
A to moja najładniejsza Triffetti, dosłownie obsypana papryczkami. Teraz nie widać, bo zlewają się z liścmi.


Andrzej(Saute) Co w niej takiego ciekawego, jak zjeść na kanapce nie idzie? Kształt?

Dużo jest papryczek, których nie idzie zjeść na kanapce, a mimo to ludzie hodują . Ja je wykorzystam do sosówBobejGS pisze:
Andrzej(Saute) Co w niej takiego ciekawego, jak zjeść na kanapce nie idzie? Kształt?
U mnie dokładnie tak samo, myślę że u Andrzeja (saute) i innych chilimaniaków podobnie. I nie ważne, gdzie później takie papryki wylądują. Błażej ty też tak czujesz, przyznajwhitedame pisze: ostre papryki bardzo mnie fascynują, lubię ich kształty, kolory, łatwość uprawy.
BobejGS pisze:Tak, Black cuban ma trochę drobniejsze listki.
Co do Triffetti, to bardziej mi zależało na pstrokatych listkach ale cóż.Tak czy owak podoba mi się ten krzaczek ale nasion raczej nie będe zbierać.
Ależ mi kompletnie o ostrość nie chodzi, w smaku były jak najbardziej OK! po prostu od dziecka mam problemy z piciem wszystkiego konsystencji jogurtu/maślanki czy kaszy manny ...wiesz ja taki osobnik że nawet galaretek i kisielu nie jemkaLo pisze:Sandro częste ćwiczenia uodparniają. Czasem jak natknę się na jakiś tajski czy wietnamski bar to proszę o naostrzejszą potrawę z dodatkową porcją ostrości . Jak na razie wszystkie dania były sporo poniżej moich możliwości.