Witajcie!
No to mam deszczową sobotę. Cieszę się, że rano zdążyłam na działkę przed deszczem.
Nawet kilka zdjęć zdążyłam zrobić. Niestety, powrót już nie był przyjemny, bo w strugach wody z nieba.
Hibiskus bylinowy, zgodnie z moim przewidywaniem, rozwinął kolejne dwa pąki i dzisiaj prezentuje się tak:
Marysiu [Maska] - faktem jest to, że wszystkie nowe odmiany są mniej odporne na niedogodności.
Nie mam ostrogowca i wydaje mi się, że ten floks wprowadził Cię w 'mylny błąd':
Kochana, tylko nie strasz, bardzo Cię proszę

"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie." Jeszcze słonko zaświeci i ogrzeje nasz świat.
A co? Zbyt wolno chodzisz?

Ale hibiskusy zdążyłaś pochwalić i to się liczy. Bardzo dziękuję. Za wszystko.
Irenko [adamiec] - na zdrówko. Baw się dobrze.
Iwciu - PW poszło razem z przepisem. Baluj teraz Ty z ogóraskami.
Może dzisiaj dostałaś prysznic z nieba? W każdym razie szczerze Ci takiego życzę.
Iwonko [00..] - no to u mnie
lepsze człowieki mieszkajo, bo dopiero dzisiaj mam deszcz, ale niebo na zachodzie już całkiem pogodne, więc jest nadzieja na lepsze jutro.
Dzięki za komplement dla moich floksów.
Danusiu [danuta z] - hibiskusa bylinowego mam sztuk jeden i on ma kwiaty o średnicy circa 20 cm, natomiast biały i niebieski, a także pełnokwiatowy to tak po prawdzie tylko popularnie zwie się hibiskusami, a w rzeczywistości są to ketmie syryjskie. Ketmie mają kwiatki niewielkie, ale ładne.
Jeśli ostrzysz zęby na nasiona ketmii i hibiskusa, to przypomnij się w odpowiednim czasie, a będziesz miała. Zawsze zbieram nasionka z roślin, które mam na działce i dzielę się z
potrzebowskimi.
Wielkie dzięki za pochwałę moich floksów. One jeszcze młodziutkie, ale przecież kiedyś się rozrosną i dadzą się podzielić.
Aniu [anabuko] - forum to siewca epidemii chorób
ogrodomaniakalnych. A najgorsze jest to, że nie wynaleziono jeszcze na nie lekarstwa.
Dziękuję, a ja polezę zobaczyć Twoje hibiskusy.
Moje dyniowe drzewo wygląda tak:
Soniu - problem z astrami samosiejącymi się po działce jest taki, że na ogół sieją się nie tam, gdzie powinny, ale że je lubię, to sobie rosną i cieszą oko.
Ja miałam kilka egzemplarzy cukinii, ale kwitły pusto, nie zawiązywały owoców, to się z nimi bez żalu rozstałam. Teraz muszę kupić kilka sztuk, bo właśnie mi przypomniałaś, że obiecałam moim "słoikom" keczup.
Z moim panem to jest taka historia, że on jada warzywa, a teraz, gdy ma nakaz spożywania ich w większych ilościach, to zaczyna wybrzydzać, ale ja uparta baba, to i kiszonki w niego wmuszę.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie samego dobra życzę.
Iwonko1 - natura jest nieprzewidywalna, a to gruszki na wierzbie, a to dyńki na jabłoni, a to... zobaczymy kiedyś, co jeszcze.
Ja też już tylko przetwory warzywne uskuteczniam, no i naleweczki oczywiście - specjalność tego zakładu.
Ciast nie piekę, bo M jest na nie łakomy, a ma zakaz absolutny. Cukier.
Na wypadek gości - spodziewanych czy nie - to mam pod nosem market bardzo dobrze w te dobra zaopatrzony.
Kochana, ten normalny hibiskus to tak po prawdzie ketmia zwana hibiskusem. Mój bylinowy ma kwiaty o średnicy 20 cm.
Teraz już zawsze będziesz astry miała bez siania, tylko nie sprzątaj po przekwitnięciu, niech się sieją.
Ewuniu [ewarost] - moja babcia floksy nazywała bezikami.
Kochana, nie gadaj mi tu o jakimś tam rewanżu. Bierz, jak dają i nie kombinuj, bo nie dadzą więcej.
Mój hibiskus ma takie właśnie kwiaty, jak piszesz: 20 cm średnicy.
Trochę dzisiejszej spowitej w chmurach działeczki.
Domofon!!! Goście idą!
Do miłego! 