jakieś zwierze wpadło/wlazło do oczka, a wyłażąc zaplątało się w korzenie jednej z osok.
![boxing ;:134](./images/smiles/boxing.gif)
Znalazłem osokę 0,5m od oczka, a jej korzenie ciągnęły sie jak macki zdechłej meduzy. Na szczęście nie było innych strat. Rybki były przestraszone i nie podchodziły do lustra wody, jak zwykle.