Anolkowe roślinki
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Moje rosiczki stoją sobie na najzwyklejszym spodku pełnym wody destylowanej, na jasnym oknie. Czasem wędrują - te dorosłe po mieszkaniu - mają pracować :P Nie ma z nimi takich kłopotów jak z muchołapką, obawiam się tylko o to pikowanie, bo jeszcze nie są takie duże - ale za ciasno już miały. Torfem najwyżej jak kupię to się z Tobą podzielę, bo m. chce więcj owadożerek, więc nie muszę brać małego woreczka. I tak wyślę ją już zasadzoną - jeśli wszystko pójdzie dobrze. Wodę destylowaną w marketach można dostać, ja nią także spryskuję kwiaty bo w kranowej to sam kamień.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- katrina26
- 1000p

- Posty: 2319
- Od: 14 sie 2008, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
O jak dobrze że nie trzeba kombinować z wilgotnością. Na stacji benzynowej też chyba mają destylowaną. Nie wiem czy w aptece też nie. Kiedyś nie miałam z tym problemów bo w szkole i na studiach miałam destylarkę
dziękuję że się ze mną chcesz podzielić
Ja się jeszcze muszę porządnie rozglądnąć, może gdzieś znajdę mniejsze wory. No to teraz musi wszystko pójść dobrze 
- basga
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7699
- Od: 12 sie 2007, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Twoja muchołówka to pięknie jeszcze wygląda w porównaniu z tym,jak się moja przedstawiała!Jest w lodówce ale bez torfu,tak na sucho.Wkurza mnie zimowanie roślin i jak mi tam zdechnie w tym chłodzie to trudno,i tak wolę rosiczki.Moje stoją też na destylowanej-M mi na stacji kupuje.A co do torfu to ja kupuję taki nieduży woreczek,są na Rydla w ogrodniczym.
Jak moje rosiczki przetrwają to u mnie też je masz-tylko odbiór osobisty! 
szczerze powiem ,że jak ten główny pęd kwiatowy zaczoł zmieniać kolor z fioletu na brązowy zaczełam jej się bliżej przyglądać co sie dzieje ,myślałam ,że jak zwykle ja coś żle robię ,poczytałam ,dokształciłam się i sie okazało,że to normalny objaw. Poczekałam aż większość była brązowa i odciełam ,po kilku dniach zauważyłam już maluszki trzy ,ale ile to czasu trwało ? trudno miokreślić dokładnie ale dobre parę tygodni na pewno...aha te zielone duże liście i korzenie z rośliny matecznej też na razie zostawiłam ,będę przesadzać ale bliżej wiosny 
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Drodzy ForumowiczeJak obyczaj stary każe,
Według ojców naszych wierzeń.
Pragnę złożyć Wam życzenia,
W dniu Bożego Narodzenia.
Niech gwiazdka betlejemska,
Która świeci o zmroku.
Doprowadzi Was do szczęścia,
W nadchodzącym Nowym Roku.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
W ramch przed Świątecznych przygotowań polatałam i po parapetach. Niestety koleusy nie chciały spędzić ze mną zimy, i myślę, że już więcej nie będę z nimi się "bawić", podobnie z komarzycą. Moje krotoniki mimo spryskiwania zgubiły kilka listków. Zaliczyłam tez niepowodzenia ze szczepkami
Niestety filek brasil, hibek o cipatych liściach i fikus buxifolia padły na amen. Wiem już też, że czasem pomoc m. narobi więcej szkody... zrzucił mi szczepkę żółtego pojedyńczego hibka od Weinera, która tak ładnie sobie przyrastała, a teraz zamiera.
Niestety lekko choruje również mój pierwszy hibek. Żeby nie było tak mało optymistycznie, to szeflerki poprawiają mi humor swoimi maleńkimi listkami, passi nowym przyrostem - tylko może ktoś wie, czemu ma lekko zwinięte listki?


Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witajcie poświątecznie. U mnie jakoś tak szaro za oknem, humor nie najlepszy i zielone chyba też to odczuwają. M. naszło na przemeblowania, co niestety przypłaciły życiem moje szczepeczki hibków - zla jestem na niego nadal, choć cichce dni mamy za sobą.
A przede wszystkim przykro mi, bo to były te, które już się przyjęły. Zuza z kolei, nie chcąc być gorsza od pana, poszarpała fiołki. Kolumnea z rozpaczy osypała się z liści jak choinka z igieł.
Moja malutka monsterka cosik choruje, czarnieją, lub schną jej brzegi liści. Eh...
- ze swoją sąsiadką zielistką
- to nasza dawna znajda benjamin, na wiosnę wymaga cięcia. Po przestawianiu opadł troszkę z listków
- cissus też zgubił troszkę listków
- epipremnum neon w nowym miejscu, z odrobinką świątecznego przystrojenia i w nowym sąsiedztwie.
- takie tam świąteczne akcenty na pamiątkę :P
Moja malutka monsterka cosik choruje, czarnieją, lub schną jej brzegi liści. Eh...
- ze swoją sąsiadką zielistką
- to nasza dawna znajda benjamin, na wiosnę wymaga cięcia. Po przestawianiu opadł troszkę z listków
- cissus też zgubił troszkę listków
- epipremnum neon w nowym miejscu, z odrobinką świątecznego przystrojenia i w nowym sąsiedztwie.
- takie tam świąteczne akcenty na pamiątkę :PWątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Nie masz co narzekać na roślinki. Każdemu coś padnie..jeden kwiatek rośnie lepiej , inny gorzej. ja mam to samo. tak to już jest z kwiatkami. Mnie najbardziej denerwuje gdy widzę marniejącego kwiatka. Oczywiście ratuję go..a on ani w te ani we wte. Wtedy już bym wolała aby dał oznaki że lepiej i zaczął rosnąć..albo zmarniał. To bym wyrzuciła. A tak trzymam z pare miesięcy a na końcu i tak wyrzucam. 
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Niestety teraz, zimą, nic nie chce u mnie rosnąć. Nawet moje ukochane hibiskusy. Ja takie roślinki, które nie wiedzą czego chcą, stawiam z boku parapetu, zaglądam do nich mniej niż do innych (np. raz w tygodniu) - żeby się nie denerwować i nimi nie kręcić. :P Tylko nie mam aż tylu kącików, by na zimę wszystkie moje paskudy powciskać. 
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona



