Nazwałam olej rzepakowy "napędowym", bo używa się go do produkcji biopaliwa...jak i konserwacji maszyn.
Jeśli masz dostęp do oleju tłoczonego na zimno z przystępnej cenie to dobrze, ale patrząc na dietę drobiu słonecznikowy chyba im smakuje najbardziej (Wasze kury jedzą/zjedzą rzepak?), ale fakt jeśli kurak ma wybór między pyrką polaną olejem a skwarką...wiadomo co wybierze

.
Co do % kwasu w rzepaku który jest dozwolony w UE wynosi do 2% (w Polsce podobno oleje mają do 1%).
Co do ziół...mam mieszankę trawnikową (brak czystej trawy

), babka lancetowata, mniszek, koniczyna, odrobina głowienki, koszę suszę i zjadają do czysta (do tego suszona pokrzywa, suszona na piętrze przy pomocy wieszaka do ubrań i kozetki

).
pelikano11, jeśli masz ten skrawek chroniony przed dziką zwierzyną to dobrym pomysłem byłoby wysianie sporej ilości jarmużu (rośnie wysokie, w zimie zastępuje świeżą zieleninę bo zimuje w gruncie...szczególnie jeśli ma spaść śnieg, ewentualnie się ścina i zakopuje w śniegu, wtedy można wyciągać w razie potrzeby), co do innych "dzikich" ziół podobno wszystkie zwierzęta uwielbiają liście żywokostu (można go kilka razy w sezonie ścinać, szybko odrasta a zawiera dużo witamin i mikroelementów).
Jeśli uwierzysz moim zapiskom (zbieranym również z Woliery i innych stron), to by kura była "szczęśliwa"

i najedzona zielonką to na zimę na jedną sztukę powinno przypaść ok 1-1,5kg suszu (1kg suszu = 3,5-4,5kg zielonki), ale jeśli dostaną dodatkowo np główkę dyni/kapusty/cukinii to wiadomo że ta ilość zmaleje.
Wypiszę jaka zielonka jest polecana dla drobiu (co do tego czy chętnie jedzą tego to nie wiem, każda kura ma swoje preferencje

), co możesz im wysiać : lucerna, saradela, komosa, pięciornik, krwawnik, piołun, wrotycz, srebrnik, wyka z owsem, kobylak, dziurawiec (jeśli chcesz coś jesienią zbierać, możesz zebrać jarzębiny i ją wysuszyć/zamrozić).
Dodatkowo można im susz podawać na sucho lub zalać wrzątkiem i podać jako ciepły posiłek (rzucają się jak głupie, a woda z zalania może im posłużyć jako ciepła herbatka).
Jolek Ty to im dogadzasz choćby były rodowodowe i Ci znosiły złote jajka

(inne tylko mogą im pozazdrościć takiej diety

).
Ja zielonkę z trawnika suszę na plandece w pełnym słońcu, także nawet i drobny "syf" pozostaje, zajmuje mi to od 1-4 dni (w zależności od grubości zebranego materiału, ostatnio suszyłam kilka dni bo trawniki pozarastały

).