Dziękuję za towarzyszenie mi w zmaganiach ogrodowych i ciepłe słowa. 
Burza przeszła nad naszym rejonem i znowu parę roślin ucierpiało. Najbardziej żal mi 150 cm pędu Leonardo, byłby zakulkowany w przyszłym roku.

To chyba zemsta trawy, która rosła obok i wylądowała w kompostowniku.
Karol biegał dziś za motylami, udało się uwiecznić paru mieszkańców ogrodu.
Aniu teraz rabaty bardzo kolorowe, ale nie tak zmienne jak wiosną. Długo kwitnące rośliny cały czas takie same, więc pokazuję stale podobne kadry z ogrodu.

Jeżówkom podsypałam zimą popiołu, a wiosną obornik granulowany. Po raz pierwszy go kupiłam i chyba za dużo azotu dostały, bo porosły wysokie. Niektóre zasłoniły posadzone za nimi rośliny.

Przed liatrami jednoroczna rozplenica Majesty. Posiałam pierwszy raz i na stałe zagości na rabatach, tylko jak zwykle trzeba je zgrupować, a nie rozrzucić po wszystkich rabatach, jak w tym roku. Wyjątkowo ładnie rosnąca, kompletnie niekłopotliwa roślina. W realu lepiej wygląda niż na moich zdjęciach.
Iwonko coraz bielsze moje hortensje, ale pokazywać zacznę w weekend, jak będę mieć więcej czasu.

U Ciebie chłodniej, ale też w tym roku mają więcej deszczu niż moje. Na pewno długo pocieszysz się kwiatami.

Nie mam pojęcia kiedy zebrać nasiona Majesty, bo mam pierwszy raz. Będę obserwować, kiedy zaczną dojrzewać i pokażę. Myślę, że najlepiej będzie ściąć cały kwiatostan i zostawić do dojrzewania. Rozplenice japońskie dopiero bardzo późną jesienią zaczynają gubić nasiona. Majesty pochodzi z Afryki, to na pewno musi mieć długi okres wegetacji, raczej szybko nie zrzuci nasion.
Kupowanie małych bylin to trochę loteria, ale u tej pani, gdzie kupiłam już sporo, w zasadzie zgadzają się kolory. Niestety odmian nie podpisuje, ale już udało mi się większość rozpoznać. Gdyby przesyłki były tańsze, chętnie kupowałabym Ci wiosną trochę tanich roślin.
Lucynko nudzę jeżówkami, ale kwitną zjawiskowo.

Dalia bardzo pięknie się rozrosła i ma dużo pąków. Żałuję, że druga nie urosła, dwie razem tworzyłyby piękną plamę koloru.
Mariolko hortensje już bieleją, a posadzone kolejne cztery, w przyszłym roku zakwitną. Będzie już 24 sztuki.

Pora myśleć, jakie towarzystwo im przygotować, bo trzy zagościły w dawnym warzywniku, który obsadziłam w większości samosiejkami. U mnie też duża liczba gatunków i kolorów, tylko czasem pogrupowane.
Seba jesteś na najlepszej drodze, żeby zlikwidować mizerię na rynku. Znając twoją pracowitość i entuzjazm, zostaniesz hurtownikiem. Masz jedyną okazję zawojować rynek roślin ozdobnych, skoro konkurencja mizerna.

Mam trzy liliowce, dwa żółte i jeden pomarańczowy.

Czasem pokazuję, niestety lubię je u innych. Denerwują mnie uschnięte kwiaty, a na codzienne zbieranie nie mam czasu. Widuję długi na kilka metrów szpaler w zaprzyjaźnionym ogrodzie i niech tak zostanie.
Kasiu jakoś unikam miejsc, które zarosły chwastami i pokazuję ładniejsze kwiaty.

Róże kwitną pojedynczymi kwiatami, tylko Leonardo niezmordowany ma kilkanaście. Niestety dziś stracił cały kwitnący pęd. Miałam nie kupować róż, ale skusiłam się w czerwcu na okrywową Cubanę i parę kwiatów pokazała. Jak ma się niezbyt dużo czasu ma ogród, to takie żelazne odmiany doskonale zaspokajają potrzebę podziwiania róż.
Ewelinko Molinię wyrzuciłam i już się zemściła.

Podpierała jednak trochę Leonardo. Jeśli nie przetestujemy wielu roślin, to nie wyleczymy się z chęci ich posiadania. Jak się nie sprawdzą, łatwiej z nich zrezygnować.

Sadzenie grupami wbija mi do głowy znajoma ogrodniczka, ale to takie trudne. Jednak wiele roślin wygląda lepiej w większej liczbie. Jak rozmnażam niezawodne kwiaty, to też szukam im nowych miejsc, więc wędrują na kolejne rabaty. Niestety porażki są na porządku dziennym. Na czerwonej rabacie jeżówki porosły za wysokie i znowu wiosną będę przesadzać.
Miłko dalia bezimienna, kupiona za parę złotych w markecie pod nazwą różowa.

Trafił mi się ładny egzemplarz, posadziłam niefortunnie pod bzem, przy samej siatce, bo nie miałam pojęcia jakiej będzie wielkości. Liatry przesadziłam z innego miejsca, gdzie były zdecydowanie niższe. Tu zepsuły mi wygląd, bo zasłoniły rosnące z tyłu szałwie i naparstnice.

Rabata powiększona jesienią i zasadzona wiosna, jakoś mnie nie zadowala, więc nie będę płakać, że trzeba robić kolejną rewolucję.
