . Ja się z nich chyba bardziej cieszę niż z samych kwiatów - obowiązkowo też muszę sobie dotknąć taki nowiuśki i grubiutki pędzik Takie mam już skrzywienie różane
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Jagna Werka
to prawda że takie nowe pędy cieszą,tym bardziej że zwykle same tak nie wyskakują .Trzeba zadbać o krzaczek żeby tym się odwdzięczył.Z Fisherman'sem musiałam tak postąpić w obawie o zdrowie blisko rosnących róż,to była konieczność.Ale się opłaciło,oglądałam każdy listek dokładnie i są super zdrowe.
Mam do sprzedania kilka róż,jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam do wątku sprzedażowego.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=97869
to prawda że takie nowe pędy cieszą,tym bardziej że zwykle same tak nie wyskakują .Trzeba zadbać o krzaczek żeby tym się odwdzięczył.Z Fisherman'sem musiałam tak postąpić w obawie o zdrowie blisko rosnących róż,to była konieczność.Ale się opłaciło,oglądałam każdy listek dokładnie i są super zdrowe.
Mam do sprzedania kilka róż,jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam do wątku sprzedażowego.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=97869
-
- 500p
- Posty: 799
- Od: 14 paź 2008, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród różany nad stawem II
W sprawie róż napisałam pw. w dziale sprzedaży nie mogę nic pisać .
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Ogród Sterlizja36
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25143
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród różany nad stawem II
Czy sprzedajesz róże z rabaty nad stawem, tam gdzie historyczne?
Dlaczego?
Zmiana koncepcji?
Dlaczego?
Zmiana koncepcji?
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Tak Gosiu ,obok jest rabata malinowa i teraz to wszystko tak się rozrosło że nie mogę tam wejść.A pielęgnować trzeba .Jeszcze pomiędzy malinową i tymi historycznym posadziłam cisy bo miał być żywopłot do 1 m no i mam galimatias.Postanowiłam zrezygnować z historycznych a na ich miejsce przesadzić cisy.Będę miała dojście do malinowej i żywopłot z cisów ochraniający w zimę.W środku zostają tylko Nawada i M.Hilling bo były ogromne /przed upadkiem drzewa./ i zostawiam tylko te na rogach goździkowe z przodu i Uetersen Klosterrose przy ławeczce z tyły.