Już swoje poletko zlikwidowałam, przyszły upały i wszystko padło. Pestki jeszcze są białe, ale jest słodki, soczysty i kruchy. Cieszę, się, że mogłam spróbować . Jeszcze mam zawiązane 1 owoc Bingo. Krzak jest zdrowy, mimo, że rośnie w pobliżu tych chorych. Jedyna różnica jest tak, że chore rosły na terenie z którego zdarłam darń, a Bingo wcisnęłam na grządkę już uprawianą i nie rosło na agrotkaninie.. Może tu jest coś na rzeczy?
Pozdrawiam-Ela
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Nie wiem dokładnie, bo zapomniałam tego pilnować. Mam tylko zapisane, ze pierwszy żeński kwiat pojawił się 11 czerwca, ale mimo zapylenia odpadł. Więc chyba trzeba liczyć, że gdzieś koło 20 czerwca - trzecia dekada czerwca były następne zapylone.
Pozdrawiam-Ela
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Danivil, siałem w tamtym roku arbuzy i paprykę na takich krążkach. Raczej nie mam za dobrych doświadczeń. Nasiona kiepsko w nich kiełkowały i wschodziły dużo dłużej niż normalnie. Musiałem większość odsiewać jeszcze raz. Ostatecznie nasiona posiane w krążkach i odsiewane w doniczkach wzeszły w tym samym czasie. Arbuzom nie zrobiło to wielkiej różnicy, ale papryka zamiast wczesnej zrobiła się późna. Na plus dla krążków należy dodać, że rzeczywiście łatwiej się je sadziło i rośliny mniej obrywały podczas całej tej operacji. Pozdrawiam.
Po moim starym arbuzowisku nie ma już śladu i rosną już tam truskawki
W przyszłym roku arbuzy będą w innym miejscu, zaszaleję i dam im znacznie więcej miejsca - jakieś 35 m2 i nie będę się już bawił w tunele, tylko czarna agrowłóknina, która jest znacznie lepsza niż sam tunel. Oczywiście tylko szczepienie wchodzi w grę, bo nie chcę stracić kolejnego roku.
Moje rezerwowe arbuzy "u sąsiada" zarosły już cały obszar i rosną dalej bez najmniejszego śladu jakiejkolwiek choroby, mimo iż to tylko 5 metrów dalej... Największy Rosario ma na oko z 6 kg i rośnie.
Wczoraj jakiś jełop znowu wlazł mi na działkę... tylko odciął dwa arbuzy i zostawił je w tym samym miejscu jak rosły Zorientowałem się, że coś jest nie tak tylko po tym, że pędy były w nieładzie, zacząłem poprawiać, bliżej się przyglądać i zauważyłem odcięte ogonki Ja nie wiem jakim trzeba być bezmózgim wandalem by takie rzeczy robić
U mnie dzisiaj poszła na stół Karolina i Melon Olivin. Pod małym tunelem został już tylko 4 sztuki Arkansass, Alibaba , Arbuz x ,Cream of Saska i kilka melonow
U mnie zbiory trwają, nie ma to jak zimny arbuz w taki upał
Na razie zerwane 4 sztuki, dwa arbuzy mi zgniły na krzakach, nie wiem czemu.
Na gruncie mam rosario, które będzie w tym roku ładne mimo fuzariozy.
W końcu przystąpiłem do szczepień. Tydzień wcześniej przed dyniami wysiałem arbuzy odmiana bingo, na sześć sztuk wzeszło tylko dwie .
Metoda jaką zastosowałem to japońska na jeden liścień (chyba tak się nazywa).
Wszystko poszło do "inkubatora" , który zrobiłem z myślą o przyszłym roku, przykryłem to ciemnym kocem.
Zdjęcia nie powalają jakością, ale co nie co widać.
Wokan, jakiś czas temu pisałeś, że zerwałeś Złoto Wolicy po 34 dniach. Moje w niedzielę będą miały 32-33 dni. Zrywać? Następna wizyta na działce dopiero 11 sierpnia, to może być za długo? Złoto mam pierwszy raz, stąd niepewność. Te upały powinny przyspieszyć dojrzewanie, od ponad tygodnia nie przyrastają, mają między 3-4 kg.
ja bym zerwał. Jeżeli masz więcej Złota to zerwij najpierw jeden i rozkrój. Jak będzie dobry to zerwij resztę. 45 dni dla Złota Wolicy to może byc już dużo. Ja wole bardziej arbuza lekko niedojrzałego niż przejrzałego.
Rolnik90 - robota profi. A ten inkubator to super pomysł.
Moje 4 szczepione melony już rosną w gruncie