Boscobel masz cudowną, kwiaty zachwycają. Moja w tym roku zakwitła bardzo skromnie, ale wierzę, że spełni pokładane w niej nadzieje. Duety hortensji z różami są niezwykle udane, aż szkoda, że musisz je rozsadzić. I u mnie deszcz co i rusz pada, ale teraz nie jest to już tak uciążliwe. Mam nadzieję, że i u Ciebie też nastąpi wreszcie poprawa pogody, abyś dalej mogła zachwycać się ogrodem,
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Jaka szkoda, że teraz Twoje różyczki muszą znosić trudne warunki jakie im serwuje aura. Ogród masz obłędny
Różane krzaczki całe obsypane kwiatami, to dla mnie wyjątkowy widok. i mimo, że jestem całkiem zadowolona ze swoich panienek, to zdaję sobie sprawę, że pewnie nigdy nie będą takie jak Twoje
Do końskiego nawozu nie mam dostępu, moim musi wystarczyć granulowany.
Boscobel masz cudowną, kwiaty zachwycają. Moja w tym roku zakwitła bardzo skromnie, ale wierzę, że spełni pokładane w niej nadzieje. Duety hortensji z różami są niezwykle udane, aż szkoda, że musisz je rozsadzić. I u mnie deszcz co i rusz pada, ale teraz nie jest to już tak uciążliwe. Mam nadzieję, że i u Ciebie też nastąpi wreszcie poprawa pogody, abyś dalej mogła zachwycać się ogrodem,
Boscobel masz cudowną, kwiaty zachwycają. Moja w tym roku zakwitła bardzo skromnie, ale wierzę, że spełni pokładane w niej nadzieje. Duety hortensji z różami są niezwykle udane, aż szkoda, że musisz je rozsadzić. I u mnie deszcz co i rusz pada, ale teraz nie jest to już tak uciążliwe. Mam nadzieję, że i u Ciebie też nastąpi wreszcie poprawa pogody, abyś dalej mogła zachwycać się ogrodem,
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko zajrzałam do ukorzenianego w doniczce pędu hortensji, ładne korzonki już zbudował. W tygodniu odetnę i pokażę, będę go sadzić na zimę do doniczki. Pozdrawiam 
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko chyba tylko u Ciebie i Ewy/Ewka 36jj takie szaleństwo różane w tym sezonie, nie widać, by różyczki ucierpiały w najmniejszym nawet stopniu. Brawo Wy 
Wydaje mi się, że masz Queen of Sweden, powiedz mi która z Twoich angielek najbardziej zbliżona jest kolorem do niej. Zastanawiam się nad Geoff Hamilton, Wedgwood Rose i Williamem Morrisem, a może jeszcze inna?
Wydaje mi się, że masz Queen of Sweden, powiedz mi która z Twoich angielek najbardziej zbliżona jest kolorem do niej. Zastanawiam się nad Geoff Hamilton, Wedgwood Rose i Williamem Morrisem, a może jeszcze inna?
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, Boscobel boska. Kwitnienie ma wspaniałe. Trochę kształtem podobna do Leonardo da Vinci ale kolor jaśniejszy. Ciekawe czy by obok siebie pasowały, czy kolorystycznie by się gryzły? Bo się miejscówka zwolniła
Co do róż masełkowych, brałam już pod uwagę różę Charles Darwin. Batsheba mnie zaciekawiła. Crocus Rose też kiedyś była na liście ale nie pamiętam czemu zniknęła. Poza tym Jude de Obscure i Abraham Darby. Lubię duże krzaczory
Co sądzisz o tych dwóch ostatnich. Pasują czy raczej nie. Szczególnie kształt kwiatów Jude może nie pasować do reszty...
Wstawiłaś piękne zdjęcie Harlow Carr. Też mam tą różę i jest niesamowicie wiotka. Swoją podpierasz? Bo wygląda bardzo dumnie. Mimo wad, bardzo ją lubię za bogate kwitnienie i chętne powtarzanie.
PS. Słodzę tylko wtedy kiedy naprawdę jest taka potrzeba
Poza tym jestem raczej oszczędna w pochwałach
Aha, i pergole ....śmiało, korzystaj... będę zaszczycona
Buziaki
Co do róż masełkowych, brałam już pod uwagę różę Charles Darwin. Batsheba mnie zaciekawiła. Crocus Rose też kiedyś była na liście ale nie pamiętam czemu zniknęła. Poza tym Jude de Obscure i Abraham Darby. Lubię duże krzaczory
Co sądzisz o tych dwóch ostatnich. Pasują czy raczej nie. Szczególnie kształt kwiatów Jude może nie pasować do reszty...
Wstawiłaś piękne zdjęcie Harlow Carr. Też mam tą różę i jest niesamowicie wiotka. Swoją podpierasz? Bo wygląda bardzo dumnie. Mimo wad, bardzo ją lubię za bogate kwitnienie i chętne powtarzanie.
PS. Słodzę tylko wtedy kiedy naprawdę jest taka potrzeba
Aha, i pergole ....śmiało, korzystaj... będę zaszczycona
Buziaki
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, piękne te Twoje róże, wszystkie, bez wyjątku... Ale Twoja Boscobel... Ona sprawia, że wizja mojej nowej rabaty trochę się przeciągnie w czasie, ale na pewno z niej nie zrezygnuję. Muszę ją mieć absolutnie. I Geoffa Hamiltona, oj to może dwa musy 
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Ostatnio z niczym nie nadążam
Cięcie przekwitniętych kwiatów, oczyszczanie niektórych róż z porażonych liści, usuwanie chwastów, zabiera tyle czasu, że wieczorem nie mam już na nic siły. W związku z powyższym postanowiłam nie powiększać już swojej różanej kolekcji, tylko poprzestać na podobnej ilości. Będę natomiast wymieniać chorujące egzemplarze, bo chcę aby róże cieszyły się jednak zdrowiem przez cały sezon a nie świeciły golizną. A ponieważ czyszczenie rabat rozpoczynam we wrześniu, to zajrzałam do F i popełniłam skromne zamówienie
Oczywiście w ramach wymiany tych kiepskich egzemplarzy
Zdjęcia robię na bieżąco, ale na zmniejszenie i opisanie też potrzebny jest czas, więc pewnie większość z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego.
To jest dzisiejsze

Soniu, dziękuję
Czy to dar, nie wiem? Może wielka miłość, chociaż okupiona dość ciężką harówką i milionem zadrapań. Jednak jak widzę kwitnące krzewy, to szybko zapominam o kłujących pędach i bolącym kręgosłupie
Szerszenie bardzo skutecznie tępi Harry. Jestem pełna podziwu dla jego odwagi. Codziennie zbieram po kilka sztuk truchła, z którym dość skutecznie sobie radzi.
Poszłam za Twoją radą w sprawie hortensji i próbowałam podejrzeć, czy wypuściła jakieś korzonki. Niestety nic nie widziałam a po odchyleniu doniczki ziemia zaczęła się wysypywać i bałam się, że wszystko wyleci. Zostawię ją chyba w spokoju do wiosny. Wtedy będzie łatwiej podejrzeć, bo nie będzie liści i dostęp większy. Usypię tylko na tą doniczkę ziemi, żeby w razie czego nie podmarzła.
Ten najbardziej wystający pęd próbuję ukorzenić


Krysiu
Fakt, że róże to moja wielka miłość, ale przyszła też refleksja, że 207 sztuk wymaga ogromnej ilości czasu i pracy. Doszłam właśnie do wniosku, że co za dużo, to nie zdrowo i czas przystopować
Będę tylko wymieniać kiepskie i chorujące. Chciałabym jeszcze mieć kiedy nacieszyć się ogrodem i chociaż czasami odpocząć. Do takich wniosków doszłam ostatnio, ale cicho sza, żeby przypadkiem M tego nie usłyszał, bo to dla niego woda na młyn
On ciągle mówi, że za dużo róż a ja za skarby się nie przyznam, że chyba ma rację.
Szerszenie to zmora w tym roku, bo upodobały sobie nie wiedzieć czemu lilaka. Za ich zwalczanie zabrał się Harry i jak na razie świetnie sobie radzi. Boję się tylko, żeby mu krzywdy nie zrobiły, ale nie jestem w stanie go upilnować. Poza tym od kilku dni wisi butelka z soczkiem jak radziły dziewczyny i kilku gości już się utopiło. Z tego co zauważyłam jest ich już mniej. Może się zorientowały, że nie są mile widziane


Anida, to dziwne, że Falstaff tak zwiesza kwiaty
Mój od początku dość dobrze je utrzymywał. Nawet w tym roku po bardzo solidnym cięciu wypuścił młode, ale od razu sztywne pędy. Nie miał problemów z utrzymaniem nawet kilku kwiatów.
A brak drugiego kwitnienia może być spowodowany nie tylko niedoborem odpowiedniej ilości żarełka, ale i suszą. Nie wiem jak tam u Ciebie było z opadami?

Ewelinko, deszcze minęły, ale jednak narozrabiały, pozbawiając kwiatów dość sporą gromadę róż. Mówi się trudno - już to przebolałam. Ja w niedzielę objechałam kilka B, żeby dokupić jeszcze parę opakowań i w jednym miejscu trafiłam na Queen of Night, którą uwielbiam za ten ciemny kolor oraz wzięłam dwie paczki Flaming Flag. Mam już ich sporo, ale w tym roku wykopałam, bo słabiej kwitły i oczywiście pomieszały się właśnie z innymi i teraz na wiosnę pewnie będzie niezły melanż kolorystyczny
Ale co tam. Ważne, że będzie kolorowo. Na Purple Pion nie trafiłam. Nawet teściową prosiłam, żeby sprawdziła u siebie, ale też nie było. Może zakwitną te co sadziłam ubiegłej jesieni?
Ta dalia to Le Baron. Ona nie rośnie w donicy, tylko pod wpływem deszczu powaliła się na różę, która rośnie przed nią i tak to wygląda. Nieco przerosły mnie w tym roku tak dorodne dalie. Nie spodziewałam się aż takich krzaczorów
Dzisiaj będzie sporo zdjęć Księżniczki Alexandry, bo trzeba przyznać, że w drugim rzucie lepiej trafiła i pogoda jej sprzyja


Jadziu, będę trzymała kciuki za Twoją Amelie Nothomb, ale znając Twoje zdolności w tym kierunku jestem pewna, że się uda
Koniecznie daj znać jak się ukorzeni. O Jude de Obscure zmieniłam zdanie. W czerwcu jej pierwsze kwiaty jakoś mnie nie zachwyciły i trochę żałowałam, że ją zaprosiłam. Za to teraz kwiaty ma śliczne a czuć je nawet z większej odległości. Fakt, że nie lubi deszczu, ale które róże lubią jak pada intensywnie przez kilka dni? Mało jest takich wytrzymałych. Boscobel nadal kwitnie, ale wtedy gdy kwiatów było najwięcej przyszły ulewy
Z drugiej strony deszcz jest potrzebny i ja to rozumiem a róże jak poczuły wilgoć, tak poszybowały niesamowicie w górę. Jeśli jesień będzie długa i w miarę ciepła to jeszcze nacieszymy się kwiatami. Może nie będzie szału, tylko pojedyncze, ale każdy będzie cieszył.



Aniu - anabuko, róże lepiej podlewać rzadziej, ale za to bardzo obficie
Lanie wody po trochu niewiele pomoże. One wbrew pozorom dość dobrze znoszą suszę pod warunkiem, że się głęboko ukorzenią. Podlewane po trochu nie wytworzą mocnego systemu korzeniowego, tylko mnóstwo małych, płytkich korzonków co spowoduje szybkie przesychanie i ciągłe pragnienie. I jeszcze jedno - róże nawozimy maksymalnie do połowy lipca, potem ewentualnie specjalny nawóz jesienny, który umożliwi szybsze drewnienie pędów i lepsze zimowanie (sama nie stosuję). Taki nawóz ma zwiększoną zawartość fosforu i potasu. A jeśli chodzi o karmienie w trakcie sezonu, to rozpoczynamy wiosną na start, żeby róże dostały tzw., kopniaka jak już rozwiną liście. Potem w połowie czerwca i ostatnie w połowie lipca. Jeśli masz kompost, to możesz go jesienią rozłożyć wokół krzaczków albo jeszcze lepiej zrobić z niego kopce.


Za chwilę cd.
Ostatnio z niczym nie nadążam
Zdjęcia robię na bieżąco, ale na zmniejszenie i opisanie też potrzebny jest czas, więc pewnie większość z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego.
To jest dzisiejsze

Soniu, dziękuję
Szerszenie bardzo skutecznie tępi Harry. Jestem pełna podziwu dla jego odwagi. Codziennie zbieram po kilka sztuk truchła, z którym dość skutecznie sobie radzi.
Poszłam za Twoją radą w sprawie hortensji i próbowałam podejrzeć, czy wypuściła jakieś korzonki. Niestety nic nie widziałam a po odchyleniu doniczki ziemia zaczęła się wysypywać i bałam się, że wszystko wyleci. Zostawię ją chyba w spokoju do wiosny. Wtedy będzie łatwiej podejrzeć, bo nie będzie liści i dostęp większy. Usypię tylko na tą doniczkę ziemi, żeby w razie czego nie podmarzła.
Ten najbardziej wystający pęd próbuję ukorzenić


Krysiu
Fakt, że róże to moja wielka miłość, ale przyszła też refleksja, że 207 sztuk wymaga ogromnej ilości czasu i pracy. Doszłam właśnie do wniosku, że co za dużo, to nie zdrowo i czas przystopować
Szerszenie to zmora w tym roku, bo upodobały sobie nie wiedzieć czemu lilaka. Za ich zwalczanie zabrał się Harry i jak na razie świetnie sobie radzi. Boję się tylko, żeby mu krzywdy nie zrobiły, ale nie jestem w stanie go upilnować. Poza tym od kilku dni wisi butelka z soczkiem jak radziły dziewczyny i kilku gości już się utopiło. Z tego co zauważyłam jest ich już mniej. Może się zorientowały, że nie są mile widziane


Anida, to dziwne, że Falstaff tak zwiesza kwiaty
A brak drugiego kwitnienia może być spowodowany nie tylko niedoborem odpowiedniej ilości żarełka, ale i suszą. Nie wiem jak tam u Ciebie było z opadami?

Ewelinko, deszcze minęły, ale jednak narozrabiały, pozbawiając kwiatów dość sporą gromadę róż. Mówi się trudno - już to przebolałam. Ja w niedzielę objechałam kilka B, żeby dokupić jeszcze parę opakowań i w jednym miejscu trafiłam na Queen of Night, którą uwielbiam za ten ciemny kolor oraz wzięłam dwie paczki Flaming Flag. Mam już ich sporo, ale w tym roku wykopałam, bo słabiej kwitły i oczywiście pomieszały się właśnie z innymi i teraz na wiosnę pewnie będzie niezły melanż kolorystyczny
Ta dalia to Le Baron. Ona nie rośnie w donicy, tylko pod wpływem deszczu powaliła się na różę, która rośnie przed nią i tak to wygląda. Nieco przerosły mnie w tym roku tak dorodne dalie. Nie spodziewałam się aż takich krzaczorów
Dzisiaj będzie sporo zdjęć Księżniczki Alexandry, bo trzeba przyznać, że w drugim rzucie lepiej trafiła i pogoda jej sprzyja


Jadziu, będę trzymała kciuki za Twoją Amelie Nothomb, ale znając Twoje zdolności w tym kierunku jestem pewna, że się uda



Aniu - anabuko, róże lepiej podlewać rzadziej, ale za to bardzo obficie


Za chwilę cd.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Beata, cieszę się, że Young Lycidas zawita do Ciebie
Z tego co czytałam u Jagny nie poprzestałaś tylko na nim i w zamówieniu znalazło się więcej Austinek? To już teraz Ci nie przepuszczę i wiosną koniecznie musisz otworzyć swój wątek i wpuścić za furtkę ciekawe koleżanki
Bardzo na to liczę. Szkoda, że M 'załatwił" Ci lawendy. To właśnie z tego powodu nie dopuszczam swojego do żadnych tego typu prac. Po prawdzie to on też specjalnie się nie garnie, ale strzeżonego...


Tolinko, Boscobel po prostu uwielbiam i gdybym tylko miała miejsce kupiłabym trzeci krzaczek. To cudo nie róża
Może Twój jest po prostu do wymiany, bo z tego co pamiętam w zeszłym roku też na niego narzekałaś? Ta róża nie robi łaski, tylko kwitnie i dobrze się krzewi a skoro tak nie jest, to zapewne wina kiepskiej sadzonki



Ewcia, Boscobele mam dwa, ale na ostatnich zdjęciach jest tylko ten starszy
Młodszy jest trochę słabszy i mniejszy, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku nadrobi. Skoro Twój już drugi raz zakwitł to na pewno jest silny i szybko urośnie. W przyszłym sezonie będziemy wymieniać doświadczenia.


Jagna, ostatnie opady spowodowały, że większość róż ostro poszybowała w górę. W niektórych miejscach mam taki busz, że muszę się przedzierać nieomal z maczetą, na czym cierpią nie tylko moje portki
, ale i biedne ręce. Wiążę towarzystwo w pęczki, bo inaczej nie mogłabym nic przy nich zrobić. Taka Granny chociaż ma naprawdę dużo miejsca, nadal się nieprzyzwoicie rozpycha i wali całym ciężarem z jednej strony na Maid Marion a z drugiej na Herzogin Christiana. Za to Artemis postanowił pokazać kto króluje na rabacie i na wyścigi z Othello osiągnął 2,20 m
(dzisiaj rano go mierzyłam). No i oczywiście postanowił jak gdyby nigdy nic zakwitnąć masą kwiatów na samym szczycie. Sięgnąć nie mogę, żeby ścinać przekwitnięte kwiaty i bez drabiny się nie obejdzie. Chyba mu się pomyliło i udaje pnącego. Już się boję myśleć co będzie w kolejnym sezonie...
Piszesz, że Young Lycidas się rozchorował? A co mu dolega? To zdrowa odmiana.
Coś tam czytałam o twoich dylematach z zamówieniem jesiennym, ale w końcu nie wiem na co się ostatecznie zdecydowałaś? Napisz, bo mnie ciekawość zżera
O Charlesie Darwinie wiem a co jeszcze wyląduje u Ciebie jesienią?
We wrześniu zaczynam wysadzać róże z donic na stałe miejsca. Przesadzać z gruntu nic nie będę, bo jeszcze trochę za wcześnie. Chociaż biorąc pod uwagę moje działania z Graham Thomas...
Nie, drugiego horroru nie chcę sobie fundować. On żyje i wypuścił nowe przyrosty. Jakże mi ulżyło, bo byłam pewna, że go stracę przez swoją głupotę.
Tak naprawdę do przesadzenia mam kilka róż, które dostaną ostatnią szansę, ale poczekam i zrobię to w drugiej połowie września, nie wcześniej. A jeśli prognozy na październik będą optymistyczne to nawet do pierwszych dni października. Taki mam plan. Jak sobie pomyślę ile roboty mnie czeka jesienią to włosy dęba mi stają
Cała skrzynka tulipanów, plus to co kupiłam w tym roku. Wykopywanie dalii, kopce, grabienie liści...
Znów kilka kwiatów pokazała Bathsheba
A wiesz, że ona prawie nie ma kolców? To jej dodatkowy atut, bo łatwiej upinać na pergoli, kratce, czy czymkolwiek innym różę, która nie kłuje



Ostatnio rozmawiałyśmy o Kurfurstin Sophie. Moja nareszcie pokazała więcej kwiatów i nawet pęd ma dosyć sztywny. Nie muszę klęczeć, żeby jej pstryknąć fotkę


Basiu, w tej chwili głównie pomaga pies i liczba intruzów znacznie się zmniejszyła. Poza tym chyba straciły zainteresowanie, bo mniej ich przylatuje
Moja CPM kratkę już ma, bo jak nic wszystkie pędy leżałyby na ziemi. Liczę, że jednak wzmocni te wiotkie, łabędzie szyje i będzie można ją podziwiać bez leżenia na ziemi i wiązania każdego kwiatka


Iwonko, krzewy po deszczach zdążyły obeschnąć, kwiatów też już znacznie mniej i idą kolejne deszcze. Na razie pogoda dopisuje i staram się utrwalać aparatem ile się da, bo nie wiadomo jak ogród będzie wyglądał po kolejnych opadach
Hortensja Vanilla Freise musi zmienić miejsce, bo nieco utyła w pasie i pomiędzy nią a Geoff Hamilton nie da się przejść. Natomiast z drugiej strony stłamsiła Piny Vinky i w tym roku zupełnie nie mam jak podziwiać jej koronkowych kwiatostanów. I pomyśleć, że trzy lata temu kupiłam tycią sadzoneczkę, która miała nie więcej jak 10 cm wysokości


cdn.


Tolinko, Boscobel po prostu uwielbiam i gdybym tylko miała miejsce kupiłabym trzeci krzaczek. To cudo nie róża



Ewcia, Boscobele mam dwa, ale na ostatnich zdjęciach jest tylko ten starszy


Jagna, ostatnie opady spowodowały, że większość róż ostro poszybowała w górę. W niektórych miejscach mam taki busz, że muszę się przedzierać nieomal z maczetą, na czym cierpią nie tylko moje portki
Piszesz, że Young Lycidas się rozchorował? A co mu dolega? To zdrowa odmiana.
Coś tam czytałam o twoich dylematach z zamówieniem jesiennym, ale w końcu nie wiem na co się ostatecznie zdecydowałaś? Napisz, bo mnie ciekawość zżera
We wrześniu zaczynam wysadzać róże z donic na stałe miejsca. Przesadzać z gruntu nic nie będę, bo jeszcze trochę za wcześnie. Chociaż biorąc pod uwagę moje działania z Graham Thomas...
Tak naprawdę do przesadzenia mam kilka róż, które dostaną ostatnią szansę, ale poczekam i zrobię to w drugiej połowie września, nie wcześniej. A jeśli prognozy na październik będą optymistyczne to nawet do pierwszych dni października. Taki mam plan. Jak sobie pomyślę ile roboty mnie czeka jesienią to włosy dęba mi stają
Znów kilka kwiatów pokazała Bathsheba



Ostatnio rozmawiałyśmy o Kurfurstin Sophie. Moja nareszcie pokazała więcej kwiatów i nawet pęd ma dosyć sztywny. Nie muszę klęczeć, żeby jej pstryknąć fotkę


Basiu, w tej chwili głównie pomaga pies i liczba intruzów znacznie się zmniejszyła. Poza tym chyba straciły zainteresowanie, bo mniej ich przylatuje
Moja CPM kratkę już ma, bo jak nic wszystkie pędy leżałyby na ziemi. Liczę, że jednak wzmocni te wiotkie, łabędzie szyje i będzie można ją podziwiać bez leżenia na ziemi i wiązania każdego kwiatka


Iwonko, krzewy po deszczach zdążyły obeschnąć, kwiatów też już znacznie mniej i idą kolejne deszcze. Na razie pogoda dopisuje i staram się utrwalać aparatem ile się da, bo nie wiadomo jak ogród będzie wyglądał po kolejnych opadach
Hortensja Vanilla Freise musi zmienić miejsce, bo nieco utyła w pasie i pomiędzy nią a Geoff Hamilton nie da się przejść. Natomiast z drugiej strony stłamsiła Piny Vinky i w tym roku zupełnie nie mam jak podziwiać jej koronkowych kwiatostanów. I pomyśleć, że trzy lata temu kupiłam tycią sadzoneczkę, która miała nie więcej jak 10 cm wysokości


cdn.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Daysy, jeśli chodzi o podobny kolor do Queen of Sweden, to na pewno Geoff Hamilton, Gentle Hermione oraz The Alnwick Rose. Ta ostania jest odrobinę ciemniejsza, ale jak wiesz wszystko zależy od gleby i stanowiska. Natomiast William Morris ma zupełnie inny kolor. Wpada bardziej w morelę. Z kolei The Wedgwood Rose jest jaśniejsza. Gdybym miała brać sugerując się podobieństwem, to wybrałabym Geoffa - kwiat nawet kształtem zbliżony do Queen za to ciut większy i bardziej kulisty. Na dodatek cudnie pachnie
Wszystkie podobnie jak Królowa Szwecji dobrze utrzymują kwiaty w pionie a oprócz tego intensywniej od niej pachną i kwiaty są trwalsze - szczególnie The Alnwick Rose.

Tutaj Geoff Hamilton wygląda na ciemniejszą, ale to kwestia światła i ustawienia aparatu. To zdjęcie było robione dość późno a ja nie lubię w ogrodzie używać lampy. Musisz mi uwierzyć na słowo


Aprilku, nie sadziłabym Boscobel obok Leonardo
Moim zdaniem ich kolory będą się gryzły.
Abraham Darby to połączenie różu, delikatnej żółci, moreli a wszystkie te barwy powodują, że kwiaty są cudne. Na dodatek oszałamiająco pachnące, no i sam krzak dość okazały. Zniesie lekki półcień bez problemu. Jude de Obscure mam krótko, bo od wiosny, więc co do jej ewentualnych zalet i wad będę mogła się wypowiedzieć za rok. Na pewno kwiaty cudnie pachną i mają piękną barwę - właśnie masełkową a w tym drugim kwitnieniu czasami przebija nawet delikatny odcień brzoskwini, ale taki leciutki. Moja rośnie w pełnym słońcu i przy wysokich temperaturach kwiaty się przypalają. Charles Darwin podbił w tym roku moje serce a sam kolor jest wyjątkowo oryginalny, ale to trzeba zobaczyć na żywo
Moje Harlow Carr obie takie wiotkie i muszę je wiązać, bo inaczej pędy rozkładają się na boki. Jest to trochę uciążliwe, zwłaszcza, że obfitują w całą masę kolców, ale za to same kwiaty o dziwo utrzymują dość dobrze. Pergole pokazałam M i stwierdził, że to naprawdę genialne rozwiązanie. Będziemy odgapiać

Aniu - Ann_85, z Boscobel i Geoffa będziesz zadowolona. To świetny wybór
Tylko Geoff potrzebuje sporo miejsca, ale pewnie już Ci o tym pisałam...

Po przycięciu Francoise Juranville, The Pilgrim dostał więcej światła i wreszcie pokazał spory bukiet kwiatów



Tutaj Geoff Hamilton wygląda na ciemniejszą, ale to kwestia światła i ustawienia aparatu. To zdjęcie było robione dość późno a ja nie lubię w ogrodzie używać lampy. Musisz mi uwierzyć na słowo


Aprilku, nie sadziłabym Boscobel obok Leonardo
Abraham Darby to połączenie różu, delikatnej żółci, moreli a wszystkie te barwy powodują, że kwiaty są cudne. Na dodatek oszałamiająco pachnące, no i sam krzak dość okazały. Zniesie lekki półcień bez problemu. Jude de Obscure mam krótko, bo od wiosny, więc co do jej ewentualnych zalet i wad będę mogła się wypowiedzieć za rok. Na pewno kwiaty cudnie pachną i mają piękną barwę - właśnie masełkową a w tym drugim kwitnieniu czasami przebija nawet delikatny odcień brzoskwini, ale taki leciutki. Moja rośnie w pełnym słońcu i przy wysokich temperaturach kwiaty się przypalają. Charles Darwin podbił w tym roku moje serce a sam kolor jest wyjątkowo oryginalny, ale to trzeba zobaczyć na żywo
Moje Harlow Carr obie takie wiotkie i muszę je wiązać, bo inaczej pędy rozkładają się na boki. Jest to trochę uciążliwe, zwłaszcza, że obfitują w całą masę kolców, ale za to same kwiaty o dziwo utrzymują dość dobrze. Pergole pokazałam M i stwierdził, że to naprawdę genialne rozwiązanie. Będziemy odgapiać

Aniu - Ann_85, z Boscobel i Geoffa będziesz zadowolona. To świetny wybór

Po przycięciu Francoise Juranville, The Pilgrim dostał więcej światła i wreszcie pokazał spory bukiet kwiatów


- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Tradycyjnie na koniec kilka zdjęć z końcówki sierpnia





To zaledwie fragment korpulentnej Granny










Jagna, specjalnie dla Ciebie mała sesja jednego pędu Olivia Rose



A tutaj fragment czubka Artemis







To zaledwie fragment korpulentnej Granny










Jagna, specjalnie dla Ciebie mała sesja jednego pędu Olivia Rose



A tutaj fragment czubka Artemis

- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Grace wygląda zjawiskowo, przypomina trochę dalię albo piwonię. Inne też cudne.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
sterlizja36
- 500p

- Posty: 798
- Od: 14 paź 2008, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Przepiękne sierpniowe zdjęcia twoich róż ,kwitną niesamowicie .Mam nadzieję że w przyszłym roku też zobaczę ładne kwiaty u Princessy Alexandry of Kent i Christopera Marlow ,kupiłam sadzonki w donicy ale trochę mizerne.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Ogród Sterlizja36
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko z twarzą przy monitorze uśmiechałam się do tych wszystkich Twoich różyczek .Kurcze ,że też u mnie nie ma takiego szału w kwitnieniu szczególnie Austinki mi się buntują .Widocznie maja zbyt sucho jednak nawadnianie kropelkowe zdaje egzamin a do tego deszcze,których u mnie jak na lekarstwo .Moja ręka do ukorzeniania nic tu nie znaczy jak pożerają mi już ukorzenione patyczki wstrętne krocionogi .Nie wiem co one chcą od moich patyczków
Amelka sliczna i juz się cieszę oby 1 patyczek sie ukorzenił a mam 4
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, jak zapewne pamiętasz, kupiłam Amelię N. i tu mam pytanie... ona nie nadaje się na słońce ?
Bo jak na razie u mnie na słońcu mdleje i stanowczo za szybko się osypuje... zresztą nie tylko ona, bo i Parfuma F.C, i Mounstead W. również słońce pali i doszłam do wniosku że to róże nie nadające się na patelnię...
Twoje różyczki cudowne... aha.. i jeszcze jedno... Oliwia R. też widzę że jakaś troszkę przypalona czy to może od deszczu ?... napisz jak ona się zachowuje bo ją zamówiłam... i czy w warunkach patelnianych jakie panują u mnie warto kupić Young L. ?
A masz może Wollerton Old Hall ?... bo jakoś mi nie utkwiła w głowie...
Bo jak na razie u mnie na słońcu mdleje i stanowczo za szybko się osypuje... zresztą nie tylko ona, bo i Parfuma F.C, i Mounstead W. również słońce pali i doszłam do wniosku że to róże nie nadające się na patelnię...
Twoje różyczki cudowne... aha.. i jeszcze jedno... Oliwia R. też widzę że jakaś troszkę przypalona czy to może od deszczu ?... napisz jak ona się zachowuje bo ją zamówiłam... i czy w warunkach patelnianych jakie panują u mnie warto kupić Young L. ?
A masz może Wollerton Old Hall ?... bo jakoś mi nie utkwiła w głowie...
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Z jakąż ogromną przyjemnością oglądam ciągle róże i nigdy mnie to nie nudzi
. Muszę tylko włączyć hamulce, bo więcej u siebie nie 'wepchnę'
. I tak wykopałam dwa drzewa i okazało się, że tam jest dobra gleba i stare pokłady gliny z przed lat.
Róże pokazałaś pięknie kwitnące
, nie mówiąc o jakości
i akurat te, o które miałam zapytać, czyli Jubille Celebration i Gartentraume. Wypatrzyłam jeszcze Comtesse de Segur. Możesz krótko mi napisać- jednym słowem, jak dają sobie radę?. Dwie pierwsze, to nawet widać
.
Do zakupu i tak jest Abraham Darby i Benjamin Britten, ale miejscówki już zatwierdzone
. Poza zdrowotnością muszą pachnieć i to mocno
.
Róże pokazałaś pięknie kwitnące
Do zakupu i tak jest Abraham Darby i Benjamin Britten, ale miejscówki już zatwierdzone
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
dorotka350 pisze:
... dla niego woda na młyn...
Dorotko
Jakbym siebie słyszała
Ja tez jestem po zamówieniu z F i mój biedny portfel po tych wszystkich różanych, jesiennych - a potem i wiosennych zakupach, to będzie sflaczały - jak nie wiem co
To zdjęcie z ławeczką http://i67.tinypic.com/98dh1j.jpg jest cudne! Jak w parku, albo ogrodzie różanym przy murach jakiegoś pięknego zamku (tak sobie wyobrażam), chętnie bym tam posiedziała

