Tomku, może się pomyliłam, to może być jeszcze pod nazwą E. fiebrigii ? E. obrepanda v. fiebrigii. Wypadły znaczniki. Teraz są bardzo podobne, tzn dwa zmieniły kolor na wiśniowy. A kupiłam dwie fiebrigii i jedną kratochvilianę. Faktycznie, kształt płatków przypomina raczej E. obrepanda.
Poniżej dwa pozostałe kaktusy. Pierwszy to zapewne też E. obrepanda v. fiebrigii, a drugi, mniejszy to pewnie E. kratochviliana?
cactus habitat pisze:emerald pisze:
Poza tym, u mnie na 10 piętrze, słońce mocniej operuje niż na dole. Odnoszę wrażenie, że pod osłonami niektóre kaktusy odżyły, poprawiły nieco swoje ciernie.
Myślisz, że miały za duże nasłonecznienie czy za mało ciepła ? U mnie na I piętrze Gymnocalycium obductum i jedna Mammilaria widać, że źle się w pełnym słońcu czuły (zmieniły kolory), ale reszta nie narzeka. Oczywiście przypołudniki też raczej by się spaliły.
Często się przypalają, zwłaszcza lobivki, parodie, część Eriosyce, echinopsiski.
Na bezpośrednim słonku dobrze sobie radzą mamilarki, weingartie, thelocactusy, Eriosyce z ciemnym naskórkiem, Matucana. Inne muszę codziennie kontrolować.