
IF to nie jest koncentrat. Za każdym razem robimy ciecz do oprysku i ma mieć niebieskogranatową barwę. Zanik tej barwy jest wadą preparatu i trzeba aktywować go wodą utlenioną.
Możesz napisać jak go przygotowywałeś.
Co do pomidora, plama nie jest jednoznaczna. Wyraźnie widać miejsca, nadżerki którymi patogen wniknął. Wydaje się, ze są skutkiem harcowania jakiejś bakterii. Ale czy to ZZ nie da się powiedzieć nie dotykając owocu. Równie dobrze może to być Szara Pleśń, dziwnie umiejscowiona.Jest możliwość też stosowania w miejsce jodyny płynu Lugola tego, co to podawano po awarii w Czernobylu. Zmieni się tylko dawkowanie. Płynu Lugola należałoby dawać trzykrotnie więcej. Proszę zapytać w aptece i skalkulować sobie cenę.
Najpierw wszystko wymieszałem 1/4 L demineralizowanej+krochmal+ocet a na końcu jodyna. Krochmal wyszedł rzadki, wszystko ładnie się wymieszało i preparat nadaję się oprysku. Z gęściejszym krochmalem raczej nie przeleciałby przez opryskiwacz. Mój błąd to jedynie za dużo jodyny, mam kiepską miarkę (z jakiego oprysku mi została). Sądzę, że mogło być 2,2 albo 2,5 ml chyba dlatego stąd taki ciemny kolor.whitedame pisze:Iza podała dobrze, no może poza podkreśleniem, że najpierw wszystko (1/4 l deszczówki ew. zdemineralizowanej+krochmal+ocet) wymieszać a potem dodać jodynę.
Nigdy nie dawałam więcej niż zalecane 2 ml, więc nie wiem jak wygląda roztwór mocniejszy. Ale.... słyszałam o takich, którzy dawali sporo więcej i dawali gęściejszy krochmal a potem np zasmarowywali rany lub plamy ZZ łodygowe.