Witajcie, niby mam urlop ale czasu jakby mniej
Od dzieci mam spokój za to mam na wakacjach wnuka psa
Marysiu podejrzewam ,ze pysznogłówka za długo była w doniczce i nie rozbudowała się ani korzeni ani całej rośliny więc taka mizerna powinna w przyszłym roku jak przezimuje lepiej rosnąć.Busz miałam opanowany przez moment

teraz deszcz z upałem na zmianę, wszystko rośnie aż za bardzo, więc busz znowu tym bardziej ze podziubać w ziemi się nie da z takim pomocnikiem. Jak ja coś pazurkami to on łapami też więc fruwa wszystko wokół byliny też, no cóż chce pomagać
na szczęście dziś już wracają jak pogoda dopisze to przed końcem urlopu doprowadzę do stanu jaki lubię. W tej chwili mączniak szaleje nie tylko na pysznogłówce bo również na floksach, agreście, pysznogłówce cytrynowej , rudbekiach nawet winogrono podejrzanie wygląda a oprysku nie ma jak zrobić bo pada kilka razy dziennie
Warzywa za to rosną jak nigdy i to bez podlewania . Cebulę posadzoną z dymki właściwie na szczypior zebrałam naprawdę dorodną i bez śmietki, czosnek równie dorodny wszystko dosuszam pod tunelem bo inaczej się nie da.Ogórki, buraczki, fasola, kalarepy włoszczyzna wszystko dorodne za to owoców nie ma nawet borówki zjadają mimo zabezpieczeń ptaki, mam troszkę jabłek ale gniją na drzewie więc bieda.
Lucynko w tunelu mam na razie spokój wszystko zdrowe gorzej z różami już też dolne liście w plamach.
cukinie rosnące na kompoście już rozdaję po sąsiadach bo nie nadążamy zjadać resztę przerabiam na bieżąco.
Tenciu moje dzieci też wiedzą ze matka ma bzika na punkcie roślin
Kasiu
Teraz trochę świeżych zdjęć
