Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko biegam po Twoim ogrodzie i podsłuchuję rozmowy o różach.
Jednak lilii i dalii również piękne kolekcje zgromadziłaś.
Wysokie lilie przy hortensji, pod grilem, cudne.
Mając wilgotną glebę mogłaś spokojnie przesadzać panienki różane z donic.
Zazdroszczę Ci deszczu, u mnie niestety sucho.
Miłych chwil w ogrodzie. 
-
x-ja-a
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Nie mogłam się opanowaćrosea pisze: Co do gubienia rzeczy , też często mi się to zdarza, ale prawdziwą mistrzynią jestem w chowaniu przedmiotów. Jak schowałam prezenty gwiazdkowe dla wnuczek, to znalazłam je dopiero na Dzień Dziecka. Prostownicy do włosów szukam już dwa lata
Co do pana Marlowe, to ja z kolei najbardziej czekałabym na dzień czwarty i piąty
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko róże zachwycające, a tu jeszcze taaaaaaaaaakie lilie... 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
bona
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1032
- Od: 30 wrz 2007, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko ślicznie Ci dziękuję za informacje
Czy znasz moze dane personalne tego fioletowego floksa, bo nie bardzo wiem czego szukać
A i jeszcze jedno, czy donice z tego foto sa gliniane czy plastikowe-super są
http://i63.tinypic.com/30svofm.jpg
Szukam takich tylko plastikowych wystilizowanych na gliniane, bo sa lzejsze do noszenia i chyba trwalsze
Kiedyś miałam taką glinianą z kieszonkami(chyba to na zioła) kosztowała drogo, w czasie remontu elewacji zniszczyli mi ją
Czy znasz moze dane personalne tego fioletowego floksa, bo nie bardzo wiem czego szukać
A i jeszcze jedno, czy donice z tego foto sa gliniane czy plastikowe-super są
http://i63.tinypic.com/30svofm.jpg
Szukam takich tylko plastikowych wystilizowanych na gliniane, bo sa lzejsze do noszenia i chyba trwalsze
Kiedyś miałam taką glinianą z kieszonkami(chyba to na zioła) kosztowała drogo, w czasie remontu elewacji zniszczyli mi ją
Gorąco pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich
Bożena
Bożena
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Zdjęcia Christhoperka pokazują, że nie tylko kobieta zmienną jest
Tego pana też to dotyczy. Ale jest uroczy w tej swojej niestałości
Nie tylko róże masz zjawiskowe, to samo można powiedzieć o liliach
Ta żółto pomarańczowa wpadła mi w oko, śliczności.
Nie tylko róże masz zjawiskowe, to samo można powiedzieć o liliach
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, normalnie w szoku jestem i nie mogę przyjść do siebie
. Ten szok zawdzięczam obejrzeniu twojego Charlesa Darwina w donicy
Nie mów, ze to nówka, kupowana wiosną...
Jeżeli tak, to proszę mów GDZIE? Gdzie można takie dorodne sadzonki kupić? Muszę zrobić foty moim nabytkom wiosennym, które też siedzą w donicach, zobaczysz jaki badziew
I to na pewno nie jest moja wina, ani wina ziemi, bo w końcu w donicach jest ta najlepsza, kompostowa
Ciekawa jestem co powiesz, może każesz wywalić...
Sama mam na to wielką ochotę
Tymczasem wracając do Twoich wpisów (w końcu to Twój wątek a nie mój
) - coraz bardziej podoba mi się The Ancient Mariner
To, że różowa to wiadomo, że w moim guście, ale jakieś płateczki ma takie delikatne, jakby bibułkowe
Co sądzisz?
Christopher cudownie zmienny, ciekawa jestem jak wygląda na żywo
Na razie nie miałabym go gdzie upchnąć, więc jestem odporna na jego wdzięk i szyk
Tym bardziej, że w głowie mi zawrócił Karolek
Jeden facet w zupełności wystarczy
Monogamistka chyba jestem czy co?
Chciałam jeszcze wrócić do gubionych rzeczy. W ogrodzie nagminnie gubię małą podręczną motykę. Ma drewniany trzonek, który idealnie wtapia się w tło, jak nie przymierzając, żołnierz sił specjalnych odziany w moro. Na ogół jak sobie o niej przypomnę, to szukam metodą macania, bo inaczej nie da rady
Miałam jeszcze inną przygodę, która jest bardzo dziwna i której nawet po latach nie umiem wytłumaczyć. Otóż na urodziny mojej koleżanki kupiłam w prezencie drogie perfumy, których flakonik zakończony był ozdobną, szklaną kulką. Po wręczeniu prezentu solenizantka chciała powąchać (kto by nie chciał?) i upadła jej ta kulka na podłogę. Rzecz cała miała miejsce w kuchni - małej, może 3x2 metry. Była nas w tej małej kuchni czwórka dorosłych osób, przytomnych, bo to początek imprezki był
i każda z tych osób rzuciła się kulkę podnosić. Niestety, kulkę wcięło... Szukaliśmy chyba z godzinę, poszukiwania zostały poszerzone o korytarzyk przylegający do kuchni - kulki nie było. Wyparowała? Wpadła w dziurę czasoprzestrzenną? Aha, wszyscy słyszeliśmy jak stuknęła o kafelki na podłodze... Nie udało nam się jej znaleźć ani znaleźć wyjaśnienia jej zniknięcia
Zagadka z archiwum X normalnie
Hej Dorotka, kto to pisał takie rzeczy:
No, te temperatury jakie mamy teraz i jakie mamy mieć przez najbliższy tydzień chyba zaspokajają Twoje potrzeby?

. Ten szok zawdzięczam obejrzeniu twojego Charlesa Darwina w donicy Jeżeli tak, to proszę mów GDZIE? Gdzie można takie dorodne sadzonki kupić? Muszę zrobić foty moim nabytkom wiosennym, które też siedzą w donicach, zobaczysz jaki badziew
Tymczasem wracając do Twoich wpisów (w końcu to Twój wątek a nie mój
Christopher cudownie zmienny, ciekawa jestem jak wygląda na żywo
Chciałam jeszcze wrócić do gubionych rzeczy. W ogrodzie nagminnie gubię małą podręczną motykę. Ma drewniany trzonek, który idealnie wtapia się w tło, jak nie przymierzając, żołnierz sił specjalnych odziany w moro. Na ogół jak sobie o niej przypomnę, to szukam metodą macania, bo inaczej nie da rady
Miałam jeszcze inną przygodę, która jest bardzo dziwna i której nawet po latach nie umiem wytłumaczyć. Otóż na urodziny mojej koleżanki kupiłam w prezencie drogie perfumy, których flakonik zakończony był ozdobną, szklaną kulką. Po wręczeniu prezentu solenizantka chciała powąchać (kto by nie chciał?) i upadła jej ta kulka na podłogę. Rzecz cała miała miejsce w kuchni - małej, może 3x2 metry. Była nas w tej małej kuchni czwórka dorosłych osób, przytomnych, bo to początek imprezki był
Hej Dorotka, kto to pisał takie rzeczy:
?????W prawdziwe lato zaczynam już wątpić. Chyba się w tym roku nie doczekamy...
No, te temperatury jakie mamy teraz i jakie mamy mieć przez najbliższy tydzień chyba zaspokajają Twoje potrzeby?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko coraz bardziej siedzi w mojej głowie Charles Darwin
Widząc Twojego donicowego nie mogę się oprzeć i mus go zakupię na jesieni.U Ciebie Eden,a u mnie chimeryczna jest Madame Anisette
Ani razu w tym roku nie zakwitła
Sporo mnie kosztowała,a inne np.taka Jalitah kilkanaście zł i proszę cieszy kwiatami non stop
Ale dziś u mnie upał,ale jutro już mniej na termometrze.
Pozdrawiam
Sporo mnie kosztowała,a inne np.taka Jalitah kilkanaście zł i proszę cieszy kwiatami non stop
Ale dziś u mnie upał,ale jutro już mniej na termometrze.
Pozdrawiam
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Oj, gorąco okropnie!
Jak te temperatury znosisz Ty i Twoje róże? Bo nie wierzę, że wszystkie już weszły w stan spoczynku przed nowym wysypem kwiecia.
Ja jakoś nie mogę "dojrzeć" do tak modnych obecnie pomarańczek
. Za bardzo pogryzłyby się kolorystycznie z resztą kwitnących roślin. Ciągle kręcą mnie ciemne purpury, a jeszcze bardziej te w kolorze fuksji
.
Pomijam już fakt, że szykuje się spora redukcja posiadanych krzaczków. Za słaba gleba, za dużo zachodu w stosunku do zysków. Bilans nijak nie chce wyjść na zero
.
Moje róże aktualnie pauzują, ale za to przepięknie kwitną floksy, których naliczyłam 18 odmian i z powodzeniem zastępują różyczki
.
Trzymaj się, Dorotko, nie daj się upałowi.
Jagi
Jak te temperatury znosisz Ty i Twoje róże? Bo nie wierzę, że wszystkie już weszły w stan spoczynku przed nowym wysypem kwiecia.
Ja jakoś nie mogę "dojrzeć" do tak modnych obecnie pomarańczek
Pomijam już fakt, że szykuje się spora redukcja posiadanych krzaczków. Za słaba gleba, za dużo zachodu w stosunku do zysków. Bilans nijak nie chce wyjść na zero
Moje róże aktualnie pauzują, ale za to przepięknie kwitną floksy, których naliczyłam 18 odmian i z powodzeniem zastępują różyczki
Trzymaj się, Dorotko, nie daj się upałowi.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko przesadzałam w tym roku wiosną, czteroletnią hortensję i dobrze to zniosła. Jeśli nie musisz zrobić miejsca dla kolejnych róż teraz,
to poczekaj z przesadzaniem do wiosny. Hortensja z krótkimi pędami łatwiejsza do przeniesienia na nową rabatę i będzie mieć cały sezon na ukorzenienie się.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Zbieram się od kilku dni żeby coś mądrego napisać, ale pokonały mnie upały i własna głupota
Ale o tym za chwilę... W ogrodzie z każdym dniem przybywa kwitnących kwiatów. Zwłaszcza młode Austinki wyjątkowo chętne do powtórki i nawet upały im specjalnie nie przeszkadzają. Nie ma to jak młodość! Opadami straszą u nas od kilku dni, ale jak na razie ani widu ani słychu. Trzeba samemu zadbać o podlewanie i nie czekać na wodę z nieba, bo przy tych upałach ziemia wysycha na wiór i rośliny momentalnie opuszczają główki.
W sobotę wreszcie zabrałam się za przesadzanie Bathsheby. Poszło nieźle, więc zachęcona sukcesem i spragniona dalszych działań, postanowiłam przesunąć o 30 cm Graham Thomas. Wydawało mi się, że raz dwa go wykopię i nawet nie zdąży zauważyć. Jakże się myliłam! Wykopać ten krzak to było wyzwanie. Miał tak ogromne korzenie, że naszarpałam się nieziemsko. Już wiedziałam, że zrobiłam błąd, ale ten koszmarny upał najwidoczniej rzucił mi się na mózg, bo zamiast wcześniej pomyśleć, że to nie jest pora na przesadzanie sporego krzaka, ja nadal zawzięcie kopałam. Niestety pomimo rozłożonego parasola, przycięcia wszystkich młodych przyrostów, róża marnieje w oczach. Najpewniej ją stracę, bo z każdym dniem wygląda gorzej. Płakać mi się chce jak na nią patrzę, bo bardzo ją lubiłam za obfite kwitnienie, dobre zdrowie i naprawdę ładne kwiaty w ciepłym, żółtym kolorze
No cóż, gdyby głupota miała skrzydła to...
Teraz już za późno i zostaje mi tylko nadzieja, że może jednak dużo wody i ochrona przed słońcem a stanie się cud.
Tak wyglądał Graham w niedzielę

A tak wygląda dzisiaj

Elu, wypad na grzyby to nie tylko dla nas ogromna przyjemność, ale również możliwość umysłowego wypoczynku. Mamy swoje ulubione lasy i pomimo dość sporej odległości jedziemy zawsze chętnie. Grzybków starczyło nie tylko na suszenie, ale i parę słoiczków marynowanych zrobiłam a i do uduszenia było małe co nieco
Z róż rabatowych w tym kolorze mam Red Leonardo da Vinci, chociaż to nie jest czysta czerwień a raczej malina. To zdrowa róża. Druga to Rotkappchen. Jest również zdrowa, tylko rośnie wyższa od Leonardo. Kolor ma śliczny, bardzo ciemny, prawie bordo. Jest jeszcze Schone Koblenzerin ale ona też nie jest czerwona a raczej czerwono różowa ze srebrnymi płatkami od spodu. Należy do absolutnie zdrowych, wyższych i zupełnie bezproblemowych róż. Żadnej z tych trzech nigdy niczym nie pryskam a radzą sobie znakomicie. Upały też im raczej nie straszne a kwiaty wszystkie trzy mają bardzo trwałe.
Młodziutka Molineux niestety nie wytrzymała afrykańskich tropików i poległa


Na tym zdjęciu kolorami bardzo przypomina Bathsebę

Jagna, tak sobie myślałam o Heathcliff do czego by tutaj porównać jego kolor?
Właśnie zakwitł Young Lycidas, ale on jest jednak jaśniejszy i w innym odcieniu. Ale z tego co widzę, Heathcliff nie powiedział ostatniego słowa, bo ma sporo nowych przyrostów, więc będą i kwiaty.
Olivia to taka trochę dziwna róża. Krzewi się pięknie, kwitnie praktycznie bez przerwy, ale zrobić jej dobre zdjęcia jest dosyć trudno. Jakoś tych kwiatów nie widać na krzewie, pomimo, że ma ich naprawdę sporo. Może dlatego, że je chowa i nie należą jednak do dużych?
Ta lilia to Soft Music - a pachnie zabójczo!
Tak jak obiecałam, dzisiaj dalszy ciąg fotorelacji z kwitnienia Christopher Marlowe.
To w dalszym ciągu te same kwiaty. Przybyło też nowych, ale skupiłam się na zdjęciach tych dwóch, żeby zobaczyć jak długo się utrzymają. Upały przyspieszyły ich przekwitnięcie, ale myślę, że i tak są bardzo trwałe.
Dzień szósty

pojawiły się też kolejne kwiaty

dzień siódmy

dzień ósmy i ostatni

Za to nadal kwitną kolejne kwiaty i nawet sobie radzą z upałami


Ewelinko, dziękuję
Tak naprawdę do nazw floksów nie przywiązuję specjalnej wagi. Najważniejsze, że pamiętam imiona wszystkich róż, których rośnie u mnie całkiem sporo
Ha, gdybym przesadzała tylko te w donicach, to pół biedy, ale miałam totalne zaćmienie umysłu i ruszyłam ze stałego miejsca Graham Thomas
, co skończyło się totalną klęską. Napisałam o tym we wstępie.
Ciekawa jestem jakie jesienne plany chodzą Ci po głowie? Mnie też coś nie daje spokoju, ale trochę się boję reakcji eMa, więc na razie siedzę cicho...
Powtórkę zaczyna Young Lycidas

I młodszy z Boscobeli. Taki kurdupelek a jakie ma duże kwiaty. I dzielnie trzyma je wszystkie wyprostowane


Daysy, w późniejszej fazie kwiaty Christophera Marlowe są w czysto różowym kolorze
Pierwsze dwa dni to domieszka różnych odcieni - począwszy od dość ciemnego różu przechodzącego w lekki oranż, brzoskwinię, morelę, gdzie i żółć się przebija. To jest dość trudna do określenia mieszanka. Zresztą nie jestem specem w określaniu kolorów
Na pewno im starsze kwiaty, tym nabierają różowej barwy i tak już pozostają do końca. Co najdziwniejsze, to nawet nie blakną, tylko są takie aż do osypania płatków. Zdjęcia z poprzedniego wpisu i te dzisiejsze są potwierdzeniem.
Queen of Sweden też poległa przy takiej pogodzie. Zresztą ona i bez tego ma mniej trwałe kwiaty

Za to kwiat Munstead Wood wytrzymał w tej skwarce całe trzy dni

cdn.
Zbieram się od kilku dni żeby coś mądrego napisać, ale pokonały mnie upały i własna głupota
W sobotę wreszcie zabrałam się za przesadzanie Bathsheby. Poszło nieźle, więc zachęcona sukcesem i spragniona dalszych działań, postanowiłam przesunąć o 30 cm Graham Thomas. Wydawało mi się, że raz dwa go wykopię i nawet nie zdąży zauważyć. Jakże się myliłam! Wykopać ten krzak to było wyzwanie. Miał tak ogromne korzenie, że naszarpałam się nieziemsko. Już wiedziałam, że zrobiłam błąd, ale ten koszmarny upał najwidoczniej rzucił mi się na mózg, bo zamiast wcześniej pomyśleć, że to nie jest pora na przesadzanie sporego krzaka, ja nadal zawzięcie kopałam. Niestety pomimo rozłożonego parasola, przycięcia wszystkich młodych przyrostów, róża marnieje w oczach. Najpewniej ją stracę, bo z każdym dniem wygląda gorzej. Płakać mi się chce jak na nią patrzę, bo bardzo ją lubiłam za obfite kwitnienie, dobre zdrowie i naprawdę ładne kwiaty w ciepłym, żółtym kolorze
Tak wyglądał Graham w niedzielę

A tak wygląda dzisiaj

Elu, wypad na grzyby to nie tylko dla nas ogromna przyjemność, ale również możliwość umysłowego wypoczynku. Mamy swoje ulubione lasy i pomimo dość sporej odległości jedziemy zawsze chętnie. Grzybków starczyło nie tylko na suszenie, ale i parę słoiczków marynowanych zrobiłam a i do uduszenia było małe co nieco
Z róż rabatowych w tym kolorze mam Red Leonardo da Vinci, chociaż to nie jest czysta czerwień a raczej malina. To zdrowa róża. Druga to Rotkappchen. Jest również zdrowa, tylko rośnie wyższa od Leonardo. Kolor ma śliczny, bardzo ciemny, prawie bordo. Jest jeszcze Schone Koblenzerin ale ona też nie jest czerwona a raczej czerwono różowa ze srebrnymi płatkami od spodu. Należy do absolutnie zdrowych, wyższych i zupełnie bezproblemowych róż. Żadnej z tych trzech nigdy niczym nie pryskam a radzą sobie znakomicie. Upały też im raczej nie straszne a kwiaty wszystkie trzy mają bardzo trwałe.
Młodziutka Molineux niestety nie wytrzymała afrykańskich tropików i poległa


Na tym zdjęciu kolorami bardzo przypomina Bathsebę

Jagna, tak sobie myślałam o Heathcliff do czego by tutaj porównać jego kolor?
Olivia to taka trochę dziwna róża. Krzewi się pięknie, kwitnie praktycznie bez przerwy, ale zrobić jej dobre zdjęcia jest dosyć trudno. Jakoś tych kwiatów nie widać na krzewie, pomimo, że ma ich naprawdę sporo. Może dlatego, że je chowa i nie należą jednak do dużych?
Ta lilia to Soft Music - a pachnie zabójczo!
Tak jak obiecałam, dzisiaj dalszy ciąg fotorelacji z kwitnienia Christopher Marlowe.
To w dalszym ciągu te same kwiaty. Przybyło też nowych, ale skupiłam się na zdjęciach tych dwóch, żeby zobaczyć jak długo się utrzymają. Upały przyspieszyły ich przekwitnięcie, ale myślę, że i tak są bardzo trwałe.
Dzień szósty

pojawiły się też kolejne kwiaty

dzień siódmy

dzień ósmy i ostatni

Za to nadal kwitną kolejne kwiaty i nawet sobie radzą z upałami


Ewelinko, dziękuję
Ha, gdybym przesadzała tylko te w donicach, to pół biedy, ale miałam totalne zaćmienie umysłu i ruszyłam ze stałego miejsca Graham Thomas
Ciekawa jestem jakie jesienne plany chodzą Ci po głowie? Mnie też coś nie daje spokoju, ale trochę się boję reakcji eMa, więc na razie siedzę cicho...
Powtórkę zaczyna Young Lycidas

I młodszy z Boscobeli. Taki kurdupelek a jakie ma duże kwiaty. I dzielnie trzyma je wszystkie wyprostowane


Daysy, w późniejszej fazie kwiaty Christophera Marlowe są w czysto różowym kolorze
Queen of Sweden też poległa przy takiej pogodzie. Zresztą ona i bez tego ma mniej trwałe kwiaty

Za to kwiat Munstead Wood wytrzymał w tej skwarce całe trzy dni

cdn.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Krzysztof ma ładne kwiaty aż do końca i to podczas tak wysokich temperatur.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Właśnie spadł deszcz. Wielki mi deszcz...Jakieś 25 kropli. Jednak czeka mnie dziś podlewanie, bo właśnie wyszło słońce i znów praży.
Jagna, Chippendale jeszcze nie posadziłam. Na razie po przejściach z Graham Thomas dość mam przesadzania
Zresztą cały czas myślę, gdzie go ostatecznie posadzić? Mam dwa miejsca do wyboru i na żadne nie mogę się zdecydować. Podobnie jest z Augusta Luise, która po zimie wyglądała jak umarlak, a po wykopaniu i cięciu do miejsca szczepienia, odrodziła się jak Feniks z popiołów. Teraz muszę znaleźć dla niej nowe miejsce i mam dylemat...
Rozumiem Twoje rozterki odnośnie Crocus Rose i Abrahama Darby. Jeśli Crocus po pięciu sezonach nadal jest taka patykowata, to chyba zamieniłabym ją na lepszy model
To róża gigant i jeśli się nie krzewi, to musi być jakiś powód. Mój od trzech sezonów łapie mączniaka prawdziwego. W tym roku złapał już w czerwcu i chociaż miał masę przyrostów to ochlastałam go do zdrowych pędów i chyba pomogło, bo w tej chwili zdrów jak rybka a w nagrodę wypuścił dwa razy tyle odrostów i powoli otwiera kolejne kwiaty
Tak będzie pewnie kwitł aż do jesieni. To taki typ róży, który jak 'załapie", to potrafi pokazać jak powinna kwitnąć prawdziwa, porządna róża
Abrahama widziałam u Ciebie i jednak kwitnie
Masz do niego żal o pokrój, czy może skąpi kwiatów? Pomyśl nad nowym, bo po operacji przenosin na bank będzie odchorowywał i zanim stanie na nogi (a raczej na korzenie) to minie ze dwa sezony. Chyba, że stary jednak dobrze rokuje, to go przenieś i kup jeszcze dodatkowo drugiego z pewnego źródła. Będziesz miała porównanie

Czytałam, że podobny problem masz z Sharifa Asma. To kolejna dama nie do zdarcia. Problem pewnie tkwi w sadzonce, podkładce, na której jest zaszczepiona, bo ona zazwyczaj łaski nie robi

Majeczko, no widzisz jak my się rozumiemy
Też do mnie przemawiają takie kolorki. Oj, tam, oj tam, jak Cię znam, to miejsce dla Krzysia znajdziesz
Z kretami walczę od wielu lat i jak myślisz kto jest górą?
Nie mam chyba innego wyjścia jak pokochać, chociaż jak zaczyna buszować na rabatach to szlag mnie trafia i wygrażam się, że się na niego zaczaję i wywiozę do lasu. A propos kreta...Przypomniała mi się historia sprzed kilkunastu lat, kiedy to mój synuś był jeszcze małym chłopcem. Otóż M zaczaił się na ryjącego kreta i udało mu się go w trakcie rycia nakryć i wyciągnąć na łopatę. Chyba go lekko ogłuszył, bo kret nie dawał znaku życia
Świadkami tej operacji był synuś z kolegą. Dzieci jak to dzieci. Pożałowały biednego krecika i postanowiły wyprawić mu pogrzeb. Wyjęły delikwenta z wiadra, położyły na ziemi i zaczęły kopać mu grób. Zanim wykopały, krecik się przecknął i myk do ziemi
. Ich miny pamiętam do dzisiaj. Zresztą minę męża również - widok bezcenny
Trochę mnie pocieszyłaś tym Grahamem, ale czy przeżyje to czas pokaże
Specjalnie dla Ciebie aktualna fotka The Strawberry Hill. Ładnie urosła i już się szykuje do powtórki

Bathsheba po przesadzeniu otworzyła kwiaty

i na nowym miejscu


Rosea, zawsze do usług


Soniu, dziękuję Kochana za radę w sprawie Vanilii Fraise
Zrobię jak poradziłaś. Ten sezon spokojnie oba krzewy wytrzymają swoje towarzystwo. Najwyżej poplotkują troszeczkę. Przynajmniej nie będą się nudziły 


Basiu, dziękuję, to miłe, że oprócz róż dostrzegacie z dziewczynami jeszcze urodę innych roślin
Rozkwitła kolejna dalia


Bożenko, bardzo proszę
Niestety nie pamiętam nazwy tego floksa, a znacznik już dawno uleciał w siną dal. Ewelinka sugerowała Ametyst czy jakoś tak podobnie?
Te donice są plastikowe. Kilka lat temu kupiłam je w OBI na wyprzedaży za niewielkie pieniądze. Służą dobrze i są dużo lżejsze od glinianych.


Kolejna przerwa...
Jagna, Chippendale jeszcze nie posadziłam. Na razie po przejściach z Graham Thomas dość mam przesadzania
Rozumiem Twoje rozterki odnośnie Crocus Rose i Abrahama Darby. Jeśli Crocus po pięciu sezonach nadal jest taka patykowata, to chyba zamieniłabym ją na lepszy model
Abrahama widziałam u Ciebie i jednak kwitnie

Czytałam, że podobny problem masz z Sharifa Asma. To kolejna dama nie do zdarcia. Problem pewnie tkwi w sadzonce, podkładce, na której jest zaszczepiona, bo ona zazwyczaj łaski nie robi

Majeczko, no widzisz jak my się rozumiemy
Z kretami walczę od wielu lat i jak myślisz kto jest górą?
Trochę mnie pocieszyłaś tym Grahamem, ale czy przeżyje to czas pokaże
Specjalnie dla Ciebie aktualna fotka The Strawberry Hill. Ładnie urosła i już się szykuje do powtórki

Bathsheba po przesadzeniu otworzyła kwiaty

i na nowym miejscu


Rosea, zawsze do usług
Mistrzostwo świataCo do gubienia rzeczy , też często mi się to zdarza, ale prawdziwą mistrzynią jestem w chowaniu przedmiotów. Jak schowałam prezenty gwiazdkowe dla wnuczek, to znalazłam je dopiero na Dzień Dziecka. Prostownicy do włosów szukam już dwa lata


Soniu, dziękuję Kochana za radę w sprawie Vanilii Fraise



Basiu, dziękuję, to miłe, że oprócz róż dostrzegacie z dziewczynami jeszcze urodę innych roślin
Rozkwitła kolejna dalia


Bożenko, bardzo proszę
Te donice są plastikowe. Kilka lat temu kupiłam je w OBI na wyprzedaży za niewielkie pieniądze. Służą dobrze i są dużo lżejsze od glinianych.


Kolejna przerwa...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Iwonko, to prawda. Z mojego Krzyśka nie lada galant. Dba o makijaż jak niejedna kobieta
Lilie w tym roku nie wszystkie wyszły z ziemi a wśród tych, które wyszły były i takie bez kwiatów albo z kolei pączki im zasychały. Wszystkiemu winne majowe przymrozki, ale się nie zrażam. Wiosną znów kupię kolejne i będę sadzić. Nawet M docenił ich rzucający się z daleka wygląd i sam powiedział, że nie zaszkodzi dosadzić więcej. Kwestie zapachowe, to już dodatkowy bonus


Elwi, Charles Darwin to nówka posadzona tej wiosny. Kupowałam go w F. Sadzonka była dorodna i tak też się zachowuje, co mnie bardzo cieszy
Powoli otwiera kolejne kwiaty a i pączków ma jeszcze sporo w zanadrzu.
Jak na razie z The Ancient Mariner nie jestem do końca zadowolona. Zresztą to nie dotyczy tylko tej róży, ale i kilku posadzonych jesienią. Coś słabo się krzewią i podobnie kwitną. Może miejsce im nie pasuje, jest dość trudne, bo w sąsiedztwie tuji sąsiada i może tutaj leży problem? Mam plan na dokupienie jednej z tych róż z innego źródła
Zobaczę, czy będzie różnica, ale coś mi się wydaje, że właśnie tutaj jest pies pogrzebany...
Christopher Marlowe wygląda dokładnie jak na fotkach. Specjalnie staram się robić ich dużo i wybieram te wiernie oddające jego kolory.
Ja nagminnie gubię pazurki, które też mają drewnianą rączkę. Położone na ziemi są zupełnie niewidoczne. Kiedyś szukałam ich kilka dni.
Dziwne zaginięcie owej szklanej kulki od perfum nawet mnie nie zdziwiło. Kiedyś w ten sposób zgubiłam pierścionek siostry
Chciałam go tylko przymierzyć a ponieważ palce miałam szczuplejsze, to zsunął mi się na podłogę i wszelki ślad po nim zaginął. Znikł jak przysłowiowa kamfora i nigdy nie udało się go odnaleźć. Czasami się zastanawiam jak to było możliwe w niedużym przecież pokoju? Nawet przy generalnym remoncie, włącznie z wymianą grzejników, nie udało się odnaleźć zguby. Nie powiem już co na to powiedziała moja siostra, bo się nie będę wyrażać...
Można sobie dopowiedzieć... Tym bardziej, że pierścionek był śliczny.
To zdanie o lecie, odszczekuję


Aniu - Annes, nie Tobie jednej Charles Darwin wpadł w oko, ale wcale się nie dziwię, że wzbudza takie zainteresowanie. Zdjęcia ze strony szkółek jak i samego hodowcy zupełnie nie oddają urody jego kwiatów. Nie mam pojęcia kto je robił i w jakim był stanie, ale on w realu jest zdecydowanie piękniejszy i też przywdziewa różne szatki. Zaczyna nasyconym, ciepłym kolorem a kończy masełkiem i to jasnym, takim najlepszej jakości
Kwiaty ma duże i pięknie pachnące. Wąchałam dzisiaj. Zdjęcia powyżej
U mnie oprócz Edenki, która pokazała kilka kwiatów, nie zakwitła Wildeve i William Shakespeare. Z tym ostatnim chyba się pożegnam. To już drugi egzemplarz, który się nie sprawdził. Trzeciego podejścia nie będzie. Są lepsze róże w podobnych kolorach i łaski nie robią.
chociażby taki Tradescant


Jagi, gorąco jak w piekle i chociaż należę do ciepłolubnych, to jakoś słabo w tych upałach funkcjonuję
O wpływie temperatury na stan umysłu pisałam we wstępie, więc się powtarzać nie będę. Jestem na siebie wściekła za taką głupotę i tyle w temacie
O ile ja tropiki znoszę kiepsko, to róże o dziwo nawet sobie radzą. Sporo z nich jest w pąkach, część jak np. Molineux źle zniosła ten skwar, ale taka ciemna Munstead Wood poległa dopiero trzeciego dnia, więc nie jest źle.
Pomarańczki stanowią ciekawy element, który mocno przyciąga wzrok. Nie każdemu się jednak ogniste barwy podobają, więc jest całkiem zrozumiałe, że masz obawy przed połączeniem ich wyrazistych kolorów z rosnącymi u Ciebie roślinami.
No popatrz, kręcą Cię purpury, co wcale nie jest dziwne, bo są rzeczywiście śliczne. Zobacz jak potrafią wdzięcznie i obficie kwitnąć. Taka Darcey Bussel, która absolutnie nie jest czerwona, chociaż bardzo trudno jest jej zrobić dobre zdjęcie. Wygląda jak prawdziwa ballerina w tej szerokiej sukience
zdjęcie zrobione 1 sierpnia

to jest wczorajsze


A to dzisiejsze. Kwiatów wciąż przybywa

Albo trochę ciemniejszy Tradescant. Obie powtarzają i prezentują się naprawdę pięknie.

Sporo masz floksów. Też je bardzo lubię i w zasadzie nie ma sezonu, w którym nie dokupiłabym kolejnej odmiany. Wyjątkiem jest ten, bo już po prostu nie mam miejsca a te, które posiadam rozrastają się w zastraszającym tempie i zapewne już wkrótce będę zmuszona ograniczać ich zapędy. Właśnie na szybko policzyłam swoje i mam ich o dziesięć mniej

Lilie w tym roku nie wszystkie wyszły z ziemi a wśród tych, które wyszły były i takie bez kwiatów albo z kolei pączki im zasychały. Wszystkiemu winne majowe przymrozki, ale się nie zrażam. Wiosną znów kupię kolejne i będę sadzić. Nawet M docenił ich rzucający się z daleka wygląd i sam powiedział, że nie zaszkodzi dosadzić więcej. Kwestie zapachowe, to już dodatkowy bonus


Elwi, Charles Darwin to nówka posadzona tej wiosny. Kupowałam go w F. Sadzonka była dorodna i tak też się zachowuje, co mnie bardzo cieszy
Jak na razie z The Ancient Mariner nie jestem do końca zadowolona. Zresztą to nie dotyczy tylko tej róży, ale i kilku posadzonych jesienią. Coś słabo się krzewią i podobnie kwitną. Może miejsce im nie pasuje, jest dość trudne, bo w sąsiedztwie tuji sąsiada i może tutaj leży problem? Mam plan na dokupienie jednej z tych róż z innego źródła
Christopher Marlowe wygląda dokładnie jak na fotkach. Specjalnie staram się robić ich dużo i wybieram te wiernie oddające jego kolory.
Ja nagminnie gubię pazurki, które też mają drewnianą rączkę. Położone na ziemi są zupełnie niewidoczne. Kiedyś szukałam ich kilka dni.
Dziwne zaginięcie owej szklanej kulki od perfum nawet mnie nie zdziwiło. Kiedyś w ten sposób zgubiłam pierścionek siostry
To zdanie o lecie, odszczekuję



Aniu - Annes, nie Tobie jednej Charles Darwin wpadł w oko, ale wcale się nie dziwię, że wzbudza takie zainteresowanie. Zdjęcia ze strony szkółek jak i samego hodowcy zupełnie nie oddają urody jego kwiatów. Nie mam pojęcia kto je robił i w jakim był stanie, ale on w realu jest zdecydowanie piękniejszy i też przywdziewa różne szatki. Zaczyna nasyconym, ciepłym kolorem a kończy masełkiem i to jasnym, takim najlepszej jakości
U mnie oprócz Edenki, która pokazała kilka kwiatów, nie zakwitła Wildeve i William Shakespeare. Z tym ostatnim chyba się pożegnam. To już drugi egzemplarz, który się nie sprawdził. Trzeciego podejścia nie będzie. Są lepsze róże w podobnych kolorach i łaski nie robią.
chociażby taki Tradescant


Jagi, gorąco jak w piekle i chociaż należę do ciepłolubnych, to jakoś słabo w tych upałach funkcjonuję
O wpływie temperatury na stan umysłu pisałam we wstępie, więc się powtarzać nie będę. Jestem na siebie wściekła za taką głupotę i tyle w temacie Pomarańczki stanowią ciekawy element, który mocno przyciąga wzrok. Nie każdemu się jednak ogniste barwy podobają, więc jest całkiem zrozumiałe, że masz obawy przed połączeniem ich wyrazistych kolorów z rosnącymi u Ciebie roślinami.
No popatrz, kręcą Cię purpury, co wcale nie jest dziwne, bo są rzeczywiście śliczne. Zobacz jak potrafią wdzięcznie i obficie kwitnąć. Taka Darcey Bussel, która absolutnie nie jest czerwona, chociaż bardzo trudno jest jej zrobić dobre zdjęcie. Wygląda jak prawdziwa ballerina w tej szerokiej sukience
zdjęcie zrobione 1 sierpnia

to jest wczorajsze


A to dzisiejsze. Kwiatów wciąż przybywa

Albo trochę ciemniejszy Tradescant. Obie powtarzają i prezentują się naprawdę pięknie.

Sporo masz floksów. Też je bardzo lubię i w zasadzie nie ma sezonu, w którym nie dokupiłabym kolejnej odmiany. Wyjątkiem jest ten, bo już po prostu nie mam miejsca a te, które posiadam rozrastają się w zastraszającym tempie i zapewne już wkrótce będę zmuszona ograniczać ich zapędy. Właśnie na szybko policzyłam swoje i mam ich o dziesięć mniej

- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Zanim pójdę podlewać, to wrzucę kilka dzisiejszych fotek. Teraz z każdym kolejnym dniem krajobraz będzie się zmieniał i staną się wkrótce nieaktualne.
Takie tam pogaduszki pomiędzy ta parą trwają już od trzech sezonów

Jagna, ta róża to zasługa Twoja i Tolinki. Dziękuję Wam, dziewczyny
Jest taka śliczna


Nic dziwnego, że taki dziarski młodzieniec jak Abraham Darby zagląda jej czule w oczy aż iskry lecą
Może nieco z góry, ale przecież to jeszcze młodziutka panienka


tak rano wyglądał cały krzaczek


Trzeba przyznać, że z Abrahama nie lada przystojniak
Można się zatracić w jego urodzie i zapachu 

Równie młodziutka i śliczna - Lady Emma Hamilton

Pierwszy kwiat po przerwie The Wedgwood Rose

i kolejne Wisley 2008. Wybaczam jej tę nietrwałość, bo ciągle tworzy nowe

I nieco łysawa - Minerva

a jak jesteśmy przy fioletach, to Rhapsody in Blue - też łysa

I to by było dzisiaj na tyle
Takie tam pogaduszki pomiędzy ta parą trwają już od trzech sezonów

Jagna, ta róża to zasługa Twoja i Tolinki. Dziękuję Wam, dziewczyny


Nic dziwnego, że taki dziarski młodzieniec jak Abraham Darby zagląda jej czule w oczy aż iskry lecą


tak rano wyglądał cały krzaczek


Trzeba przyznać, że z Abrahama nie lada przystojniak


Równie młodziutka i śliczna - Lady Emma Hamilton

Pierwszy kwiat po przerwie The Wedgwood Rose

i kolejne Wisley 2008. Wybaczam jej tę nietrwałość, bo ciągle tworzy nowe

I nieco łysawa - Minerva

a jak jesteśmy przy fioletach, to Rhapsody in Blue - też łysa

I to by było dzisiaj na tyle
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj Dorotko
. U mnie też ostatnio nie padało a zaczyna robić się sucho
. Praży ostatnio bardzo mocno i rośliny widać, że są tym zmęczone. Twoje róże nadal wspaniale wyglądają
. Moje w większości na razie stopują i zbierają siły na kolejne kwitnienia. Niestety pojawiły się też choroby
. Czytałam o Twoim przesadzaniu Grahamka i rzeczywiście trochę zły moment wybrałaś no ale może jednak da radę ?? Masz rację, nie musisz pamiętać nazw floksów wystarczy, że zapamiętujesz tą gromadę róż
. Ach po głowie chodzi mi sporo zmian ale zastanawiam się czy nie zaczekać z tym jednak do przyszłego roku bo wtedy będę miała więcej działki do zagospodarowania i będę mogła pokombinować
. No zobaczymy jeszcze bo pewnie nie dam rady bezczynnie siedzieć we wrześniu kiedy dzieciaki pójdą do przedszkoli a eM będzie na poligonie
. Co mi z tego wyjdzie to się okaże. Pozdrawiam i spokojnej końcówki tygodnia życzę
.

